TEMAT: Domek na prerii

Domek na prerii 08 Kwi 2013 11:03 #142687

  • Jo37
  • Jo37's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 563
  • Otrzymane dziękuję: 251
Bardzo bym chciała spotkać taką ekipę, której
szefową była kobieta .
Pozdrawiam,Joanna
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Domek na prerii 08 Kwi 2013 11:13 #142692

  • Dangar
  • Dangar's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1346
  • Otrzymane dziękuję: 173
U mnie w pokoju, 13 lat temu panele kładł sąsiad z synem. Chyba bym lepiej to zrobiła. Szpara koło progu i pod oknem. I to spore. :mad2:
pozdrawiam
Danka

W kocim raju.
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 08 Kwi 2013 13:31 #142742

  • Cypryda
  • Cypryda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 620
  • Otrzymane dziękuję: 340
Diano od pierwszego postu podziwiam Ciebie. Te♥z uważam ze To Ty mogłabyś być wymagającą szefową, bo znasz się na robocie i wiesz czego wymagać i jak ma wyglądać dobrze zrobiona praca.
Piękne te kwitnące drzewka u Ciebie i te kloniki.

Marzy mi se mocno czerwony ( nieduzy) klonik ale narazie nie mam funduszy nawet na maleńki.
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 08 Kwi 2013 16:40 #142808

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Wielbicielkom remontu dedykuje fragment ksiazki M. Zurakowskiej "Muchy w zupie i inne dramaty" :rotfl1: Polecam goraco bo nie moglam sie oderwac a i humor sie poprtawia czlowiekowi natychmiast.. :devil1:

poniedziałek

Maz wyjezdza w delegacje, mam trzy dni na przeprowadzenie małego, ale koniecznego remontu. Brygada umówiona juz wczesniej tylko czeka na wkroczenie do mieszkania. Trzeba bedzie wybic mała scianke działowa w kuchni, zeby wreszcie mozna było normalnie usiasc i zjesc wspólnie posiłek. Ostatnio przy jednym stole jedlismy, zanim urodziły sie dziewczynki. Aha, maz jak kazdy mezczyzna nie znosi remontowego rozgardiaszu w domu, zrozumiałe wiec, ze wole to załatwic pod jego nieobecnosc. Pani w firmie remontowejnprzekonywała mnie, ze taki remoncik to pestka.

9.30
Przyszli specjalisci - pan Ziutek, majster, i pan Kazek,pomocnik. Obejrzeli miejsce akcji i jak na komende zaczeli cmokac i z dezaprobata krecic głowami.
- To by trzeba szubsztrosem, ale nie... Nie wejdzie, za mało miejsca. Jak wy sie w tej kuchni miescicie?
- Własnie sie nie miescimy - wtracam niesmiało - ale gdyby tak te scianke rozwalic, to zyskamy akurat tyle powierzchni,zeby stanał duzy stół...
- Dobra - zakomenderował pan Ziutek. - To ty, Kazek,skocz do sklepu, a ja przygotuje narzedzia. Kawy by pani zrobiła.
- Ale mam tylko cappuccino...
- Trudno, niech bedzie!

10.30
Pan Ziutek, po kawie, wyjał potwornych rozmiarów młot i połozył pod sciana. Sam zaczał opukiwac sciane.
- To cegła?
- Cegła, cegła.
- No dobra, zapalim, i do roboty...

10.45
Majster wział do reki mordercze narzedzie i uderzył w sciane. Wokół sypie sie gruz, ale mimo to chwila jest wzniosła!

10.55
Pan Ziutek po trzecim uderzeniu zasapał sie niemozebnie.Siadł na moim najlepszym fotelu i odpoczywa... W takim tempie remont skonczy sie na Boze Narodzenie, a moje małzenstwo jeszcze wczesniej...

11.10
Wraca Kazek z dwoma piwami.
- Kultury trzeba cie uczyc! - krzyczy pan Ziutek. - Dla pani domu nie kupiłes?! Sami bedziemy pic?!
Oswiadczam uroczyscie, ze piwa nie lubie i w ogóle za alkoholem nie przepadam.

11.30
Kazek wyburzanie sciany troche podgonił, ale tak jak majster po kazdym stuknieciu młotem odpoczywa. Piwa juz nie ma. Robie kolejne kawy, sterta gruzu rosnie w przerazajacym tempie, ale jakos majstrowie nie kwapia sie, zeby go zniesc na dół. W koncu, kiedy nie ma juz jak sie ruszyc w przedpokoju, zrezygnowani przesypuja gruz do wiader i ida do smietnika.

11.50
Wpada sasiadka z dołu.
- Długo jeszcze sie beda tłukli? Czekam, zeby dziecko połozyc spac.
- Oj, to jeszcze długo poczekasz, jakos niesporo im idzie...
- A duzo jeszcze zostało?
- Do wyburzenia tylko ten kawałeczek...
- Odsun sie - zakomenderowała moja kolezanka, podnoszac z podłogi młocisko nadnaturalnej wielkosci, i biorac zamach zza ucha - uderzyła! Prawie wcisneło ja w podłoge, ale młot walnał w resztke sciany jak taran, rozwalajac ja doszczetnie.
- No - otrzepała rece. - To ja lece kłasc mała spac!
Zostawiła mnie lekko osłupiała i wybiegła z mieszkania.

15.30
W chwili, kiedy juz postradałam wszelka nadzieje, wracaja moje fachmany. Przepraszaja, ale po drodze do smietnika spotkali kumpli, którzy robia remont tu niedaleko u jednego doktorostwa, ale jaki! Wymiana wszystkich drzwi i okien, na podłogi parkiet i marmury, i złote baterie w łazienkach. Jestem pod wrazeniem, troszke mi nawet głupio, ze moim rozwalaniem sciany ani Kazek, ani co gorsza Ziutek nie mogli nikomu zaimponowac. Ale za to sciana juz wyburzona do konca, tylko wyniesc gruz!
- No tak, ale gruz wyniesie sie jutro, na dzis to wystarczy!
- Ale panowie, ja musze ten remont skonczyc pojutrze!
- Sie zrobi! - odpowiada Ziutek i obaj wychodza.

wtorek

11.20
Siedze na zgruchomionej kupie cegieł i tynku, po fachowcach nie ma dymu ni popiołu. Denerwuje mnie ten bałagan, a jeszcze bardziej swiadomosc, ze czas ucieka.
- Mamunia - krzyczy mój syn z kuchni. - W herbacie mam kawałki tynku, kiedy to sie skonczy?
- Sama chciałabym wiedziec! Synus! Bierz wiaderko i lec do smietnika!

12.30
Dziecko wyniosło resztke gruzu. Gdyby nie dziura w scianie, nikt nie powiedziałby, ze w domu cos sie remontuje. Własciwie trzeba tylko brzegi obłozyc taka specjalna listwa, takie przynajmniej były plany...

14.30
Dzwonie do firmy. Uprzejma pani informuje mnie, ze niestety nie ma ani pana Kazka, ani Ziutka, niestety, a jako
powód swej absencji podali zatrucie pokarmowe.
- Podobno pani ich czyms poczestowała...
- Ja?! U mnie tylko pili cappuccino!
- A tak! - ucieszyła sie pani. - Własnie tym sie zatruli, no w kazdym razie dzis do pani nie przyjda - odkłada słuchawke.
Jak sie mozna zatruc cappuccino? To juz predzej oblewali ten doktorski remont.

sroda

Dzien zero. Jesli do wieczora nie uda mi sie zatrzec sladów po remoncie, mój maz niewatpliwie popełni czyny
gwałtowne. Niestety, fachowców nie widac. Dzwoni telefon.
- Mam dla pani przykra wiadomosc, panowie fachowcy dzis nie przyjda, dostali pilne zlecenie.
Rece opadaja mi do kolan.
- A moje nie jest pilne?! Zostałam z wyburzona sciana!
- A co tam jeszcze ma byc?
- No, panowie mieli zamontowac takie metalowe listwy na krawedziach, nie wiem, jak to sie nazywa...
- Aaa, to prosze pani, sama moze to pani zrobic, trzeba zrobic tak, kupic cement, takie listwy, no w sklepie pani powie do czego, to sprzedadza, szpachelke i na pewno sama da sobie pani rade, to nie jest duzo roboty!
Podbudowana na duchu łapie torebke i pedze do sklepu.

