I znowu miałam długą przerwę w pisaniu (bo czytać-czytałam )
Wiosna coraz bardziej " pełną gębą ",a ja jeszcze dobrze nie przegrabiłam ziemi -
ani na jednej ani na drugiej działce..
Dzisiaj pojechaliśmy "na budowę" i dokładnie obejrzałam wszystkie rośliny-
są zwycięstwa i porażki ...
Ucieszyłam się , bo wykiełkowała serduszka
,wygrzebałam też w ziemi kiełki
cebulicy ,wyszły Irysy ,kiełki większości piwonii.Azalia i różanecznik
zdrowe jak ....koń !
Niestety ,Ciemiernik nie ma się za dobrze -właściwie w ogóle się nie ma, na razie...
Piwonia drzewiasta wygląda na nieżywą
Barbula ,póki co też nie wykazuje oznak życia...Zobaczymy co dalej.
Chyba i bluszcz mi przemarzł.
Justynko
Ja też znam takich ,co za każdą przeprowadzką tworzyli nowe dzieci
Ale my się przeprowadzimy raz ,a dobrze ...
A gdzie Twój wątek ,ja się pytam ??
Ewo Moja paproć ,o której zapomniałam (pod stołem w kuchni)tak ładnie
wyrosła, że muszę zrobić jej jutro zdjęcie
Śliczne wywijasy jej się zrobiły.
My w ten poniedziałek mamy nadzieję w końcu pojechać na cały dzień do pracy w ogródku.
Jest tyle do zrobienia! Róże ze starej działki też mam w domu
Jak ładnie wypuściły listki
Martuś
To ,co dzieje się na strychu ,to jest nie do opisania ... Tam szaleją powojniki,
hortensje ,sasanki itp.Jutro też muszę do nich zajrzeć-może już czas do ogrodu?
Strych z okienkiem to jednak bardzo dobre miejsce na ogródek
nigdy mój powojnik tak nie startował wiosną jak w tym roku
Jutro koniecznie muszę im zrobić zdjęcie...
Co do Elsinych kijków ,ja tylko odniosłam się do tegoż cytatu:
elsi wrote:
Magda, co Ci powiem, to Ci powiem (Marta będzie się śmiała), ale Ci powiem:
uważam, że sposobem na bóle kręgosłupa jest spacer z kijami,
Hosta rzeczywiście zakwitła czosnkami (o! czosnki też wylazły z ziemi ).
Trochę kolorów z lat ubiegłych: