Dzisiaj będzie o orzechu włoskim.
Przełom czerwca i lipca to czas kiedy zbieramy niedojrzałe orzechy włoskie na nalewkę.
Przypominam o tym, bo często ludzie zapominają o tym terminie i zalewają owocniki zbyt stare.
Orzechy na nalewkę powinny po przekrojeniu mieć w środku płyn lub białe mleczko.
Zrywamy owoce dorodne, zdrowe, bez plam.
Myjemy i kroimy w ósemki, nie trzeba mocno rozdrabniać, bo składnik czynny znajduje się w zielonej osłonce.
Trzeba za to zakładać rękawiczki do krojenia, bo orzech mocno barwi skórę dłoni.
Po zalaniu pokrojonych orzechów alkoholem należy wstawić w ciemne miejsce, raz dziennie wstrząsnąć.
Po 3 dniach nalewka jest już gotowa do użycia.
Dobrze zrobiona nalewka ma piękny szmaragdowy kolor.
Stosowana wewnętrznie działa w:
-nieżytach żołądka i jelit,
-krzywicy,
-cukrzycy,
-podagrze,
-wewnętrznych krwotokach,
-skazie limfatycznej,
-stwardnieniu tętnic mózgu,
-robakach obłych przewodu pokarmowego.
Przeciwpasożytniczo można podawać nawet dzieciom od 7 lat odparowując wcześniej alkohol ( np w gorącym napoju)
Zewnętrznie:
- w okładach (wodno-alkoholowa nalewka) w zakażeniach skórnych,
- w odwarach (wyciąg uzyskany przez gotowanie surowca w wodzie) do płukania gardła przy anginie,
- w olejowej nalewce z liści — na rany i owrzodzenia skóry.
Wstawiam link do najlepszego opracowania jakie znalazłam na temat tego jak i w jaki sposób spożytkować Juglon, nie tylko w nalewce.
www.gramzdrowia.pl/arzt-henry-rozanski/h...ia-juglandaceae.html
Chcąc zrobić preparat leczniczy z "orzechów włoskich" nie zalewamy surowca spirytusem lecz alkoholem max 50%.
Ta typowo słowiańska metoda na tworzenie mocnych trunków nie ma nic wspólnego z właściwościami leczniczymi.
W końcu ekstachentem dla orzecha włoskiego jest środowisko wodnoalkoholowe więc im więcej procent tym mniej wartości!
Potem pijemy na zdrowie max 15 ml dziennie, to gorzki trunek ale bardzo zdrowy