Forum Ogrodnicze Oaza

A dzis dla odmiany moja malenka, acz rosnaca w sile, kolekcja wejmutkowych loczkow

P. strobus "Squiggles" -odmiana miniaturowa,40 x 60 cm wg ksiazki




P. strobus Blue Twister-po 10 latach ok 120 cm x 90 cm; o lekko skreconych, niebieskich iglach:






P. strobus Wiggles-odmiana nieco wieksza od Squiggles, bo az 50 x 80 cm, odmiana wyhodowana z siewki odmiany Contorta, o pokroju splaszczonej kulki. Nowy nabytek z Coenosium Gardens.








"Torulosa" o pokroju patykowatym w tej chwili Szybko rosnaca, roczne przyrosty 30-50 cm.Galezie rowniez powykrecane.






"Mini Twists", odmiana karlowa w ksztalcie kulki lub szerokopiramidalna. 75 x 90 cm.






"Vercurve" , odmiana piramidalna o wysokosci 1,5 m x 1 m po 10 latach, wolno rosnaca.






I inne:

P. strobus Beal's Starry Night, ktora ma przypominac wybuchajace fajerwerki, z roznej dlugosci iglami



Pinus sylvestris Globosa Viridis, ktoa , mam wrazenie, powinna rowniez wygladac jak fajerwerk. Dlugo mi zajelo wyszukanie nie szczepionej wysoko...

Dobrej nocy!

Wlasnie przeczytalam o smierci Joanny Chmielewskiej, mojej ukochanej autorki....zal, ze tacy ludzie odchodza ...


Ostatnie spedzam na nasadzeniach i zabezpieczaniu moich iglaczkow od wstretnych jeleni i krzaczorow tumbleweeds-do dzis walcze z ich siewkami w roznych czesciach ogrodu. Normalnie jak zaraza...



U gory puscilam gruby sznurek, aby optycznie podwyzszal ogrodzenie-niby wiem, ze jelenie moga to przeskoczyc z miejsca, licze jednak, ze nie bedzie im sie chcialo
Zabraklo mi nawet siatki-pojechalam dzis do Home Depot, gdzie je kupowalam i nie ma! Wykupilam chyba cale zapasy!! Musze rozejrzec sie po innych marketach

A to nowalijki , posadzone dzisiaj:

Picea abies Elegantissima




Zaczelam bardziej obsadzac ten rog ogrodu, poszly tam dzisiaj trzy nowe drzewka...




Druga wejmutka Stoneybrook, z innego zrodla:




Picea abies Wartburg-swierk zwyczajny placzacy, bez wlasnego przewodnika. Zobaczymy, jak dlugo sobie pozyje






Picea abies Cincinnata-jeden z tzw swierkow "wezowych" o dziwnych ksztaltach, skromnie schowal sie za patykiem :



,,,wiec zaszlam go od drugiej strony

Picea abies Pachyphylla-ma miec pokroj swierka "wezowego" i grube igly...






Czuje juz jesien w powietrzu. Ranki sa zimne, choc w ciagu dnia temperatura w gornych dwudziestu stopniach Celsjusza. Wejmutka Hillside Wintergold zaczela juz zmieniac kolor na zimowy, zolty..



Wszystkie paulownie sa obsypane paczkami kwiatowymi...

A mi jakos hadko, jak pomysle, ze to juz koniec lata i niedlugo zaczna sie mrozy i snieg..zeby czlowiek mogl jak niedzwiedz, przespac pore zimowa i zbudzic sie z wiosna..

Witaj Diano, od jakiegoś czasu czytam Twój wątek. Jestem dopiero na 41 stronie i muszę się przywitać, bo troszkę dziwnie się czuję. Bo to jest tak jakbym Cię znała a nawet się nie przywitałam. Takie podglądactwo z podziwem - opowiadam mężowi o Tobie w drodze do pracy i koleżance, z którą wracam jednym samochodem z pracy. Jak o jakiejś dobrej znajomej Teraz już wiesz, że jestem, czytam, podziwiam. Nie jestem wprawioną ogrodniczką, mam parę iglaków przed domem, działkę 14 arową z ziemią piaszczystą, kwaśną 6 klasa i dopiero zaczynam ogrodniczą przygodę. Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam, dziękuję za piękny wątek ogrodniczy z osobistymi wpisami i pięknymi zdjęciami. Teraz spokojnie mogę czytać dalej, pozdrów męża i córkę, Katarzyna

Ja tez serdecznie Cie witam Mam nadzieje, ze sie watek podoba...Ja tez czuje sie jak poczatkujaca ogrodniczka; w ogrodzie rodzicow nie moglam eksperymentowac na taka skale a i warunki byly zupelnie inne-nie martwilam sie o susze, wypalajace wszystko slonce, burze piaskowe i tornada... Smieje sie, ze na starosc popelnie ksiazke "ogrodnictwo w warunkach ekstremalnych"
A zatem....zrob sobie herbatki, tak jak ja i poczuj sie jak w domu Bedzie mi milo jak bedziesz wpadac

Dianko ja też tu bywam ,uwielbiam te Twoje zmagania z upałem burzami piaskowymi i tornadami ,podziwiam Cię bo ja w tych warunkach nie poradziłabym sobie z ogrodem .
Zdjęcia nieba wieczorem cudne , kolory tak jak naszych berberysów o tej porze roku

Dzieki, E-geniu
Na razie zmagam sie z wlasnym cialem (fizykoterapeuta sadzi ze mam naciagniete/zerwane miesnie prawego uda, wiec czekam teraz na MRI zeby zdiagnozowac, od tego zalezy czy bedzie "tylko" 4 tygodnie przymusowego odpoczynku czy operacja i 4 miesiace. Rentgen przedwczoraj nic nie wykazal, a moj lekarz chcac sprawdzic czy mnie tam boli wykrecal mi noge w rozne strony. W rezultacie wiekszosc dnia spedzilam na prochach z ksiazka w lozku Bardzo sie tym niepokoje, bo przeciez tyle jest do zrobienia!!!). Walcze tez z przyczepka bo dalejj nie nauczylam sie jej cofac Tak wiec wybieram takie miejsca, gdzie raczej moge zrobic duze kolo niz cofac

Dzis przywiozlam kolejne dwie tony piasku , ktore rozladuje moj kochany maz na przymusowym urlopie . A ja zamierzam dokonczyc grodzenie ogrodu. Dni coraz chlodniejsze i coraz wiecej jeleni pojawia sie w poszukiwaniu czegos zielonego....

Diano nic się nie oszczędzasz ,bardzo ciężko pracujesz ponad siły i to pewnie dlatego te problemy ze zdrowiem .

Trochę zaniedbałam Twój wątek i jest mi głupio z tego powodu. Jak tylko spadną deszcze to niezwłocznie zabiorę się za zaległości.Ty natomiast kobieto wreszcie zmądrzyj i zabierz się poważnie za siebie bo od tych wszystkich tabletek w końcu wątroba i nerki odmówią Ci posłuszeństwa

Fajnie, Romo, ze wpadlas! Egeniu, ostatnie pare tygodni sie oszczedzam, ale to nie pomaga. Jesli miesnie sa naderwane, to pewnie czeka mnie operacja
Plusem jest to, ze jesli to nie jest problem z chronicznym bolem nerwu, po naprawieniu skonczy sie bol i lykanie tabletek!

Ja z kolei czekam az troche bedzie lepiej, zeby wynajac goscia z podnosnikiem widlowym, bo kusi mnie , zeby w koncu poustawiac te skaly w ogrodzie. w sumie ciekawa jestem, czy nie daloby sie wypozyczyc tylko sprzetu; w koncu kierowanie czyms takim nie jest chyba az takie trudne. A zanim poloze kamien, chcialabym obejrzec je dokladnie , ktora strone wyeksponowac-jesli bede miala operatora, moze stracic w koncu cierpliwosc do mnie

Tak w ogole w ostatnich tygodniach kupilam chyba z 15 ksiazek o japonskich ogrodach, a zwlaszcza o dobieraniu i umieszczaniu kamieni. No i tak mnie teraz nosi....

Dzis od rana mnie nosi

Tak wiec zabralam sie za robote w ogrodku, a oto efekt



Najtrudniej bylo ustawic te pionowa skale z tylu: wykopalam spory dolek, zaciagnelam kamien...ale p[ostawienie go pionowo to byla cala przeprawa. No ale teraz jest osadzony stabilnie. Taka trojka to najprostszy uklad kamieni w ogrodzie japonskim: wysoka skala z tylu, po prawej zwykle trojkatna skala sredniej wielkosci, a po lewej podoba ale mniejsza, ewentualnie plaska. Z gory patrzac, tworza trojkat rownoramienny...Z przodu rosnie kosodrzewina.



A to nowy nabytek z wczoraj, wejmutka Tiny Kurls. Mam i ja!

Jak to kamienie ustawiałaś miałaś się oszczędzać zdaje się
Tiny pękny, za trzy lata będzie z niego całkiem spory krzaczek Tak mogę stwierdzić dzisiaj, po obejrzeniu mojego

Oszczedzalam sie, ale mialam wyjatkowego nerwa na mojego meza i musialam cos zrobic, zeby sie wyladowac. Zdecydowalam ze lepiej wyzyc sie w wysilku fizycznym niz za kierownica....

Na szczescie te dwa, ktore przenosilam (znaczy sie rolowalam ) nie byly z tych wielkich...

Na Tiny polowalam bo Ty i Pawel macie i strasznie mi sie spodobaly. Jeszce zebym znalazla Varelle i pare innych chciejstw...

To może zacznij robić szale na drutach z pewnoscią się nie zmęczysz, a rękodzieło teraz drogaaaśne
Diano oszczędzaj się, bo 'szlachetne zdrowie ...' Pamiętaj
Varelek u nas pod dostatkiem, to chyba jedna z najpopularniejszych mugo. U Was za to są okazy o których my czestop możemy pomarzyć.

Na drutach? Nie mam do tego cierpliwosci !

Wlasnie wiem, ze jest duzo Varelek, a tu widzialam tylko w jednej szkolce online, za swiezy graft chca 80 dolcow, no poglupieli...
W ogole widze, ze mugo nie sa zbyt popularne. Niewiele odmian w sprzedazy i zwykle normalnie wyglajace. Nuuuuda

Czesc graftow juz posadzilam, czesc, chyba z 15, mysle ze przezimuje w garazu. Sa zbyt male na posadzenie, boje sie ze nie przezyja. Tylko ze garaz, jak dobrze pojdzie, bedzie w grudniu....

Pogłupieli to słowo nader nieadekwatne....
Uprasza się o odebranie PW

Dzieki , odebralam i odpisalam!

Dzis dzien zupelnie jak w Polsce o tej porze; pochmurno, zimno i nawet troche popadalo. Tyle, zeby zwilzyc ziemie i zamienic ja w lepkie blotko, tak wiec dzien spedzamy na wyprowadzaniu uszczesliwionych psic (nowe zapachy! inne psy!! konskie lajno!!! )...

Jesli nie bedzie jutro padac, mam nadzieje pojechac z przyczepa po sciolke. To bedzie pierwszy raz i raczej bede objezdzac gorki sciolki niz probowac cofac nawet dwa metry...