Forum Ogrodnicze Oaza

[quote="planta"

Ulo-jesli to nie tajemnica, czemu sprzedajesz autko? Jeszcze niedawno sie tak nim cieszylas.. [/quote]

W Polsce i pewnie nie tylko - cieszy się 2 razy - gdy się kupi autko oraz gdy się je sprzeda. Czasami konieczność tego wymaga.
Ja dziś zamarzam, zmarzłam na pogrzebie, wypadało być, a się teraz rozgrzać nie mogę. I Mam Lublin dziś do zaliczenia. Nie chce mi się ale poddać się nie można:) dość słabościom.

Czemu dzisiaj nie ma tu nic o koniach?

Planta odpoczywa, przynajmniej powinna bo sporo zrobiła

Ulo-po prostu ciekawie sie zlozylo. MAz od dluzszego czasu napomykal o sprzedazy czwartego samochodu. Na poczatku mowil o Blackie, jako ze prawie nieuzywana stoi w garazu. Potem zdecydowal, ze sprzeda swoje nowe , kupione rok temu Subaru, bo nie moze na mim zamontowac kajakow, a poza tym tylko on moze go uzywac-ja w tym samochodzie dostaje choroby lokomocyjnej po pieciu minutach. Potem zdecydowal ze jednak Blackie...a teraz szykuje do sprzedazy Subaru. Tojota rulez! Nawet pelnoletnia

A ja wczoraj i dzisiaj bylam na warsztatach z jazdy konnej. Wczoraj pojawily sie na zajeciach cztery osoby, lacznie ze mna, wiec mialysmy uwageo bu instruktorek praktycznie dla siebie . Babe na poczatku w czasie lonzowania odstawila rodeo. Potem rodeo bylo ze mna na grzbiecie-jak sie rozpedzala to byla nie do zatrzymania, jak pociag. Musialam ciagle uzywac zatrzymywania jedna wodza
Potem mielismy jechac w rzadku stepa....Oczywiscie Babe byla najszybsza (ma tylko jedna predkosc-maksymalna), wiec musialam po kolei wyprzedzac wszystkich . Ja robilam dwa kolka na ich jedno, co wprowadzalo nieco chaosu. W koncu instruktorka zdecydowala, ze w kazdym rogu areny mam zrobic dodatkowe kolko. Tak wiec robilam kolko, doganialam ludzi przede mna, kolejne kolko albo i dwa, znowu doganialam...
A dzis zajecia byly od rana do 4 po poludniu. Nawet pozwolono mi galopowac!!! Tym razem bylo 6 jezdzcow na glownie quarter horse, jeden thoroughbred (anglik znaczy) i jeden arab. I Babe wyprzedzala je wszystkie ...








Jeden z nich mial dosyc na dzis i wyrazil to



Na koniec, po rozsiodlaniu, podziekowalam Babe





Babe modnie ubrana

Podejrzewam, że leciała, żeby zrzucić troszkę kilo I może stracić to coś z ogona
To ma jakiś głębszy sens czy jest ozdobą??? Bo moim zdaniem nie jest

Ale już grzywa bardzo mi się podoba

Nareszcie coś normalnego a nie tylko robota i robota Dianuś zajrzyj na skype

Syberio To jest do ochrony ogna żeby się nie brudził i nie wycierał.

Planto podziwiam za takie szybkie postępy w nauce.

pada snieg, pada snieg...I ma napadac do nawet pol metra do wieczora. A wczoraj po poludniu bylo chyba z 15C na plusie..




Siberio-grzywe i ogon zaplatam, aby chronic je od brudu-teraz wiekszosc czasu Babe spedza w stajni i strasznie nabiera sie w nie wiorow drzewnych ze sciolki. Dodatkowo na grzywe najpierw nakladam straszliwie smierdzacy i oleisty srodek na porost grzywy i ogona, a po tym latwiej sie zaplata. No i grzywa jej urosla calkiem sporo. Nie chce, zeby wytarla sobie o sciane czy drzwi-a widze sporo koni z lysymi plackami w miejscu grzywy , zwykle u nasady.
A co do latania, to nie widzialam na niej cienia potu. Po tylu godzinach!

Diano
zabezpiecz nasadę pnia cedrów korą lub ściółką one nie lubią takich skoków temperatury

Pierwszy śnieg na forum Gratulacje

Kontrast spowodowany opadem śniegu pozwala lepiej dojrzeć zarys ogrodu i wysp

U mnie za to wieje tak silny zimny wschodni wiatr, że momentalnie odechciewa się wszelkich spacerów

Zazdroszczę i już

Jak to tak z lata od razu do zimy ? Przecież po drodze jeszcze jest jesień

Artku-jesien byla. W poniedzialek !

Bartku-zabezpiecze. Jutro. Jest za zimno zeby wyjsc a poza tym musze po te kore pojechac do sklepu
Maz wlasnie wrocil z zakupow z dzieckiem, wzieli Rosomaka. I slusznie, bo pod sniegiem jest lod sprasowany ze sniegu i sliski. Naliczyli 6 wypadkow po drodze Sklep wymieciony, jakby ludzie przygotowywali sie do dlugiej i ciezkiej zimy . A ponoc od wtorku ma byc ocieplenie. No mam nadzieje-dach czeka!

Siberio, Ulo-a ja sie ciesze, ze moglam caly dzien zostac w domu. Wole podziwiac snieg z kubkiem goracej herbaty i przez okno . Zreszta po tylu godzinach w siodle czuje sie jak polamana. Ciekawe czy Babe tez

Zdjecia z weekendu sa juz na fejsbuku:
www.facebook.com/harmonyhorsetexas

Posmialam sie z komentarza pod prosba o zakup podgrzewanych wiader na wode dla koni stojacych pod dachem ale nie w stajni. Gosc z Alaski sie zdziwil, ze u nich jeszcze woda nie zamarza, a w Teksasie tak. Teksas zimniejszy od Alaski!

Brrrrrr....zimno!!!!




Ale i tak mysle o wybraniu sie na konie. Moze przy okazji gdzies sie da pojezdzic po zaspach Musze tylko dogotowac gorace chili z kurczakiem i fasola na kolacje dla nas i zabrac porcje dla Sheili, ktora przyznala sie , ze nie znosi gotowac i od kiedy syn z dziewczyna wyprowadzili sie, jedzie na gotowcach

Oczywiscie, jazeby inaczej. babe wziela mnie na przejazdzke galopem. Na poczatku ogladala snieg z bliska i niuchala jak wielkie widowisko. Sploszyla sie nawet, kiedy podbiegla do nas Harmony, bialobrazowy kuc szetlandzki-na tle sniegu malo ja bylo widac Poszlysmy na arene na zewnatrz. Babe dala sie dosciasc bez problemu, nawet bez stolka-co prawda myslalam ze nie dam rady tak wysoko zadrzec noge
Na poczatku ruszyla sama z siebie karnie wzdluz czterech bokow ogrodzenia, ale potem zdecydowala ze stepa to za malo i nagle wyskoczyla do galopu. A pod spodem bloto i rozmiekly snieg, slisko Balam sie zastosowac zatrzymanie jedna wodza, bo moghlybysmy fiknac koziolka, wiec staralam sie tylko trzymac i wyhamowac na prostej sciagajac i popuszczajac wodze. Po pol kilometra chyba stanela. A ja odkrylam, ze popreg siodla zwisa sobie luzno pod brzuchem
Tak wiec stwierdzilam, ze jesli do tej pory nie spadlam, zapisuje sie na nastepne rodeo i zaden bronco mi nie straszny!!!
Po pol godzinie stwierdzilam jednakz e jest za zimno i wrocilysmy na arene pod dachem. Tak zachowywala sie bardzo dobrze. Uczylam ja slalomu od sciany do sciany uzywajac nogi (do tej pory dotkniecie nogi znaczylo dla niej "szybciej"), a potem przy luznych wodzach , uzywajac tylko nogi i zmiany ciezaru ciala, wykrecalysmy kolka
A najwazniejsze dla mnie bylo-ze jak przyszlam, Babe byla wypuszczona na te arene, bo Sheila wlasnie sprzatala jej sciolke...i Babe nie tylko powitala mnie rzeniem , ale tez szybko podeszla do mnie do ogrodzenia, a potems zla za mna wzdluz swojej strony plotu. To bylo wspaniale uczucie . Dostala za to garsc przysmakow

APO drodze zaliczylam tylko dwa poslizgi na lodzie-najlepsze opony nie zlapia przyczepnosci na sliskim lodzie. Obrocilo mnie nieco, ale na szczescie nic nie jechalo, wiec pojechalam dalej. W sumie fajna rozrywka

Widoczek z dzisiaj. Piekne te trawy, gnace sie w wietrze..



Baby uczy sie szybko, choc niekoniecznie jak bym sobie tego zyczyla
Mialam dzis za zadanie robic slalom od sciany do sciany, ale zatrzymac sie przed ogrodzeniem. Jako ze w piatek na warsztatach cwicxzylysmy zatrzymywanie i dostalam rade, zeby zatrzymywac ja przez skierowanie na ogrodzenie...Babe dzis ciagnela mnie za wodze dopoki nie dotknela nosem ogrodzenia. I dopiero wtedy sie zatrzymywala
Cwiczylysmy tez cofanie, rzecz calkowicie obca jej naturze. Miala to byc niejako kara za to, ze gdy tylko zbieralam wodze od razu szla do przodu, zamiast czekac na sygnal. Skonczylo sie tak, ze co tylko wzielam wodze w rece, ona zaczynala sie cofac...
Co ja mam z tym koniem...

Już po śniegu

Do poludnia jeszce byl, jechalam po lodzie do Babe. Ale juz po poludniu byly tylko gdzieniegdzie kawalki, tkore pewnie calkiem znikna jutro. Jupiii!!!