Forum Ogrodnicze Oaza

Z pozornie niewinnie zapowiadającego się dnia, zrobił się bardzo pracujący. Sporo rzeczy udało mi się dziś zrobić w ogrodzie. Następna akcja w sobotę: dalsza część fiskarsowania mniszka, koszenie trawnika z cięciem obrzeży, chwastowanie i oprysk interwencyjny (na klonie palmowym Phoenix zalęgła się paskudna mszyca).

Iwonko, to ustrojstwo do wyrywania chwastów jest bardzo przydatne. Wyrywam nim większość zielska z trawnika, poza tym podobnym do koniczyny. Polecam zakup, bardzo ułatwia życie… Z tym, że Ty masz świeżą trawkę, to już jest Ci potrzebny?
Ewo, sama jestem bardzo zadowolona, że w każdej chwili mogę wyjść do ogrodu. Zwłaszcza o tej porze roku możliwość obcowania z przyrodą daje ogromną przyjemność.
Życzę dobrej pogody po powrocie z pracy…
Pani Bestio, zgoda co do skrzypu!
PanieM, widziałeś te wory z chwastami? W sobotę dalsza część orki
Moniko, pogoda dziś rewelacyjna – fajnie, że przerwę w pracy wykorzystałaś na spacer po ogrodzie maminym. Jeszcze chwila, i będziesz spacerować po swoim.
Nie mam nic przeciwko urodzie stokrotek i mniszków, ale te rosnące w trawniku rozrastają się i z czasem wypierają trawę… to mi nie odpowiada jednak.
Cieszę się, że jest już Twój wątek! Przeprowadzka na całej linii
Danusiu, oj, napracowałaś się przy trawniku… ale cóż się dziwić, kiedy trawa rośnie w oczach. Sama kosiłam przedwczoraj, a dzisiaj znowu by się przydało… są fale, a ja ich nie lubię – zwichrowana estetyka
Miłego popołudnia!
Nutko, udało się skorzystać z dobrodziejstw pogody i podziałać w ogródku?
U Ciebie nigdy nie ma chwastów, więc to chyba nie jest tak do końca znienawidzona czynność, skoro robisz ją tak często
Eda, i Ty się napracowałaś!
Sprzątanie garażu i domku ogrodnika jeszcze przed nami… Już sobie wyobrażam, ile rzeczy pójdzie do wyrzucenia…
Joanno, bardzo się cieszę z odwiedzin nowego gościa! Zapraszam Cię serdecznie, kiedy tylko masz ochotę…
Ewo-daisy, piękna magnolia… wstawienie zdjęcia się udało, zatem będzie wątek!
Majutek, w taki dzień aż się pracować chce! Skosiłaś?
Haluś, cieszę się, że jesteś! W moim ogrodzie jesteś zawsze mile widziana. Widzę, że masz chyba tu swój wątek – nie omieszkam odwiedzić.
Pat, jak już wyżej pisałam, mniszki bardzo mi się podobają, ale wypierają mi trawę rozrastając się, więc wybieram jednak walkę z nimi.
Pamelko, mam nadzieję, że godziny za biurkiem upłynęły szybko, a teraz cieszysz się piękną pogodą w ogrodzie! Fiskarsowanie jest niezłe, ale tył ud boli
Aguś, niestety nie mogę mieć u siebie mniszków (a mam zatrzęsienie – przesiewają się), bo zabierają mi prawdziwą murawę. Ja mam trochę schizę na jej punkcie, więc sama rozumiesz
Dzień dziś cudowny, więc świetnie się pracowało… chyba jestem już opalona!
Magdo, 75kg nawozu – to robi wrażenie! Zdecydowałaś się na ten naturalny, stosowany przez rolników?
Ech, łączka kwietna… pewnie, że mi się podoba, ale nie mogę jej mieć, bo uparłam się na przyzwoicie jak na moje warunki wyglądający trawnik… ciekawe, czy kiedyś uda mi się z nim dojść do ładu…
Piszesz o deszczu… u mnie pełne słońce!
Beti, jesteś roślinną sroką i to nałogową, jak każdy z nas
Wiesz, ponoć w Melonie są już jednoroczne… kupowałaś coś z tej oferty, poza powojnikami?
Liczę na wizytę na działce z naładowanym aparatem…
Przełożony łaskaw?
Doris, wymniszkowałam do cna, ale jeszcze jedno przejście muszę zrobić… uff, dużo tego.
A tak przy okazji, rozchodniki od Ciebie rosną wyśmienicie!

Kilka zdjęć z serii drzewiasto-krzewiastej... nie wszystkie wyszły, z powodu wiatru, więc tylko część, ale i tak nie w rewelacyjnej jakości:

Klon palmowy Atropurpureum

Modrzew europejski zwany w pewnych kręgach psem z dredami

Wiąz Wredei

Śliwo wiśnia

Wiąz Camperdownii

Modrzew Blue Rabbit Weeping

Leszczyna

Klon Royal Red

Kalina Roseum

Klon Red Sunset

Klon Crimson Sentry

Brzoza pożyteczna

Złotokap

Dereń Elegantissima

Kalina japońska Mariesii

Tawuła szara Grefsheim

Różanecznik Progres

Wiśnia Amanogawa

Lilak nn

Zwinka na Conice (opalała się na samej górze)

Jabłoń Royalty

Berberys Erecta

Świerk Inversa

Berberys Gold Ring

Berberys ottawski Superba

Miłorząb

Tawuła Shirobana

Tawuła Goldmound

Tawuła Goldflame

Fothergilla major

Aguś zdjęcie ze zwinką....rewelacja. Uwielbiam Twój ogród Co do przełożonego to wie, że ja muszę mieć przed oczami zielone, bo inaczej głupieje, więc przymyka oczy dopóki nie wpłynie to na jakość mojej pracy. Czasami sam chce żebym znalazła mu wiadomości o jakimś zielsku.
Jak byłam w Melonie to jeszcze w zasadzie jednorocznych nie było, wymyśl pretekst, co może być mi niezbędne, żeby tam pojechać, bo mi się M buntuje(nudny zaczyna być, co roku to samo, a przecież powinien się przyzwyczaić, że niereformowalna jestem).Nie mogę doczekać się soboty, a tu mi brzydka pogodę zapowiadają.....ja protestuję.

Aguś, jestem i ja.

Ewuniu, wspaniale, że constancjowe bory zawitały do Oazy!
Bardzo by mi Cię brakowało, mimo że zbyt często nie pisałam... jednak z wątkiem i Twoimi poczynaniami byłam zawsze na bieżąco:) Super, że jesteś!
Beti, masz w takim razie świetnego przełożonego!
A co do M. to wiesz, jak on nie chce, to ja po Ciebie przyjadę
Moim zdaniem - nawet jeśli na działce wiele jednorocznych nie masz - powinnaś mieć dla przykładu choć trochę pelargonii i petunii. Nie przystoi kobiecie inaczej i zaczyna źle o niej świadczyć
Zwinka zdaniem PanaM jest przy nadziei - zgadzasz się?

Aguś no właśnie już trochę mam petunie, werbeny, pelargonię, lobelię, ale mam ochotę na jeszcze.......
Zwinką mnie zabiłaś, a raczej PanM, nie znam się na ciąży zwinkowej, aczkolwiek trochę ciałka to ona ma więc kto wie

Aguś kosić kosiłam do obiadu, potem M. do teraz ale to już jest 3 dzień koszenia i końca nie widać, chyba padniemy przy tym koszeniu
Docięłam po obiedzie niedokoszone kawałki wokół róż a teraz zbieram się do oprysku bo mszyc i innych szkodników moc.
Dobrze że pokazałaś berberysy bo Twoje siewki ładnie się zaliściły i muszę rozpoznać co to za jedne i jakie szerokie urosną. Berberys Gold Ring chyba też był ale teraz nie widzę złotych obwódek na listkach, czyżby dostawał je później
Zwierzów u mnie sporo ale zwinki nie widziałam jeszcze, fajnie mieć takie przeróżne żyjątka

Aguś, świetna ta relacja z podpisami. Niby człowiek wiec co i jak wygląda, ale nazwy odmianowe to mi kompletnie z głowy uciekają. No i doskonale widać ile Ty tego wszystkiego masz.... bo n miłorząb do tej pory jakiś schowany był - nie wiedziałam że masz go.

Agnieszko zdjęcie zwinki kapitalne, a jaka tłuściutka, wypasiona

Witaj Aguniu!

Ze strzępów informacji złożyłam obraz tego, w jaki sposób usunięto Cię z FO.
Cóż za brak klasy! Wykasować, zatrzeć ślad i – co najgorsze – zabrać Ci imię, napiętnować jakimś „x”, żeby nikt nie rozpoznał nawet tych wątków, które byli „łaskawi” zostawić.
Chcą nas pouczać, a tymczasem dali pokaz najgorszego stylu, w jaki można rozstać się z długoletnim użytkownikiem.
Przecież gdyby nie Oaza, nawet nie mielibyśmy szansy okazać Ci solidarności, podziękować za wiele dobrych rad, za serdeczność…. Po prostu brak słów.
Dużo prawdy w starym motto himalaistów: "Tylko Duchy Powietrza wiedzą, co cię czeka za górami”...
Życzę poczucia wolności w Oazie.
Pozdrawiam serdecznie!

P.S. Na razie zostawiam tu tylko ogon. Reszta - w Zielonych Pokojach

Lisico, to dla mnie naprawdę zaszczyt, że zechciałaś zainteresować się moim losem.
Było dokładnie tak, jak to sobie sama złożyłaś ze strzępków pewnych symptomów, ale nie chcę tego rozpamiętywać.
Dla własnego i Waszego zdrowia psychicznego, należy odkreślić to grubą kreską, ale tylko dlatego, że Oaza okazała się być prawdziwą przystanią. Inaczej naprawdę trudno byłoby przejść do porządku dziennego nad stratą tak ważnych relacji międzyludzkich.
Niezmiennie dziękuję, że masz ochotę zaglądać do ogrodu pod brzozami... Wiem, że sercem jesteś z Zielonymi Pokojami, ale ja lubię puszyste kity, więc się Twoją całkowicie zadowalam Pozdrów ode mnie Jagi, proszę - nie zdążyłam się pożegnać, nie miałam jak...
Iwonko, zwinka wypasiona, bo chyba przy nadziei! Sporo ich u nas, ale ta jest najdorodniejsza
Ewo, przyznaję że mam prawdziwego hopla na punkcie drzew i krzewów, stąd też mniejsza ilość bylin w moim ogrodzie... ale cóż, tak go sobie wymyśliłam - nie można mieć wszystkiego
Miłorząb, dość już dorodny, rośnie u mnie drugi sezon... cieszy mnie jego każdy nowy listeczek - był marzeniem!
Majutku, napracowaliście się! Ale obszar duży, to i koszenie zajmuje dużo czasu.
Berberys Gold Ring dopiero później dostaje żółtej obwódki... fajnie, że siewki przeżyły i okryły się listkami!
Zwinki lubią płożące jałowce... na nich się opalają, pod nimi skrywają... dużo ich!
Beti, skoro Ty już masz jednoroczne, to nie wiem, na co ja czekam!

O zachodzie:

Aguś spieszy się ogród, spieszy bardziej już majowy jest niż kwietniowy. Zieleń i soczystość trawnika bije po oczach.
Jedynie gingko mamy w podobnej fazie, z resztą jestem do tyłu

Jaszczur jakiś spasiony chyba młode będą

Marzy mi się taki fiskarsik. Na razie próbowałam podziałać chemią, bo mam róznego rodzaju zielsko.
Chciałabym ograniczyć chwasty na nowym trawniku. Niestety chemia nie podziała, ale może dlatego, że była lekko przeterminowana.
Jutro zaczynam trawnik

Na widok klonów palmowych mnie skręciło.. Bije się z myślami- może spróbować jeszcze raz, jak już będę miała rabatę gotową..? To jeszcze pokarz w wolnej chwili Wredei na zachętę

Właśnie jak każdego piątkowego ranka usiłowałem wejść na FO.
Niestety okazało się to niemożliwe.Wyswietlił Mi sie komunikat że zostałem zbanowany,
Tak się zastanawiam przecież grzeczny byłem. Napisałem tylko to co myślę.
Jeszcze jednak są w Polsce miejsca gdzie jest to niemile widziane.
Miałem w planie otworzyć nowy wątek.Chyba jednak zrobię to na Oazie.Tylko dlaczego ona taka powolna?Gdyby ktoś miał możliwość tam zajrzeć proszę Mi wysłać PW czy usunęli Mój wątek.
Bardzo wiele czasu zajęło Mi poszukiwanie legend, które tam zamieszcałem.Nigdzie więcej nie mam ich zapisanych.Boję się, że je strace.

Piątunio Niby tydzień krótszy, ale i tak piąteczek cieszy jak żaden inny dzień tygodnia.
Pytałaś o nawozy jakie stosowałam. Nie robiliśmy mieszanki sami jak planowałam, tylko M kupił w hurtowni rolniczej gotowy produkt. Za 25 kg zapłacił około 60 zł, czyli całkiem nieźle, dlatego nie było potrzeby mieszać samemu.
Ale dałaś po oczach tym swoim wypielęgnowanym aż do bólu ogrodem
Pocieszam się tym, że jak oglądam Wasze archiwalne zdjęcia, to stwierdzam, że krajobraz księżycowy i luki w nasadzeniach też oglądaliście swego czasu. No wiesz, nie żebym była jakaś wredna, ale niezmiernie podnosi mnie to na duchu
Uprzejmie donoszę, że na rabacie aguniadowej (dla niewtajemniczonych, wyjaśniam, że takowa rabata została utworzona w zeszłym roku w moim ogrodzie, na podstawie inspiracji Aguniowym ogrodem) zakwitły lilaki i jabłonki "Ola".

Agunia, ja na szybciutko daję znać że was tu odnalazłam i będę podglądać.
Teraz się bardzo śpieszę więc do napisania.

Dziękuję wszystkim za PW.
Już wiem wszystko.