TEMAT: Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 07 Kwi 2024 20:43 #854898

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79723
Mirko, a to pechowo Cię dopadło! A gdzie to tak cudownym trybem uzdrawiają zatoki? Bo ja się borykam od 8 roku życia, czyli - od ostatniego zlodowacenia. :teach:
A tak gorzej to ostatnie dwa miesiące.

Dobre myśli ślę pod Toruń.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 08 Kwi 2024 12:12 #854947

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 739
  • Otrzymane dziękuję: 2326
Dzięki za dobre fluidy :hug: Nie mam żadnego patentu, po prostu powiedziałam sobie ogarnij się kobieto bo robota czeka. Na razie jestem słaba że można mnie jednym palcem przewrócić, powieszę pranie i już muszę się położyć ;)
Wszystko tak szybko rośnie, niedawno piwonie pokazywały czerwone kiełki a teraz już duże krzaki. Powinny dostać drugą dawkę nawozu ale chwilowo nie ma jak. No i nawóz jeszcze w sklepie.

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 08 Kwi 2024 12:20 #854948

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79723
Mirko, dać znowu mineralny? Pąków to chyba u mnie już nie przybędzie, te, co umyśliły kwitnąć, mają je, przy czym wielkość w zależności od odmiany od sporego kasztana do łebka szpilki.
Ostatnio kupuję nawóz w sieci, korki totalnie zablokowały moją część miasta i wyprawa do marketu po przeliczeniu benzyny i mojego czasu jest sporo droższa, niż dostawa InPostem.

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 08 Kwi 2024 16:19 #854964

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 739
  • Otrzymane dziękuję: 2326
Aniu pani Monika Czupińska doradza dawać cztery razy w sezonie, ja się ograniczę do trzech ale chyba już by trzeba, właśnie teraz. Mam przygotowany dla nich nawóz do pomidorów ale ten dostaną dopiero w lipcu, na przyszłoroczne kwitnienie.
Natomiast teraz, zgodnie z radami pani Barbary (trzeba się uczyć od mądrzejszych) dostaną nawóz w płynie + Asahi:



Nawóz chyba jakiś ogólnego stosowania, może Florowit bo chcę żeby się trochę krzewy odbudowały. Zamierzam dać im trzy razy w odstępie dwóch tygodni i mam nadzieję że to pomoże. Dawka 1 ml na 1 l roztworu wody z nawozem.
A na warzywa mam to:

zielone-nawozy.pl/pl/p/MrGreen-OGROD-Warzywa-1000-ml/146

Jeszcze parę zdjęć zanim wszystko przekwitnie, jak dla mnie to wszystko zbyt szybko się dzieje.











Narcyzy Tahiti:











Czy wiedzieliście że sasanki mają ten pędzelek w środku zawsze pod kolor sukienki? Ja dopiero teraz to zauważyłam:











Małe elegantki :lol: Najlepiej zareagowały na niskie przycięcie rabatówki i generalnie niskie róże, np. jedna z doniczkowych:



Geisha:

Ostatnio zmieniany: 08 Kwi 2024 16:39 przez Mimbla.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, JaKasiula, EwG

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 08 Kwi 2024 19:09 #854981

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5678
  • Otrzymane dziękuję: 26908
Mirko, a jak Twoje samopoczucie, już lepiej?
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 08 Kwi 2024 19:26 #854983

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 739
  • Otrzymane dziękuję: 2326
Tak sobie Alu, cała klatka piersiowa boli mnie od kaszlu. Mam nadzieję że to nie jest (znowu) zapalenie opłucnej, u toczniowców o to nietrudno. Krzyczą na mnie jak wychodzę z aparatem ale co, mam siedzieć i się gapić w ścianę? Entuzjastką seriali nigdy nie byłam a czytać nie mogę bo mnie głowa boli ;) Trochę sobie za to układam puzzle online, też nie za długo ale cały czas sobie myślę że tam już trzeba być i coś robić a ja nie mogę:



Dobrze że mi chociaż przeorali i zabronowali ale perz i inne i tak są i czekają na mnie.
Za tę wiadomość podziękował(a): broja, Łatka, Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula, lusinda

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 08 Kwi 2024 19:40 #854985

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6130
  • Otrzymane dziękuję: 22344
Mireczko zdrowiej ,płuca lecą szybko jak jest taki kaszel plus gorączka .
U mnie parę lat temu skończyło się zacienieniem płata dolnego
i szpitalem ,a tam 2x dziennie antybiotyki dożylnie .
Stwierdził rodzinny po prawie 14 dniach pobytu ,że tego stanu bym nie przezyła ,
gdybyn nie trafiła w porę do szpitala .
A to pierwszy raz u mnie taki kwiatek .
Teraz znów ból głowy ,nie wiem skąd i dlaczego ,ból barków ,szyjny kręgosłup .
Nie śpię do 2,3 godz .
Potem budzę się o 6 masakra .
Ostatnie dnie wypisane z życiorysu .Wszystkie sprawy zawałem. Eh
16 kwietnia badanie EEG glowy .
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 08 Kwi 2024 21:04 #855014

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 739
  • Otrzymane dziękuję: 2326
Trzymaj się Bogusiu. Zdrowia sobie życzmy, wszyscy jak tu jesteśmy bo kto będzie upiększał ten świat?
Za tę wiadomość podziękował(a): Nimfa, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula, lusinda

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 09 Kwi 2024 09:15 #855047

  • broja
  • broja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Ogród od nowa
  • Posty: 1028
  • Otrzymane dziękuję: 980
Dużo zdrówka życzę :kiss3: to najgorsze, co może być na wiosnę chorować, jak roboty na ogrodzie najwięcej.....ale bez zdrówka nic się nie da więc dbaj o siebie kobieto :kiss:
Połowa roboty za Tobą jak jest przekopane można siać. :bye:
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 09 Kwi 2024 16:28 #855083

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 739
  • Otrzymane dziękuję: 2326
Dziękuję Edyto :) Wyjęłam z pudełka nasiona, położyłam i patrzę na nie, i tyle na razie. "Na dniach" mają przyjechać kartofelki, w tym roku Red Lady, mają być tym razem w tej części bliżej domu co oznacza że będę ganiać z konewkami na warzywnik kilometrami. Zamówiłam nasiona rzodkwi oleistej, podobno a mówił to praktyk, nie ma lepszej rośliny na zielony nawóz i do oczyszczenia ziemi z chwastów zwłaszcza perzu. Tylko oczywiście można wysiać na pewnej części bo będzie wyłączona z użytkowania przez większość sezonu. Czego ona jeszcze nie robi, spulchnia, użyźnia, napowietrza, zwalcza nicienie. Cóż, damy jej szansę.
Oczywiście że nie oparłam się i dziś też łaziłam z aparatem, :oops: Ale mam newsa :lol: Która róża będzie pierwsza w tym roku, rugosa? Luiza a może Polka? Otóż nie, Madame :woohoo: I to wcale nie jakiś jeden czy dwa pąki tylko więcej:





Niezły szok, na początku kwietnia. A tak fajnie startuje przycięta do ziemi Bordeaux:



A tu, tak à propos tych wszystkich porad w necie które mówią, "jak się chcesz pozbyć ślimaków wysyp na ich drodze coś ostrego, żwir czy skorupki od jajek" :devil1:



I mam wrażenie że tych odbijających pąków było więcej. Wszyscy się cieszą że ciepło a ja się martwię bo drzewa owocowe błyskawicznie przekwitają, tak szybko że owady nie nadążają ich zapylać. Parę dni temu otworzyły kwiatki czereśnie a dziś bardzo dużo już zbrązowiałych, przekwitających. I nigdy się nie zdarzało żeby np. kwitły razem ze śliwami a teraz wszystko na raz, jeszcze tylko jabłonie w pąkach. Dwa dni temu otworzyły kwiatki grusze, to Hortensja:





A lekko zaróżowione pąki ma Klapsa:



Parę kwiatków pojawiło się na Mirabelce z Nancy co mnie cieszy niezmiernie, ach znowu poczuć ten smak dzieciństwa :P



Chociaż sarny przerobiły ją na krzak to może obfitość owocowania na tym nie ucierpi.
Tulipany w tym roku będą kwitły bardzo krótko, wczesne koralowe za chwilę będą opadać a dwa dni temu pokazane w pąkach żółte:



są już w pełni otwarte:



To samo Salmon Impression:





Ballerinka pewnie jutro:



Kremowe:







Sieweczka o fajnym kolorze:



Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Nimfa, Perełka, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 09 Kwi 2024 20:20 #855107

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79723
No proszę, ja takich pąków na różach chyba nie mam. Jakieś osoby namówiły mnie do ostrego cięcia. :lol:

Mirko, nie martwiłabym się, że zapylacze nie dadzą rady. W takich Włoszech też wszystko kwitnie na raz, temat mam rozpracowany bynajmniej nie teoretycznie, straszny pandemiczny marzec '21 spędziłam wśród kwitnących sadów Abruzji, tak się złożyło. Myślę, że podobnie ma się rzecz w Grecji, Hiszpanii, na południu Francji - a to przecież najwięksi producenci owoców.
Jakoś nie widziałam Włochów uganiających się z pędzelkami po wzgórzach pokrytych kwieciem, więc to owady po prostu biorą nadgodziny.
Z tymi skorupkami jajek, żwirem itd to oczywista ściema. Chcesz ograniczyć populację - całkiem pozbyć się to niemożliwe - rozsyp niebieskie granulki, te z żelazem, które nie wytrują od razu ciepłokrwistych.

Twoje pole kartoflowe wprawiło mnie w osłupienie - w życiu bym nie dała rady. A teraz to "wogle". Posadziłam trochę dalii (to też sadzeniaki ;) ) i padłam.
Ty się nie forsuj, łatwo przeholować i dopiero biedy sobie napytać. Już lepiej oglądaj różyczki.
Ostatnio zmieniany: 10 Kwi 2024 07:38 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 09 Kwi 2024 20:34 #855109

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5678
  • Otrzymane dziękuję: 26908
Wstężyki są nieszkodliwe, one głównie martwą materię zjadają, ten pęd róży widocznie nie rokuje dobrze, ja je tylko teleportuję w trawę. "Wogle" jak pisze Ania, nasze ślimaki nie są takie żarłoczne jak te bezwstydne. Mirka, oszczędzaj się, ziemniaki w perzu też dadzą radę, najwyżej perz poprzerasta bulwy, a korzeń perzu, to przecież zioło dla zdrowotności.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 09 Kwi 2024 23:14 #855119

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 739
  • Otrzymane dziękuję: 2326
Aniu oglądanie różyczek źle się kończy a czym doskonale wiesz :silly: Już jedzie do mnie Sirius którego zawsze chciałam a nie było miejsca. Ze zdrowiem lepiej, dziś przedychrałam tylko połowę nocy a kolejna mam nadzieję będzie jeszcze lepsza.
Co do pąków Madame nie była cięta, jeszcze ją rozpieszczałam jakimiś łuczkami zaplatanymi na siatce, masakrowałam tuję żeby światła jej dołożyć to się odwdzięcza kobita. Możliwe że Rosenresli i Alexandra to będą moje największe różane porażki ale o ile kiedyś byłabym przynajmniej zgnębiona to teraz nic mi humoru nie psuje, świat jest pełen wypasionych sadzonek róż :evil:
Alu jak znajdę zdjęcia to Ci pokażę jak rosną "ziemniaki w perzu". Pamiętam że wtedy nie miałam możliwości zająć się na czas wszystkim, tak się sprawy ułożyły, to był chyba rok 2022 a przyroda nie wybacza i nie czeka cierpliwie tylko robi swoje. To był dość wilgotny rok i zielsko sobie używało i chociaż dobrze wiedziałam że jak nie zrobisz na czas to przepadłaś dopuściłam do perzowej masakry. Tak że teraz z czystego lenistwa wolę zrobić wszystko na czas. Dobrych snów wszystkim :bye:
Za tę wiadomość podziękował(a): Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 10 Kwi 2024 13:15 #855151

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 739
  • Otrzymane dziękuję: 2326
Proszę bardzo :lol: Moja praca była zbyt powolna w stosunku do możliwości zielska ale na usprawiedliwienie mam że nie wszystkie kartofelki wyskoczyły na raz i trzeba było uważać żeby nie zniszczyć kiełków tuż pod powierzchnią ziemi. Tak że żadnej mechanizacji typu graca, wyłącznie własne paluszki i ewentualnie małe grabki więc wszystko się przeciągało:





No i w końcu to wyglądało tak:







Na szczęście pokazały się już jakieś ziemniaki ale i tak nie zdzierżyłam wtedy i użyłam Fusilade, miałam przecież jeszcze na głowie warzywnik równie zarośnięty:



W połowie sezonu wszystko jednak wyglądało już przyzwoicie.





To nie jest tak że może sobie zielsko koegzystować z ziemniakami i nic się nie dzieje, są w rezultacie znacznie gorszej jakości i jest ich po prostu mniej. A to zbiory; tak wyglądają ziemniaki Queen Anna, to oczywiście tylko część bo było więcej:





A to Gwiazda, bardzo smaczne ziemniaki i idealne do przechowywania bo w ogóle się nie psują, wszystkie mechaniczne uszkodzenia się pięknie zasuszają:





Asterix, już w skrzyni na przechowanie:



Dotąd były przetestowane 2 x Lilly, Vineta, Asterix, Gwiazda, Queen Anna i Ignacy, w tym roku będzie Red Lady chyba że w sklepie znowu coś pomieszają, Asterix właśnie był pomyłkowy ale ostatecznie byłam zadowolona. Wszystkie odmiany zamawiam zawsze z sadowniczy.pl bo tam są pakowane w mniejsze i większe opakowania i można sobie wybrać. Ja zwykle zamawiam 25 kg + jedno 5 kg i to akurat starcza na moje poletko.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula, Lilu

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 10 Kwi 2024 19:48 #855178

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5678
  • Otrzymane dziękuję: 26908
Mimbla wrote:
Dziękuję Edyto :) ...w tym roku Red Lady, mają być tym razem w tej części bliżej domu co oznacza że będę ganiać z konewkami na warzywnik kilometrami.

Mirko może warto postawić mauzera (tak nazywają te kontenery na wodę) albo jakąś beczkę, nalać wody pompką ze studni raz na jakiś czas i mieć wodę w pobliżu warzyw. Można postawić wyżej i podlewać grawitacyjnie tylko to trochę wolno idzie, za to nie wyrywa roślin z korzeniami jak woda z węża z ciśnieniem. Ja mam takich zbiorników kilka, jak ja bym miała od kranu przy domu zasuwać z konewkami jak mały samochodzik, to dawno korzystalibyśmy z warzywniaka, a nie z warzywnika, a borówki wysokie to by uschły. Trzeba myśleć o sobie, to nie jest wielki koszt, stawów i nadgarstków nie wymieniają i nie produkują części zamiennych ;)
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 11 Kwi 2024 12:30 #855239

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 739
  • Otrzymane dziękuję: 2326
Trzeba będzie pomyśleć o jakimś systemowym rozwiązaniu :think: Dziś troszeczkę chłodniej, bardziej normalnie dla kwietnia. Bzy już prawie w rozkwicie; zwyklaczek w żywopłocie:



I odmianowe, jeden z Ludwików, ten miał najbardziej sucho a proszę:



Ale właściwie wszystkie tak, przestałam rozumieć bzy. Nie to żebym była niezadowolona ale one nie powinny mieć najmniejszego kwiatka po takiej suszy! "Ślubna" plantacja, nie nazwałabym tego "iść pełną parą", cztery w ogóle odmówiły współpracy a pozostałe ledwie się gramolą:



Ta jest na razie największa:



Mieczyki:



Jak podniosłam doniczkę, pod spodem pełno małych korzonków, jeszcze trochę i wrosną w ziemię tam gdzie stoją a tu wieszczą powrót zimna i na razie nie mogą iść na miejsce docelowe.
Teraz czekamy na iryski, pobieżne badanie wykazało przynajmniej po jednym pączku w nowych odmianach a u niektórych więcej. Niektóre z rezydentów mają już widoczne pąki:



To jest ten najfajniejszy czas na który zawsze czekam :P I tak bardzo ciekawa jestem tych nowych. Niedawno sadzone orliki przesadnie nie urosły ale wyglądają nieźle i może chociaż te największe obdarują kwiatkiem:



Tulipany wciąż się trzymają, chłodniejsza noc im posłużyła:



Tak byle jak wygląda teraz ta rabatka aż żal, a najbardziej tych:



A przecież jeszcze niedawno było tak:







Za to róże coraz lepiej, Artemis odbija wzorcowo:



Dobrze sobie radzi Mary i młodsza Alexandra:





Laguna rośnie całkiem dziwnie, kiedy wycięłam jej całe siano bardzo długo nic się na dole nie działo i wyglądało na to że będzie tak świeciła golizną a na górze kołtun ze splątanych gałęzi:





Teraz bardzo opornie coś tam zaczyna wypuszczać:



Za to bardzo późno cięta Luiza radzi sobie świetnie. Zaskoczyło mnie jak błyskawicznie róże zareagowały na ciepłą pogodę, wystarczyło im parę dni żeby wytworzyły długie krótkopędy a u wielu już są wyczuwalne pąki, to Amadeusz:



A to Rosarium Uetersen:



Polka:





Golden Gate:



Łuk Madame cały w krótkopędach:



Może nie będzie tak najgorzej z tymi różami, dwie czy trzy ofiary to niewiele. Za Rosenresli przyjedzie Lampion, może by ona w końcu dała radę ale już chyba nie mam do niej serca. Najbardziej ceniłam w niej zapach ale pokrój zawsze pozostawiał wiele do życzenia. Niesamowicie podgoniły powojniki:



Skyfall wytworzył półmetrowy pęd od posadzenia:



A na Bohaterach Warszawy, pąk :lol:



Danuta w ogóle nie zauważyła że zmieniła miejsce:



Piwonie powolutku, Old Faithful ma co najmniej jeden pąk ale nie sprawdzałam dokładnie:



Po sześciu w zeszłym roku jeden u Coral Sunset to nie jest oszałamiający wynik ale ona ma tam bardzo źle, jesienią ją przeniosę na dużą rabatę (ciekawe gdzie :happy4: ):



Zaskoczyła mnie Red Charm, ona zawsze taka chimeryczna, po takiej suszy powinna mieć dużo mniej a jest pięć pąków:



I szósty malutki w głębi:



Młody Henry (?) i starszy Henry:





Są drobne różnice w budowie liści, bardzo czekam aż oba zakwitną, oby jednocześnie. Dzielny młodziak Brother Chuck, cztery pędy, cztery pąki:



Cieszy Princess Margaret, daje dziewczyna radę :P



Ale na wielu zero pączka.. Chociaż np. Big Ben miał w zeszłym roku siedem i w tym też. Co z tego wszystkiego dotrwa to się okaże a największy na chwilę obecną ma Command Performance:



Na parapecie Christmas Gift, jak zwykle ma w nosie swoją nazwę (Bożonarodzeniowy Prezent) :happy:



Kilka innych w pąkach jeszcze czeka.
Ostatnio zmieniany: 11 Kwi 2024 12:35 przez Mimbla.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula, Lilu

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 12 Kwi 2024 22:13 #855355

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 739
  • Otrzymane dziękuję: 2326
Co ta wiosna robi z ludźmi, miało być "żadnych róż" a już jadą dwie i czekamy na kolejne trzy. Postillion zmienił sąsiadkę, po Aleksandrze będzie Izabela :lol: A nawet dwie bo jak ma z nim wygrać to musi mieć wsparcie. Jeśli Out nie odbije to też podmienię go na coś fajnego :happy4: Myślę o Für Elise.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 13 Kwi 2024 19:16 #855405

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 739
  • Otrzymane dziękuję: 2326
Ochłodzenie już za progiem więc szybciutko jeszcze to i owo co kwitnie bo za chwilę nie wiadomo, przymrozki też mają się pojawić.
Pierwszy, jak zawsze otwiera sezon:





Jest kilka kęp w różnych miejscach:



Żelazna odmiana i mnoży się świetnie. W lipcu mogę się podzielić jeśli komuś się podoba. TB mają już grube nasady liści, tam też już się coś dzieje ale to jeszcze chwilkę. Z bzów pierwszy zameldował się zwyklaczek, jego zapachu nic nie przebije :P





Jak na konającego z suszy nieźle w związku z czym nie wymądrzam się już więcej na temat bzów bo widać że nic nie wiem. Tu się jeszcze kwitnie:









W zeszłym roku szalejąca szara pleśń, w tym zdrowiutkie, tulipanów też już nie rozumiem (hm, raczej należałoby podziękować Stwórcy i naturze za piękno kwiatów a nie marudzić że się wyszło na głupka).
Młoda Lorelei jednak chyba utrzyma oba pąki, w każdym razie aż do tej chwili rosną i powiększają się oba:



Wkrótce ujrzymy buźkę orlika z siewu, pamięć ludzka (a zwłaszcza moja) jednak jest zawodna, to nie Mc Kana, te miałam kilka lat wcześniej, tylko rasa Scott Eliott`s:



Drugi, "dorodniejszy" nic na razie nie zapowiada:



Jednak najbujniej rosną te pod nazwą "orlik pospolity", krzewy są wysokie a kwiatów dużo i nie są wcale tak krótkowieczne jak się czyta, najstarszy był u mnie sześć lat i pozostawił po sobie sporo potomstwa. Zapraszam do sadu, zaczęły jabłonie; porządnie prześwietlona pod koniec zimy Oliwka, będzie dużo owoców bo w zeszłym roku było mniej:



Powinien sypnąć też owocami Witos:





Discovery po ubiegłorocznym obfitym owocowaniu zrobiła sobie urlop. Staruszka grusza Konferencja, co roku kiedy obsypuje się kwiatami myślę że tym razem to już kwitnienie agonalne bo ona naprawdę jest bardzo stara:





Ale zawsze jakoś daje radę a owoce nic nie tracą na smaku; tu jej młodziutka zamienniczka, w zeszłym roku miała malutki owoc-gruszeczkę ale osy wszamały:



Trzeba będzie nawadniać żeby nie zrzuciła. Stare wisienki nad rabatą, zasypują wszystko płatkami. Po lewej stronie morela która już przekwitła:



To samopłodna odmiana Somo, ona czasami, bardzo rzadko potrafi zarzucić owocami, wszystko zależy od tego czy są duże przymrozki gdy kwitnie:





W tym roku nie załapała się na przymrozki ale wydawało mi się że jest mniej kwiatów niż zwykle.

Róże dalej robią swoje, dałam im ostatnio wody żeby chciały szybciej ale one mają swoje tempo. O ile rabatówki dość szybko się zebrały to krzaczaste potrzebowały sporo więcej czasu tak że niektóre mnie przestraszyły bo dłuugo nic się nie działo. Jedną z nich była Mary, ale teraz..!





To samo Grandhotel i Młodsza Alexandra, wypuszczają z każdego możliwego miejsca:





Mam wrażenie że szorowanie szczotką drucianą dało efekt i coś tam się kluje u podstawy starszej Oli ale i tak już nastąpiła zmiana planów, Isabel Renaissance znacznie lepiej się skomponuje z Postillionem niż mdła Alexandra. Gdzie ją przeniosę jeszcze nie wiem, może wyląduje na działce mojego brata. Jego małżonka też Ola :lol: Lichtkonigin Lucia to jedna z tych które bardzo opornie zabierały się do dzieła, teraz już znacznie lepiej:



A to Arabia, po prawdzie nigdy nie miała problemu z rośnięciem za to z kwitnieniem już tak:



Rabatówki Jugendliebe i Artemis:





Capricia Renaissance:



Mocno przycięta Gartentraume:



Co najmniej trzy pędy rokują dobrze, może wreszcie pójdzie w górę. Zastanawiałam się mocno nad Uetersens Rosenkonigin ale na razie zostanie bo nie mam na oku dobrego zamiennika:



"Tak będę rosła i co mi zrobisz"; Mary Ann:



Nie umiem jej zmusić żeby szła w górę a nie na boki. Nie rośnie jako soliter na środku trawnika tylko w szpalerze ale nie chce się dostosować. Hansaland, po namyśle jej nie cięłam, może mimo wszystko zacznie rosnąć w górę?



Za to Sahara przycięta całkiem głupio, jedna noga a na jej czubku wiecheć:



Obok jeszcze coś wyrasta więc może w końcu się zagęści. Jej sąsiad Barock, jego trochę przykróciłam:



Gdyby mu pozwolić śmignąłby wyżej niż jałowiec, już ładnie puszcza:



I na koniec Luiza, cięłam ją naprawdę późno bo miała już na końcach pędów rozwinięte listeczki ale Luiza to róża skarb, wiele wybacza i znakomicie współpracuje:





Muszę dać jej w nagrodę nawóz i korę bo ona jedyna jeszcze nic nie dostała.
Ostatnio zmieniany: 13 Kwi 2024 19:22 przez Mimbla.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Babcia Ala, JaKasiula


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.484 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum