Forum Ogrodnicze Oaza

Małgosiu, policzki pieką mnie od wczoraj Składałam to na przemarznięcie, a potem rozgrzanie po aspirinie, a tu znam powód właściwy
Zaczynam wpadać w lekką panikę... córka też, ale prosiłam, by skupiła się na powtórkach, a nie stresie.
Jakoś kasłać mniej zaczęła, co bardzo mnie cieszy - ostatnie noce zarywała.
Będzie dobrze! Musi!
Bodziszki mam dwie odmiany - plenum i magnificum. Chyba polubię te byliny, bo rzeczywiście zachwycająco kwitną!
Pozdrawiam Cię serdecznie
Moni, widzę, że wszyscy się dogrzewają Przykro mi, że się zaziębiłaś - ubierz się może nieco przezorniej na tą komunię.
Mojej diecie też ciągle coś przeszkadza, ale odkryłam co to jest - apetyt moich domowników!
Ech, matury... fajny czas, chociaż nie pozbawiony stresu. Oby pozytywnego
Miłego wieczoru również i dziękuję za pozytyw pod adresem zdjęć!

PS. Okryłam przed chwilą agro wrażliwe kwiaty, dwa kosze z petuniami i fuksjami schowałam do garażu, więc mogę chyba spać spokojnie!

Aguś stres precz, będzie dobrze. Nisia zdolna dziewczyna pójdzie jej, jak z płatka. Będę trzymała kciuki na wszelki wypadek. Wyjmij tą, czy tę lekturę, kurczę, która forma jest poprawna?

"Tę". Ja nawet nie chce myśleć o maturze, choć dla Niesi chyba język polski ma znaczenie do rekrutacji. U Agi największe znaczenie ma język angielski w środę 7 maja i fizyka 9 V

Hej Aga ,...proszę Cię nie wymiękaj no....weź jako lekturke i nie pękaj
Przecież wiesz,że będzie dobrze ....a Nisia to lepiej niech już odpocznie od tych powtórek co

Mamy maturzystek wrzućcie na luz bo to już nic nie pomoże a może zaszkodzić maturzystom nerwowa atmosfera.
Ja swoją maturę wspominam jak czas bez stresowy, a zdawało się i pisemnie i ustnie obowiązkowo polski i matmę. Polski to był Żeromski wykuty na blachę a matma to mały pikuś. Miałam farta i Wasze córy też będą miały, myślcie pozytywnie.
Miłego czytania

Nic sie nie martwcie, bedziemy trzymali wszyscy zaciniete piesci na lekturach i musi sie udac !!!

Aguniu przyszłam z zaciśniętymi kciukami za maturę córci
Wiem , że stresu nie da się pozbyć, jak pamiętasz przechodziłam to przed rokiem.... ale wiem to na pewno, że będzie bardzo dobrze
Miłego i spokojnego wieczoru

Maturę pamiętam jako mały pryszczyk, przystopował mnie jedynie walec, który gdzieś mi zanurzyli , ucięli o 1/3 i miałam obliczać jego powierzchnię i jeszcze coś z tą wodą, w której go utopili. Wymiękłam na starcie, chociaż matematykę kocham.

Agusia...pokochałaś bodziszki Ja w tym sezonie mam w końcu Rozanne , i nie mogę już się doczekać na ich kwitnienie
Sweety..plis...wyluzuj też mamuśka...będzie okejos no :hug Nie masz tam czegoś do poczytania pod reką

Cześć Agnieszko, mogłabyś napisać kilka słów o swoim złotokapie... jaka odmiana, ile ma lat, jakie ma teraz rozmiary, co mu odpowiada a co nie. Podoba mi się to drzewko, mimo że uważane jest za najbardziej trujące drzewo w Polsce, podobno nawet pyłek kwiatowy jest trujący. Po jakim czasie Ci zakwitł i czy powtarza corocznie kwitnienie?

Dziewuszki, dzięki za wszelkie słowa wsparcia.
Byłabym może spokojniejsza o maturę, gdyby Nisia była typem kujona, ale nie jest
Za to jest bardzo zdolna, więc wierzę, że mimo to, iż nie siedziała przez trzy lata non stop w książkach, to sobie poradzi
Potrzymajcie kciuki za moją chudzinkę, (i za wszystkich maturzystów!), już od poniedziałku od punkt 09:00
Bledziutka chorowitka: imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/843/364z8.jpg

Kai, mój złotokap nie ma nazwy odmianowej - kupiłam go jako no name. Rośnie w ogrodzie 7 lat, jest już spory (ponad 2,5m), posadzony od strony zachodniej. Na początku nie kwitł obficie, ale teraz już któryś sezon obsypuje się pięknie złotem.
Moje zwierzęta nie dosięgają do zwisających 'gron' kwiatów, więc myślę, że są bezpieczne - dotychczas nic złego się nie wydarzyło.

Śliczna maturzystka !!

Lazurowe niebo ze śmiałym słońcem, cisza, spokój, bezwietrznie - niemożliwe?
A jednak tak właśnie powitała mnie niedziela.

Mrozu raczej nie było - teraz jest +5st.

Niedługo ruszam w ogród!

Aguśka, myślałam o Tobie przez sen... wszystko ok z pogodą? Mróz nie ściął kolejnych kwiatów?
Dzięki

Córka modelka

U nas zachmurzone,mam nadzieję,że w końcu popada.Mrozu nie było.
O 10 otwierają ogrodnictwo,mam zamiar wybrać się w poszukiwaniu tiarelli. I to będzie na dzisiaj tyle z ogrodem,dla mnie. Muszę się mentalnie przygotować na powrót do pracy po tygodniowym ogrodowaniu i trochę ogarnąć chałupę ,przy okazji.

U Mnie też niebo przybrało właściwy kolor.Chmurek brak.
Niestety przymroziło.

A u mnie przymrozek był Hosty były całkiem sztywne od szronu. Doniczkowce schowałam, jednorocznych nie wysadzałam, ale ogrodu w całości nie nakryję Teraz się chmurzy i jest nadzieja na deszcz (okropnie sucho, dawno nie padało), ale jakoś mnie to nie cieszy tak, jak powinno.
O maturze nie myślę. Dziecku najwyżej ukręcę łeb po ogłoszeniu wyników

Aguś, Twoja córka jest śliczna. Prześliczna.
A z moim gwiazdorem sprawa wygląda tak, że ja też liczę na jego wrodzoną inteligencję,bo z książkami to on raczej rzadko się spotykał. A od piątku jest zaziębiony, w nocy słyszałam kaszel
Wracając do spraw ogrodu, a pogoda się z tym wiąże, ....u mnie był przymrozek trawnik był biały

Aguniu - jaka śliczności progenitura! Będzie dobrze - intelekt widać w spojrzeniu