TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 14 Maj 2025 14:45 #877280

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21132
  • Otrzymane dziękuję: 89074
Lilu, one mają prawie 12 i bez 4 miesięcy 13 lat, w tej chwili właściwie najlepiej się czują w ogrodzie. Owszem, czasem zabieramy je na dłuższy spacer, ale z umiarem, tym bardziej, że Lutnia jest po operacji więzadeł w obu kolanach i ma spore zmiany w tych stawach, a Cytry prawie dwa lata temu omal nie sparaliżowało z powodu wysunięcia dysku (po skoku). Co prawda nikt by o niej nie powiedział, że to psia inwalidka, potrafi świrować jak szczeniak.

Pozdrawiam Twojego staruszka i przesyłam mizianko. Cieszmy się każdym dniem, gdy jeszcze są koło nas.
Ostatnio zmieniany: 14 Maj 2025 14:48 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, bietkae, ewakatarzyna, Babcia Ala, Lilu


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 15 Maj 2025 12:58 #877364

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21132
  • Otrzymane dziękuję: 89074
To może kilka powojników?
Od jakiegoś czasu sadzę je coraz chętniej do dużych donic (lub skrzynek). Minus: nie wszystkie odmiany się nadają, lecz większość wielkokwiatowych owszem. Plusy: łatwiej uchronić przed atakiem uwiądu - co nie znaczy, że zawsze się udaje. No i mam je na tarasie, czyli widzę nieustannie. Z tego wynika minus, że korci mnie na kolejny. :rotfl1:
Zaczynająca kwitnąć Utopia.



Bladoróżowy Omoshiro, bardzo efektowny i malinowy Daiyu.



No właśnie, rok temu Omoshiro "zszedł śmiertelnie", nie odbijał - aż tu nagle zmartwychwstał w kwietniu i tak mam dwa. Wysadziłabym jeden do ogrodu - ale gdzie???
Ten podbił moje serce i oczy, Anna's Choice.



My Beauty ma pełne kwiaty na starych pędach, a potem pojedyncze.





Kacper, też bardzo mocna odmiana o pojedynczych, ale wielkich kwiatach.



Muszę mu kupić lepszą podporę, tylko teraz nie da rady go rozplątać - mus czekać do zimy i cięcia.

Jan III Sobieski, drugi sezon i ponownie szaleje.



Przekwitający Vino, nie na tarasie, choć też w donicy (z liliami , begoniami i czym tam jeszcze).



Podobnie Julka - w słońcu czerwonawa, "w realu" fioletowa jak tusz do dawnych pieczątek.




A te w gruncie; Hoshi-no Flamenco od lat tak samo, kwitnie bez szału, tylko ten kolor - prawie czerwień.



Ma dość trudno w cieniu judaszowca i wielkiej piwonii.

Mrs. Cholmondeley jest moją absolutną faworytką. Straciłam bodaj 3 lata temu jej poprzedniczkę, wielki i stary egzemplarz, opłakałam prawie, a ten młody nie ma lekko przy magnolii.



Lazurstern, to była jedna z pierwszych odmian, które mnie urzekły (nie ten egzemplarz).



Multiblue mam kilka, nigdy dość tej fantastycznej odmiany.



Guernsey Cream i pierwsze kwiaty Daniela Derondy.



Kakio Pink Champagne, jak nie przepadam za różowymi, tak ten jest wyjątkowy.



Kiedyś miałam świetnie rosnącego Presidenta, nie wiadomo, dlaczego odszedł; ten to młodziak.



Nie mam oczywiście samych sukcesów (z pewnością zabiłam więcej sztuk, niż teraz mam żywych). To Lavender Beauty - co bym nie robiła, rośnie marnie i "kapie" po jednym kwiatku.



Inny przykład: są (znane mi) dwa warianty "Innocent", oba sadziłam kilka razy i zawsze na końcu porażka; może teraz się uda? Innocent Glance wyrósł dość fajnie, tylko po co chowa kwiaty wśród pędów róży?



To te wcześniejsze, reszta się waha, czy w ten ziąb kwitnąć.
Ostatnio zmieniany: 15 Maj 2025 12:59 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 16 Maj 2025 22:17 #877493

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21132
  • Otrzymane dziękuję: 89074
Rododendronowo niewiele się zmieniło od poniedziałku. Co prawda niskie temperatury i opady w niczym nie szkodzą różanecznikom - przeciwnie, one to lubią - ale pąki stoją jak zaklęte.
Coś tam mimo wszystko się rozwija.
Azalia pontyjska, ta wyhodowana od nasionka; no nie idzie na rekord kwitnienia, i tak jednak już pachnie.



Ta "pseudo" też słabiutko; w tle Speck's Orange



Za to miniaturowy rododendronik Robert Seleger, dostał światła i jest efekt.



Koster's Brillant Red, nóweczka, kwiaty z szkółki



Pierwsze kwiatostany Marcela Menarda



Roseum Elegans, oba krzaczory całe w pąkach - dostały światło.



Obok bryluje Vater Bohlje



Kawałek dalej startujący Lachsgold



Kali, najlepszy sezon w życiu.



Bardzo dobrze kwitnie Bohlkens Lupinenberg







Oraz Kalinka



Duża Germania cała w pąkach



Podobnie Creamy Chiffon





Csardas nie najgorzej, choć kwiaty tylko na czubku



Wielka Blutopia straciła część "konarów", za to reszta super, a na kikutach już nowe odrosty z pąkami kwiatowymi.





Nadal pięknie kwitnie Cunningham's White



Pod płotkiem przesadzony rok temu Gartendirektor Glocker



Młoda Loreley



Jola skarżyła się na "drapakowate azalie"; to dopiero drapak, ale kwitnie i pachnie - Juanita.





Zdjęcia robione w deszczu, nakapało mi na obiektyw. :oops:
Ostatnio zmieniany: 17 Maj 2025 18:18 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 20 Maj 2025 22:28 #877720

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21132
  • Otrzymane dziękuję: 89074
Tymczasem w miejskim ogrodzie coraz więcej piwonii bylinowych.

Scarlet Heaven



Early Scout, ma nieduże kwiatki, lecz sporo.



Salmon Chiffon, to pierwsze kwitnienie, bo w ubiegłym roku wiadomo, co było.



Lorelei (?)



Moonrise, chyba wynagrodzi mi słabiutkie kwitnienie Claire de Lune.





i nóweczka, Słoneczna Dziewczyna



Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala, lusinda

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Maj 2025 15:15 #877815

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21132
  • Otrzymane dziękuję: 89074
Pomaleńku zaczyna się sezon różany. Sporo później, niż w ostatnich latach, ale i tak bardzo się cieszę, pąków sporo, choć troszkę się zmarnowało przez jakiegoś szkodnika. Zapewne bruzdownica. Opryskać trudno, bo albo leje, albo ostre słońce i latają bzykacze.

Aloha na prowadzeniu.







Rozrosła się w prawdziwego potwora, mimo wycięcia najstarszej części. Dostała więcej światła, efekt natychmiast.
Crown Proncess Margaretha



Następny potwór, Alchymist.





Golden Showers



Munstead Wood, przesadzona, cieszy się wyraźnie nowym miejscem.





Zaraz otworzy się prawdziwa perfumeria, moja ulubiona Constance Spry - zanosi się pięknie. :dance:







W trzecim roku po posadzeniu jest sporo większa od rosnącej w górach, nastolatki.
Pierwszy raz w historii mojego miejskiego ogrodu zakwitną irysy bródkowe, dziwne, że jednocześnie nowe, sadzone w sierpniu, z dobrego źródła, jak i wegetujące latami w postaci samej zieleniny nabytki z marketów.







Te marketowe powyginał deszcz, mają cieńsze pędy.



Mirko, jeśli tu zajrzysz - jakie irysy ja mam od Ciebie? Alzheimer mnie dopadł, naprawdę. :jeez:
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Maj 2025 19:02 #877823

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1154
  • Otrzymane dziękuję: 3963
Aniu ja też muszę bliskich pytać, co przed chwilą powiedziałam :happy4: Albo po co właśnie szłam bo po drodze zapomniałam. Ale tak na moją dziurawą pamięć masz na pewno Sea Power i Grecian Skies, pozostałych nie pamiętam. Może Tuxedo bo dużo rozdawałam albo Ola Kala, albo Titan`s Glory, na pewno nic różowego bo wiem że nie lubisz. Naprawdę nie wiem, wymieniam te które intensywnie dzieliłam więc pamiętam. Jak coś jeszcze zakwitnie to Ci powiem. Śliczne róże, fajnie że zakwitnie Twoja ulubienica ale jeszcze bardziej cieszę się że irysy ruszyły. Już teraz będzie dobrze, odnalazły się :lol:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Maj 2025 19:25 #877824

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21132
  • Otrzymane dziękuję: 89074
Mirko, dzięki piękne za wskazówki odnośnie irysów; odszukałam naszą korespondencję ubiegłoroczną - szczęśliwie jeszcze jej nie "znikło" - i tam piszesz: A ja się pomyliłam i zamiast dać Ci Ola Kalę dałam Tuxedo. Czy może miały być oba? Grecian jest podpisany ale bardzo słabo bo pisak nie chciał pisać po wilgotnym ale chyba się doczytasz.
Greckie niebo kojarzę, bo powaliło mnie na kolana, jak to niebo śródziemnomorskie za mną ma w zwyczaju. B) Resztę będę szukać w sieci lub pytać Ofiarodawczynię. :thanks:
Ja oczywiście wszystko maniakalnie opisuję, lecz znaczniki wciąga literalnie wgłąb ziemi - wykopując doniczkę z przekwitłymi tulipanami znalazłam wczoraj jeden pod nią, czyli jakieś 30 cm wgłąb globu. :supr3:

Już knuję, gdzie by tu kawałek oddarnić i podkraść wnuczkom piasek z piaskownicy, bo inaczej chyba nie znajdę podobnego "naturalnego złoża" , a naprawdę podsypki z zlikwidowanej ścieżki betonowej.

Ciekawe, co w górach, bo tam też irysy się trochę przeprosiły (światła dostały, stary Goethe miał rację oczywiście).

Moje starowinki czasem jednak wybiegną do ogrodu pohasać, wtedy przez chwilę zapominam, że bliżej naszej wspólnej drogi, niż dalej.

Ostatnio zmieniany: 22 Maj 2025 19:34 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 24 Maj 2025 17:08 #877954

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21132
  • Otrzymane dziękuję: 89074
Jestem w rododendronowie.











Szczegółowo co i jak kwitnie napisałam w "ulubionych rododendronach", tu kilka widoczków. Azalie kwitną marnie po ubiegłorocznej historii, gdy dwa razy musiały wytworzyć liście. Rododendrony na ogół nieźle, te średnio wczesne, późne dopiero planują. Ostatnie deszcze na pewno zostały powitane z wdzięcznością, oby tylko nie było zbyt wielkiej suszy latem, to przyrosty już wróżą dobry kolejny sezon.
Ostatnio zmieniany: 24 Maj 2025 19:44 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Grzebuła, Klarkia25

Podwójne życie i psy ogrodnika 24 Maj 2025 19:30 #877962

  • Lilu
  • Lilu's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 291
  • Otrzymane dziękuję: 939
Piękne duże krzewy rododendronów,kiedy moje takie będą i czy aby doczekam?
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 27 Maj 2025 21:45 #878136

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21132
  • Otrzymane dziękuję: 89074
Lilu, nie myśl, że mam same "wieloryby". one tylko w pierwszej linii, bo na początku - ponad 20 lat temu - sadziłam na osuwającym się, zrujnowanym przez budowlanych zboczu, by je jakoś przychwycić korzeniami roślin. Miały tam - i mają nadal - stosunkowo najwięcej światła, to i kwitną. W miarę, jak ilość krzewów rozrastała się do trzycyfrowej, mogłam im oferować coraz gorsze warunki. Cóż, nałóg to wielka siła. :oops: :oops: :oops:

A teraz jestem z powrotem w mieście, skok wegetacji o około trzech tygodni. Róże kwitną.
Lady of Shalot, moja pupilka.





Teraz to pokaźny krzaczor, prawie jak jedna z róż Mirki. ;) Otwartych kwiatów na razie kilka, pąków moc. :dance:
Crown Princess Margaretha, pierwszy, blady kwiat.



Benjamin Britten, też duży chłopak się zrobił - i obiecujący.



Największy potwór różany, Alchymist (wróć, ex aequo z Antike, tylko kształt inny).
Mglistym rankiem



W południe



Z robaczkiem ;)



Ten pęd splątany z Aloha



Radość mojego nosa, Constance Spry.



oraz jeszcze większa radość oczu, odpukać, ale odbudowuje się Soraya, sadzonka stworzona dla mnie przez Zbyszka-Zibi z pędu pobranego z róży pamiętającej moje dzieciństwo.

Ostatnio zmieniany: 27 Maj 2025 22:39 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Lilu, lusinda

Podwójne życie i psy ogrodnika 30 Maj 2025 14:25 #878309

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21132
  • Otrzymane dziękuję: 89074
Pada, lecz przynajmniej noce są nie tak zimne, jak do niedawna. Rozwijają się kolejne pąki róż.
Desdemona; z przysłanego mi uprzejmie przez Marry rocznika PTR dowiedziałam się, że Desdemona to jeden z ulubionych zapachów twórcy austinek. U mnie trochę za niska, by wąchać. Ale ma lepsze miejsce od jesieni.



Niestety, na wielu różach tak:



Lustige w pąkach.





Christopher Marlowe; ma się niby ciut lepiej, niż w ubiegłych latach, lecz nadal jest mikrusem (nie dotyczy to sporych, napakowanych kwiatów).



Śliczny rewers



Olivia Rose



Elfe, w tym stadium rzeczywiście lekko seledynowy.



No i największa w tej chwili ozdoba miejskiego ogrodu, Alchymist.





To dobry rok dla róż, odpukać, ale rewelacją są dla mnie irysy. Tyle lat wyczyniałam cuda-wianki, by kwitły. Aż tu nagle...
Ave Eva



Acoma



Sharpshooter



Jesse's Song





La Scala



To są ubiegłoroczne, letnie zakupy w Lubnowie.Tak się rozochociłam, że dokupiłam 5 innych odmian, tym razem w Zielonym do Góry. Przyszły nie aż takiej jakości, jak z Lubnowa, małe, jedna bardzo mała.
A to...



rosnące od kilku lat w postaci liści, zawstydziły się i wypuściły sporo pędów kwiatowych, zarówno germanica, jak i syberyjskie. :dance: Okzuje się, że z dwóch marketowych doniczek, nn rzecz jasna, powstało małe stadko.
Ciekawe, czy "wiejskie" również zakwitły przez ostatni tydzień. Sporo sobie obiecuję.
Ostatnio zmieniany: 30 Maj 2025 14:27 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 30 Maj 2025 16:11 #878310

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1154
  • Otrzymane dziękuję: 3963
Wspaniale :lol:
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 31 Maj 2025 16:20 #878363

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21132
  • Otrzymane dziękuję: 89074
Jestem w rododendronowie.
Zbliża się szczyt sezonu różanecznikowego, który - z wyjątkami - należy zaliczyć do udanych. Krzewy dostają regularnie pić, wycięcie sporego jawora i mniejszych świerków poprawiło nieco dostęp do światła. No i proszę.

Calsap, starszy z krzaków.



Calsap, a na prawo startujący dopiero Azurro i finiszujący Eskimo.



Azurro ślicznotek, nie ma niebieskich różaneczników, lecz on idzie w dobrą stronę; na zdjęciu zbyt ciepły fiolet.



