Forum Ogrodnicze Oaza

Ewelino,
ta opowieść z dreszczykiem... Strach się budzić czasem.

Ewelina wrote: Oczywiście, że chcę! Każda prawda o ogrodnictwie jest cenna! A ogrodnik jest wszak bardzo istotnym elementem ekosystemu!
Brutalne obudzenie się z pięknego snu? Już niedługo, jeszcze troszkę i będzie pięknie!

Dziewczyny, macie rację - ten pierwszy , barwny widoczek (zdj. powyżej) też zdecydowanie najbardziej mi się podoba .Zmykam więc do łóżeczka w nadziei ,że może znowu mi się przyśni .

Za to psia cieszyła się znowu jak szalona , bowiem kulanie się w śnieżnym puchu to jej ulubiona zabawa !

A teraz życzę Wam KOLOROWYCH SNÓW

Witaj Ewelino już nie długo kolorowo zrobi się w naszych ogrodach , tylko jeszcze troszkę cierpliwości , wiem to trudne bo ja też już z utęsknieniem czekam na pierwsze ranniki ,przebiśniegi, śnieżyce i krokusy , a potem to już z dnia na dzień więcej roślin zakwitnie .


Ogród Twój jest przepiękny.

Muszę się Wam przyznać , że choć dość długo nie robiłam ogrodowych zakupów to od kilkunastu dni po prostu mnie opętało
Poniżej wczorajszy zakup - MINISZKLARENKA. Pojemność 30 mini-doniczek. Do tego ziemia do wysiewów i flancowania . Niebawem mam zamiar wymknąć się do sklepu nasionkowego, by coś wybrać ( taka smutna jest ta szklarenka , gdy nieobsiana ).

Ewelina, leć czym prędzej do tego sklepu. Wiem po sobie, że nic tak nie poprawia nastroju jak codzienne doglądanie wysianych roślinek . U mnie już sporą część, posianą jakiś czas temu, już widać . Ale mam teraz frajdę .

Ewelinko co ja widzę ???będziesz siać nasionka ??zobaczysz jaka to frajda ...twój kolorowy widoczek jest przepiękny....Chociaż te w bieli też są bardzo ładne..

Wróciłam. Centra ogrodnicze to bardzo dobre miejsca na poprawę nastroju
No i mam troszkę nasionek

- MINA LOBA
- POZIOMKA (Fragaria vesca)
- PORTULAKA WIELKOKWIATOWA (Portulaca grandiflora)
- KOSMOS SIARKOWY "DIABLO" (Cosmos sulphureus)
- siateczka CEBULKI DYMKI (Mam zamiar urządzić wiosenny ogródek ziołowy na parapecie , a w nim szczypior, pietruszka, mięta, melisa...).

Bardzo ciekawa jestem POZIOMEK. Mam je w ogrodzie , ładnie się rozrastają i owocują dzielnie do późnej jesieni, ale kupowałam gotowe sadzonki. Teraz spróbuję wysiewu ! Zobaczymy , czy coś z tego wyjdzie. Producent podaje ,że nasionka długo wschodzą (4-6 tygodni).

Kupiłam też kilka kłączy ślicznego BODZISZKA o białych kwiatkach z niebiesko-fioletowymi smużkami.
-BODZISZEK ŁĄKOWY (Geranium pratense "Splish-Splash"

I założę się, że już masz lepszy humor , a jak jeszcze zaczniesz to wszystko siać , to uśmiech będzie od ucha do ucha .

O jakie ładne bodziszki! Zupełnie jak moje.
Muszę jeszcze powrócić do sklepu po minę, bo widziałam ją, ale nie wiedziałam co to za cudo i nie wzięłam. Ech!

Już nie mogę patrzeć na te Wasze poczynanie zakupowo,siewne a tak obiecałam sobie,że wcześniej nie rozpocznę sezonu jak dopiero w marcu.Czy wytrzymam?

hehe ja na pewno nie wytrzymam.....jutro idę na Gardenię
a bodziszki są śliczne.....lubię takie kolorki

"Operacja sosna" rozpoczęta ! Z opóźnieniem w stosunku do zaplanowanego wcześniej terminu , bo najpierw plany pokrzyżowała pogoda, a potem moja choroba, ale czyszczenie , przycinanie sosen i ogólnie rzecz biorąc doświetlanie ogrodu właśnie trwa. Trzyosobowa ekipa zabrała się od rana ostro do pracy - drabiny, liny,piły, sekatory-bociany i inne takie...
Mam nadzieję,że ogród nie zostanie przy tej okazji doszczętnie stratowany...

Ewelino, taka pogoda sprzyja pracom Powodzenia!

Witaj
estem pod wrażeniem Twojej ślicznej działeczki, widą ,że dobra,zielona ręka o nich dba i różych dekoracji
Piękne róże powojniki Pięknie też wygląda ta goryczka razem z dąbrówką Widziałam świecznicę masz o brunatnych liściach,Właśnie przymierzam się do niej,chcę sobie ją zamówić,napisz jak ona rośnie,jak znosi zimy,czy jest mocno wymagająca???
Piesek fajniutki

Mam nadzieję, że szykujesz dla nas jakąś historyjkę obrazkową z serii "przed i po"

Też jestem ciekawa efektu. Ja która mam problemy z sekatorem jestem chłonna wiedzy na temat ciachania

Pogoda była dziś niemal wiosenna , słoneczko, ciepło ( 13st !) , nawet ptaszęta odzywały się raz po raz (jakie? nie mam pojęcia) , więc cały dzień panowie zrzucali z koron sosen susz ,cieli, prześwietlali, skracali gałęzie sosen brzóz. Gałęzie lądowały potem w rębaku i na wywrotce. Mam trochę zdjęć , choć w sumie byłam za bardzo zaabsorbowana tym , co się dzieje w ogrodzie, więc zapominałam o fotografowaniu kolejnych etapów prac.
Co bardzo mnie cieszy - cały bałagan wyjechał o zmroku razem z ekipą, nie muszę się więc troszczyć, co z tymi śmieciami teraz zrobić. A wierzcie mi - było tego sporo...