Dzień dobry!
Jakoś się dzisiaj z łóżka zwlokłam, chociaż z mobilizacją do jako takiego funkcjonowania nie było łatwo...
Przed 6-stą już grzmiało, cudem przeszłam z parkingu do biurowca z suchą głową, a teraz już regularnie leje, błyska się w oddali, słychać pioruny... Zwykle z mojego 9-ego piętra mam łądny widok - teraz świata nie widać.
Po pracy zamierzałam skończyć korowanie, ale nie przypuszczam, by pogoda się poprawiła... popełnię zatem wpis na blogu o floksach wiechowatych, zrelaksuję się na kanapie, a wieczorem obejrzymy kolejną porcję Breaking Bad.
Życzę wszystkim udanego weekendu! Wbrew dzisiejszej pogodzie, zapowiadają upały
Aniu, szpaler hortensji z budlejami przepięknie się rozrósł, nabrał ciała. Mam w tym miejscu masę kwiecia i takąż masę motyli i pszczół - słodkawy zapach wchodzi aż do domu
Kory dużo, ale takie są realne potrzeby... w poprzednich latach, keidy rośliny były mniejsze, zamawialiśmy jednorazowo około 150-200 worków.
Miłego piątku!
Moni, ja słyszałam o zapowiedziach upalnego weekendu, z kilkoma burzami... może jednak i u Ciebie będzie ładnie?
Dziękuję za odowiedziny i miłe słowa!
Ina, jesteś dla mnie wyjątkowo łaskawa - dziękuję
Możliwe, że osoba utalentowana w kwestii układania kwiatowych kompozycji kursów kończyć nie musi, jednak ja robię to na czuja widząc w dodatku, ze nie bardzo mi te próby wychodzą, więc na zajęcia florystyczne bardzo jednak liczę
Ogród już częściowo w świeżej odsłonie z wysypaną korą - czekam na przerwę w deszczu i cyknę fotki
Bogusiu, przy swojej powierzchni ogrodu, nawet sobie nie wyobrażam, ile pracy musisz wkładać, by osiągnąć efekt zadbanego zakątka - a Twój taki jest, jak spod igły! Szczerze podziwiam i życzę jak najwięcej siły
Leje i u mnie!
Januszu, chyba deszcze Was nie oszczędziły? Zaglądałam rano do Twojego wątku i widziałam, że grad też był...