Bernstein w tym sezonie niestety ograniczył się do dwóch kwiatostanów przy samej ziemi



Nóweczka Sun Fire, ma dobre miejsce, dużo sobie obiecuję.



To samo dotyczy Izabelli Czartoryskiej



Astrid pod Blutopią; każdego po kawałku.



Blutopia w kawałkach



Teraz przeszła burza, ale w słońcu huczało od trzmieli.



Blutopia w miarę w całości, z azaliami Limette (dopiero zaczyna). Keremsina i Juanita



Wielki Lachsgold w szczycie kwitnienia, z prawej kawałek Novej Zembli, która w pąkach.



Duża Germania i Catawbiense Grandiflorum, oba starszaki.



cdn, na jeden raz za dużo zdjęć.
Ostatnio zmieniany: 31 Maj 2025 16:26 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka

Podwójne życie i psy ogrodnika 31 Maj 2025 17:04 #878365

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21132
  • Otrzymane dziękuję: 89074
Peter Alan z ciemnym "okiem"





Andantino, ten to wyglądał dwa lata temu na trupka. Wyciągnęłam brutalnie z ziemi, patrzę - korzenie dość żywe. Wsadziłam w krzakach. Rok temu miał nowe przyrosty, teraz jeden kwiatostan.



Creamy Chiffon, jeden z dwóch moich klejnocików o półpełnych kwiatach.



Kabarett, inna historia. z 10 lat temu sprzedano mi jako tę odmianę coś skrajnie innego, byłam strasznie zła, bo sklep okazał się oszustem. Jak w 2021 trafił się prawdziwy Kabarett, no musiałam... :silly:



Niestety tylko 2 kwiatostany w tym roku.



Jakoś na początku covidu, gdy się chodziło w masce do OBI trafił się rarytasik, Scyphocalyx. Oczywiście z mnóstwem pąków. Potem trzy sezony pauzowała, a teraz -







Zbiegiem okoliczności mam go potrójnie, ale nie żałuję, kolor jedyny, zawsze takie chciałam.
Professor Robenek, elegancki i uporządkowany.





Marie Forty





Percy Wiseman, też powielony kilka razy, ale ten kwitnie najfotogeniczniej.



Nie, żebym była szczgólną fanką, pomyłki, pomyłki...

Ten za to zgodny z żądzą, jaką poczułam, widząc kilka krzaczorów w Wojsławicach, Olin O. Dobbs.



I drugi klejnocik "double", Double Kiss; przetrwał dwie "zimy" i co ważniejsze, letnią suszę.





Rozkwitający Hachmanns Charmant, Pan Szarmancki piękny nawet w pąkach.



Ostatnie - obiecuję - na dziś, zza płotu: Purple Splendour, w tle Blutopia i azalie.

Ostatnio zmieniany: 31 Maj 2025 17:07 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Bobka, Klarkia25

Podwójne życie i psy ogrodnika 01 Cze 2025 19:32 #878422

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21132
  • Otrzymane dziękuję: 89074
Dokładam raport o azaliach.
Jak wspomniałam, słabo. Ponad połowa nie zakwitła w ogóle. Część marnie. Fajnie - kilka. Trudno, liczę, że tegoroczne przeprowadzki i wycięcie drzew da rezultat.
Koster's Brillant Red, nóweczka kupiona z zamkniętymi pąkami; widać resztki potrójnego jawora.



White Throat, z tego samego sklepu.



Parkfeuer, najlepiej kwitnący z trzech egzemplarzy.





Sarina, no ta na piątkę.



Chanel, na -3



Silver Slipper, tegoroczniak.



Staruszek Gibraltar, strasznie trudno zrobić zdjęcie nie obsuwając się po zboczu.



Csardas, na niego mogę liczyć.



Satan, nowiutki



Juanita, niby nieźle, ale zrobił się okropny "drapak", muszę przemyśleć cięcie.

Ostatnio zmieniany: 01 Cze 2025 19:33 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, CHI, ewakatarzyna, Bobka

Podwójne życie i psy ogrodnika 01 Cze 2025 20:41 #878432

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7592
  • Otrzymane dziękuję: 27741
Aniu ten sezon u Ciebie jest mega zadowalający prawda?
Widać po kwitnieniach . :)
A czy ktoś napisze ,czy z sadzonek zielnych może rozmnażał te krzewy ?
A jeśli to jak ?
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na rok 2025
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 02 Cze 2025 22:07 #878500

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21132
  • Otrzymane dziękuję: 89074
Bogusiu, myślę, że powyższe pytanie powinnaś raczej zadać w wątku dotyczącym pielęgnacji i uprawy rododendronów, tam jest jakaś realna szansa, że ktoś przeczyta i odpisze. Bo co do mnie, nie mam takiego doświadczenia i nawet nie jestem zainteresowana. W moim wieku i stanie zdrowia nie ma sensu bawić się w rozmnażanie, które da efekty w najlepszym razie za 3-4 lata. Mam w miejskim ogrodzie siewką azalii, z nieoznaczonego zapylenia. Tak sobie, raczej dla zabawy niż w oczekiwaniu sukcesu wysiałam zawiązane nasionka coś 5 lat temu. Bodaj 3 najlepsze siewki przetrwały pierwszą zimę i wypuściły malutkie listki. Teraz została jedna, wielkości...no, połowy tego, co zwykle jest oferowane w szkółkach. Nie wiem, czy doczekam kwitnienia za rok (i czy generalnie doczekam). Poprzestaję więc na dokupywaniu, jak coś "wypadnie", bo miejsca to też nie mam oczywiście.
Ale, ale. Wydaje mi się, że samoczynnie ukorzeniła się jedna "gałąź" rododendronu Lachsgold na wsi, po prostu leżała na ziemi, w trawie, a teraz już nie można jej podnieść (po kilku latach). Na pewno da się więc robić odkłady, jak różom. Tylko trzeba mieć dostatecznie elastyczny pęd.
Sezon jest rzeczywiście nienajgorszy, dotyczy to nie tylko rododendronów, ale i róż, piwonii, a liczę i na lilie.
Codziennie coś się rozwija.
Pierwszy kwiat Crocus Rose



Benjamin Britten - uwielbiam ten odcień czerwieni.



Lustige, w tym roku piękne, sztywne pędy i kwiaty jak u wielkokwiatowej róży.





Tranquillity - ona jest biała, a na szczycie dość wysokiego pędu takie "budyniowe" płatki.



Mango - rano były stulone pąki.



Easy Does It



Ciągle zapominam o tej, bo to pomyłka drogo przepłacona (w euro). Biella Garden Club.





Chyba się z nią przeproszę, a to za silny, korzenny zapach.

O tej też zapominam, nie wiem, na jakiej zasadzie, bo przeoczyć się nie da tego potwora, Antike 89, dwa na dwa metry i byłoby trzy w górę, gdyby nie ostre cięcie jesienią (z narażeniem zdrowia i życia).



Ale przynajmniej nie muszę włazić na drabinę, by sięgnąć kwiatów.
Ostatnio zmieniany: 03 Cze 2025 08:14 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 03 Cze 2025 07:56 #878516

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4096
  • Otrzymane dziękuję: 22169
Aniu jak zwykle piękne zdjęcia i kwiaty :thanks:

I dochodzę do wniosku, że albo "coś się porobiło" albo faktycznie zmienia się klimat. :devil1:
Pamiętasz, różnica w kwitnieniach u Ciebie i u mnie była jakiś tydzień. Teraz Jest dużo więcej, nawet w stosunku do Karkonoszy. Dopiero co skończyły się tulipany, kwitnie bez. Z piwonii kwitnie jedna (z marketu, niezgodna), reszta w pąkach. Dopiero zakwitły dzikie róże, od soboty kwitnie Rosa rugoza. A gdzie reszta?
Ostatnio zmieniany: 03 Cze 2025 07:59 przez CHI.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 1.017 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum