Forum Ogrodnicze Oaza

Z czegoś koncerny farmaceutyczne muszą żyć, to trzeba pozakazywać co nieco, a przy tym otrzymać jakiś souvenir. Nie mam pojęcia co też jest w tej pietruszce co nam szkodzi, ale za to jak dbają o nas. , to wszystko dla naszego dobra.

Ten słynny zerowy vat spowoduje taki galimatias jakiego dawno ( czyli od 1 stycznia )nie widzieliście a ceny albo nie spadną albo spadną np o 10 groszy na paczce masła, czyli dla konsumenta będzie to mało zauważalne.
A dla nas handlowców będzie to spory zgryz.
I podobnie jak przy Nowym nieŁadzie nikt niczego nie wie.
Przypuszczam, że trzeba będzie zrobić kolejny po grudniowym remament z uwzględnieniem poszczególnych stawek vat.
A jeśli ceny nie spadną mimo iż przy kasach będą takie informacje:



Będzie to argument do wprowadzenia cen regulowanych a to już tylko krok do gospodarki sterowanej i do tego co mieliśmy 1 stycznia 27 lat temu:



Ludzie już nagminnie wycofują pieniądze z banków a i w kantorach trudno bez umówienia się kupić euro.

Planujemy wyjazd na Węgry i niestety poodbijaliśmy się od paru ścian.

Pietruszka i "zagrożenie" z jej strony

"Korzeń pietruszki (a także jej owoce i nasiona) największym zainteresowaniem cieszy się ze względu na olejek eteryczny, który zawiera dwie substancje psychoaktywne o nazwie apiol i mirystycyna."

Jak byłam małym dzieckiem zatrzymał mi się mocz. W szpitalu chcieli mnie dializować. Moja babcia jak zobaczyła te wszystkie rurki i urządzenia, od razu zabrała mnie do domu.
Całą noc poiła mnie wywarem z korzenia pietruszki...rano już biegałam.
Szpital przysłał pielęgniarkę na kontrolę do domu (kiedyś to dbali...)i była bardzo zaskoczona.
Jakoś babcia nie otruła małego dziecka tymi psychoaktywnymi substancjami

Często stosowałam pietruszkę gdy Babunia miała problemy.
Niestety aby umieć leczyć się naturalnie trzeba być Wiedźmą czyli mieć wiedzę.
Albo iść do Znachora, który zna choroby.
A co znaczy lekarz, kto zgadnie?

Odnośnie zabierania pieniędzy z banku. Dlaczego żadna TV (zależna, niezależna) nie nagłaśnia, że ludzie zgodnie z prawem mogą stracić swoje oszczędności...

rekinfinansow.pl/konfiskata-pieniedzy-bank/

Nie przepadam za Michałem Wiśniewskim ale tym utworem mnie ujął:

whitedame wrote: Na pewno nie masz na myśli powszechnej definicji

Tak kiedyś rozmawiałam z moją mamą (bardzo wierząca w system).
Mama: co to tam te ziółka..., g...o jakieś. Tylko tabletka pomoże.
Ja: a czy możesz otruć kogoś ziołami?
Mama: no tak.
Ja: to dlaczego nie możesz uzdrowić...

Ludzie nie wiedzą, że wiele lekarstw jest syntetyczną kopią naturalnie występujących w przyrodzie substancji.
Tyle, że syntetyk można opatentować a naturalne związki już nie.
Pierwszy z brzegu przykład: aspiryna.

Mamma, niestety nie jestem rekinem finansowym "...zagrożone są osoby, które mają w jednym banku ponad 100 tys. euro, czyli równowartość ok. 430 tys. zł. Takich osób w Polsce jest ponad 400 tysięcy."

i ile trzeba tej pietruszki zjeść, żeby "odlecieć"

Na tej liście oprócz pietruszki jest jeszcze koper i ogórecznik.

To co akurat zacytowałaś, to fikcja. Przepis pozwala na zabranie pieniędzy każdemu, bez względu na wysokość środków zgromadzonych w banku. A zasoby Bankowego Funduszu Gwarancyjnego wystarczą zaledwie na pokrycie kilku procent środków zgromadzonych przez ludzi/firmy w krajowych bankach.
Co oznacza, że w przypadku zapaści systemu bankowego swoje pieniądze odzyskają tylko "swojaki".
I niby dlaczego miało by się tak stać...tylko po co ta ustawa...

whitedame wrote: Mnie też w gardle ścisnęło. Bardzo melodyjny i prawdziwy kawałek, taki "pod nóżkę". W sam raz do śpiewania podczas różnych pochodów. Problem jest taki, że został zrealizowany w 2012 roku czyli za Tuska. Prawda jest jednak taka, że dopiero teraz opisuje dokładnie rzeczywistość. Jakiś dziennikarz powinien zapytać MW co myśli na temat tego kawałka dzisiaj.
Mamma wrote: gang Swojaków?
Niestety

KaLo wrote:
Nie mylić że świeżakami

Było ich sporo. Wikipedia.

Mamma wrote:
Mamma, mój cytat pochodzi z podlinkowanego przez Ciebie artykułu.

A ja trafiłam na taką perełkę.

Statystyki statystykom nierówne zawsze to mówiłam ale nasze MZ i jego eksperci dawno już przerośli mistrzów ub. wieku.

Babcia Ala wrote:
Wszyscy chcą naszego dobra. A my jesteśmy przywiązani do NASZEGO DOBRA

Więc wszyscy ... (2 kroki w bok) od naszego dobra. Bo ono jest nasze

No przecież żartowałam, nie wzięłam w cudzysłów, ale to był sarkazm.

Babcia Ala wrote:
No przecież wiem, ale "jakoś tak mnie naszło"...

Wróciłam do domu przed chwilą. Chyba zamiast czytać, co się w Polsce dzieje, to się napiję, bo na trzeźwo to już nawet czytać wiadomości się nie da...

Mam doła, nie chce mi się pisać, ale to "zrobiło mi dzień":