Forum Ogrodnicze Oaza

My tez nie wiemy, gdzie wlazla. Wrocila z wybiegu z kawalek rozdartej skory zwisajacej z boku. Jako ze nie krwalilo tak mocno i nie wydawala sie byc w duzym bolu, stwierdzilismy ze poczekamy do dzis (Animal ER jest jeden i o watpliwej reputacji). Je, skacze i zachowuje sie normalnie. Ale mi slodko sie robi, jak patrze na dziure w boku

W ramach odstresowywania sie pojechalam zamowic kamyczki. Tak wiec dzis wieczor przyjada dwa duze i jeden sredni. Juz nawet wiem, gdzie pojda, bo trzech ton za Chiny nie przeciagne

A cement pojdzie w srodek-nawet nie wiesz, ile widze pochylonych roznych murowanych murkow i slupkow w okolicy-wole wiec wzmocnic murek tak, zeby nawet czolgiem...

Na dodatek zakamienila sie rurka zimnej wody od mezowskiego prysznica i trzeba bedzie przeciac sie przez sciane od strony pokoju dziennego - i tak dobrze, ze nie mamy domu z cegiel, tylko kartongipsu-potem latwo bedzie zalatac. Bo do czesci hydraulicznej przyjedzie specjalista, a dziure bede musiala latac ja... Od strony prysznica sie nie da-bo plytki

I na koniec zaswiecila mi sie kontrolka oleju w Rosomaku-sprawdzone ze oleju jest dosc, ale i tak musze pojechac do serwisu zeby sprawdzili. Oj , nieciekawie sie ten tydzien zaczal...

Dave wyslal mi zdjecie corki w Lowe's, kiedy kupowali szafke do garazu

No rzeczywiście dużo od poniedziałku się uzbierało spraw i sprawek...Pokaż te kamory na miejscach przeznaczenia. Mała wygodnie robi zakupy, faktycznie księżniczka Pogoda się zmienia, ma być chłodniej i może nawet popada, oby! A jak u Ciebie, robisz coś ogrodowego-roślinkowego, ściółkowego?

Czy ja się już upominałam o mapkę???

Kamory przyjada kolo 6 po poludniu. Tak przynajmniej wlasciciel Rock Ranch zapowiedzial

Xena juz po, okazalo sie ze zszyli ja przy znieczuleniu miejscowym i za poltorej godzxiny moge pojechac ja odebrac Gaby lazi za mna i piszczy, teskni za siostra...
A w tej chwili nosi mnie, wiec wygarniam zwir z nowej wyspy i woze pod ogrodzenie ogrodu/sadu...

Brzoskwinka w koncu rozkwitla!







Do mapki na razie nie mam glowy

Ależ nie ponaglam Gdzieżby zaś....Czekam sobie,
Cudnie, że Xena ok, ale się Gaby ucieszy Czy Xena będzie nosić "kapelusz", taki kołnierz?

Chciałabym mieć Twoją siłę, choć troszkę-tyle roboty, a ja już dziś zdechłam kompletnie i coś naciągnęłam w prawym barku, oj starość, starość... Czy z tej brzoskwinki będą owocki?!

Oj bedzie-bo caly czas musialam ja powstrzymywac od lizania rany. Tak wiec mamy zdejmowac go tylko na czas jedzenia i picia, kiedy mamy na nia oko. w sumie slusznie-bo mojego opatrunku pozbyla sie w 10 sekund, kiedy nie patrzylam, a wydawalo mi sie, ze tak dobrze go przykleilam...

Hydraulik wlasnie przyjechal, wiec mam przymusowa przerwe. A co do brzoskwini-mam nadzieje, bo druga, duza brzoskwinia ma moze ze 20 kwiatow. Dave powiedzial, ze nawet te ozdobne grusze w miescie od razu przeszly do lisci, zamiast kwitnac. Moze przymrozki, a moze te czeste ostatnio burze piaskowe?

A co do miesni-to ja wieczorem padne i nie wstane, a potem bede jeczec dwa dni. Ale coz, musze to zrobic

A siostrzyczka nie pomaga Xenie w "leczeniu" rany? Najgorsze noce, pilnowałam moich gangren, bo uczyły się szybciutko takich wygibasów, że trudno uwierzyć
W kwestii mięśni - pojęczymy sobie razem, transoceanicznie

Diano-a nie pomyślałaś,że aby zaoszczędzić na cemencie,warto by było wypełnić murek różnymi drobnymi kamieniami i gruzem a dopiero potem zalać cementem? Xena już w domu?
Wczoraj podczas jazdy mieliśmy mały problem.dziewczyna która siedziała na Lotce,na czas jej nie zatrzymała i Lotka dostała od innego konia kopytem,centralnie w nos.Polała się krew ale dzisiaj już wszystko jest ok.Jednak przez dwie godziny miałam potężnego pietra

Nie. Siostrzyczka sluzy tylko za poduszke

Romo-chcialabym, bo tak roblismy w domu rodzicow-ale tutaj nie ma gruzu ani kamieni-wszystkie musze kupic a to drozej wyjdzie niz cement. Parodia
Jak Lotka sie czuje? Mam nadziej, ze nic zlamanego nie ma? Widzialam konia, ktory dostal kopniaka w pysk i mial zlamany nos..okropnie to wygladalo Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze


Chyba mam dosc na dzisiaj. Powiekszylam wysepke dwukrotnie, zdjelam wiekszosc zwiru. Tu, z przodu, gdzie zaznaczylam malym kawalkiem bazaltu, bedzie jeden z nowych kamyczkow. Te w tle zostania przesuniete , aby byly w jednej linii z tym nowym.




A zebrany zwir wedruje tu:



Swoja droga, musze zaczac rozgladac sie za nowa taczka. Ta juz nie wytrzyma dlugo

Wczoraj robiliśmy jej okłady,miała trochę spuchnięty lewy chrap,dzisiaj już nie ma nawet śladu.Zaraz po wypadku jadła suchy chleb,więc wiedzieliśmy,że nic szczególnie jej nie boli.Po prostu krew leciła jej z nosa i dlatego wyglądało to gorzej niż było w istocie.
Pewnie jutro już będziesz miała kamyczki porozkładane? Dobrego masz chłopa

Panowie z ciezkim sprzetem- i kamyczkami -przyjechali jak obiecali, kolo 6 wieczor. Tak wiec teraz wyglada wyspa-staralam sie zrobic ujecie z tego samego miejsca jak wczoraj a la "przed " i "po"








Staralam sie uchwycic blyski na granicie Caly w sloncu polyskuje srebrnymi iskierkami...

Imponująco zapowiada się wyspa. Takie kamyczki robią wrażenie. Czy Arwena (wybacz spolszczenie, mogę ją tak nazywać?)wykazuje zainteresowanie pracami Mamy w ogrodzie? Podobają się Jej efekty? Nie wiem, co tam posadzisz, ale na pewno efekt będzie znakomity. Jak ty to robisz, że masz jakąś wizję i ją realizujesz..

Imponujące kamyczki

Aerwynn lubi grzebac w piasku izj ezdzac na butach z gorki zwiru Z ogrodu ja raczej pedze, bo nie raz i nie dwa potknela sie o cos i malo mi nie polamala malutkich sadzonek
Ale kanny beda w zasadzie dla niej. Jeszcze tylko poczekam, zeby na pewno nie bylo mrozu i bede je wysadzac do gruntu-niektore maja juz po trzy liscie!

Duże już są, będzie sadzić? Jak długo jeszcze mogą się u Was pojawić mrozy? Z górki żwiru sama bym chętnie pozjeżdżała, nie wiem tylko czy na butach by się skończyło...

Ale kamienie. Wyglądają niesamowicie choć to nie mój styl.

Moj nowy nabytek-stalowy wozek ogrodowy. Kupiony z mysla o wozeniu kamieni na miejsce spoczynku, ale przydaje sie do wszystkiego




Zaczelam wiosenne nasadzenia na wysepce



Pinus mugo Golden Glow



Pinus thunbergii Thunderhead z kamyczkiem w tle



Pinus ponderosa Agnieszka-jeden z moich spelnionych snow




Pinus thunbergii Gan Seki Sho Yatsubusa - jedna z mniejszych odmian o korze przypominajacej zwir (pisze jak tlumacze z etykietki ). Rosnie okolo 30 cm rocznie. Po 10 latach 3 x 1,5 m.



A to Picea glauca KBN Variegated obudzil sie z zimowego snu

"Kamyczki" fajne, raz postawione to nikt już ich nie ruszy Prawdziwe obeliski.
Wózeczek bardzo fajny, można pewnie mocno go obciążyć a może nawet do jakiegoś traktorka podłączyć Ale nadaje się tylko do większego ogrodu do małego byłby niepraktyczny. Jaką ma nośność?