TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 28 Lip 2025 20:53 #881312

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21581
  • Otrzymane dziękuję: 91066
Gdy lato niepostrzeżenie zbliża się do połowy, ogarnia mnie zwykle przemożna tęsknota za mniejszymi szerokościami geograficznymi. By jakoś wytrzymać do śródziemnomorskiego ładowania baterii, robię sobie malutką namiastkę na tarasie...









Ostatnie pachnidła





Trochę warzyw i owoców stamtąd





Te rosną pod tarasem



A te w kącie ogrodu, ale już się nadają do jedzenia



No, za kilka dni będą lepsze. B)

Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Nimfa


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 03 Sie 2025 12:02 #881592

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21581
  • Otrzymane dziękuję: 91066
Rododendronowo chłodne i przemoczone. Miałam nadzieję zastać lilie w pełni rozkwitnięte, a tu rozczarowanie, pąki rozwinięte na kilku, a niektóre wyglądają tak, że raczej nie będzie mi dane być obecną, gdy w końcu kielichy się otworzą.

Dancing Lady



Lilia Leichtlina, zaczęła otwierać turbany dosłownie wczoraj wieczorem.



Jedyna kwitnąca w tej chwili róża, Hot Rokoko, obok Tiger Moon i Budapest w pąkach. Tu w górach orientalne nie zanikają przez wiele lat.



Tigermoon solo



Budapestowi niewiele brak, ale jednak. Gdyby nie to "piękne lato" :jeez:



Muscadety z Holandii, grube, wysokie pędy z wielkimi konchami.



Za to różaneczniki i hortensje w świetnych nastrojach.



Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Nimfa, Babcia Ala, Mimbla

Podwójne życie i psy ogrodnika 10 Sie 2025 07:52 #881911

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21581
  • Otrzymane dziękuję: 91066
Moje nadzieje spełniły się nie do końca, eufemistycznie rzecz określając. Paskudna pogoda w kończącym się tygodniu tak spowolniła otwieranie się pąków lilii, że być może wielu z nich nie uda mi się ujrzeć w najpiękniejszym kształcie. I tak wczoraj dokonał się większy postęp, niż za poprzednich pięciu dni.


Muscadety, nowo sadzone



i z poprzedniego roku.



Budapest, w tle pierwsze kwiaty Anastasii



Oto i ona, ponad 2 metry wzrostu



Orientalne Gomera, nowe.



OT Black Beauty, też ogromne, rok temu sczezły od kwitniowego mrozu; teraz otwarte ledwo dwa turbany, reszta w pąkach.





I ogromna radość, zdołały się otworzyć dwa pąki botanicznego cudu, L. auratum



Z BUdapest, ciemniejącą w miarę kwitnienia.





i sama.

Ostatnio zmieniany: 10 Sie 2025 08:35 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Nimfa

Podwójne życie i psy ogrodnika 10 Sie 2025 16:19 #881931

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1262
  • Otrzymane dziękuję: 4299
Przepiękne lilie Aniu :woohoo: Jak tam musi pachnieć :P
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Nimfa

Podwójne życie i psy ogrodnika 10 Sie 2025 19:15 #881936

  • Nimfa
  • Nimfa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1749
  • Otrzymane dziękuję: 13187
Ania, co robi teraz u Ciebie Twój ołownik? Kwitnie? U mnie, wczesnoletnia, wysoka temperatura w ogrodzie zimowym dała mu takiego powera, że patrzyłam z podziwem na kształtujące się pąki kwiatowe. Docelowe jego miejsce przewidziałam na tarasie i go tam wyniosłam. Przez kilka dni wyglądał imponująco, potem chłodne, deszczowe dni przystopowały jego wzrost i kwitnienie, listki są drobne kwiatów brak, ojjjj. Powedrował z powrotem do ogrodu zimowego.
Ogród - mój optymizm.

Znalazłam się tutaj, bo chciałam sama uprawiać warzywa.
Ale kwiaty zajmują nie mniej miejsca w mojej głowie.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka

Podwójne życie i psy ogrodnika 10 Sie 2025 20:53 #881938

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21581
  • Otrzymane dziękuję: 91066
MIrko, dzięki w imieniu lilii, faktycznie, chmura zapachu snuje się wokół chałupki. Ja to uwielbiam. Nie mogę się napatrzeć i nawąchać, te rosnące w górach wydłużają mi sezon zwykle o jakieś dwa tygodnie, lecz w tym roku przeciągnęły strunę, z powodu planów wakacyjnych i rodzinnej sytuacji raczej nie pojadę w góry przed połową września.
Ale oznajmiłam to liliom i patrz, w jeden dzień zrobiły duży postęp.
Skoro podobają się nie tylko mnie, dorzucam kilka obrazków:

Conca d'Or



Anastasie



Black Beauty



(przelazłam na drugą stronę płotu, bo żaden rozwinięty kwiat jakoś nie od północy B) )



Tiger Moony, Budapesty i Anastasia




Ireno, mój ołownik - a w zasadzie oba moje ołowniki - kwitną, owszem, lecz "szału ni ma", jak mawia moja przyjaciółka. I też sporo pąków, które jakby zastygły, mam nadzieję, że "subtropikalne" ;) temperatury w nadchodzącym tygodniu zmienią ten stan.
Zdjęcia jutro, gdyż nie było mnie od piątku i w tym czasie wiatr o mało nie zmienił ołowników w kopki siana, więc nie nadają się do pozowania; już podlane (a nawet zalane) i odzyskują turgor.
Ostatnio zmieniany: 10 Sie 2025 20:54 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Nimfa, lusinda

Podwójne życie i psy ogrodnika 11 Sie 2025 08:34 #881966

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21581
  • Otrzymane dziękuję: 91066
A oto obiecane zdjęcia:
Ten ma ciut więcej światła i wysokie, sztywniejsze pędy. Jak widać, każdy zakończony "szczoteczką" pąków, lecz otwartych kwiatów mało.



Ten do zdjęcia obróciłam o 180o, stoi na murku tarasu i konkuruje z glicynią i milinem o światło, więc ma pędy wyciągnięte (normalnie w stronę południa, czyli poza taras).



Przez noc zużyły większość wody wypełniającej osłonki donic i odzyskały formę.

Przy okazji sąsiad ołowników:



Ostatnio zmieniany: 11 Sie 2025 09:16 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, Marlenka, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 13 Sie 2025 21:33 #882080

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21581
  • Otrzymane dziękuję: 91066
Lato w końcu postanowiło stanąć na wysokości zadania, przyspieszenia dostały dalie





dojrzało kilka fig







i ze dwie garście moich malutkich pomidorków.



Ogród już nie tak ukwiecony, róże marnie sobie radzą z CP, a teraz i z silnym słońcem. Coś tu i tam jeszcze jest, lecz bardzo daleko temu do czerwcowego wybuchu.

Graham Thomas, dryblas na jednej nodze, zdjęcie robione na ślepo uniesionymi rękami.



A to z odległości, zoom słabo się ma w moim aparacie.



Charlotte i na drugim planie Bathsheba



The Generous Gardener, dwie kiście, ale pachną mocno, korzennie, prawie jak pierniczki B)



Lady of Shalot, ta piękna kiść już się osypała.



Teasing Georgia, w lipcu bardzo mocno przycięta w związku z zmianą podpory.



Wildeve, na razie ten jeden kwiatek.

Ostatnio zmieniany: 14 Sie 2025 08:55 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka

Podwójne życie i psy ogrodnika 15 Sie 2025 12:34 #882137

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21581
  • Otrzymane dziękuję: 91066
Jeszcze kilka coś pokazuje.
Te ćwiczą moją cierpliwość.
Easy Does It, na razie jedyny kwiat.



Christopher Marlowe, jak zwykle. Nie potrafię się z nim rozstać z powodu tych unikalnych dwubarwnych kwiatów.





English Garden, wiosną nie kwitł wcale, marniał, teraz jakby odbijał. Rano:



Teraz:



Summer Song, słabszy (z dwóch słabych), ale ten kolor :hearts: Unikalny "w angielkach".



Evelyn, ta to naprawdę cicha bohaterka. Wczesną wiosną krótko przycięta, odbiła dobrym pędem, który własną obutą w kalosz stopą złamałam. Jednak chce żyć.



Te są silniejsze (i starsze); Olivia Rose wznawia kwitnienie.





Pierwszy letni kwiat Elfe.



Kiść Autumn Sunset.



Mango



I oczywiście Lustige, mimo ogołocenia przez CP.

Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Nimfa, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 21 Sie 2025 12:38 #882360

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21581
  • Otrzymane dziękuję: 91066
Mój ogród powoli lekko pustoszeje, drugie kwitnienie róż wyraźnie słabe, dalie też nie powalają - może do końca sezonu pokażą się z lepszej strony. Hibiskusy bagienne przyciągają oko, są naprawdę tym, co ma bardzo adekwatne niemieckie określenie 'Blickfang'. Nie wszystkie jeszcze kwitną, na razie cztery - a dwa chyba wcale nie dadzą rady. Trudno, może za rok.

Luna White



My Valentine



The Lady of the Lake i Striped Emory Paul w tle





Graham Thomas



Bathsheba



Teasing Georgia i Bathsheba



Hamari Gold



Creme de Cassis



Bishop of Llandaff



Bezimienne anemony, w tym roku rozrosły się nieco.



'Uchida", L. speciosum, zawsze jest końcowym akordem sezonu, inne dawno w postaci stopniowo żółknących łodyg.



A na tarasie śródziemnomorskie wabiki. B)

Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Marlenka

Podwójne życie i psy ogrodnika 19 Wrz 2025 21:16 #883245

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21581
  • Otrzymane dziękuję: 91066
Wróciłam, ogród przeżył, tarasowce też, choć jak zwykle zrobiła się dzika dżungla.
Wczoraj i dziś trwało uzdatnianie, obcinanie, podwiązywanie, plewienie, usuwanie tego, co już w tym roku nie będzie zdobić.
Zostało mi jeszcze :garden: , czekam na zapowiedzianą piękną pogodę.

Kwiatów chyba znacznie mniej, niż rok temu o tej porze. Kilka hibiskusów błotnych jeszcze jako tako się prezentuje.

Evening Rose



Dark Mystery





Niezawodny My Valentine



Starry Night





Kilka w ogóle nie dało rady wyprodukować pąków kwiatowych. Może za rok...
Róże kwitły, jak mnie nie było, teraz tylko ścinałam owocniki. Pojedyncze kwiaty na kilku krzewach.

Rosomane Janon.



Charles Austin



Tranquillity



Chippendale, ta w dodatku została porażona mączniakiem rzekomym (już pryskałam).



Najbardziej rozczarowują dalie, powinny teraz być w szczycie formy, a większość z nich kwitnie skąpo, oględnie mówiąc.

Show 'n Tell



Top ma być Dark Fubuki, kompletnie do siebie niepodobna - a to moja karpa sprzed roku :woohoo:



Jak na znaczniku ;)



Spartacus



French Cancan, w końcu należycie ognisty



Fired Up



Heathwave



Yellow Fubuki, raczej kremowa.



Penhill Watermelon,nieco sfatygowany.



Peach&Cream





Odnalazł się najnowszy z moich biskupów, ten z Auckland; marnie, ale żyje.

Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka

Podwójne życie i psy ogrodnika 20 Wrz 2025 08:09 #883255

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21581
  • Otrzymane dziękuję: 91066
Z "biskupów" najlepiej kwitnie ten Llandaff, naprawdę bez zarzutu, długo i obficie.



A Bishop of Dover jak zwykle, kapie po kwiatku.



Za to oba likierki mają najlepszy sezon, odkąd je mam. Cassis





Cognac



Creme de Cognac mam teraz dwa, chętnie się podzielę.

Hamari Gold słabo, w dodatku przy podwiązywaniu złamał się jeden pęd.



Nie lepiej Dazzling Sun



Stripped Emory Paul ma kilka kwiatów, mam jednak wątpliwości, czy to ta dalia.



Za to nadspodziewanie dobrze Kelvin Floodlight.



Oby nie było zbyt szybko przymrozku, może docenią, że są teraz zaopiekowane.
Ostatnio zmieniany: 20 Wrz 2025 08:09 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Marlenka

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Wrz 2025 17:54 #883350

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21581
  • Otrzymane dziękuję: 91066
Dziś na zewnątrz straszny ponurak, obiektywnie 14 stopni, lecz subiektywnie ziąb. Nie chce się wyjść do ogrodu. Ale na tarasie rośliny jeszcze się nie połapały, że lato odchodzi.



















W tym roku hibiskusy długo zwlekały z obfitszym kwitnieniem, teraz nadrabiają. Za to popisowo kwitną begonie, niektóre mają ponad pół metra wysokości. Papryka Bishop's Crown żyje w donicy już półtora roku i ponownie dekoracyjnie owocuje. Cytrusy też nieźle, jeszcze postoją na zewnątrz. Wniosłam jednak wczoraj do pokoju katleje, kolejne noce będą zbyt chłodne. Lekko obijają i mają po kilka kwiatków powojniki - tu może coś się jeszcze zadziać. Zobaczymy.
Ostatnio zmieniany: 22 Wrz 2025 20:48 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Marlenka, MARRY, Nimfa, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 23 Wrz 2025 05:39 #883364

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3672
  • Otrzymane dziękuję: 11403
Ania Twój ogródek wydaje się być z gumy - gdzie się nie obrócić, to jakiś okaz. Hibiskusy piękne - ja akurat u siebie nie mam żadnego, ale jak w sierpniu jeździłam z siostrą po naszej okolicy, to w mniejszych miasteczkach w każdym ogródku hortensje bukietowe i hibki. To dość wygodne rośliny, bo przy daliach musisz się ciężko napracować :thanks: Bardzo podoba mi się Twoje podejście w pilnowaniu nazewnictwa odmian. Ja w tym roku ogarniam tulpany - wykopałam w sirpniu koszyki z cebulkami, które rosły 3 i 4 lata, te 4letnie prawie wyginęły, 3latki coś tam się rozmnożyły. To potwierdza tylko, że muszę kopać co roku :jeez: Trochę świeżych też kupiłam - może uda mi się przypilnować odmian :whistle:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.970 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum