Forum Ogrodnicze Oaza

No nie, "moderacja" raczej nie usunie, tylko skąd oni, u licha, nabrali tych niedźwiedzi - zwłaszcza w zimie?
Stawiam na jakąś ustawkę.

To pierwsze to kuna, nie lis przecież. I biedna połyka tę siatkę...
W dodatku zauważę namolnie, że firma, chcąc zapewne reklamować się i na rynku niemieckojęzycznym, robi to o tyle nieudolnie, że w sloganie jest kardynalny błąd gramatyczny. To, co oni piszą, można przetłumaczyć "nasze kule dla sikorek smakują nie tylko ptaki" .
Miało być pewnie światowo - wyszło jak zawsze...zaściankowo. Kali mieć wielki mnóstwo krowa.

Aniu niedzwiedzie nie śpią ,ludzie nie noszą maseczek a powinni dla swojego dobra i innych ,koty mleka nie piją (nie powinny )
Nietoperze rozniosły epidemię o globalnym zasięgu oj oj
Swiat dostał kręćka.

Aniu wydaje mi się, że kuna odchodzi z całą tą zdobyczą, mam nadzieję, że tego nie zjadła w całości, bo to chyba za duży gabaryt, bardziej się obawiam o "misia".
No i patrz jeszcze wstydu się za nich najadłam, ale oni obecnie reklamować się już nie muszą , mają bardzo duży eksport do Holandii.

Hm, niedźwiedź to nawet gdyby połknął taką siatkę ma raczej tak mocną perystaltykę jelit, że po prostu spod ogona wypadnie. Natomiast mniejszemu zwierzakowi, o cienkich jelitach, może się coś zatkać, albo co gorsza - doprowadzić do martwicy. Tego się zawsze strasznie boję, gdy moje psy-głodomory pochłaniają coś plastikowego, nie daj Bóg sznurkowatego... Teraz na szczęście prawie się nie zdarza, ale gdy były młode - . Przeżyłam swoje, z powodu ich ekscesów zlikwidowałam owocowanie brzoskwini i nektarynki, zostały przycięte drzewka ozdobno-podporowe. Bo Lutnia raz już była na stole operacyjnym i w ostatniej chwili natura ją uratowała przed otwieraniem brzucha.
Przepraszam za mało apetyczne opowieści.
Ps. Jak czytam "niemieckie" tłumaczenia niektórych holenderskich stron ogrodniczych, to nie wiem - automat im to robi, czy jakiś dyletant? Tak że w Holandii raczej spoko, błąd niewielu by zauważyło.

Biedne nietoperze, nie potrafią się bronić, lektura tu

To ciekawe słuchajcie ,bo jedna kula była po prostu wyjęta z siatki ,ale
zważając na fakt że to stworzonko obgryzło siatki na tej drewnianej poprzeczce na altance ,to kula wypadła .Siatka leżała w rabatce .Drugiej nie było .
Już dostałam emaila od Świat Kwiatów ,że moje karmniczki na kule są w pakowaniu .
Super ,jestem uparta jak osieł będę karmić ptaszki .
Tylko gdzie jest mój awatar ?
Czytałam Alu .Świat jest wyrachowany w swoim postępowaniu .
Jeszcze trochę usłyszymy ,że na Hiroszimę nikt żadnej bomby
nie zrzucił itd itd .
Sąsiad Łukaszenka tez obwinia Polaków za kryzys na granicy .Eh .

Bogusiu - ja nadal stawiam na to, że kule "porywają" jakieś krukowate, sroki prawdopodobnie (albo sójki). One są niesamowicie inteligentne. Dziś kręcąc się przed domem obserwowałam, jak gawrony widząc samochód nadjeżdżający moją stosunkowo spokojną (poza szczytem) uliczką, wypuszczają z dzioba orzech wprost pod koła. Dlaczego nie rzucają orzechów na jezdnię z wyprzedzeniem? Ano bo konkurencja nie śpi, kilka innych ptaszysk tylko czeka na przysmak.
A jak samochód orzech rozmiażdżył natychmiast go porywały - czasem i tak odpędzając drugiego gawrona.
Bez problemu potrafią rozpruć taką plastikową siatkę i wydobyć kulkę.

Co do awataru - jaki on był? ja od jakiegoś czasu widzę domek chyba i idealne rabatki...

Też widzę inny awatar i daleko w tle jakaś osóbka.

Hm wiesz Aniu ta siatka u góry była jak odcięta nożycami. Już mieliśmy pomysł
by zastawic tam pułapkę ,ale gdyby to był lis to szkoda biedaka bo by nie przeżył
do naszego kolejnego przyjazdu .
Sójki też są u nas ,ostatnio byłam sama (we wtorek) i sobie postanowiłam
z filiżanką kawy usiąść przy drzwiach z aparatem i czekałam .
Przyleciała sójka podziobała ziarna z karmnika i odleciala .
Ale ponieważ ok 15 lub lekko po juź się ściemnia to nie chciałam tak dłużej tam
siedzieć bo i tak nie wiadomo kiedy by to coś przyszło .
My kiedyś może w drugim roku tam pobytu widzieliśmy lisy co jakiś czas .
Ale ostatnimi laty już nie .
Może się mijamy .
Oby przyszły karmniczki .Ciekawe ,ze 3 działeczki dalej jest sporo
różnych karmniczków i kul w siatkach rój ptaszków i nic tych kul nie zrywa
a wiszą na gałązkach świerku może na wysokości ok 1,5 metra .To zagadka .

Alu to ja nic nie rozumiem ,ja widzę poprzedni tulipanowy.
Ha ha ta osóbka to ja
Wczoraj był i potem znikł czary mary ,ktoś mi zajumał

Bardziej mikrego zdjęcia nie miałaś? Toż ledwo widać, że tam ktoś stoi, Ania Łatka nawet chyba nie zauważyła.

Bogusiu na zdjęciach widać, że za granicą Twojej działki jest zaraz gęsty las, najpierw brzozy, a potem drzewa iglaste. To niech Cię nie dziwi, że masz różnych amatorów swojej stołówki.

. Bo ja Alu jestem mikra,a nie makro
jak w mojej lustrzance chociaż mąż twierdzi ostatnio co innego
Troszkę kolorów

A to prawda Alu lasy wkoło i woda .Zwierzątka
są zatem

Dobrej nocki

Na wsi dzisiaj śniegu nie było .Ptaszki się pochowały .Życie w przyrodzie
nie zgadza się też na to co wyczyniają ludzie .Ogólnie smutny dzień .
Chociaż słoneczko próbowało się przebić chwilami .
To trzeba sięgać do archiwum

Może śnieg spadnie niebawem i oczyści ziemię

Wędrówki .
Gdańsk migawki z podróży

Radość ze śniegu pod Etną

Kto z sobą nosi nikogo nie prosi

Nieodłączne wyposażenie syna z synową ,kiedy idzie się w śniegi na spacer .
Z rodzinką w większej liczbie
Ale można i tak zejść tylko niżej

photo upload

Brak tylko maluszków i ciągłości nazwiska i stan wolny też

Witam troszkę wędrówek i spotkanych zwierzątek ,ptaków też.
Uwielbiamy je

Ptaszki dzisiaj pogrywały sobie z nami ,jeden przeleciał nad dachem prawie
samochodu ,ogromny .Nie zdążyliśmy nawet mrugnąć ,potem leciał przepiękny nad jezdnią a my w ruchu aut, na wsi
jastrząb może ,może myszołów ?
bawiły się z nami .
Potem jakaś kaczka cudna i też nici z fotki .
Ale zaczailiśmy się na nią .

Sikorki zjadają tłuszczyk super szybko

Koteczka je puszkowe mięsko wylizując miseczkę ,a tak szybko przybiegła za nami ,
że nie zdążyłam domku otworzyć

Był też tradycyjny spacer

Podejrzane z drugiej strony zalewu .

na ZOM 60 bardziej się nie dało.

Że też można na starość pokochać krzaczory

Zwykłą alejkę ,wśród drzew .

.... las

pole

Wędrówek ciąg dalszy Dzień bez słońca ,lecz nie było zimno