Forum Ogrodnicze Oaza

Bożenko ! Daję podpory z kołków i drutu, ale i tak po deszczu się łamią
Marta ! U mnie na szczęście przechodzą deszcze , ale jak nie to i kilka godzin podlewam wężem.Roże w tym roku radują oczy , ale nie ta niewdzięczna nędza biało-zielona , co wszystkie kupowałysmy w ubiegłym roku i której jeszcze rozwiniętego kwiatu nie widziałam.
Cześć Markita !Zajrzałam do Ciebie do wątku z 2012 i 2014 roku .Niesamowite zmiany.I roślin cała masa Ci przybyło.Nazwy lilii poszukam na znaczniku jutro..Miło będzie się spotkać.Ja tez zaczynałam od pustego pola,ale nasza działak jest 4 razy wieksza ,więc jeszcze cały czas ją zagospadorowujemy, a jak skończę i sił mi starczy ,to będę zmieniać

Ewuniu u mnie okropny rok na lilie i liliowce ,pąki małe zasychają i opadają .

Geniu ! susza suszą ,ale mnie sięwydaje ,że lilie Twoje za mało światła mają.Chyba musisz je rozsadzić

Ewo w zeszłym roku to zrobiłam ,teraz mają luzy i są brzydsze niż były tak gęsto posadzone , wkleję u mnie zdjęcia lilii

A może to ten szkodnik, o którym słyszałam w tym roku pierwszy raz.
Dziewczyny mówiły, że atakuje właśnie lilie i liliowce, chociaż głowy nie dam, że to ten sam osobnik
Podobno pojawił się niedawno rozprzestrzenia się po kraju

Jak można przecudną 'Lovely Green' nędzą zieloną nazywać!
Przecież wielu twierdzi, że róże najpiękniejsze są w pąkach i ona właśnie odpowiada na takie zapotrzebowanie Ona wiecznie w paczkach! Moje pączki zaczęły odpadać, czekamy na drugie pączkowanie!
U mnie znów ta sama sytuacja, w Lublinie padało solidnie w nocy, u mnie nie!
Ale ja lubię podlewać, nie męczę się...
Dzięki za przemiłe spotkanie

U mnie też padało tamtej nocy, czego i Wam życzę - nocne podlewanie a w dzień słońce .
Ewa, bardzo mi było miło poznać się osobiście, bo wirtualnie to już szmat czasu,
nawet pamiętamy, co w tych naszych ogrodach jest .
Ja tej zielonej róży w ubiegłym roku nie kupiłam, byłam na drugi dzień po Was,
ale kto wie, coby było gdybym była razem z Wami?
Posadziłaś już trochę nabytków? Mnie to nawet szybko poszło.
Dwa popołudnia pieliłam i to raptem dwie rabaty niewielkie, bo goraco, bo komary.
W ubiegłym roku pryskałam część ogrodu od komarów, było milutko - do pierwszego deszczu.

Spektakularne lilie!

Oj tak, Piter, owszem. Lilie u Ewy są spektakularne i hortensje...Olszynka ze strumykiem biegnącym ze szmerem po kaskadach.... Wszystko jest na swój sposób spektakularne.

Kiedy zobaczyłam pierwszy raz fragmenty ogrodu na żywo ( zawitałam tam około g. 22 ), większość jego wnętrza ukryta była w egipskich ciemnościach, ale otoczyły mnie zapachy, dźwięki i przepiękne, uginające się pod ciężarem olbrzymich kwiatostanów hortensje ... Takich widoków się nie zapomina , zwłaszcza,że każdy wieczór - korzystając z lekkiego wieczornego chłodku - spędzalismy właśnie na tarasie okolonym tymi widowiskowymi krzewami.

Ewo i Krzysiu dziękuję Wam za wspaniałą gościnność, za wszystkie poniesione trudy i starania a przede wszystkim za czas, który nam poświęciliście Mam nadzieję, że to nie było ostatnie nasze spotkanie.

Hejka!
Kochane Tajoje, no bosko było! Szkółking i wizytki u D'Artamiana i Vitaliska, akcje pozaogrodowe, Wielka Akcja Ogrodowa, no cool! To była odjazdowa wycieczka( Mamelon łzy gorzkie ronił, dostał pocieszkę ze szkółkingu )!







Pozdrówczanki dziękujące
K.
P.S. Nie pokazywać moich fotek Naczelnemu Fociście, bo padnie ze śmiechu!

Oj działo się u nas ,działo ostatnim czasem za sprawą gości.Szalone dziewczyny ,gwiezdne wojny ,gonitwa pomysłów ,odrealnienia i zawirowania rzeczywistości doświadczyliśmy. Do tego potwierdzam,ze pracowite.Elsi ! Zakupy moje ,uproszona przez Tabcię pozwoliłam jej posadzić pod czujnym okiem Poli.Dziękujemy z M za najazd i zaproszenie jest nadal aktualne.

Ewo, nie kuś, bo my z Tabiczkiem słabego charakteru jesteśmy!

P.S. Przekaż Krzysiowi,że oczywiście tam wróciłam.Spędziłam niemal godzinę, aby jakoś 'dobrać się' do Notburgi z Eben, ale niestety, nie wyszło mi. Pozwolisz na koniec?

Pola ! Problem jest wagi panstwowej i musimy go rozwiązać przy pomocy drabiny. Telefonocznie ustalimy szczegóły

Hejka!
Pollutku zaskoczką na miarę wybuchu w środku Odzi wulkanu byłoby info że tam nie wróciłaś. Też myślę że do Notburgi bez drabinki nie da się dobrać ( podejrzewam że jej martwy wzrok może być naszym odbiorem z perspektywy żaby ). Ewandko ja mam bardzo słaby charakter, Polluton słusznie przyuważył, he, he. Zdaje się że wywołujesz z lasu dwie solidne wadery!
Pozdróczanki
K.

Ewa, karygodnie zaniedbujesz wątek! Chcielibyśmy chociaż zobaczyć, czy Tabi ładnie posadziła nowe roślinki Późne lato prosimy pokazać, żeby można było zobaczyć, w której części ogrodu prezentuje się ono najlepiej, no coś pokazać!

Ewo chyba już wróciłaś?