Forum Ogrodnicze Oaza

Hiacynta wrote:
Dokładnie Przyszedł się rozejrzeć,czy wszyscy są grzeczni i zasługują na prezenty

Piękna i wielka ta choinka Diano Choć mam awersję na sztuczne choinki,to taka do mnie przemawia

Ten gosc mial szcescie ze duzej strzelby nie posiadam, bobym mu dala popalic!! On byl w ogrodzie japonskim i przespacerowal mostkiem kolo domu, zeby przejsc miedzy samochodem i szopka...bezczelny!

Elu-to chyba przez to, ze jest bardzo gesta jak na sztuczne drzewko no i galazki ma wygladajace jak prawdziwe , a nie z pocietej zielonej folii. Do mnie tez przemowila od razu i nie wahalam sie dlugo!

Marzy mi się taka choinka... wtedy już pewnie bym odpuściła sobie żywe drzewko.

U nas też są takie choinki. Tylko nie w supermarketach.

Ale rogaty gość raczej nie mile widziany w ogrodzie. U nas na działkach grasują sarny każdej zimy, w tym roku już też je widziałem. Na razie chodzą wokół ogrodzeń ale jak głód je przyciśnie to nawet siatka 1,5m je nie powstrzyma. Obgryzają wszystko co się da

no to teraz mi powiedz kochana jak psy chodzą przy tej choince? bo jak u nas postawimy to musimy wejście do pokoju kominkowego zastawiać krzesłami.W innym przypadku nie ma gwarancji,że choinka postoi kilka dni.U nas jeszcze zwierzyna płowa się nie pokazuje.

Romo-psy powachaly i zajely sie czyms innym. Mamy tez taka barierke na nozkach, ktora mozna zastawic drzewko czy zamknac wejscie do pomieszczenie, kupione w sklepie zoologicznym; te trzy czesci sa na zawiasach, ktore otwieraja sie w kazda strone-specjalnie ustawilam do zdjecia przed choinka, zeby zilustrowac o czym mowie



U nas owa zwierzyna do tej pory trzymala sie z dalsza, ale zeby sobie jelen po moim mosteczku pod samym domem spacerowal, to jeszcze nie bylo! Musze widocznie i tam siatka zagrodzic - a jak przycisnie to i drut pod napieciem zrobie

Piotrze-no wlasnie w zeszlym roku mi tak przyciely sosny koreanskie, posmakowaly im ich dlugie i miekkie igly

Dangar, Ulu-kupilam to drzewko w markecie budowlanym. Moze i w polskich OBI czy co tam jest jeszcze, sie znajda?

Wiesz co Diano taki parawanik przydał by mi się ,żeby ochronić choinkę przed raczkami Amelki rok temu kilka z tych ładnych malowanych bombek straciłam bezpowrotnie , ale co mi tam

Diano zapewne będą i u nas tak piękne choinki ale kasy by kosztowały tyle.....że wolę nawet nie sprawdzać

Ta akurat kosztowala 270$

Ale, z drugiej strony, to wydatek na pare lat (ma trzyletnia gwarancje). E-geniu-ja bombki kupowalam nietlukace, ktorymi mozna grac w pilke nozna-i cale szczescie bo corka pare(nascie) razy zrzucila bombki...

Dianko też miałam takie nie tłukące bombki , a jak chłopcy podrośli oddałam komuś kto ma małe dzieci .

Amelka szybko urośnie , a z tą barierka to taki żart z mojej strony

Choinka śliczna, rogaty gośc bardzo ciekawy. Dobrze że nie miałas strzelby.
Tak specyficznych ksiazek u nas nie ma jedynie w ksiązkach o rasach koni sa wymieniane takie specyficzne rasy. Pewnie w Waszych ksiązkach jest wiele rodzimych ras o ktorych u nas nawet nie wspominają.J mam sporo książek o treningu koni, postępowaniu z końmi, chorobach itp.

Cyprydo-jak stoisz z angielskim?

Niestety nie znam angielskiego

Szkoda, bo podzielilabym sie moimi zrodlami
W tej chwili licytuje kolejne DVD o koniach z chodami...cena osiagnela 86$ i zobaczymy kto mnie przebije

Juhuuu! Przyjechali ludzie od garazu i maja pracowac nad nim ten i nastepny weekend. Obiecuja, ze na swieta samochody juz beda staly pod dachem!!!

A ja z tego wszystkiego wczoraj rozladowalam praktycznie cala przyczepe sciolki-i dobrze, bo dzis jest o wiele zimniej i wieje, ze glowe urywa

Dianko brawa dla Twojej pracowitości , mnie się nic nie chce robić w ogrodzie o tej porze roku, teraz tylko czekam na wiosnę.

Mnie tez nie za bardzo, ale jesli jest cieplej i wiatr nie urywa glowy, staram sie cos zrobic w poczuciu, ze dzien nie jest stracony

Dwoch panow w dwie godziny postawilo to..



Jeden kieruje maszyna, drugi ustawia w odpowiednim miejscu. Jak ja im zazdroszce sily! I sprzetu tez...




A ja w miedzyczasie wzielam sie w garsc i dokonczylam rozladowywanie sciolki. Szkoda tylko, ze jest zbyt wietrznie by wyslac slubnego po kolejny ladunek