18.30
Skonczyłam. Nie wierze własnym oczom, ale powoli ostatnie slady upiornego remontu znikaja z kuchni.

19.00
Telefon.
- Kochanie, za godzine jestem w domu i wiesz, przyjedzie ze mna Roman, zrób jakas elegancka kolacje, taka wiesz, swiece i te rzeczy.
Odkładam słuchawke i pedem biore sie do roboty.

22.30
Kolacja bardzo udana, maz jeszcze słowem nie zajaknał sie o remoncie, tylko od czasu do czasu rzuca zdumione spojrzenia na miejsce po byłej scianie. Konwersacja przy stole niczym górski potok, przy swiecach jak chyba kazda kobieta czuje sie piekna, jestem szczesliwa i własnie wtedy spostrzegam na moim ulubionym pierscionku, w miejscu kamienia szlachetnego, stwardniały kawałek cementu, a na włosach interesujacy balejaz z farby emulsyjnej i resztek tynku. A ja pełne zaciekawienia spojrzenia Romana przypisywałam swojemu urokowi osobistemu.


I drugi fragment. :devil1:

Ela wróciła z urlopu bardzo zadowolona.
- Było swietnie - oznajmiła na progu.
- Przeciez jeczałas, ze jedziesz tylko na działke, zadnej ciekawej przygody i komary.
- Komary były i lało jak z cebra, ale i tak cały urlop spedzilismy na werandzie. Wstawalismy o 6 rano i było fascynujaco!
- Słuchaj, a po co wstawaliscie o 6, przeciez ty lubisz pospac.
- Budziła nas taka grucha, co miesza zaprawe...
- Budowaliscie cos?
- My nie, nasz sasiad.
Zamarłam, sasiad Eli znany był z niezwykłej wrecz pedanterii i dokładnosci.
- No to musiał byc niezły cyrk!
- Pewnie, obserwowalismy to wszystko z zapartym tchem. Trzech kolejnych majstrów odprawił, bo byli niedokładni,
w koncu jeden mu podpasował i zaczeła sie budowa...

Zamarło zycie towarzyskie na sasiednich działkach, mojego meza tez od werandy nie mozna było oderwac, wszyscy z wielkim napieciem sledzili postepy w budowie. Ty wiesz, ze kazda połozona cegła była uderzona młotkiem 16 razy? Ani mniej, ani wiecej... Ten majster na poczatku troche sie buntował, ale widac zalezało mu na pracy, bo szybko sie przystosował... Po pieciu dniach miałam opanowane bez pudła: jajko na miekko - 4 cegły, na twardo - 7, kompot najlepiej gotował sie na 12, a kukurydza na 22 cegłach. Zycie nabrało zupełnie nowego sensu, urlop na placu budowy... Emocje siegały zenitu, kiedy sasiad linijka kontrolował odległosc miedzy cegłami, musiały miec dokładnie 2,5 milimetra. Jesli tylko cos sie nie zgadzało, majster zaczynał robote od poczatku.
- No to faktycznie, niezły ubaw...
- Niezły ubaw to był, kiedy przyjechała zona sasiada odebrac budowe, i powiedziała, ze teraz najlepiej bedzie połozyc baranka, no wiesz, taki tynk, bo ona widziała na jednym domu rózowy i strasznie sie jej podobał.
- I co na to sasiad?
- Nic, jako człowiek niezwykle zorganizowany słucha swojej zony jak rzadko kto, ale majster przezył załamanie nerwowe.
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 08 Kwi 2013 16:45 przez planta.
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 08 Kwi 2013 16:58 #142818

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Cyprydo-hednoroczne grafty sa tanie, to te wieksze kosztuja, jak to sie tu mowi, reke i noge.. :whistle: Mam nadzieje, ze uda Ci sie zakupic klonik, jaki lubisz. Dla mnie ten czerwony byl duzym zakupem finansowo i szczerze mowiac, spodziewalam sie mezowych protestow, ale o dziwo nic nie bylo. Moze dlatego , ze tego samego dnia kupil dla corki kajak i wioslo. Corce, ktora nawet plywac nie umie, a najblizsza woda jest7 godzin jazdy od nass... :wink4:

