Milenko, witam Cię serdecznie! Cieszę się, że tyle z Was się odzywa – czuję się jak w domu, w gronie bliskich osób.
Cieszy mnie, że kompozycje przypadły Ci do gustu… na bieżąco obserwuję prognozy – Amerykanie nie zapowiadają żadnych anomalii i jeszcze się w tym roku nie pomylili, więc im wierzę!
Pozdrowienia…
Beti, Ty wiesz, że ja jestem też płaczliwa – już nie raz rozmawiając z Tobą roniłam łzy
Chyba obie mamy oczy w mokrym miejscu
Wszyscy jesteście niesamowici… Mam nadzieję, że uda mi się choć po części zasłużyć na Waszą sympatię i zaufanie. Dziękuję!
Iwonko-majowa, oczywiście, pamiętam, że masz starszy trawnik, ale nie wspominałaś wcześniej o kłopotach z chwastami. Mamy zatem podobnie – wokół nieużytki, co skutkuje koniecznością walki z zielem i na trawniku i na rabatach… ech, nikt nie obiecywał, że życie ogrodnika będzie łatwe!
Asiu-daffo, ogromnie się cieszę, że mnie odnalazłaś i w ogóle, że znalazłaś Oazę! Mam nadzieję, że poczujesz się tu dobrze i swobodnie, nawet jeśli zbyt często nie będziesz miała możliwości pisać… Bardzo by mi brakowało Twojego ogrodu… w przyszłości liczę jednak na Twój wątek, a jeśli nie, to chociaż na trochę migawek z Twojego zakątka, np. u mnie – będzie mi bardzo miło!
Fiskars w ogóle jest drogi, ale niezawodny… żadna łopata tak nie kopie, żaden sekator ani nożyce nie tną… no, nie chcę zbytnio zachwalać, ale ja jestem fanką
Dario, super, że będziemy mieć kontakt! Twój ogród będzie przecież powstawał… dziel się tym tu na Oazie!
Gat, to budujące, że tyle bliskich osób znajduje się wokół! Dzięki temu człowiekowi jest raźniej i łatwiej w życiu, a problemy wydają się być do pokonania – każde!
Co do sklerozy w nazwach roślin, to mam to samo! Celowo zmusiłam szare komórki do wysiłku, bo zauważam, że zaczynam zapominać podstaw… e, to raczej nie wiek, tylko upał
Lesiu, witam serdecznie i dziękuję za dzisiejszą przesympatyczną i podtrzymującą na duchu rozmowę – miło bardzo jest wiedzieć, że bez względu na miejsce i czas, pozostaniemy w kontakcie.
Tak myślałam, że uda Ci się popracować… taras umyty?
Basieńko, ogromnie się cieszę, że jesteś! Zapraszam często, w miarę możliwości!
Jurku, no comments - trzymaj się tam!
Jolu, dziękuję za obecność!
Madziu, piątuniu i to już weekend! Co masz w planach? Dalsze obsadzanie Wzgórza?
Ilość nawozów, jakie rozsypaliście, robi wrażenie. Dobrze, że udało się dostać dobrą, gotową mieszankę.
Ogród tylko z daleka wydaje się być wypielęgnowany… Mówię Ci, ileż chwastów mam na trawniku… przykro patrzeć. Rabaty się zagęściły, więc mniej widać zielsko, ale to też rośnie z prędkością światła. Ech, odpocznę po śmierci
Cieszę się, że ‘moja’ rabata u Ciebie tak ślicznie się rozwija! Kwitnienie lilaków i jabłonek jest zjawiskowe!
Moniko, witaj! Godzina zero za chwilę!
Wredei pokazywałam wcześniej, ale w ujęciu makro… jak listki bardziej się zagęszczą, zrobię zdjęcie całego drzewka.
Gosiu, dawaj znać, jak rozwija się sytuacja z trawnikiem! Mocno trzymam kciuki za powodzenie akcji. Do odchwaszczacza fiskarsowego i tak namawiam!
Adrian, jaszczur ani chybi przy nadziei!
Jolu, ginko bardzo powoli rusza… za każdym razem drżę, czy nie przemarzł, ale … będzie pięknie
Ogród rzeczywiście tak się zagęścił, że słyszałam dziś szum liści brzóz na wietrze!