TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 14 Lip 2024 18:34 #862429

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 909
  • Otrzymane dziękuję: 2922
Floksik Orange Perfection? Chociaż raczej może Tequila. U mnie już zero kwiatów wyjąwszy Mary i Luizę, przekwitają ekspresowo nawet te kupione w donicach, na weselisko będą gołe szłyki i popalone liście, po prostu rewelacja :angry:
U mnie też zlało, nawet dwa razy, co z tego kiedy dużo za późno. Za to po deszczach ocknęły się floksy na które nikt nie liczył, robią teraz za gwiazdy bo lilii i liliowców już nie ma. Twój ogród jest piękny i kolorowy, nie marudź kobieto.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 17 Lip 2024 14:32 #862623

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19981
  • Otrzymane dziękuję: 83392
Mirko, jeśli nie sprzedano mi czegoś innego, niż myślałam, że kupuję, to możliwe, że ten w ciepłym kolorze floks to Orange Perfection. Nazwa kołacze mi w głowie. Dzięki!

Raz czy dwa w roku lubię pochwalić się moimi tarasowcami, bo taras jest letnim przedłużeniem niezbyt wielkiego i średnio funkcjonalnego mieszkania (teść budując w wczesnych latach sześćdziesiątych musiał wziąć typowy projekt, a nie był to człowiek, który by naginał przepisy).





























Tarasowy "ogród w donicach" oczywiście jest reminiscencją podróży po Śródziemnomorzu, tęsknoty za ciepłem i słońcem, których zawsze mało.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Carmen, Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 17 Lip 2024 17:58 #862627

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 909
  • Otrzymane dziękuję: 2922
Aniu zatkało mnie! Śródziemnomorski raj :woohoo: Wszystko perfekcyjnie dobrane. Chciałabym odpocząć na takim tarasie przy kawce i lodach :P
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 17 Lip 2024 18:45 #862629

  • Nimfa
  • Nimfa's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1577
  • Otrzymane dziękuję: 12057
Ja też, ja też. Już nie wspomnę, że "w poszukiwaniu" takich roślin przemierzyłam kawał Włoch, no ale przecież tam łatwo, bo to wszystko samo rośnie, a u nas trzeba, oj trzeba się natrudzić. Gratuluję Ania, jest czego, bo popatrz, czyż nie możesz konkurować z tym oto dzikuskiem:

IMG_20240702_090256.jpg
Ogród - mój optymizm.

Znalazłam się tutaj, bo chciałam sama uprawiać warzywa.
Ale kwiaty zajmują nie mniej miejsca w mojej głowie.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 23 Lip 2024 21:49 #862967

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19981
  • Otrzymane dziękuję: 83392
Nie było mnie w rododedronowie od początku lipca. :jeez:

Oczywiście zawsze może być gorzej, lecz i tak niefajnie.
Najbardziej oberwały od suszy i wysokich temperatur najnowsze różaneczniki, szczególnie azalie - nic nowego.
Dwugodzinna akcja reanimacyjna z laniem wody wprost pod korzenie trochę pomogła, tym niemniej trzy sztuki do wyrzucenia (znowu straty :jeez: ). No dobra, jedna Doloroso była właściwie martwa po kwietniowym ataku mrozu. Wszystkie dostały należytą porcję granulowanego nawozu, jutro świtem ponowne podlewanie.
Chyba, że w nocy spadnie deszcz (w co nie wierzę).

Rabatki, zwłaszcza te nowsze kawałki, zarosły poziomkami, ale też perzem, a i podagrycznik nie daje oczywiście za wygraną. Lilie, cudem ocalałe i dosadzone, kwitły głównie w pozycji leżącej. Wszystko do wyplewienia, podparcia, przycięcia przekwitłych części pędów. Róże- niewdzięcznice znowu pokiereszowały mi ręce (a miałam rękawice, miałam).

I jak zwykle, wiele kwitnień pod moją nieobecność, ale i trochę młodych pąków.
Takie to wieczne rozdwojenie. :jeez:

Playful Rokoko, kwitły całe pęki tych drobnych, okrągłych kwiatków, zostały ostatki.





