Forum Ogrodnicze Oaza

Ale zakupy !

Diano piękne zakupy Życzę, aby wszystkie pięknie wyrosły
Moja abies Medusa zupełnie nie szyszkowała w tym roku to chimera
Myśle, ze kilka z nich Paweł zorganizołaby Ci w naszym pięknym kraju i waluta zamiast $ nieco tańsze PLN
Mini Curls a może Tiny Curls lub Mini Twist

Wlasnei zamierzam sie usmiechnac do niego, bo wiem ze Varella jest dosc popularna, a Conifer Kongdom jest jedynym miejscem, gdzie moglam to kupic online, ale nie za taka cene za swiezy graft ...jeszcze na glowe nie upadlam
Mini Twists mam, chodzi mi o Tiny Curls i ciagle mi sie myli nazwa

Nic, pewnie doczekam az bedzie chlodniej i bede prosic, a moze i jemu cos w oko wpadnie tutaj to sie odwdziecze...
Tak zbieram sie zeby polozyc wiecej tych plyt kamiennych i zupelnie mi sie nie chce Moze zaczne od odchwaszczania bambusa, a ochota w koncu przyjdzie i na ciezsze prace, no
Wczoraj zrobilam kilka nowych namiocikow na iglaczki; to co myslalam ze jest P. koraiensis Anna (a przynajmniej na poczatku, dopoki nie wypuscilo bialych igiel) okazalo sie byc wejmutka Bergman Variegated i musialam ja okryc, bo te igly strasznie szybko sie przypalaja Podobnie z Torulosa, przypieklo ja, choc sporo innych zielonoigielnych wejmutek znosi slonce bez problemu.

A wczorajsze nowe iglaczki zachwycily nawet meza! Moze jeszce zrobie z niego milosnika iglakow..

planta wrote:
Żeby mi po 8 płacili... dobrze by było... hmmmm....

Nemo, a masz cos na sprzedaz ? I wysylasz?

Dzis nie robie, goraco jak w piecu i goracy wiatr na dodatek...siedze i oferty szkolek przegladam przy herbatce

Kolejny upalny dzien...
Maz wczoraj ubil wielka czarna wdowe na tarasie, to juz druga. Jakos zaczelam sie przytulniej czuc W domku...

Czy można zabezpieczyć się przed tym draństwem.
Sądząc z nazwy to mocno jadowite jest.

W zasadzie nie mozna.
Dlatego wazne jest zeby miec paranoje-wytrzasac buty zanim sie je zalozy; przetrzasac ubrania i potrzasnac nimi w garderobie (pajaki lubia ciemne miejsca, ale gdy sa niepokojone wynosza sie), nie zostawiac rekawic ogrodniczych na zewnatrz (pracownik meza byl ugryziony w palec gdy schowal sie tam jadowity pajak,spe dzil dwa tygodnie w szpitalu ).
Jedna z "naszych" czarnych wdow byla w pudle z rozdzielaczem do podlewania trawnika, druga zrobila sobie schronienie na rozlozonej na tarasie drabinie, w cieniu pod gornym schodkiem, i nie chce myslec , ze gdybym te drabine przenosila, akurat tam bym zlapala
Ukaszenie czarnej wdowy bardzo boli, mozna porownac do uklucia przez szerszenia. Brown recluse jest o wiele gorsze i jak przy ukaszeniu grzechotnika-nastepuje gangrena bo jad trawi cialo. A mialam juz z nimi do czynienia, na wielkie szczescie (odpukac) nie zostalam przez nie ugryziona. A czasem niewiele brakowalo ...

Jedyna dobra rzecz-jesli sa czarne wdowy, nie ma myszy

planta wrote:
Jedną zabił, a ile w okolicy
Oglądając programy przyrodnicze z różych, egzotycznych dla nas miejsc na świecie bardzo się cieszę, że nasze tereny są jednak wględnie spokojne w tym temacie
Z myszami sobie radzimy mamy koty , psy ... ewentualnie łapki Wolę to od takich strasznych pająków
Masz rację, remont domu sprawił, że jest to bezpieczna przystań Wsześniej nie wiadomo było, ktorą dziurą taka wdowa mogłaby się wedrzeć

Dom mam opryskany z zewnatrz preparatem, ktory tworzy bariere ochronna przed mrowkami i robalami wliczajac pajaki Dziala przez rok. Tym niemniej chyba musze opryskac tez taras, o czym nie pomyslalam...

Myszy tez mialam-ze dwa miesiace temu dom byl obstawiony lapkami i co rano mialam cos zlapanego. Teraz jakos juz tak nie lgna, moze tez dlatego ze nie zostawiamy otwartych drzwi tarasowych bo klima chodzi caly czas..

I kilka fotek z ogrodu..

Zakwitl mi pierwszy miskant, Malepartus




Mialam zamiar zrobic powtorny oprysk od przedziorkow, ale neibo jakies takie zachmurzone, moze popada? Poczekam do jutra...

Przedziorki zezarly wieksza czesc tej kulki, ale to co przezylo i zostalo opryskane, odbija...

P. glauca Bean Bag



P. abies Weiss dobrze sobie radzi, w czesciowym cieniu debu



O dziwo, slonce nie przeszkadza sosnie zwycz. P. sylvestris Greg's Variegated. Nawet te jasne igielki nie przypalaja sie, w porownaniu do Barrie's Bergman, gdzie zostaly po nich uschniete kikuciki..





P. flexilis Vanderwolf's Pyramid tez lubi slonce i upal



Paulownia, jedyna ktorej nie przemarzl pien w zimie. Teraz robi za palme



P. omorica Gotelli's Weeping podwoil swoj rozmiar. A jego towarzysz, Kuck Weeping, padl Oba przypominaly patyczki, kiedy je sadzilam

Moje dziwadlo ogrodowe, P. abies Mitsch's Weeper. To odbije dluzsza galaz, to na niej robi sie cos w rodzaju czarcich miotel...bardzo nieregularnie rosnie. Ciekawe jak bedzie wygladac za pare lat..jak przezyje..
Przy tak jaskrawym sloncu trudno zrobic fotki, ktore nie bylyby przeswietlone..

przod:




...i tyl




Dla porownania, swierk klujacy (Picea pungens) The Blues wyglada dostojnie..




Co jakis czas na sciolce wylegaja mi sie takie dziwne grzyby-saprofity. Wygladaja troche jak krowie placki, tylko sa suche w dotyku Nie widze zadnego wplywu na moje rosliny, czyli nie sa pasozytnicze..



A kolo klonu palmowego wyrosly mi ...pieczarki?




Psice chrapia na sofie, w 40C nawet nosa na dwor wystawic nie chca ..i wcale im sie nie dziwie

Znowu opryskalam od przedziorkow, bo pelno pajeczynek -niby uzywalam preparatu systemicznego, ale kto wie...W kazdym razie zuzylam 8 l cieczy roboczej tylko na japonski ogrod Zrobilam koeljne (nie)gustowne namiociki wokol dwoch kosodrzewin, ktore ucierpialy od slonca. Kiedy w koncu wieksze drzewka urosna na tyle, zeby dawac cien!!!

To moja jedyna roza, "kto wie co za odmiana". Pachnie cudownie. Musze troche poprzycinac przyschniete kwiaty




Jej towarzysz, swierk zwyczajny (Picea abies) Acrocona. Troche ogolocony z igiel, bo od poludniowo-zachodniej strony, ale zyje, o dziwo i nawet podrosl



Cephalotaxus harringtonia Korean Gold. Mniej wiecej taki sam jak rok temu, nic nie przyrosl



Kloniki palmowe, ktore zyja w tych warunkach; na pierwszym planie czerwony Emperor 1, na drugim Viridis;



Viridis wypuscila nowe przyrosty w dwoch kolorach; rozowym i jasnozielonym, na wszelki wypadek dalam sporo nawozu...



Butterfly



Japanese Sunrise-bardzo szybko przyrastajaca, pedy praktycznie nie maja odnog bocznych, dlugie i wiotkie, troche jak wierzba...



Jak sie uda, wieczorem zrobie opryski zelazem. No i posadze weigele, ktora przyszla dzisiaj

Chyba bedzie dzis chlodniej, moze nawet popada? Niebo zachmurzone...skorzystalam wiec z okazji i posadzilam wieksze iglaczki..

P. thunbergii Thunderhead - bardzo podoba mi sie soczysty odcien zieleni jego igiel



Dwuletni P. thunbergii Aocha Matsu-w razie gdyby ten mlodszy padl (odpukac)...trudno znalezc te odmiane



Czesc igiel ma bialokremowa:



Odmiana Shirome Janome zdecydowanie nie lubi slonca-wiosna przypieklo ja solidnie i od tamtej pory siedzi w namiociku-w koncu zaczela odbijac. Druga, mlodsza sadzonka padla



Odmiana Torabu Matsu, co do ktorej mam duze watpliwosci-igly powinny byc nakrapiane zoltym...



Na szczescie wypatrzylam w jednej ze szkolek online mlode sadzonki tej odmiany-zupelnie inaczej wygladaja (fotka szkolki):




Kupilam dwie i poprosilam o wyslanie po 19tym, kiedy wrocimy z wakacji

A to jest przyczyna, dla ktorej nie mozna wsadzac reki, zanim sie nie sprawdzi, co tam jest...
W pudle z filtrem do podlewania trawnika..czarna wdowa




Opryskalam tym samym sprejem, ktory uzylam do zabezpieczenia domu...wiec oddalila sie chwiejnym krokiem..



...i w koncu padla...

Takie male i takie paskudne. Dobrze że u nas nie ma. Jakoś nie specjalnie lubię pająki. Coraz piękniej w Twoim ogrodzie

A mnie szkoda pająka. Zawsze to zywe stworzenie i nie szkodzi w ogrodzie.

W domu mam na oknie wielką pajęczynę z pająkiem krzyżakiem i nie mogą się doczekać, kiedy jakaś muchwa wpadnie mu w sieć. W najgorszym razie eksmituję go na dwór. przy okazji mycia okna.

Brrr-nie chciałabym się spotkać z takim pajączkiem

Pochwalę się teraz,że dochowałam się jednego ogórka ormiańskiego Idę sobie pewnego razu do tunelu,liście ogórka ciut ochlapły,bo upał był straszliwy, i moim oczom ukazał sie taki widok;(bez tego plastikowego koszyczka,bo jego podłozyłam póżniej )




Rósł bardzo szybko i po trzech dniach go zerwałam ,bo bałam się,że przerośnie i będzie niesmaczny.Nie ważyłam go,ale ledwie go przytargałam do domu Chyba to było w sam raz,bo miąż miał bardzo ścisły i twardy. Ładnie pachniał po rozkrojeniu.







Pokroiłam go w słupki i został skonsumowany z dipem czosnkowym ,mniam Był pyszny-smakował jak skrzyżowanie naszego ogórka-węza z pachnacym melonem. Na drugi dzień jeszcze przyszła siostra i załapała sie na końcówkę egzotycznego ogórka :happy:Bardzo jej smakował i nadziwić się nie mogła skąd go mam ,bo nigdy takiego nie widziała Dianuś-dzięki

Jutro będzie o pomidorkach