Forum Ogrodnicze Oaza

A ja dziś cały dzień na świeżym

Rozpoczęłam wielką akcję usuwania trawnika
Ciekawe, jak się będę czuła jutro , i czy dam radę kontynuować

Zosiu no większość tulipanków to niespodzianka, choć tak samo dużo posadziłam jesienią.
Dziś od Ewy dostałam piękne lilie:


By ulakonie at 2012-03-21

A taką cebulę mieczyka kupiłam dziś u Katri - warto było pojechać:

By ulakonie at 2012-03-21

Poza kredą ogrodową, czymś tam jeszcze,środkami ochrony roślin w skrócie, nasionkami na kiełki do jedzenia to kupiłam ( także zabłądziłam ja Kraśnickie ):
Kanna Talisman
Kanna Alaska dla siebie i Misi
piwonia ch Callies Memory
piwonia chPink Hawaian
nasiona rzodkiew Mantanghong, biała na zewnątrz czerwony środek:D:D
skusiłam się jednak na kosmosy
znów goździki ( te firmy gartenladn)
pierwiosnek ząbkowany
Mak pełny
cynia kaktusowa
tykwę marenkę
niebieściutki groszek pachnący Legutko
i hehe ubawiłam się. Gartenland wydał pod nazwą na polski jako aksamitkę, ale to nagietek. Pomijając fakt ze przesliczny

Uleczko masę zakupów zrobiłaś, wszystkie roślinki takie ciekawe.
Mak pełny to wschodni, zimujący, czy jednoroczny?
Tulipanów zatrzęsienie u Ciebie będzie.
U mnie nornice dużo przetrzebiły, w ziemi same dziury.

Oj lepiej gdyby te gryzonie naszej rozmowy nie słyszały.
A mak pełny jednoroczny z Torseedu.

Nie wiem kiedy po takich zakupach znów się tam wybierzesz, ale kiedykolwiek to nastąpi DZWOŃ PO MNIE


Ach ten pierwiosnek ząbkowany , szkoda, że nie wiedziałam, że jedziesz

Kobieto TY szalejesz tobie normalnie trzeba oczy zawiązać żeby cię nic nie kusiło hehhheee super zakupy ja też czekam na lilie od Ewy

No właśnie nie pamiętam czy kupiłam go u Katri czy na Kraśnickich ale w opakowaniu jest tyle że starczy dla nas obu. Kirdy więc do mnie zawitasz? Ja dziś jadę busem z córcią i wracam około 13.

Wysłałam Ci smsa, ale chyba nie przeczytałaś, a teraz nieaktualny

A ten pierwiosnek to nasionka? Jaki kolor? Kiedy się go sieje i czy w domu, czy do gruntu?

Mix kolorów, siew kwiecień - czerwiec, zakwitnie za rok

No to mamy jeszcze chwilkę. Może w przyszłym tygodniu jakoś uda się spotkać

Myślę że uda się
A jaka dziś jestem padnięta.
Nie mogłam z rana pojechać bo a to jedno załatwić a to co inne i południe zeszło. Jeszcze córcia niechcący zakosiła mi kluczyki do auta. Pieszo da się iść ale miałam dziś jeszcze kilka rzeczy zabrać. No trudno jutro się wywiezie.
Za to na miejscu jak już dotarłam powysadzałam choć zły czas swoje truskaweczki z działki, którą opuściłam, tej dzierżawionej. Sadzoneczki kupione rok temu. Wolę by nawet w tym roku nie owocowały ale by były u mnie. Z jakiej racji miałabym je zostawiać. Nawet jak mi wszystkie nie przyjmą się to trudno, coś napewno ocaleje. Były wykopane z dużą bryłą ziemi.
Sciagnęłam gałęzie świerka z przechowalni, conieco ocalało zabawne bo nie wiem teraz co tam mam. Najważniejsze, że tam posprzątałam liście oczyściłam sporą część przestrzeni pod świerkami z wielkiej ilości igieł. Spaliłam 2 wózki śmieci znaczy liści, gałęzi itp. Musiałabym mieć chyba 4 kompostowniki by to wszystko pomieścić. Także wysprzątałam miejsce za grillem - do dziś była to swoista rupieciarnia. Co jeszcze? nie wiem hehehe jakoś ze zmęczenia tak.
No ale dziś także 1 raz wypiłam sobie herbatkę na tarasie, a wcześniej karmi dla poprawy humoru:)
No i obawiałam się, że dziś znów nie popryskamy drzew. Wiało jak ..... ale jakimś cudem tuż przed zachodem słonka - wiatr ucichł jak na moje życzenie, szybko rozrobiłam M preparat, wyjaśniłam co i jak ( stężenie się miało różnić) i ku mojej radości choć tę czynność przy drzewach mam z głowy.
Martwi mnie za to - susza. Jeszcze niby jest wilgotno ale trawa chciałaby pić.

No właśnie, susza
Ja już mam traumę z powodu zeszłego roku, a teraz powtórka z rozrywki .
I najgorsze, że nic na deszcz nie zapowiada

Też popryskałam iglaki wieczorkiem

Jeszcze dziś do końca nie wiem co będę robiła, ale chyba jeszcze pomęczę trawniczek. M już zrobił sprzęt do "skróciłam nazewnictwo tej czynności na" napowietrzanie, czyli M zrobił mi sprzęt do napowietrzania, specjalne buciki i żeby móc potem mieć co dziś pewnie ponownie grabiąc trawnik z mchu przy okazji założę je i podziurawię trochę tą swoją przestrzeń.
Poza tym muszę kupić wędlinkę i tradycyjnie ser biały podpuszczkowy u znajomego, a potem prawie od razu na działeczkę, naszykować grilla na obchody 1 dnia wiosny. Wiem że był ten dzień już, ale było zimno, więc przeniosłam na dziś.
Naszykować grilla czytaj spalić trochę drewna czystego wcześniej dla popiołu, bo chcę wrzucić w popiół troszkę ziemniaków.
Znając życie jeśli będę miała dość grabienia to se jeszcze dodatkowe zajęcie znajdę

Ula faktycznie sucho jest bardzo, ja dziś wyciągam węża i będę podlewać......niesamowicie sucha jesień, prawie bezśnieżna zima, i teraz są skutki.....

Najgorsze, że mi pozostaje wożenie z domu w butelkach 5l. Nie na wszystko nastarczy:(

No z tym masz naprawdę problem.....a kiedy włączają wodę na działkach???

Jak minie ryzyko przymrozków. Różnie może to być. Rok temu włączyli jakimś cudem pod koniec kwietnia.Chyba około 21. Oby bo się wykończę.

ulakonie wrote:
O! W to nie wątpię