Dangar-mam to samo. W koncu ten dom byl budowany przez mezczyzn, a zaden rog nie trzyma 90 stopni, zadna sciana nie jest prosta a framuga pionowa.. :supr3: Po herbacie mam zamiar jechac po materialy budowlane; listwy przypodlogowe i mam cicha nadzieje wymienic przynajmniej framuge do drzwi wejsciowych do jej pokoju-jest taka krzywa ze otwarte drzwi nabieraja rozpedu i z impetem wala w sciane :pinch: . Na scianie zamontowalam odbijacz ale nie pomaga..Tej framugi nawet nie da sie wyprostowac, bo z badziewnego materialu nie przezyje oddzielania od sciany, a na zawiasach probowalam juz wielokrotnie bez efektu. No trzeba poprawic porzadnie i juz :whistle:

W domu rodzicow budowali tacy panowie jak pan Ziutek i Kazek. Zadna sciana nie jest prosto otynkowana, tynk na parapetach wstal wkrotce po polozeniu; w kuchni polozyli tyle metalowych pretow ze ojciec wykupil chyba pobliski market budowlany (panowie w tym czasie mieli przerwe) a ojciec tylko jezdzilco pare godzin po wiecej...teraz moglibysmy pewnie na tej podlodze czolg zaparkowac.. :think:
Taras to inna historia. Na taras ,ktory rozciagal sie na imponujaca szerokosc chyba 1,2 wzdluz sciany domu, prowadzily schodki. Liczone chyba na osobe z mala stopa, bo normalnej osobie polowa stopy na schodku wisi....Kolumny podtrzymujace byly murowane z cegly. Na ich podstawie moge teraz uczyc o skrecie helisy DNA-zadna nie jest prosta :devil1:
I tak dalej i tak dalej... :wink4:

Jo-ja tez :devil1:

Romo-jeszcze troszke. Zobaczysz ze w maju juz snieg zejdzie! Swoja droga to fakt, ze w Polsce lato jest pomiedzy wtorkiem i czwartkiem, a po ulicach chodza biale niedzwiedzie :wink4: :rotfl1: No gdzie im tak dobrze i tyle sniegu jak nie tam! :rotfl1:
Pomysl za to, ze kiedy u Was bedzie milo, cieplo i przyjemnie, u mnie bedzie morderczy upal :dry:

Markito- tiaaaaa..... :think: :rotfl1: :rotfl1:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 08 Kwi 2013 17:12 przez planta.
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 08 Kwi 2013 19:15 #142877

  • mosewa
  • mosewa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 734
  • Otrzymane dziękuję: 199
Zazdroszczę Ci tej wiosny w ogrodzie :oops: piękne klony :)
Ewa
“Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem – to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem.”

Dwa Świerki
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 08 Kwi 2013 22:54 #143074

  • piotrek_ns
  • piotrek_ns's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1433
  • Otrzymane dziękuję: 1228
Kawał dobrej roboty zrobiłaś Diano :bravo: Z fachowcami jest najczęściej tak, że jak się nie patrzy im na ręce i nie wie się samemu jak ma być to zrobią tak byle było by zrobione i tylko kasę to potrafią policzyć. Często jak się chce mieć coś dobrze zrobione to niestety trzeba to zrobić samemu a jak ma se jeszcze troszkę smykałki i talentu to jakoś idzie. Tobie jak widać anie jednego ani drugiego nie brakuje :)
Cokolik drewniany też planujesz?
Pozdrawiam wszystkich gorąco.

Piotrkowe działkowanie
Skalniak i kamienie
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 09 Kwi 2013 00:30 #143115

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Piotrze-zaczelam i mam dwie sciany zrobione:

DSCN4657.JPG


Musialam jednak na razie przerwac, w obu parach drzwi (do garderoby i wejsciowych) musze wymienic listwy; te ca sa to praktycznie pasek kartonu. W wejsciowych natomiast chce poza tym wymienic rame drzwi; jest skrzywiona i nie ma mozliwosci wyprostowac, a przy zerwaniu listwy sie zniszcza. W tej chwili drzwi same z hukiem sie otwieraja, walac o sciane.

Tu framugi nie stanowia metalowego monolitu, ale w sumie skladaja sie z 9 czesci; listew zewnetrznych (3 czesci), wewnetrznych (3 czesci) i wlasciwej ramy, rowniez z trzech czesci.

Komplet listew wewnetrznych:
DSCN4658.JPG


Rama drzwi:
DSCN4659.JPG


Przy okazji widac, jak listwa w niektorych miejscach nie przylega do sciany. Ot, taka prosta ta sciana :whistle: Ale juz mi sie nie chcialo bawic z tynkowaniem, zwlaszcza ze cala ta sciana bedzie zabudowana. No i maz by zagrozil rozwodem :wink4:
DSCN4660.JPG


Czesciowo pomalowalam sciany; czesciowo bo i farby i czasu zabraklo, zaraz rodzinka zjedzie. Niebo bedzie rowniez na gornej czesci sciany; musze dzis poogladac obrazki z zebatymi blankami murow zamkow; u nas sufity sa skosne i dlatego tak dziwnie troche wyglada; w sumie w tej podwyzszonej czesci mysle o namalowaniu wiezyczek.. :think:

DSCN4655.JPG


Od strony okna:

DSCN4653.JPG


DSCN4654.JPG


A Xena sie opala.. :devil1:

DSCN4652.JPG
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 09 Kwi 2013 04:54 #143121

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
No i update; maz przyszedl, pochwalil podloge ( :oops: ) i zdecydowal, ze skoro mam zamiar wymienac rame drzwi, to moze takze zamowic porzadne drzwi z furtyna (no, przypomnialo mi sie slowo :P ), na przyklad takie jak mamy do naszej sypialni. Heh, od poczatku to bylo moje pragnienie, ale staralam sie isc po linii partii i oszczedzac :P

Tak wiec moge sie skupic teraz tylko na malowaniu, bo jak zamowie drzwi to potrwa jakis miesac do odebrania.. :whistle: dzis tez dostalam kupon do Lowe's na 25$ jesli sie zrobi zakupy na wartosc 250 no i prosze, jak sie przyda ! :lol:

Mam zamiar tez sprobowac umowic sie jutro do lekarza rodzinnego. Depresja sie bardzo pogorszyla i w ciagu ostatnich dwoch dni spalam w sumie moze 10 godzin. Nie moge spac, nawet po tabletkach nasennych..jestem podrazniona i przestalam kontrolowac gniew, a to juz czerwone swiatlo dla mnie :dry:
Siedze i sie zazeram..

DSCN4673.JPG


Przynajmniej maja mniej kalorii niz lody czy czekolada ;)
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 09 Kwi 2013 04:58 przez planta.
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 09 Kwi 2013 11:47 #143235

  • Ela
  • Ela's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 449
  • Otrzymane dziękuję: 244
No,pochwała pana męża to jest coś ! :happy: Ciekawe,kto będzie te drzwi wymieniał? Tym razem chyba zatrudnicie fachowców,bo sama nie dasz rady :evil:

Co do depresji,to warto skorzystać z pomocy lekarza.Choćby w celu przekonania się,czy to jest depresja :P Co nie zmienia faktu,ze powinnać zrobic coś dla siebie-może częsciej spotykać sie z kolezankami( jeśli masz tam jakieś) na kawkę i pogaduchy,wyjść z mężem wieczorem do kina czy teatru (czy macie z kim zostawić dziecko? ) więcej czasu poświęcić sobie...

Właśnie czytam artykuł w babskiej gazecie " Zwierciadło" o słynnym francuskim psychiatrze Borisie Cyrulniku-. Jego zdaniem,aby wrócić do zycia po agonii psychicznej czasem wystarczy wyciągnięcie ręki,usmiech. :) A Ty przecież nie jesteś w agonii psychicznej,więc dasz radę! :) :flower1: Wyobrażam sobie,ze nie jest Ci łatwo,wiele w życiu przeszłaś,mieszkasz z daleka od rodziny,bliskich,nie słyszysz na co dzień ojczystego języka.... ale masz kochającego męza,śliczne i madre dziecko,dom,środki do zycia itp.A. Głowa do góry ! Jesteś silna !
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 09 Kwi 2013 12:28 #143254

  • Anowi
  • Anowi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1825
  • Otrzymane dziękuję: 1586
Też trzymam kciuki,będzie dobrze :flower2:
Pozdrawiam IWONA
Mały ale mój...
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 09 Kwi 2013 16:52 #143354

  • mosewa
  • mosewa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 734
  • Otrzymane dziękuję: 199
Depresja to poważna choroba. Mam nadzieję,że masz tylko chandrę. Może brakuje Ci rozmowy z kimś w języku ojczystym? pisanie to jedno, ale rozmowa to drugie i zupełnie co innego :)
Ewa
“Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem – to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem.”

Dwa Świerki
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 09 Kwi 2013 17:57 #143391

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Elu-oczywiscie ze sama wstawie drzwi :lol: To nie takie trudne-najgorsze jest spionizowanie, bo pelne drzwi z drewna z futryna sa bardzo ciezkie, ale potem zlapie sciskiem i juz jestem w domu :P
Anowi, Elu-dzieki za kciuki :hug: Umowilam sie na jutro do lekarza. Wczoraj znowu smiertelnie zmeczona a nie moglam zasnac, jakby organizm zapomnial jak sie zasypia. Wsciekle wkurzajace, zwlaszcza ze jest sie zmeczonym a nastepnego dnia tez duzo do roboty, wiec trzeba odpoczac..a tu kicha. No nic, zobaczymy co powie lekarz.

A ja zbieram sie wlasnei do wyjazdu na poczte, wyslam nasionka, i do sklepu po farbe i zamowic drzwi. Hasta! :bye:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 09 Kwi 2013 18:16 #143396

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Diano, Ty się po prostu przepracowujesz :jeez: . Znam to uczucie, że nie można zasnąć z przemęczenia :unsure: , ale rada na to jest jedna ZWOLNIĆ :screem: :screem:
Roboty nie przerobisz ;) , a dodatkowo sama ciągle wynajdujesz sobie nowe zajęcia :hammer: , powoli kobieto :screem: . Jestem pewna, że lekarz powie Ci to samo ;)
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 09 Kwi 2013 19:38 #143435

  • Cypryda
  • Cypryda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 620
  • Otrzymane dziękuję: 340
Też uważam że powinnaś trochę zwolnic. Może jakąś dobrą książkę poczytać. Trzymam kciuki z zdrowie. Może lekarz coś zaradzi.
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 09 Kwi 2013 20:16 #143455

  • Ela
  • Ela's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 449
  • Otrzymane dziękuję: 244
Też tak mam niejednokrotnie,że jak jestem bardzo zmęczona,nie mogę zasnąć.Wałkuję się na łóżku jedną ,drugą,trzecia godzinę i jeszcze bardziej nakręcam,bo jutro trzeba rano wstać,będę niewyspana itp. Nawet nie patrzę na zegarek,żeby się dodatkowo nie dołować,ze to już ta godzina. Teraz mam na to sposób-jak przez pół godz nie mogę zasnać,to zapalam swiatło,biorę ksiązkę i czytam. Po niedługim czasie robię sie sennna,nie myślę już o własnych problemach,tylko sprawach bohaterów książki i zasypiam. :)

Diano,tu są fajne ćwiczenia na odpoczynek psychiczny.Kiedyś je stosowałam,to naprawdę działa,choć wydaje się banalnie proste. Właśnie sobie przypomniałam o tej metodzie i chyba do niej wrócę :)

nerwicalekowa.com/2012/10/12/wprowadzeni...hicznego-dr-mearesa/

Dziewczyny mają rację,powinnaś zwolnić i wiecej czasu poswiecać sobie. Lekarz pewnie coś poradzi,choć jak znam życie to przepisze prochy i tyle :teach: Depresja to to raczej nie jest,bo przy niej występuje apatia i nie ma się chęci na wstanie z łóżka i wykonanie codziennych,podstawowych czynności. A Ty zasuwasz jak mały samochodzik ! :evil: :woohoo:

A co do drzwi,to u mnie frontowe wstawiało trzech fachowców i nie mogli sobie poradzić ! :mad2:
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 09 Kwi 2013 20:45 #143472

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Wlasnie wrocilam z miasta. W nocy przyszedl zimny front i dzis jest bardzo zimno i wietrznie; do tego stonia ze moja dwutonowa Blackie miotalo po drodze jak zabaweka. Jak ja w takich chwilach marze o czolgu!! :wink4:
Cale to zimne powietrze z gor w Nowym Meksyku schodzi po zboczach i rozpedza sie po Wielkich Wyzynach. Ale paczka wyslana, a w Lowesie dostalam zawrotow glowy, widzac te wszystkei farby :devil1:

Kiedy lezalam bezsennie i myslalam z nudow o pokoju malej, w koncu znalazlam cos, co mysle, ze bedzie najlepsze. Corka jest zakochana w Jasmin i jej tygrysie (bajki o Alladynie sie klaniaja ;) ) , wiec zamiast robic pokoj zamiast sredniowiecznego zamku, pojde w arabskie klimaty...

Mysle o jej scianach, namalowac zwienczenie murow jak w tym meczecie i zlote kopuly (corka uwielbia wszystko co blyszczy, na pewno nie wdala sie w mamusie :P )

Sultan_Mosque_Singapore1.JPG


W Lowe's wiec poszukalam zlotej metalicznej farby. Okazalo sie po pierwsze, ze musze kupic od razu galon, a w zasadzie dwa, bo przychodzi w dwoch czesciach; farba podstawowa i na to polprzezroczysta druga wartwa :think:

podstawa:

DSCN4678.JPG


wierzchnia warstwa:

DSCN4677.JPG


Caly zestaw, za bagatela, prawie 100$ :supr3: . Amerykanie maja powiedzieli "to swallow a frog" czyli przezyc nieprzyjemna niespodzianke. I tak wlasnie sie czulam, ale nie moglam nie kupic :whistle:

...maz mnie zabije.. :sick:

Mosewo-nie wiem czy to depresja. Mialam depresje wczesniej i ta jej nie przypomina, raczej jestem pobudzona, podrazniona, latwo wybuchajaca, potem placze. Nie moge sie kontrolowac, trzymam sie z dala od dziecka bo mnie drazni, a nie chce sie na niej wyladowywac. Nie moge odpoczac, nie moge sie zbytnio skupic na niczym.

Kisakzi mam, jak najbardziej, zaczely mi przychodzic te zamowione dwa tygodnie temu (tu ksiazki , filmy itp podpadaja pod specjalan kategorie wyski tzw media mail, ktora idzie wolno ale jest tansza niz przesylanie standardowe i wszystkie firmy i osoby sprzedajace ksiazki z tego korzystaja, choc wolalabym doplacic dolara mi miec za 3-4 dni :angry: )


DSCN4687.JPG


DSCN4686.JPG


DSCN4681.JPG


DSCN4680.JPG


DSCN4679.JPG


Markito, Cyprydo-chcialabym zwolnic, ale wtedy narasta podraznienie i niepokoj. Ze powinnam cos robic i nie robie. Ze pewnie maz jest juz znuzony tym, ze nie moze znalezc reczy dziecka, bo szafki z jej pokoju musialam poupychac po katach. Ze powunnam wiecej uwagi poswiecic rodzinie, a jednoczesnie z byle powodu i bez powodu wybucham. Wiec ze zdrowego rozsadku, ktory mi jeszce szczatkowo zostal, wole sie od nich trzymac z dala bo co w sumie winni, ze wariuje?

Tabletki antienxiety (nie wiem jak przetlumaczyc), ktore dostalam poprzednim razem, nie dzialaja. Zastanawam sie czy to nei ma podloza hormonalnego bo wyglada z boku raczej na gigantyczny PMS niz depresje...dlatego miedzy innymi musze pojechac do lekarza. Z powodu histerektomii mam szanse na przezycie wczesnej menopauzy, choc jeden jajnik jeszcze mam, wiec moze niedobory hormonow? :think: :think:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 09 Kwi 2013 21:12 #143501

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Elu-dzieki za link :kiss3:
Ja tez biore sie za czytanie, jak dlugo juz nie moge zasnac; albo odpalam tablet (bardzo cie ciesze ze go mam, bo ma tez regulacje jasnosci ekranu, wiec moge czytac ebooki bez przeszkadzania mezowi w snie), a jak widze ze i to nie pomaga, wedruje do kuchni, zamykam drzwi do sypialni zeby mezowi nie przeszkadzac, robie sobie cos do picia i czytam a lapku ;)

Prochy beda OK, jesli pomoga wytlumic te agresje i samonakrecanie. Przez terapie przechodzilam pare razy i wiecej nie zamierzam. Za kazdym razem pogarszalo to moj stan, bo trzeba bylo znowu opowiadac i przypominac sobie przeszlosc, a ja wole zapomniec.

A co do drzwi, to u mnie frontowe tez fachowiec wstawial, potem zaczely dolem przeciekac a gora sie zacinac :whistle: . Wole jednak popelniac wlasne bledy, przynajmniej taniej :lol:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.764 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum