Dzień dobry wszystkim!
Wybaczcie, ale napiszę dziś ogólnie, ponieważ padam na twarz...
Pojechałam dziś przed południem do koleżanki, która poprosiła mnie o pomoc w aranżacji tarasu.
Wypiłyśmy kawę i pojechałyśmy na zakupy do Melona. Nie chcę wspominać, ile zostało wydane, grunt, że do posadzenia miałam około 40 roślin - kwiatów jednorocznych (petunie, plekantrusy, ipomee, bakopy, wilczomlecze Diamond Frost, werbeny, sundeville, koleusy), ziół (tymianek, oregano, mięta, szałwia), lawendy, niezapominajek oraz klon palmowy. Zmęczyłam się jak mops, wróciłam do domu po 16ej. Podczas gdy PanM dalej szlifował meble ogrodowe, ja skosiłam trawnik. Dopiero po prysznicu usiadłam na kanapie i jak pragnę zdrowia, chyba coś przeczytam.
Umęczyłam się dziś setnie, ale o dziwo dół mi przeszedł. Nie ma to jak praca fizyczna... Gdy wprowadzałam kosiarkę do garażu, zaczęło kropić...
Zdążyłam zrobić kilka zdjęć.
Wszystkim Wam dziękuję za odwiedziny i komentarze.
W szkole nie jest łatwo o bardzo dobre stopnie, ale jakoś się udało. Zobaczymy, jak pójdzie dalej, a pewnie będzie jeszcze trudniej.
Teraz mam do zaprojektowania abstrakcję, w której zobaczyłam kapsułę obrazu i dźwięku
Dana, współczuję jelitówki... wracajcie do zdrowia!
Na ogrodzie dziś jak wyżej... ledwie żyję!
Magorzatko, tak łatwo nie będzie, bo ja przecież nie potrafię malować
Marto, szparagi są the best!
Gat, dziś stanęłam do pionu, dzięki za wsparcie!
Aniu, płynu do naczyń nigdy nie wypróbowałam... może się odważę
Aga, dzięki za rady! Jutro przejdę po ogrodzie i zobaczę, jak się mają mszyce... jeśli nie ten płyn do naczyń, to ciężkie oręże w postaci Mospilanu wyciągam...
Asieńko, piękne dzięki! Cieszę się, że do mnie zaglądasz... wiem, że jesteś bardzo zajęta przez studia i bieżące obowiązki - tym bardziej mi miło, że zaglądasz... serdecznie pozdrawiam!
Iwonko, migrena szalała, bo wiele znajomych mi osób powaliła... ja dzisiaj (czwarty dzień) obudziłam się znowu z bólem, ale jakoś w ciągu dnia się wyciszyło. Oby na długo.
Jestem sfrustrowana tymi szkodnikami... nie znoszę, gdy rośliny chorują...
Moje róże w ogóle nie wyglądają najlepiej...
Dario, mam nadzieję, że dół zniknął z czasem? U mnie ciut lepiej
cdn...