TEMAT: Mamma mia herbu zielona pietruszka znów wiosna.

Mamma mia herbu zielona pietruszka znów wiosna. 04 Lut 2022 17:46 #791687

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4648
  • Otrzymane dziękuję: 16921
Mój Xandor jest 15 letnim Labradorem, waży jakieś 45 kg i bardzo trudno go nosić, nawet w specjalnej torbie.
Dużo je i pije ale z chodzeniem coraz trudniej.
Jeśli będę widzieć, że nic nie pomaga zadzwonię do Zbyszka.
Na razie nawet nie proponował eutanazji, bo jak mówi, nie widzi żeby pies cierpiał.

20220204_160728.jpg


20220204_160735.jpg


Te szeroko rozstawione łapy są od dwóch dni, świadczą o zaburzeniach równowagi.
Pies jest 2 lata po udarze.
Ostatnio zmieniany: 04 Lut 2022 17:51 przez whitedame.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, bietkae, Herbatnik, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, Babcia Ala


Zielone okna z estimeble.pl

Mamma mia herbu zielona pietruszka znów wiosna. 04 Lut 2022 20:30 #791714

  • Herbatnik
  • Herbatnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2453
  • Otrzymane dziękuję: 8076
Mimo upływu lat ja do dzisiaj potrafię wymienić z imienia wszystkie psy jakie miałem w swoim życiu chronologicznie. Psy zawsze wyzwalają we mnie moje lepsze ja dlatego też ja nie lubię psów, ale je kocham. Bardziej niż niektórych członków swojej rodziny :rotfl1: zresztą pies zawsze był w moim domu i tak się składało, że to były moje psy, historii z nimi związanych jest bez liku. Kiedy miałem 12 lat miałem psa Kajtka / któregoś dnia zwyczajnie nie wrócił a ja czekałem i codziennie miałem nadzieję, że wróci/ Nie wrócił. Zawsze leżał pod moim fotelem, na którym spałem ja. Przyszła mama i chciała żebym wstał, coś tam powiedziałem, mama mnie za rękaw a tu spod spodu wyskakuje Kajtek i stroszy sierść , wystawił kły i warczy nie pozwolił mnie nikomu ruszyć nawet w żartach. Pis zegarek znacie ? Miałem 15 lat miałem suczkę Perłę można było nastawiać zegarek kiedy wychodziła po mnie kiedy wracałem ze szkoły. Punktualnie zawsze. Najkrócej żyła Sonia - któregoś dnia dostałem telefon od siostry gdy byłem w pracy. Gdy wracałem do domu poczułem cholerną pustkę nikt , ta co miała wyjść jak zawsze nie wyszła, bo już jej nie było. Zginęła pod kołami samochodu, sąsiad potem mnie przepraszał , ale co Soni to życia nie przywróciło. Potem następuje marazm w twoim życiu. Nie, nie i jeszcze raz nie. Los inaczej zadecydował. Pewien pan ,,psiarczyk '' przywiózł mi szczeniaka. Ja się zarzekałem wcześniej, że nie chcę, że nie potrzebuję, że nie i koniec. Wszystkich ludzi którzy kochają psy łączą te same cechy jesteśmy identyczni. Przywiózł ją pewnego dnia w pudełku po butach. Małe to było i od razu żarte :rotfl1: Umościłem karton w pokoju , ale to małe piszczy i piszczy, zaprowadziłem ją do pomieszczenia gospodarczego , ale to była jedna i ostatnia taka noc. Przecież członków rodziny nie trzyma się po kątach. Spała w kuchni pod kaloryferem jak inne psy. Zresztą tamto miejsce było zawsze znaczne. Nigdy nie szkoda było mi dywanów, zawsze były umorusane, nawet jak się łapy czyściło. Pełno sierści , ściany do malowania , lakierowania specjalną powłoką. Drzwi drewniane nowe podrapane i co ? I nic :wink4: Po psie się sprząta, psu się kupuje to i owo, o psa się dba, psa się kocha. Tutaj nie ma miejsca na półśrodki i półkroki, czołgania się. Tutaj jak w życiu albo kochasz naprawdę na cały regulator, albo na pół gwizdka czyli wcale. Psy towarzyszyły mi w mojej drodze i zakrętach życia, zawsze je potrafiłem zrozumieć. Z ostatnią moją psią miłością połączyła mnie więź także telepatyczna. Jedno spojrzenie i oboje wiedzieliśmy co i jak i kiedy i gdzie i po co. Tego nie da się zwyczajnie opowiedzieć, to trzeba przeżyć. Wiecie jakie to cudowne uczucie jak w psich oczach widzisz prawdziwą miłość, tak pies nigdy nie patrzy na to co masz, jak mieszkasz nie to co ludzie. Pies to jedyne żywe stworzenie na ziemi które kocha ciebie bardziej niż siebie, dlatego nie raz jak widzę, że ktoś robi im krzywdę to mam ochotę przemożną lać kijem po tych głupich ludzkich czerepach. Pies to duża odpowiedzialność najbardziej denerwują mnie ludzie którzy traktują zwierzęta jak prezenty dla dzieci, a dzieciaki dzisiaj są bardzo często rozpuszczone nie znają ani nie cenią żadnej wartości, nie doceniają niczego, nie troszczą się o nic i o nikogo oprócz samych siebie i dlatego też wyrasta nam społeczeństwo już od wielu lat takie jakie widzimy, egoistyczne, nastawione tylko na zysk, nie zrobią niczego z czego nie będą mieli korzyści materialnych, nie poświęcą swojego cennego czasu , chociaż ten cenny czas trwonią na głupoty i pierdoły siedząc notorycznie na facebooku czy innych okradaczy życia. Pies uczy cierpliwości, uczy odpowiedzialności, a to bardzo ważne cechy które przydają się w życiu, w przyszłości.
Od przejścia Muszki za tęczowy most niedługo upłynie cztery lata, a ja czuję się momentami jakby to było wczoraj. Nie raz i nie dwa po tym okropnym dniu odwracałem się do tyłu patrząc czy nie biegnie za mną. Czujesz czyjąś obecność chociaż nie ma nikogo niczego wokół ciebie. Dziwne ? Dla mnie nie, to tylko albo aż tęsknota. Kiedy odchodzą to zawsze cholernie boli aż rozrywa ciebie od środka a łzy lecą grube jak groch, nie wiesz już co masz z nimi zrobić kiedy są to wodospady łez. Na tym marnym łez padole możesz mieć szansę na prawdziwą przyjaźń taką do końca życia to przyjaźń czworonoga. To jest jedyna przyjaźń która cię nie zawiedzie, nie oszuka, nie zostawi, jeżeli człowiek nie okaże się świnią to tak przyjaźń będzie naprawdę do końca, tak jaka powinna być.
Możesz mieć eleganckie dywany, czyściutko że będzie można z podłogi jeść, wszystko będzie jak u bacy na cacy, a możesz mieć porządkowany bałagan w domu mając psa i być szczęśliwy. Wybór należ do każdego z nas.
Także ja rozumiem każdy jeden ból który czujecie. Ja to doskonale rozumiem. I wiem, że czasem jest taki czas kiedy trzeba pozwolić przyjacielowi zwyczajnie odejść . to egoizm wyzwala w nas głupią nadzieję, ze stanie się cud i będzie wszystko dobrze, że się zwyczajnie ułoży. Nie, nic z tego nie będzie ten czas nastąpi. Koniec. Pozwalając odejść mimo iż serce drze mordę żeby tego nie robić, to jest to zwyczajny przyjacielski gest. Pozwolić odejść, ja tak to widzę. Nikt nie mówi i nie obiecuje, że jest, że będzie łatwo. Nie będzie. Takie jest życie tu na tej ziemi. Może tam gdzieś o ile to gdzieś istnieje jest lepiej. Inaczej, gdzie psy żyją wiecznie.
Robert
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame, CHI, Kajtkowa, bietkae, JaNina, ewakatarzyna, renmanka, Babcia Ala

Mamma mia herbu zielona pietruszka znów wiosna. 04 Lut 2022 21:02 #791718

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3928
  • Otrzymane dziękuję: 21000
Szukałam i znalazłam.
Przekopiowuję to stąd - bo nie wiem czy nie zniknie.


photo_verybig_9124.jpg


O niebie i przyjaźni … irlandzka opowieść

Mężczyzna i jego pies szli sobie drogą. Mężczyzna rozkoszował się krajobrazem, kiedy nagle zorientował się, że nie żyje.

Przypomniał sobie, jak umierał, i że pies idący obok niego nie żył od lat. Zastanowił się, dokąd prowadzi droga.

Po chwili dotarli do wysokiego, białego kamiennego muru wzdłuż jednej strony drogi. Wyglądał jak przepiękny marmur … Mur ciągnął się wzdłuż grani wzgórza, i był w nim wysoki łuk, który lśnił w słońcu.

Kiedy stał przed nim, ujrzał wspaniałą bramę w łuku, która wyglądała jak masa perłowa, a ulica prowadząca do bramy wyglądała jak czyste złoto. On i pies podeszli do bramy i kiedy był blisko, zobaczył koło bramy mężczyznę przy biurku. Zawołał: „Przepraszam, gdzie jesteśmy?”

„To jest Niebo, proszę pana,” odpowiedział mężczyzna … ’Świetnie! Czy może macie trochę wody? – zapytał wędrowiec.

'Oczywiście, proszę pana. Wejdź do środka, a przyniosę trochę wody z lodem.’ Mężczyzna wskazał ręką i brama zaczęła się otwierać.

„Czy mój przyjaciel może też wejść?”, zapytał wędrowiec wskazując na psa.

’Przykro mi, proszę pana, ale nie przyjmujemy zwierząt domowych.’
Mężczyzna pomyślał chwilę, a potem odwrócił się na pięcie i kontynuował podróż drogą, którą szedł z psem.

Po kolejnym długim marszu, na szczycie kolejnego wzgórza dotarł do polnej drogi prowadzącej przez bramę, która wyglądała, jakby nigdy nie była zamknięta. Nie było też płotu.

Gdy zbliżył się do bramy, zobaczył człowieka w środku, opartego o drzewo i czytającego książkę.

'Przepraszam!’ zawołał do mężczyzny. „Czy macie wodę?”

Tak, oczywiście, mamy studnię, wejdźcie.
A co powiesz na mojego przyjaciela? – wędrowiec wskazał na psa.

„Miska stoi obok studni”.

Przeszli przez bramę i, rzecz jasna, była tam staroświecka studnia z miską obok.

Wędrowiec napełnił miskę wodą i napił się, a potem dał wodę psu.

Gdy obaj się nasycili, zwrócili się w kierunku człowieka, który stał przy drzewie:

„Jak nazywacie to miejsce?” zapytał wędrowiec.

„To jest Niebo” – odpowiedział.

„Hmmm, to jest trochę mylące” – powiedział wędrowiec. „Człowiek z tamtego wzgórza powiedział, że tam też było Niebo.”

Och, masz na myśli to miejsce ze złotą ulicą i perłowymi bramami? Nie. To jest piekło.
Czy nie denerwuje was to, że używają waszej nazwy w ten sposób?

– Nie, po prostu cieszymy się, że odsiewają ludzi, którzy opuszczają swoich najlepszych przyjaciół.



Źródło: Znalezione w necie (autor poszukiwany)
Ostatnio zmieniany: 04 Lut 2022 21:04 przez CHI.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame, Kajtkowa, bietkae, Herbatnik, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, renmanka, Babcia Ala, renons

Mamma mia herbu zielona pietruszka znów wiosna. 04 Lut 2022 21:10 #791721

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4648
  • Otrzymane dziękuję: 16921
No i poryczałam się przez Was, właściwie nie przez Was tylko wasze opowieści dały upust moim wszystkim uczuciom i obawom.
Życie bez Xandora będzie puste i bardzo się go boję.
Jeszcze nie jestem w stanie zdecydować.
Ostatnio zmieniany: 04 Lut 2022 21:11 przez whitedame.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, bietkae, Bea612, ewakatarzyna, renmanka

Mamma mia herbu zielona pietruszka znów wiosna. 05 Lut 2022 00:15 #791734

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5635
  • Otrzymane dziękuję: 26653
Beatko jesteś dzielną i wrażliwą osobą. Jestem pewna słuszności Twojego postępowania. Ja mogłabym bez obaw oddać się w Twoje ręce tak jak Xandor. Proszę, nie płacz, bo nam i jemu też będzie smutno, ciesz się każdym kolejnym dniem :hug:
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame, CHI, bietkae, ewakatarzyna, renons

Mamma mia herbu zielona pietruszka znów wiosna. 05 Lut 2022 06:38 #791747

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4648
  • Otrzymane dziękuję: 16921
W moim życiu niewiele było psów mimo iż towarzyszyły mi zawsze.
Z reguły psy dożywały późnej starości i odchodziły za Tęczowy Most a w dwóch przypadkach zginęły tragicznie.
Pierwszy był Dżeki wilczurkowaty kundelek towarzyszący mi w dzieciństwie, później Kajtusia, przybłęda którą najpierw ochrzciliśmy Kajtkiem a potem okazało się, że to szczenna sunia.
Potem był Ares sznaucer olbrzym mojego eMa.
Piękny pies, reproduktor.
Niestety o dość mocnym charakterze i instynkcie przywódcy.
On zginął tragicznie zastrzelony przez kłusowników na zwałce w wieku 6 lat.
Powiadomiła nas policja, bo znaleźli jego zwłoki przy śladach sprawianej sarny.
Najprawdopodobniej rzucił się na kłusowników przy wnykach.
Ten pies mieszkał w kojcu bo był groźny dla obcych i walczył o władzę z naszą Babunią.
Jego ucieczka nauczyła nas, że psy muszą mieszkać w domu.
Po nim dostaliśmy za krycie jego córkę Sabę, ona urodziła Lakiego i mieliśmy równocześnie dwa psy sznaucery olbrzymy.
Saba odeszła w wieku 10 lat, guz mózgu.
Laki był bardzo smutny więc koleżanka Mariola, którą niektórzy poznali u mnie przyniosła mi szczeniaka Labradora Drago.
Drago był z nami tylko rok, bo to był drugi pies który zginął tragicznie.
Szliśmy na spacer starym, nieczynnym torowiskiem tramwajowym.
Psy były luzem, a wtedy z zza zakrętu wyskoczyło auto, kierowca nie zauważył zwężenia i wyrzuciło go na pas zieleni chodnik i to torowisko, którym szliśmy, kilka metrów ode mnie i Lakiego uderzył Drago.
Obrażenia były tak duże, że mimo tygodniowego leczenia musieliśmy go uśpić aby się nie męczył.
Wtedy żal był tak wielki, że moi synowie pojechali do Poraja po Xandora.
Laki odszedł w wieku 13 lat i odtąd Xanduś był sam.
Był jeszcze epizod ze znalezieniem Majki, przebywała i nas około 9 miesięcy ale byliśmy dla niej raczej DT.
Bo dla temperamentnego malamuta jako rodzina nie nadawaliśmy się.
Znalazłam jej potem dobrą rodzinę i jest u nich do tej pory, dostaję raz w roku zdjęcia.