Odmiana siostrzana w serii, a całkiem inna, Lemon Rokoko ma kwiaty w kolorze skórki niezbyt dojrzałej cytryny, kształt prawie angielskiej filiżanki.



Prince Anne, młodziutki kwiat z jeszcze świeżymi płatkami.



Natalie Renaissance, którą musiałam ściąć do ziemi - a to była prawie dwumetrowa róża parkowa.



Mój tegoroczny zakup, Tess of the d'Ubervilles; przypalona lekko, ale wydaje się mieć moc. ;)



ku mojej radości zdaje się, że zebrała się w sobie Eden Rose. Ten przypalony kwiatek nic pięknego, lecz zanosi się na więcej.



Sophia Renaissance, pogryziona trochę.



To ciekawostka; kupiona chyba trzy lata temu dosłownie za 5 złotych jako prawie suchy badylek w doniczce, z etykietką Graceful Palace; oczywiście to co innego, ale jaki kolor!



Dopiero teraz odkryłam podmianę, bo kwitnie pierwszy raz.

Lilie wsadzone do skrzyń częściowo przekwitły, gdy mnie nie było, na pociechę to:




Te tygrysie udaje mi się utrzymać tylko na wsi, w glinie nic z tego.
Taka sympatyczna ostróżka w tej samej skrzyni.



Pinnacle, jedna ma wirusa.



W drugiej skrzyni Yellow Strike, wreszcie znalazłam znacznik.



Na rabatce przy ścoanie dwie ocalałe OT Black Beauty



i orientalne Muscadet



Budapest



i przezimowane Stargazery

Ostatnio zmieniany: 23 Lip 2024 21:53 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, bietkae, Carmen, Nimfa, Bea612, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 28 Lip 2024 21:56 #863227

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19981
  • Otrzymane dziękuję: 83392
Nimfa wrote:
Ja też, ja też. Już nie wspomnę, że "w poszukiwaniu" takich roślin przemierzyłam kawał Włoch, no ale przecież tam łatwo, bo to wszystko samo rośnie, a u nas trzeba, oj trzeba się natrudzić. Gratuluję Ania, jest czego, bo popatrz, czyż nie możesz konkurować z tym oto dzikuskiem:

IMG_20240702_090256.jpg

Ireno, to nie żaden "dzikusek", ołowniki są ozdobą bądź ogrodów, bądź tak zwanej przestrzeni publicznej. Są moim zachwytem od co najmniej 30 lat, tylko że na początku wypytywani Włosi (nie-ogrodnicy B) ) nawet nie byli w stanie podać nazwy tych roślin kwitnących jak kawałki nieba spadłe na ziemię. "Gelasomino" (jaśmin) - taka zwykle padała odpowiedź :lol:
Pierwszy egzemplarz kupiłam w malutkiej kwiaciarni w umbryjskim miasteczku Bevagna, moim ukochanym zakątku skądinąd.

Wysokie temperatury to ich żywioł (pod warunkiem, że mają dość wody w osłonce, te pijaczyny).

Nigdy nie będą takie, jak w Śródziemnomorzu, ale starają się.





Jak już znowu jestem na tarasie, to do towarzystwa kilka hibiskusów.







Ostatni to Sri Lanka, jeden z znanych mi z imienia.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Carmen, jagodka27, Nimfa, JaNina, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula, Lilu

Podwójne życie i psy ogrodnika 03 Sie 2024 15:50 #863544

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19981
  • Otrzymane dziękuję: 83392
Nad Dolnym Śląskiem przeszedł front burzowy z solidnymi opadami. Rododendronowo nareszcie należycie nawodnione. Kwitną powojniki, te późne.

C. jackmanii





Alionoushka






Nowy nabytek, powojnik rurkowaty Cassandra.



Lilie i róże



Natalie Renaissance, jak ona pachnie! :hearts:



Sophia Renaissance



Eden Rose, dwa kwiaty, ale pięknie wykształcone; to i tak lepiej, niż przez kilka ostatnich lat.





Moje ulubione orientalne, Tiger Moon.



Ostatnio zmieniany: 04 Sie 2024 10:43 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, CHI, Carmen, Nimfa, JaNina, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 03 Sie 2024 19:15 #863554

  • Nimfa
  • Nimfa's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1577
  • Otrzymane dziękuję: 12057
Ania, ten "włoski ołownik" rósł w takim miejscu, że tam nikt (chyba) o niego nie dbał, a już na pewno nie podlewał, ziemia kamień, pełno zielska także się dziwiłam, a jeszcze jak napisałaś, że to pijak??? Z drugiej jego strony nawet dużego dzika wdziałam :), takie chaszcze. Chodziłam tam co rano, to była moja ścieżka zdrowia, dlatego napisałam, że to dzikusek. W ogrodach też widziałam, ale te miały więcej kwiatów.
Tak mi się podobały, że też sobie kupiłam. Co z nim robisz po lecie? Przycinasz?
Ogród - mój optymizm.

Znalazłam się tutaj, bo chciałam sama uprawiać warzywa.
Ale kwiaty zajmują nie mniej miejsca w mojej głowie.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Podwójne życie i psy ogrodnika 03 Sie 2024 21:05 #863555

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19981
  • Otrzymane dziękuję: 83392
Irenko, trzeba było powiedzieć, to bym ukorzeniła parę pędów.
Ale dobrze.
Ołownik jest wrażliwy na zimno, już +5 to dla niego mało. Tak więc widząc w prognozie zimne noce trzeba go niestety wnieść pod dach. Ale Ty masz przecież ogród zimowy - będzie super miejscem na zimę.

Można przyciąć - ja przycinam z umiarem, tylko długie, wiotkie pędy. Trzymam w kuchni na parapecie, gdzie jest pewnie około 15 stopni.
Zimą podlewać z umiarem, by ziemia była ciągle ledwo wilgotna.
Latem musi być cały czas traktowany prawie jak papirus ;)

Im więcej słońca, a przynajmniej światła, tym lepiej.

Jest jeszcze szkoła, że można przechowywać w stanie zasuszonym, tego bym nie polecała jednak. Włosi żyjący w miejscach, gdzie zimą bywa nocą około zera, ścinają nadziemną część wczesną wiosną - podobno odrasta.

Jeśli rósł w takiej dziczy, na pewno miał arcyrozbudowany system korzeniowy, dlatego dawał radę.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Nimfa

Podwójne życie i psy ogrodnika 03 Sie 2024 21:27 #863557

  • Nimfa
  • Nimfa's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1577
  • Otrzymane dziękuję: 12057
Fajnie, dziękuję za cenne informacje. Postaram się zadbać o niego. Już jest ładny, choć mały jeszcze.
Ogród - mój optymizm.

Znalazłam się tutaj, bo chciałam sama uprawiać warzywa.
Ale kwiaty zajmują nie mniej miejsca w mojej głowie.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Podwójne życie i psy ogrodnika 06 Sie 2024 19:24 #863718

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19981
  • Otrzymane dziękuję: 83392
Na pewno pięknie Ci wyrośnie ten ołownik, na wiosnę proponuję dać mu odrobinę większą doniczkę, ale bez przesady. Po prostu w dużej łatwiej nie dopuścić do wysuszenia bryły korzeniowej na wiór, co często się zdarza, bo ten pijaczyna podlany rano potrafi w wysokiej temperaturze wszystko odparować i wieczorem wyglądać żałośnie klapnięty. A zostawienie na kilka dni bez wody daje w rezultacie suszkę.
Za słońce i wodę potrafi się natomiast wspaniale odwdzięczyć.



Tylko trzeba uważać przechodząc, jego kwiatki są osadzone na takich lepko-haczykowatych dnach, nie jeden raz łaziłam pół dnia mając hm, kwiaty we włosach. B)

Lato tak jakby zbliża się do półmetka (ale nie do końca, jak sugerują poniektórzy). W prognozach jeszcze sporo dni słonecznych i z wysoką temperaturą - jak na Polskę wysoką. Wszelkie śródziemnomorskie importy będą w swoim żywiole.
A w ogrodzie...cóż, dobrze, że mam te trochę dalii, jeżówek i hibiskusów błotnych, to rozweselają sierpień.





















Dziś z dużym wysiłkiem ścięłam tę lawendę, prawie całą. Mam nadzieję, że odbije przed jesienią, na suchych pozornie pędach ma seledynowe "oczka". Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na może mało widoczny powojnik Tetrarosa, z grupy montana - przeszedł do sąsiadki i wspinając się po kablu już jest prawie na pierwszym piętrze.

