Asiu, dzień dobry! U nas pogoda wciąż dopisuje... byłabym przeszczęśliwa, gdyby zapowiedzi deszczowe się nie ziściły.
Niemal codziennie trochę tu pada, więc rośliny mają wystarczającą wilgoć.
Cieszę się, że odnajdujesz chwilę wytchnienia między brzozami - przyznaję, że korzystam z ich uroku co najmniej kilka razy dziennie.
Nisia dziś rzeczywiście pisze ostatni egzamin - zostaną jeszcze dwa ustne. Da radę!
Dzięki za odwiedziny!
Aga, super, że tu jesteś! Czy będzie wątek ogrodowy?
Małgosiu, bardzo dziękuję, że tu zaglądasz. Mszyce u mnie w natarciu, ale wieczorem wyciągam Mospilan - mówi się trudno. Środki eko nie działają, niestety. Słyszałam o tym działaniu Ludwika - spróbuję, jeśli systemiczny zawiedzie.
Pozdrowienia!
Moni, witam Cię serdecznie!
Widzę, że zmagamy się z podobnymi różanymi problemami. Już sobie obiecałam, że za rok nie odpuszczę oprysku promanalem - chyba jednak rozwiązuje część późniejszych kłopotów ze szkodnikami.
Jaka u Ciebie dziś pogoda? U mnie póki co, nic nie zapowiada deszczu i niech tak zostanie...
Miłego dnia!
Agulinko, mama opowiadała mi o tej ścianie deszczu... dobrze, że nic Wam nie podtopiło - niedaleko rzeka przecież.
Życzę dobrego dnia!
Romeczko, dziękuję za wytyczne - zabieram się za czytanie, co to za mikstury przygotowujecie
Dorotko, ta moja azalia ma bardzo słoneczny kolor, a Narcissiflora jest jakby bardziej cytrynowa. Muszę wnikliwie je porównać, bo teraz trudno mi pogodzić się z myślą, że mam coś innego, niż zawsze myślałam
Nowinko, dzięki za wskazówkę! Będę porównywać obie azalie
W ogrodzie dziś dużo słońca... zaraz zabieram się do pracy