Forum Ogrodnicze Oaza

Dzisiaj wreszcie sukces.
Udało się wykopać korzeń.



Były cztery korzenia palowe, stąd nawet nie drgnął.
Dobrze, że ten czwarty cieńszy od pozostałych.

My z mężem tak wykopywaliśmy sporą czereśnię
Wiem Beatko jak to się odbywa ,
Tylko ja się uparłam na zarządzanie ufff było z ta naszą
głową rodziny .
A ,że ona rosła w rabacie różanej to trudno było ,ale super poszło,
Tylko ten pniak to zajawka była .

Lej jak po bombie

W sąsiedztwie bloków było kilka pni ,które sukcesywnie zjadałem przez 4 lata w formie boczniaków co na nich rosły.

Dzisiaj Serwacego, imieniny jednego z "zimnych ogrodników" po wczorajszym Pankracym i przed jutrzejszym Bonifacym.
W środę zimna Zośka.
Mam nadzieję, że to będzie koniec anomalii temperaturowych i nie zaskoczy mnie zero stopni 1 czerwca jak w zeszłym roku.
Rozpinam namiot i mam zamiar w tym tygodniu wysadzić pierwszą pięćdziesiątkę.
Na razie noce chłodne, wciąż blisko zera a przy gruncie pewnie nawet z minusem.
Na osłodę owocują donicowe koktajlówki.

Wczoraj uziemiłam pierwszą 50tkę pomidorów.
Prawie wszystkie to Kozulki.
Teraz tylko podlewać, pielęgnować i jeść

Po zeszłorocznej rewolucji mało mam rabat, wszystko w fazie budowy lub rozwoju ale co nieco kwitnie.








I mój ulubiony, niestety najmocniej zniszczony przez brukarzy.

Mam nadzieję, że się pozbiera

Majowe, donicowe pomidory:

I tunelowe Kozule:

A inspekcję i odbiór wysadzeń przeprowadza ten biszkoptowy jegomość z bujną kitą

Muszę przyznać, że lubi się że mną kumplować, chodzi przy nodze jak piesek.
Może dlatego zrezygnowałam z psa?
Miałam dostać szczeniaka Stafforda ale wystraszyłam się obowiązków i odmówiłam.
Najpierw się bardzo napaliłam i zaraz potem położył mnie do łóżka atak rwy, wtedy zaczęłam myśleć - co by było gdyby był pies?
Problem.

A okłady z kota wg. medycyny ludowej dobrze robią na złagodzenie bólu w przypadku takich dolegliwości.

Taa, tylko ten kot nie ma kociej natury.
Nie lubi się przytulać i obkładać moich bolących miejsc.
Franek lubił ale teraz nie wlezie na pięterko.
Staruszek prawie 17 letni, teraz przytula się do Cioci Marylki.

Kolejny piękny, upalny dzień.
Doskonale odpoczywam w cieniu altany.
Za gorąco by coś robić w tunelu a tu jeszcze 30 szt pomidorów trzeba wsadzić.
Wcześniej sadzone trzeba oczyścić z wilków i powiązać.
Poczekam na wieczór.
Teraz mogę zrobić kilka zdjęć jak rosną u mnie rośliny.
Niektóre na kamieniu

Wsadzone 90 pomidorów w tunele.
Udało się 10 szt zamienić na ogórki.
Nadmiarowe sadzonki dostali potrzebujący, niech im rosną na zdrowie.
Tunel sadzonek sianych w Józefa, powiązane bo kładły się na ziemi



Tunel kwietniowych



Szybko dogonią tamte

Oprócz tego są jeszcze styczniowe i lutowe w donicach.

Ildi

Barry's Crazy cherry

Serce Ali

Dwarf Aurija

A to Jolki, Lille Lisse i Pinocchio, podobne a metki schowane w gąszczu liści.
Jednym słowem microdwarfy.





Curly Kaley

Na dworze deszczowo i paskudnie.
Czerwcowe załamanie pogody przyszło w tym roku 2 tygodnie wcześniej, ciekawe czy Królowa też zawita wcześniej?
Na poprawę nastroju trochę barw I kolorów z mojego jeszcze słonecznego ogrodu.

Piękne masz piwonie
Najpierw z powodu gradu, a teraz z powodu zapowiadanej wielkiej ilości deszczu moje pomidory dostaną większe doniczki. Na zagon jak wejdę, to go ubiję i uwalcuję (mokro) tak że potem tylko widły amerykańskie są w stanie to ruszyć, a jeszcze ma padać.

Czerwiec minął nie wiadomo kiedy.
Sporo u mnie się dzieje i ogrodowo i z remontami.
Zaplanowany od lat taras na parterze zaczyna nabierać kształtów niestety wymaga to ciężkiej pracy rekultywowania ugoru.
Kręgosłup i pogoda nie pozwala na rozwinięcie skrzydeł i przyspieszenia prac.
Tak było:





Tak jest:



Po postawieniu tarasu na tym skrawku muszą zmieścić się krzewy pachnące, kwitnące i szybkorosnące by oddzielić nas od betonu ale i sąsiadów.