Forum Ogrodnicze Oaza

Nas niestety czeka podobna operacja.na przeciw domu mamy ogromne akacje(samosiejki)które skutecznie ograniczają dostęp słońca na polanę.Na szczęście dogadałam się z Lasami Państwowymi i ich fachowcy wytną nam te akacje tylko nie wiem kiedy.Mieli już to zrobić późną jesienią,obiecują,że zrobią to w najbliższym czasie.

Ewelinko , te wielkie drzewa tworzą fantastyczny klimat Twojego ogrodu , poezja .

Moim zdaniem te prześwietlone sosny wcale nie wyglądają na łyse, tylko bardzo naturalnie, a w rezultacie całej operacji ogród tylko zyskał .Przynajmniej na kilka najbliższych lat będziesz mieć spokój z ciężkimi pracami ogrodowymi.

Cięcia tych sosen i wszystkie przeprowadzone prace pielęgnacyjne podkreślają bardzo ich urodę. Bardziej widoczne są kształty pni i rozgałęzienia. W pierwszym momencie tylko jest takie "dzikie" wrażenie, ale szybko się człowiek oswaja. Lubię to!

Kalmia wrote: Dobrze pamiętasz. Sosny były na działce , gdy ja kupiliśmy. Miały ok. 12-15lat, więc teraz, gdy minęło dalszych 15 mają pewnie "pod trzydziestkę" Trudno to dokładnie określić.

Natomiast do trochę zmienionego wyglądu sosen po kilku dniach zupełnie się przyzwyczaiłam, więc będzie dobrze.Niech no tylko skończy się wreszcie ta upierdliwa tegoroczna zima , bo mam jej już dość !!!
Niby wiosna (przynajmniej ta kalendarzowa)tuż,tuż...a tu ogród przysypany nadal śniegiem , a na noc zapowiadają kolejne opady Trudno uwierzyć ,że kiedyś się ociepli i zazieleni !!! Na razie M. szykuje się na kolejne poranne odśnieżanie i zgrzyta. Zębami.

/ J.Iwaszkiewicz/

" Nim przyjdzie wiosna,
nim miną mrozy,
w ciszy kolebce -
nade mną sosna,
nade mną brzoza
witkami szepce (...)"

Witaj Ewelinko . Też czekam na wiosnę i była tuż tuż , aż tu dziś rano z nieba biały puch zaczoł sypać i sypie i sypie i końca nie widać i roślinek z pod śniegu nie widać , tylko wiatr ucichł.

U mnie jest tak samo, : nie dość,że wszędzie śniegu pełno,to jeszcze od rana ciągle pada białe pierze I jak tą wiosnę witac,chba bałwany trzeba lepić

A miało być tak pięknie...

ASTRONOMICZNA WIOSNA rozpoczęła się dziś o godz. 12:02 . Z tej okazji wszystkim wytęsknionym rozpoczęcia prac ogrodowych forumowiczom dedykuję kilka wiosennych zdjęć z mojego ogrodu :

Chyba tylko sunia cieszy się z zalegającego jeszcze na trawniku śniegu- przecież tak przyjemnie jest się wyturlać w białym puchu !!!

Witaj Ewelino,

od dłuższego czasu odwiedzam Twój ogród -jest to cudowne miejsce na ziemi.
Cień sosen i krzewy różaneczników są lekarstwem na wyciszenie się i zastanowieniem nad swoim ogrodem.
Jak widać nie potrzeba całego mnóstwa wyszukanych roślin aby cieszyć się pięknem.
Harmonia barw roślin i architektury ogrodowej cudownie uzupełniają się.
Głazy granitowe i wazy z gliny to strzał w dziesiątkę, te wazy są ponad czasowe.
Mieszkasz w Poznaniu, może znasz Centrum Ogrodnicze Floria P. Wioletty od dłuższego czasu kupuję w tym centrum
rośliny (nowinki).
Przeczytałam Twoje rady,co do różaneczników będą mi bardzo pomocne ,gdyż w ubiegłym roku zakupiłam większą ilość.

Pozdrawiam Monika

Takiej wiośnie to DZIĘKUJEMY! Gdzie jest ta PRAWDZIWA???

Witam .Jestem tu pierwszy raz i jestem pod wielkim wrażeniem bardzo ładny ogród ,piękne dekoracje ,dom z duszą co świadczy o ciekawej osobowości Pani domu. Pozwolę sobie zaglądać uczyć się od mistrzów.POZDRAWIAM

Ewelinko , zimowe zdjęcia piękne, ale przegoń już tą zimę . Czas na zieloną trawkę i kolorowe kwiaty .

U mnie niestety też jeszcze dużo,dużo śniegu zdjątka chociaż ładne to już te zimówki przyjadły mi się

Uwielbiam sosny, podziwiam je za to, że potrafią dać sobie radę w każdych warunkach, czy to na klifie nadmorskim, czy też na skalnym wierchu A u Ciebie takie równie malownicze, o kilku pniach, poskręcane i nie stoją na baczność. Przepiękne

Witajcie

Do przystrzyżonych sosen już się przyzwyczaiłam i nie zwracam na nie uwagi, czyli jest ok.
xMonia wrote: Moniu,witam Cię w moim ogrodzie i dziękuję za miłe słowa. Tak , znam C.O. "Floria" ale nie bywam w nim często. Jakoś mi tam "nie po drodze" , a inne ,dobrze zaopatrzone mam bliżej ,po mojej stronie miasta i na codziennej trasie.

Tak jak wszyscy czekam na wiosnę, słoneczko i , ale to tego roku towary deficytowe nadal...W ogrodzie nastrój wiosenny jest nadal niewidoczny . Wczoraj popracowałam troszkę , a na koniec łopatą porozbijałam i porozsypywałam zlodowaciałe zwały śniegu,leżąca gdzieniegdzie, które inaczej pewnie tajałyby do czerwca. Miałam nadzieję ,że w ten sposób szybciej podeschnie trawnik i będzie można wreszcie zrobić wertykulację. Ale dziś ... pada i to momentami nawet całkiem mocno. No więc sama nie wiem , kiedy zacznę regenerować umęczony po zimie trawnik ...

Tymczasem nadchodzi pora na różaneczniki ,które mam zamiar oczyścić w nadchodzącym tygodniu ( igliwie i inne śmieci na liściach, wycinka uschniętych, uszkodzonych gałązek, wygrabienie śmieci spod krzewów), a następnie mocno podlać - odpalę już nawadnianie- i dać wieloskładnikowy nawóz zakwaszający do rh.Dostaną też porcję kompostu .Za jakieś 2 tygodnie sprawdzę pH. gleby i w razie potrzeby (wartość 5,5 i więcej) dokwaszę siarczanem. Mam też przygotowaną drobną kompostowaną korę , żeby podsypać cienką świeżą warstwę w okolicy krzewów.Rododendrony nie najgorzej przetrwały zimę i będą chyba nieźle kwitły.

Charakterystycznych dla tej pory roku bratkowych nasadzeń w ogrodzie na razie brak . Pokusiłam się jedynie o kilka sztuk tych wdzięcznych , wiosennych kwiatuszków - trzy postawiłam na kuchennym parapecie w mieszkaniu

a resztę umieściłam w dwu wiklinowych koszykach przy wejściu do domu. Ot, tyle tej wiosny na razie ...

Tacca wrote:
Zgadzam się z Tobą w 100%.Dawno już nie miałam w połowie kwietnia tak smętnego widoku za oknem i tak wisielczego nastroju

Witaj Ewelino

na widok bratków buzia się sama śmieje ,urocze kwiatuszki ,które bardzo lubię najgorszy jest czas jak nam przychodzi rozstać się z nimi.
W ubiegłym roku kupiłam drobno kwiatowe i stwierdziłam ,że dłużej kwitną i są wytrwalsze.
U mnie, mniej więcej podobna sytuacja w ogrodzie jak u ciebie ,odkryłam różaneczniki i rozwiesiłam siatki cieniujące bo kwietniowe słoneczko chociaż nie pozorne lubi oszpecić liście.


Pozdrawiam

Witajcie po dość długiej, bo niemal miesięcznej przerwie ... Stało się tak,że praca,dłuższe i krótsze wyjazdy ,niełatwa sytuacja rodzinna i prowadzone w tym tyglu wiosenne prace w ogrodzie "wyautowały" mnie z forum
Jednak mam skłonność , jak widać, więc wreszcie zaczęłam po cichutku zaglądać
Forumowe ogródki w nowej , wiosennej odsłonie są prześliczne , a gdzie nie zerknę - praca wre .
I o to chodzi !!!
Na mnie taka "GLEBOTERAPIA" działa cudownie - koi ducha ,nerwy, choć niekoniecznie ciało... Ale wiadomo"
"Praca w ogrodzie wymaga silnego kręgosłupa" ,co już tej wiosny niejednokrotnie odczułam.

Tymczasem w ogrodzie maj... Ruszyła pięknie trawka po kwietniowej wertykulacji i regeneracji ; zazieleniło się wszystko , co przeżyło zimę ( większych strat na szczęście nie stwierdziłam), gdzieniegdzie coś kwitnie .

Rozpoczął się wreszcie rododendronowy spektakl

"Dyrektor "mojego ogrodu - różanecznik "GARTENDIREKTOR GLOCKER" to mój najwcześniejszy z wielkokwiatowych, gdy zakwita to znak ,że czas rododendronów właśnie nadszedł...

Kolejne zdjęcia wkrótce ...

Ewelino, dzięki takiej terapii ogrodowej udaje mi się zgubić w sezonie kilka kilogramów, które jednak szybko w zimie wracają.
Czekam na wiosenne fotki.