Forum Ogrodnicze Oaza

Taa żebyś wiedziała, gdybym miała choć trochę czasu.........pewnie już bym coś kombinowała. A tak prócz mojej działeczki chyba przyjdzie mi raz w mcu jechać za Puławy i pomóc w ogrodzie ojcu. Jeszcze gdyby pogoda chciała mnie słuchać.

Wykończę się przez tą maturę chyba
Dziecko uparcie powtarza, zamiast się już relaksować - chyba czuje mega stres, ale wolę nie dopytywać, żeby nie drażnić lwa

Ulcia, jakim aparatem robisz fotki?
Ja najchętniej wybieram popołudniowe słońce - jest miękkie, rośliny rzucają cień, występuje jakaś magia wówczas.
Magorzatko, ano staramy się w tym roku ogród utrzymywać w porządku, co nie jest łatwe - chwaści się w mgnieniu oka, i na rabatach i na trawniku. Murawę mam naprawdę kiepską... ale chyba niewiele jestem w stanie na to poradzić, chcąc zrezygnować z chemii.
Byłam w Twoim gospodarstwie - czapki z głów!

Wróciłam właśnie z ogrodu - jednoroczne już okryte agro i mogę spać spokojnie. Ale jak tu spać, kiedy jutro o 09:00 godzina W???

Aga, podziwiam ogród z rozdziawioną paszczą. Ideał. Ale błagam, pokaż chociaż jednego chwasta, żeby nie było jak w katalogu
Trzymam kciuki za córkę. Mama niech się wyśpi i nie panikuje

Bozuniu, otóż wyobraź sobie, że chwastów chwilowo nie mam, albowiem dzisiaj akcja odchwaszczania została z sukcesem zakończona
Ale spokojnie, jutro już coś pewnie będzie
Córka zajada posiłek regeneracyjny i wciąż się uczy! To mnie lekko przeraża

Ja mam Nikonka D3100 z obiektywem standard i ze względu na spokój od sąsiadów z działek także najczęściej cykam popołudniami, choć jak w sezonie nocowałam to i raniutko wyskakiwałam. (niecierpię dziwnych spojrzeń na mnie, obcykującą często swoje roślinki:D:D:D:D paraliżuje mnie czasami i nie robię spokojnie. Jak jestem już sama to jakoś mi bardziej komfortowo).

Agnieszko- trzymam kciuki za Maturzystkę...i za Mamę też..
Jestem przekonana, że Nisia spisze się świetnie!
Wieczorem przed maturą powtarzałam wszystko w panice, bo zdałam sobie sprawę z ogromu mojej niewiedzy..Wydawało mi się, że nie pamiętam NIC! Której strony w podręczniku bym nie otworzyła- nie wiem.. nie pamiętam.. A wyszło tak, miałam 5.0 z matury, zwolniona z części ustnych, bo 5ki z pisemnych przepisano, automatycznie zaliczając ustne. Może stres i uczenie się do ostatniej chwili i u Was będzie dobrym znakiem Powodzenia Dziewczyny!!!!

Edit.. nadrobiłam zaległości, ale wpisu nie mogę edytować..
Maturzystka piękna!! Jestem zachwycona urodą Twojej Córki, a z opowieści Twoich wyłania się obraz pięknej i mądrej

O gotowaniu jeszcze porozmawiamy- możesz mi mamusiować w tej kwestii - niezwykle ciekawą kuchnię prowadzisz i bardzo inspirującą. Niektóre rzeczy robiłabym na skróty- np ciasto do tarty kupowane, a nie robione ( z francuskim wychodzą jedynie słodkie tarty, a do "obiadowej" trzeba samemu robić..?)
Ja muszę mieć łopatologicznie wszystko podane w kuchennych tematach
Ja mam problem z brakiem smaku- wszystko za słabo przyprawiam- Tata chorował na serce, więc prawie nie używaliśmy soli i ja chyba kuleję w tej kwestii bo przyprawiam łagodnie- mi się wydaje, że jest ok a wychodzi nie wiadomo co..
Znajomym wczorajsza potrawa smakowała- brali dokładki, więc albo przegłodzeni, albo mi się udało

Jestem myślami jutro z Wami!!!

No...trzymajcie się obie dziewczyny Miłego dzionka....pogoda na dziś ...słonecznie

Jak tam samopoczucie Aguniu? Mnie mój zawód choć raz pomaga. Na sali nauczyłam się zachowywać kamienną twarz Byle do przodu. Kopnij solidnie swoją pannę maturzystkę. U mnie w rodzinie to tradycja

Dziś u Twojej córy matura, a u mojego M. pierwszy dzień w nowej pracy. Stres jak najbardziej rozumiem. Trzymaj się dzielnie, jeszcze raz powodzenia dla Nisi
W nocy przymroziło, pewnie będą straty...

Ogród zachwycający niesamowite światło ! Córka śliczna ! nie zawracam Ci dzisiaj głowy i trzymam kciuki za maturzystkę i Rodziców. Będzie dobrze !

Moni, bardzo, bardzo dziękuję Pewnie będę tu w ciągu dnia zaglądać, żeby odgonić stres
Musi być dobrze!

Eda, kochana, trzymam kciuki za M. - pierwszy dzień w nowej pracy zawsze wywołuje lekką nerwówkę, ale wierzę, że dla niego to początek czegoś lepszego
Dziękuję za wsparcie!

Aniu, jesteśmy raczej opanowane - ja z natury taka jestem i raczej do paniki mi daleko, chociaż nie powiem, że nie mam stresu. Nisia też na razie daje radę. Wyjeżdżamy wcześniej, żeby nie ryzykować.
Kopniak i u nas jest tradycją, zatem kochana, do przodu! Niech Agunia i Nisia się trzymają mocno

Doris, piękne dzięki za pamięć - wszelkie słowa wsparcia są naprawdę ważne
Damy radę!
Tu też słonecznie, ale tylko +1st.

Moniko, dziękuję za obszerny i interesujący wpis
Dziś czas wstać do pracy - dasz radę? Dzień zaczął się pięknym słońcem, więc powinien przynieść dobry nastrój.
My w atmosferze maturalnej przez najbliższe tygodnie - stresująco, ale i mobilizująco. Poza tym, egzamin dojrzałości się jednak przydaje - młodzi ludzie uczą się, jak dawać sobie radę w życiu, chociażby na rozmowie o pierwszą pracę.
Pięknie napisałaś egzaminy Mnie aż tak dobrze nie poszły, ale i tak jestem zadowolona.
Ten rocznik pisze ostatnią maturę w starej konwencji programowej, więc powinien być przystępny.
Co do gotowania, to pogadamy. Powiem Ci, że w dzisiejszych czasach warto korzystać z inspiracji z kilku najlepszych blogów kulinarnych, chociaż sama zbieram książki kucharskie, bo uwielbiam je mieć i do nich zaglądać.
Dobrego dnia i dzięki za wsparcie!

Ula, masz dobry aparat fotograficzny, więc jestem przekonana, że z każdym zdjęciem nabierzesz doświadczenia. Ja instrukcję czytałam, ale podczas fotografowania kieruję się preferencjami światła oraz intuicją.
Zajrzę do wcześniejszych Twoich zdjęć i pogadamy.
Pozdrowienia!

Dziewczynki(mama i córcia) myślę pozytywnie i trzymam kciuki

Trzyma kciuki za maturzystkę, swoja drogą śliczna dziewczyna i za mamę. Będzie dobrze

Sloneczny, zimny, wietrzny, maturowy, stresowy, trzymajacy kciukowy dobry Agus
Bede zagladac i podtrzymywac Cie na duchu i trzymac za raczke w razie lkkawej telepki nerwowej
Ja musze powiedziec, ze moja matura byla dosc pokretna, bo mnie sie dosc znacznie "przytylo" - co mi plany pokrzyzowalo ale jak wyklulam i troche wykwoczylam, to nadrobilam rok i zrobilam zbiorcza mature* na D.slask. A ze jakos tak mnie sie dziwnie udalo sciagnac to z ustnych mialam tylko dodatkowy... trafila mi sie nagroda w formie jakiejs "encyklopedi" - tak,tak - kiedys takie rozdawali i moglam bez egzaminow na studia. No ale z tego, tez tez nie za duzo wyszlo, bo niby kwoka ale fruwac mnie sie zachcialo....

*wojewodzkie matury zbiorcze - "w moich czasach" jak chodzial do Technikum Rolniczego wprowadzili przepis ktory mowil, ze zeby przejac gospodarstwo rolne czy ogrodnicze po rodzicach, trzeba byc po szkole i miec dyplom w tym kierunku Musicie sobie wyobrazic co zaczelo sie dziac w tych szkolach, nabor byl Taki - ze nawet do Zasadniczych z mozliwoscia zrobienia pozniej Technikow pozasadniczych - srednie ponizej czterech odpadaly. Ale w tym wszystkim byl jeden myk - bo jak wszycy podchodzili do obrony dyplomu, tak do matury, podchodzilo 2-3 osoby z calej klasy. Dlatego zbierano takie osoby z jednego wojewodztwa i robiono dla nich mature.

Aguś nadchodzi godzina zero. Kciuki zaciśnięte, wprawdzie nie wiem, jak się przez nie ubiorę, ale trzymam.

Aguniu, ja też trzymam kciuki, będzie dobrze

Dzień dobry! A że będzie dobry - w to nie wątpię! Nisia na pewno wypadnie znakomicie! Życzę pannie powodzenia, a mamie jak najmniejszego stresu.