Witam serdecznie wszystkich miłych gości
Dorciu, ale u mnie już powstała (częściowo) nowa rabata, na której już zamieszkały róże, a dołączą trawy i byliny.
I jest jeszcze miejsce na kolejne różane piękności
Miniatura parapetowa okazała się u mnie ogrodową terminatorką (kwitła od czerwca do grudnia).
Masz dobre początki różanki
tasikk, futrzaki to nasi domownicy. Rozpieszczani i kochani.
Dziękuję za miłe słowa na temat róż, przekażę królewnom
Agato, witam
W kwestii ogólnego charakteru ogrodu nie mamy z M wątpliwości. Ma być taki trochę dziki i tajemniczy. Szczegóły-to już inna bajka
, dyskusje bywają burzliwe
Mary Rose- trafny wybór. Z jakimi innymi?
Dalu, witam.
Pisałam, że fotki tendencyjnie dobrane
Ale dzięki drzewom sprawiają ogród sprawia wrażenie dojrzalszego.
Nie wyobrażam sobie, by nie mieć w ogrodzie tych wszystkich kolorowych cudności o rożnym pokroju, fakturze, wielkości i zapachu.
Róże już pokochałam. Najbardziej fioletowe, buraczkowe, różowe i białe o pełnych kwiatach i upojnym zapachu.
Twój ogród jest dla mnie niedoścignionym wzorem i jednym z pierwszych, z którymi zetknęłam się w sieci. Podziwiam szczerze każdy detal.
Dziękuję za pozdrowienia, wzajemnie.
Marto, Vanilla i Chocolate -ja mam do kompletu Cafe
(nie mieści się w ulubionej tonacji, ale jest cudna).
Zdradzisz tajemnicę ich pochodzenia?
Romciu, witaj w rozczochranym. Na Jaśkowej bywałam i tęskniłam za ta przemiłą atmosferą, jaka u ciebie panuje
.
Zwierzaki obowiązkowo.
Jolu, od jakiegoś czasu zaglądam. Magda mnie zmobilizowała
Zapraszam, jesteś zawsze miłym gościem.
Zanim pokażę aktualności ogrodowe, jeszcze trochę różanych wspomnień.
Miniaturowa terminatorka, trafiła do mnie od mamy z balkonu . Wersja jesienna i zimowa.
Kolejna róża DD (Double Deligh) dla mnie rewelacyjna - prezent od mamy.
Zmienna jak kobieta,mocna, piękna i obłędnie pachnie.
Kolejna, to już mój zakup. Tradycyjna czerwona pnąca Flamentanze.
W tym roku może nie kwitnąć. Przeżyła przeprowadzkę przy okazji budowy i tynkowania ściany, przy której rosła.
Od tego momentu zaczyna się epoka róż, w kolorach , o których pisałam.
Dotothy i Super Dorothy (uratowana od zaschnięcia w pewnym stoisku ogrodniczym).
Żeby nie było, że u mnie tylko same róże.
Ulubione byliny, to te z babcinych ogródków (mogą być w nowych odmianach).
Zauroczyły mnie liliowce i lilie. I nie nie te wyszukane nowe wielobarwne odmiany, ale stare. Są piękne.
Życzę miłego świątecznego wieczoru i spokojnej nocy
.