Polecam go jako pracownika do trudnych zadań, obrośnie w mig to, co mu się podsunie do obrośnięcia, nie gardzi żadną glebą, żadną wystawą, a początkiem maja lub nawet w kwietniu produkuje setki różowych "krzyżyków". W tej chwili zaś wznawia kwitnienie, oczywiście o wiele skromniej, niż wiosną.



Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Carmen, Bea612, ewakatarzyna, JaKasiula, Mimbla

Podwójne życie i psy ogrodnika 08 Sie 2024 21:31 #863821

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19981
  • Otrzymane dziękuję: 83392
Dalie to niewątpliwie gwiazdy drugiej połowy lata w moim miejskim ogrodzie.
Fired Up



Bishop of Auckland



Rozkwitająca Show'n Tell



Jeszcze mniej rozwinięta Penhill Watermelon



Kallvin Floodlight, talerz nad talerzami



Spartacus





Lady Darlene, zmienia kolor od bardziej złotego



na prawie karminowy





Hamari Gold



Pierwszy normalny pąk Verdiego, wcześniejsze zostały zdeformowane prawdopodobnie przez przypadkowy kontakt z herbicydem.

Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Carmen, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 08 Sie 2024 21:32 #863822

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19981
  • Otrzymane dziękuję: 83392
Dalie to niewątpliwie gwiazdy drugiej połowy lata w moim miejskim ogrodzie.
Fired Up



Bishop of Auckland



Rozkwitająca Show'n Tell



Jeszcze mniej rozwinięta Penhill Watermelon



Kalvin Floodlight, talerz nad talerzami



Spartacus





Lady Darlene, zmienia kolor od bardziej złotego



na prawie karminowy





Hamari Gold



Pierwszy normalny pąk Verdiego, wcześniejsze zostały zdeformowane prawdopodobnie przez przypadkowy kontakt z herbicydem.



Dziś zasiliłam wszystkie Kristallonem, przy okazji policzyłam...40 sztuk :jeez: :jeez: :jeez:
Ostatnio zmieniany: 09 Sie 2024 20:10 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 09 Sie 2024 09:31 #863844

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19981
  • Otrzymane dziękuję: 83392
Wczoraj zaczęło padać i musiałam przerwać sesję, ale pomyślałam, że warto dla słabnącej pamięci zrobić fotolistę. Przynajmniej tych, co kwitną. Tak więc dalszy ciąg tej czterdziestki.
Bishop of Canterbury



Bishop of Llandaff, w tym roku ma więcej światła i pokazuje, co potrafi.



Heathwave



Creme de Cassis, likierek lepiej się prezentuje na zdjęciach w półcieniu, ale cóż...



Senior's Hope, moja nowa ulubienica



Uwiązana do podpory od róży B)



Cafe au Lait Rose, ta beżowa jakoś bardzo słabo w tym roku.



A to pierwszoroczna Cafe au Lait Royal



Dość przypadkowo "skomponowała się" z OT Miss Feya.



Dazzling Sun



Belle of Barmera



Totalna mandarynka B) ; ma dobre miejsce i szaleje, jak nigdy.



Red&White Fubuki





Red Fubuki, jest naprawdę flagowo czerwona, ale słońce przesunęło jej kolor ku pomarańczowemu



Dark Fubuki, ciemna gwiazda.



Tsuki Yori No Shisha



Peach&Cream dla odmiany w półcieniu i nieduża.



Te, których nie wymieniłam, nie kwitną głównie z powodu totalnego zmasakrowania przez pomrowy. Teraz większość jakby odbiła i pewnie do jesieni dadzą radę, z małym wyjątkiem.
Ostatnio zmieniany: 09 Sie 2024 09:33 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Carmen, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 09 Sie 2024 19:05 #863868

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 909
  • Otrzymane dziękuję: 2922
Są wspaniałe, wszystkie :woohoo:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 10 Sie 2024 10:15 #863887

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3984
  • Otrzymane dziękuję: 21384
Aniu dalie przepiękne :thanks: :thanks: :thanks:
Jak Ty dajesz radę?
Mnie dalie jakoś nie lubią - albo moje ślimaki bezdomne są za szybkie...
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 11 Sie 2024 16:28 #863941

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19981
  • Otrzymane dziękuję: 83392
W imieniu dalii dzięki za komplementy.
Owszem, może zakopywanie/wykopywanie (dla mnie zwłaszcza to drugie) jest odrobinę męczące - cóż nie jest, zawsze jakiś koszt ponosimy. Na pewno mniej wysiłku wkłada się w uprawę dalii, niż takich ziemniaków - bez których zresztą z powodzeniem mogę się obyć. Sadzenie pikuś, wynoszenie skrzynek czy innych pojemników z roku na rok jakoś trudniejsze. Muszę chyba pojedynczo przechowywać? :think:
Tak czy owak, gdyby nie dalie wiałoby w ogrodzie smutkiem, a przecież mamy środek lata (przypomnę, kalendarzowe kończy się za sześć tygodni, a na każdą porę roku teoretycznie przypadają 3 miesiące, nieprawdaż? Tylko że niektórzy dziwnie przywołują i wzdychają do tej paskudy z krótkimi, zimnymi, ciemnymi dniami... :jeez: ).
Ja tam nie mam najmniejszego zamiaru skracać sobie najrozkoszniejszego czasu w roku, z przyjemnościami wszelakimi, wizualnymi, zapachowymi, kulinarnymi... Niech dalie kwitną jak najdłużej i przeciwnie, nawet w październiku "robią" lato.

Małgosiu - ślimaki to jedno (nie masz już tych cudnych indyjskich kaczuch?). Ale u nas w górach dla dalii trochę krótki sezon, radziłabym podpędzanie jednak i wystawianie "na powietrze świże" już takich dorosłych. One są odporniejsze na ataki tych żywych psich kup... :hammer:
Radę daję w ten sposób, że nie przeprowadzam akcji jednorazowo, langsam, langsam, aber sicher, po kilka, najwyżej pięć na raz wsadzam - a potem tą samą metodą wykopuję. Coraz więcej czynności muszę tak na raty.. niestety. :teach: Tej wiosny to w ogóle, pan doktor jakby mnie zobaczył w kwietniu ze szpadlem, to by mi pogroził... Ale jeszcze w zielone gramy, prawda?

Nie samymi daliami sierpień stoi, mimo wszystko.

Munstead Wood, wczoraj wieczorem.



Dziś rano:



Pachnie na dwa metry, ten jeden kwiatek. Podobnie Jude.





Szalotka ma zapach subtelniejszy, lecz i tak nic jej nie przebije; kilkadziesiąt pąków.



Znowu chce zakwitnąć The Wedgwood Rose, porcelanowa piękność.



Zabiera się i The Lady of the Lake



Mango w tej fazie mnie satysfakcjonuje



Szkoda, że różowieje i nie jest cały czas takie, jak Easy Does It; albo że EDI nie ma takich wiech, jak Mango.



Dwa kwiatki ma angielski beniaminek, Bring Me Sunshine



To wszystko szczegół w porównaniu z tegorocznym występem hibiskusów błotnych; Evening Rose



Vintage Wine już rozwija pąki na szczycie pędu.



Kwitnie i kilka innych, ale w blokach startowych zostawia wszystkie Sultry Kiss; nie pamiętam aż tak wielkich kwiatów.



Tarasowe też nie próżnują.





Tamte wielkie kwiaty nie pachną, za perfumerię robi taki mały:



Jeszcze coś "z pamiętnika sadownika" ;) ; przed weekendem nie było zalążków (wiosenne niestety, niestety, zabrał z pąkami liściowymi kwietniowy mróz).



A agapanty dedykuję Mirce. Barley Blue i Poppin Purple, kwitną już ponad miesiąc.

Za tę wiadomość podziękował(a): Carmen, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 11 Sie 2024 16:47 #863943

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 909
  • Otrzymane dziękuję: 2922
Mirka dziękuje :hearts: Ciekawe jaki mój będzie, już wyłazi z boku pierwszy kwiatek, na razie szaro niebieski. Widzę wspaniały hibiskus w tle, należy mu się oddzielna fotka. Czy to Red Heart?


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.877 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum