Forum Ogrodnicze Oaza

to niedźwiedź polarny na tle śniegu ?

Ale przecież nie chodzi o jakiś program w TV, bo do zmiany kanału służy pilot. Chodzi o wolność mediów i wolność słowa. Za chwilę zamkną część tytułów gazet i ocenzurują internet. Wolne media to gwarancja demokracji a u nas chcą pokazywać tylko wygodne dla siebie treści. Jeśli ty nie interesujesz się polityką to polityka i tak zainteresuje się tobą. I bardzo mnie dziwi, że ktoś może mieć wywalone, bo wszystko to dzieje się na nasze własne życzenie. Bo JA nie oglądam to mnie nie dotyczy. Dotyczy, niestety. Chyba, że ktoś lubi klimacik Korei Północnej.
Abonament płaci się za posiadanie odbiornika telewizyjnego lub radiowego a nie za to co się ogląda.
Pewnie znowu się narażę, ale trudno. Każdy obywatel powinien być świadomy tego co się dzieje.

Gałązko tak, po trzy razy tak.
Tylko ja już osłabłam z protestowania, czuję się jakbym miała inny odcień skóry i była autsaiderem w swoim kraju.
W otoczeniu mojej pracy 60% jest zadowolonych i spróbuj im powiedzieć, że coś co robi partia i wódz jest nie tak, albo że Kurvizja kłamie.
Im niepotrzebne wolne media, z lubością słuchają tego co im się podaje.
Zakraczą Cię, że to nieprawda.
Sporo tych ludzi to klienci mojego sklepu.
Ci, którzy sponsorują chore pomysły tego rządu jedyne wyjście, swoj protest widzą w Szarej strefie bo nie ma takiej siły politycznej, która mogłaby im pomóc.
Znaleźliśmy się w bagnie i każde szamotanie wciąga nas na dno.
Mój zmysł samozachowawczy każe mi się schować w swoim kącie i niczego nie słuchać poza śpiewwm ptaków i muzyką.

To chyba z wiekiem przychodzi, bo kiedyś byłam bardziej niepokorna.

Lukas79 wrote: Niestety jakość połączeń jest tu bardzo słaba.
Zresetowało się zanim zdjecia przeszły.

Spróbuję później a teraz jesteśmy w węgierskim Pammukale, ostre słońce i 38 stopni:

Zostały nam dwa dni wakacji.
Syn opiekuje się pomidorami czyli zrywa i podlewa.
Twierdzi, że nie mam się czym martwić, wszystko jest ok.
Oby nie okazało się, że niedowidzi


Może kilka słów o wypoczynku na Węgrzech w czasach pandemii.
Tutaj pandemii nie widzi się, chodzi się bez maseczek.
Połowa kraju zaszczepiona o to wystarczy.
My jesteśmy nieszczepieni, więc nigdzie indziej wyjechać nie mogliśmy.
A tu jest raj dla tych co nie chcą się szczepić i jadą samochodem.
Dla podróżujących samolotem obostrzenia pozostają bez zmian.
Wklejam screena ze strony Ambasady Węgier ( jest na FB, warto monitorować)



Ceny są wyższe niż przed pandemią ale nadal sporo niższe niż w Polsce.
Nocleg w dość komfortowych warunkach, dwie sypialnie, dwie łazienki, wyposażona kuchnia, taras 50 zł osoba dorosła, 30 dziecko, oczywiście rezerwacja bezpośrednia a nie przez żaden Booking.
Obiad basenowy 20zł, w restauracji 30-50 solidna porcja wystarczającs na dwóch.
Litr wina w winnicy 9 -13 zł ( najdroższa Santa Madonna, o ile zrozumiałam to wino kupażowane)
Zakupy na bazarze od lokalnych producentów tańsze niż u nas w kraju.
Oczywiście nie wszystko co te babcie wystawiają jest piękne i o idealnych kształtach ale my wiemy, że to gwarancja ich dobrej jakości.
Zdjęć nie mam bo Sławek zalał swój telefon i mój musi wystarczać do wszystkiego a że mam słabą baterię wiecznie jest rozładowany.

Czym zalał? Jeżeli wodą to najlepiej wsadzić w wygrzany na słońcu ryż. Córka utopiła w rzece i musiała po niego wchodzić i szukać. Po kilku dniach w ryżu na słonecznym parapecie telefon wstał.

Ryż działa - w nocy przychodzi potem banda małych Chińczyków i go naprawiają

Ja już tylko wodoodporne kupuję, za dużo w tym ogrodzie z telefonem bywam, już mi raz dzwonił z dna wiadra z wodą ... ile razy się zapomnę i wlezę do basenu z telefonem w kieszeni

ja bym na ten ryż nie zarobił ))

Mój jest wodoodporny, noszę go cały czas w etui na szyji, w basenach też.
Moje etui nie przepuszcza wody, Sławka chyba się popsuło.
Co do ryżu to nie mogliśmy go nigdzie dostać. W piątek sklepy czynne do 18tej, mieliśmy tylko sól, niestety nie pomogła Hu....owi.
Może jutro kupimy ryż.

Ja pierniczę, Lukas, uwielbiam twoje poczucie humoru Czasem działa wrzucenie do zamrażalnika. I to uczucie, gdy coś ci dzwoni z niego, bo oczywiście nikt nie pamiętał, że tam włożyliśmy Stara, dobra motorola. Teraz już takich nie robią
Whitedame, szkoda, że już jestem po urlopie, bo Węgry mi umknęły. A szkoda.

Gdyby kogoś ciekawiła nasza wyprawa to tutaj bardziej dokładnie opisałam:
m.facebook.com/story.php?story_fbid=4486...5&id=100001223377963

My jesteśmy typami wędrowników i nie posiedzimy w jednym miejscu długo.
Mój M mówi o nas powsinogi.
Dojazd do Mezokovesd w obie strony to 1000km, po Węgrzech już zrobiliśmy 800.

Uwielbiam Węgry i Hiszpanię

A ja polskie poczucie humoru.

ja tam wolę monty pajtona

u nas to już zaczyna być śmiechem przez łzy

wracają wszystkie skecze aktualne za komuny

Bo komuna wróciła

ano właśnie

niby to śmieszne, ale jak człowiek się zastanowi to już ni cholery nie jest śmieszne ....

dla jasności ubóstwiam stare polskie komedie, jednak one zaczynają być filmami dokumentalnymi

bład forum

Mówiąc basen to miałem na myśli te miskę ))

Kiedyś miałem rozstawiany taki za cebulion złotych

Nigdy więcej


Tu sobie wymienię wodę w godzinę i nie mam obawy z psem się pobawić

40 kilo żywego emeryta

11 lat na dużego psa sporo






---- edit

Właśnie woda się wymienia - kilka dni i glony, kundel zabłocił

Ale nie chce lać chemii bo w domestosie psa nie będę kąpał

Generalnie to dziad jeden stał się rezydentem tego basenu