Forum Ogrodnicze Oaza

Zaraz tam furami.
Trochę większa Cytryna bo dużo wnuków mam.

Ale beznzynka szybuje w górę a jedna z niepopularnych dla guwernementu gazet, wieszczy niedługo 8 zł/litr a tonę węgla ponad tysiak.
A jak benzyna to i wszystko co wymaga transportu.
Zresztą koszty pracy wciąż rosną więc koło się napędza.

Ciekawa historia w Kurvizji, było na żywo i nie dało się zmanipulować:



A to peszek.

Dla mnie dzielenie ludzi na rasy, kasty, i inne jest nie do przyjęcia.
Każdy ma prawo godnie żyć i dać godnie żyć drugiemu.
Zaczynamy tak samo i kończymy tak samo.

To był sarkazm

Nie dość, że kraj chory, to i chore czasy

Jesteśmy na etapie kasowania bajek Disneya, bo gdzieś zobaczyli murzyna, jak żarł banana

Ja też zre banany...

Karuzela absurdu goni na potęgę

whitedame wrote: Dla mnie też ale podział na pisiory i resztę świata jest jak najbardziej naturalny.

weź Ty już nie pisz nic dzisiaj, bo zaraz nie dość, że opluję monitor, to teraz kolejnego laptopa zaleję piwem ))

to wszystko jest tak smutne, co tu się dzieje, że, ja już nie wiem, czy śmiać się czy płakać ....

jak odebrałem swój pit z roboty za ostatni rok, to prawie padłem ile się tego oddaje

Lukas79 wrote:
A potem się słyszy od sąsiada, że byłoby dużo lepiej, tylko ta opozycja nie pozwala. To pytam, dlaczego przez pierwszych pięć lat nie zrobili tego "lepiej", przecież mieli większość i w sejmie i w senacie (teraz jest gorzej, prawda, bo senat się stawia)to zapada cisza, a po chwili: "500 dali". Noż tylko płakać zostaje, bo tłumaczenie nie pomoże, jeśli ktoś ma wyryte te 500 i nic więcej.

Dla Ciebie Łukaszu
hotpoland.pl/anglika-zus-i-podatki/

A teraz ( między innymi) dlaczego:
goniec.pl/ma-osmioro-dzieci-nigdy-nie-pr...-13-tys-zl-kb-140721

ale dokładnie tak, jak piszesz - wiem o tym doskonale

i weź pod uwagę jeszcze drugi próg, który płaci jeszcze więcej i totalnie nic z tego nie ma

----

dla jasnej, jasności - jestem za wyższymi podatkami, dla tych co zarabiają więcej, te niskie pensje nie powinny być wręcz opodatkowane

ale do jasnej, ciasnej

walimy te pieniądze totalnie w błoto

tu nic nie funkcjonuje

będąc jeszcze bardziej szczerym, to nie funkcjonowało nigdy, opozycji w tym kraju nie ma - rządzą idioci

równia pochyła

Nie sposób się z Tobą nie zgodzić.
Ale jest sobota weekend, dość dołowania;

Lukas79 wrote: Mleczko jednak wieszczem jest!




dobranoc.

Nowe rozdania ale metody stare

w punkt

a to mój ulubiony skecz z Gajosem (przez ponad 6 lat pracowałem w Agorze, nie jako dziennikarz - zajmuję się szeroko rozumianym internetem i promowaniem serwisów) - oglądaliśmy bardzo często ))

To też świetne, szkoda że tak rzadko leci w kurwizji.

to na wieczór sobie puknę, dodałem do listy na potem

boś panie tu prawie dynastię wkleił a ja mieszam w garach i jeszcze na wieczór pipce planuję

jeśli tylko pieczecie pizzę, chleb, czy buły to polecam kamień - jakieś totalne grosze - jaki ja byłem głupi i ile się namęczyłem - mam zwykły szamot grubości 3 cm

jedyna wada rozwiązania że trzeba go porządnie nagrzać, ale pizza wychodzi lepsza niż w każdej pizzerii - piekę 5 min

---

pierwszy raz w życiu semolinę kupiłem - dzisiaj piekę, jestem ciekaw co z tego wyjdzie

U mnie poszedł w odstawkę, możliwe że piekarnik nie ogarniał odpowiedniej temperatury. Teraz idzie na blaszkach z dziurami.

jedyna opcja - to za niska temperatura, albo za krótko nagrzewałeś

u mnie cudów a temperaturą też nie ma - piekę góra/dół 250


----edit

tak dopieczona w piekarniku

ja piekę na papierze - robię na nim ciasto, przenoszę na nim - nie da się chyba łatwiej - bo widziałem już kombinacje z łopatkami itd ....

wpływ moim zdaniem na temperaturę zerowy

U mnie też kamień leży, przyczyna prozaiczna, jak i czym na ten kamień ciasto nałożyć.
Nie mam specjalnej łopaty.
Teraz ja edytuję, bo w międzyczasie dopisałeś o papierze.
Dzisiaj na pizzy byłam w pizzerii, była nie najgorsza a przedewszystkim podawali do niej oliwę.
A wiadomo jak hiperinsulinemik chce zgrzeszyć to musi to suto zalać czystym zdrowym tłuszczem, żeby zmienić metabolizm.

Wycieczka z wnukami się udała, byliśmy w Alpakarni w Poczesnej a potem nad Zalewem Poraj.
Zachciało mi się słuchać durnych prognoz, więc nie przygotowaliśmy się na plażowanie i pływanie a trzeba było.
Woda czysta, pogoda marzenie.
Nawet nasz wróż pogodowy Damian właściwą prognozę przedstawił dziś w południe, bo jeszcze wczoraj burzami straszył.