FB_IMG_1644038219305.jpg


To Mgławica Oriona ale dla mnie tak mógłby wyglądać Tęczowy Most.
Ostatnio zmieniany: 05 Lut 2022 11:39 przez whitedame.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, bietkae, Herbatnik, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, renmanka, Babcia Ala, renons

Mamma mia herbu zielona pietruszka znów wiosna. 05 Lut 2022 19:04 #791818

  • KaLo
  • KaLo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3448
  • Otrzymane dziękuję: 7358
Babciu Alu z dedykacją dla Ciebie i pozostałych księgowych. :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Herbatnik

Mamma mia herbu zielona pietruszka znów wiosna. 05 Lut 2022 19:22 #791819

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5635
  • Otrzymane dziękuję: 26653
Beata, piękna historia Twoich czworonogów. A Tęczowy Most mógłby wyglądać też tak, to nasza Droga Mleczna

DrogaMleczna.png


Janusz, od czasu gdy doszłam do wniosku, że Pinokio Bankster chce wykończyć drobiazg księgowy, aby księgowość przejęły banki (potem wystarczy zmienić ustawę i mieć wgląd we wszystko, a o to przecież chodzi) coś się we mnie zatrzasnęło, nie zamierzam biegać goła po trzepaku i chociaż po czwartkowym wyliczeniu wynagrodzeń dla ok. 60 osób wyglądałyśmy z G. tak:

FB_IMG_1643927351582.jpg


to dziś mój stosunek do Polskiego Ładu wygląda TAK :happy4:
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, bietkae, Herbatnik, Bea612, ewakatarzyna

Mamma mia herbu zielona pietruszka znów wiosna. 06 Lut 2022 08:32 #791887

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4648
  • Otrzymane dziękuję: 16921
Dzisiaj piękny dzień się zapowiada.
Jedziemy na spotkanie ogrodniczej braci do starych i nowych znajomych.
Na parapecie zaś
Exotic Peacock dwupędowy

20220205_141033.jpg


20220205_161654.jpg


I drugu Apple Bloosom zabiera się do kwitnienia
20220205_141043.jpg

I jakiś nieopisany

20220205_141131.jpg
Ostatnio zmieniany: 06 Lut 2022 08:48 przez whitedame.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, danaa, bietkae, Zygowa, Bea612, ewakatarzyna, Babcia Ala

Mamma mia herbu zielona pietruszka znów wiosna. 06 Lut 2022 21:37 #792014

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4648
  • Otrzymane dziękuję: 16921
My już w domku.
Dzień pełen wrażeń.
Spotkanie z przyjaciółmi, pyszne jedzonko, sycylijskie wino, nalewki własnej roboty sprawiły niezapomniany klimat.
Pozdrawiamy

IMG-20220206-WA0005.jpg


I tym optymistycznym akcentem czas skończyć ten rozdział, zapraszam do następnej części 2022.

Kolejny forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...ona-pietruszka-2022/
Ostatnio zmieniany: 06 Lut 2022 21:44 przez whitedame.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): mymysteryy, CHI, bietkae, ewakatarzyna, Babcia Ala, renons

Mamma mia herbu zielona pietruszka znów wiosna. 06 Lut 2022 21:49 #792017

  • Zygowa
  • Zygowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1693
  • Otrzymane dziękuję: 10203
Wspaniała Brać, cudna warzywna Rodzinka Beatko :hearts:
Ciepełka :)

Edyta

strefa 7a
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame, bietkae, jagodka27, ewakatarzyna, Babcia Ala


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.717 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum