Forum Ogrodnicze Oaza

Jestem w ogonie!
Chyba zaraz pójdę przemawiać czule do moich róż...
I nastawię w końcu to gołębie g... w wiaderku... niech mają! Byleby nie przedobrzyć

W jakim ogonie? Widziałam, że co najmniej 2 Ci kwitną. U mnie zero!!!

A ja całe życie marzę o czereśniach w ogrodzie... i nic.
Kiedyś rodzice nie mieli, tylko kwaśne wiśnie, a teraz u mnie już 3 młode drzewka padły

Wiadomo, Marysiu, jaka to odmiana ta Twoja wczesna czereśnia?

Brązowy irys cudny!!!

Marysiu mowisz, że ulubiona to Maxima No, no piękna różyczka
A ta zwariowana to czasem nie Papageno? Zerknij tu na fotki
A wiesz, że ostatnio jak mijałyśmy Sandomierz wspominałyśmy Twój ogród

Marysiu, wreszcie i Tobie róże kwitną. Wiesz Alba tak ma,
trochę potem jest Alba a maxima będzie z czasem, jeśli nie będziesz jej przesadzać co dwa lata.
Czuję, że mam różę dla Ciebie, skoro teraz celujesz w dzikie. A jak róże dzikie w naturze ?,
pewnie już przekwitły, co? Dwukolorowa ma trochę zbyt ciepły odcień jak na Papageno,
ale aparat czasem trochę kolory przekłamuje.
Piękne duże kępy piwonii, szkoda, że tak szybko opadają, moje dopiero w pąkach .

Cześć Dziewczyny , czerwiec należy do róż, zdecydowanie
Elu, Jolu - też myślałam, że to Papageno, ale mam wątpliwości i chyba jednak nie?
A ulubiona na razie to łotewska Ritausma ...




do wczoraj , bo wczoraj zobaczyłam różę sąsiadki i się zakochałam - mam już obiecaną sadzonkę jesienią.
Nie znam nazwy, bezkolcowa, pięknie pachnie, drobne delikatnie różowe pełne kwiaty - wysoka. Co to może być? Już w pełni kwitnienia
A może lubelskie wpadnie na czereśnie? Elu? planowałaś wycieczkę.
Siberko - czereśnie przemarzają jak masz blisko wody gruntowe - jak to u Ciebie jest? Chociaż takie młode to jeszcze nie powinny? Nie wiem, co to za odmiana - sąsiad miał szkółkę i szczepił, ale ona rośnie u nas już ze 20lat, nie pamiętam
Goś, z tym nie eksperymentowałam - nie mam dostępu

Planowałam wycieczkę, ale póki co, kolejne dwa weekendy zajęte,
bo lubelskie się spotyka, Tobie blisko, może wpadnij? .
Potem to już na czereśnie będzie za późno .
Ritausma jest śliczna, ona wypuszcza rozłogi?
Mam Papageno, nie wiem, kiedy zakwitnie, bo Nora obłamała znowu dwa pędy z pączkami.

Elu, te wczesne czereśnie to faktycznie już mogą być objedzone, ale te późniejsze to czasami jeszcze w lipcu można skubnąć, chociaż to już nie to, przejrzałe
Co do róż, to ja jestem otwarta na wszelkie wymiany - moja wypuszcza od korzenia, miała nawet fajny przyrost, ale M. skosił . Pewnie będą następne

Dzisiejsze fotki - taki przegląd ogrodu

Ale różyczki Ci kwitną pięknie ta pstrokata wygląda jak Papageno,porównamy jak moja zakwitnie

Co to za żarówiasta róża? Ja czekam na swojego Aleksandra też ma być ponoć taki żarówiasty

Iwa, te róże NN, kupowane w zamierzchłych czasach "przedforumowych"
Ewa, jeśli uda się nazwać będę szczęśliwa , wczoraj wyglądała tak



U nas wreszcie trochę deszczu spadło Po deszczu nie będę jej robić fotek

Nie da się jej nie zauważyć!

Róże przepiękne....ta pomarańczowa to dosłownie żywioł....wielka dawka pozytywnej energii.....uwielbiam takie żarówy
Piwonia cudo....uwielbiam te kwiaty.....żeby tylko troszkę dłużej kwitły....moje majówki poszły w tym roku błyskawicznie....rano kwiat, wieczorem dywan na trawie......ale trafiły z kwitnieniem w upały i już po nich tylko wspomnienie...

mnie się podoba to coś niebieskie bo ogólnie lubie niebieski

Ja lubię wszystkie kolory w ogrodzie, ale moja mama nie lubi niebieskich i fioletowych kwiatków. A ta ostróżka, to sama wyrosła obok tej co pozadziłam i jakaś bardziej dorodna od mamusi .
Paweł, dużo u Ciebie o piwoniach i ich zabezpieczeniu. Mój M. wymyślił taki sposób - trzy pręty z drutu zbrojeniowego z przyspawanym "uszkiem" i na dole kawałek pręta, na krzyż - to wbija w ziemię, kotwa. Potem zakładamy na kwiaty taką regulowaną obręcz - można zmieniać jej średnicę i przywiązujemy. Zabezpiecza przed opadaniem kwiatów po deszczu. Wczoraj padało - zdjęcia robiłam dzisiaj:
- rys. poglądowy










Po kwitnieniu łatwo zdemontować i zajmuje mało miejsca, jak jest w częściach, polecam

Mario ...bardzo dobry sposób nie tylko na piwonie , przekwitną piwonie nożna wykorzystać do liliowców też się pokładają..a róże pięknie już u Ciebue kwitną ...

No to się nazywa profesjonalne podejście, ale mi właśnie tak się porozjeżdżały jak na ostatnim foto. Też miałem nisko związane jak Ty, tylko nie drutem. Natomiast wiązanie było ok, ale się właśnie tak porozjeżdzały a niektóre się złamały na miejscu wiązania.

Najpierw miałem związane wysoko tuż pod kwiatami. Może to nieładne ale wtedy by się nie porozjeżdzały po deszczu. A potem obniżyłem by było ładniej ale przy niskim wiązaniu właśnie tak się wyginają, część nie wytrzymała tego wygięcia i złamała się.

Głównym tutaj czynnikiem jest wysokość wiązania i siła ściśnięcia.

Marysiu, bardzo dobry patent na piwonie Tylko trzeba kogoś, kto by wykonał...Mój M. akurat nie pali się do tego typu prac ogrodowych No to ja po amatorsku wbijam dookoła trzy paliki bambusowe, a na to zielony drucik i też jakoś daje radę
Ale dlaczego zawsze jak kwitną piwonie padają deszcze? U mnie dzisiaj od rana leje i leje...

U nas też leje cały dzień, pękają owoce czereśni , ale dla spragnionych roślin deszcz to błogosławieństwo .
Dalu, mój M. też zlecił spawanie, a taki drut w formie obręczy mieliśmy kupiony do winnicy, więc tylko uciął dwa obwody. A wiesz ile się musiałam naczekać, ile lat się pokładały ?
Paweł, masz rację - wysokość też ma znaczenie.
Alu, moje liliowce jeszcze młodziutkie, nie ma co się jeszcze kłaść - pojedyncze kwiaty mam zamiar portretować