Forum Ogrodnicze Oaza

Marysiu wielka kępa pięknych sadzonek liliowców, ależ będzie się działo za rok
Jeż super, do mnie przychodził przez kilka lat, a od zeszłego roku przestał....bardzo żałuję, bo uwielbiałam te odwiedziny....Teraz odwiedzają mnie łasice i nietoperze

Coś ostatnio zaniedbuję swój wątek, ale podobnie jak Dalę ogarnął mnie syndrom wypalenia
Dzisiaj się rozpiszę Dziewczyny - spotkałam kolejnego jeża u siebie, a właściwie jeżyka, bo ten był o połowę mniejszy od tamtego. Wnioskuję, że mieszka u nas rodzina



Hibiscus spędza lato na tarasie i ma wiele pąków, a dzisiaj takiego kwiatka rozwinął



zapowiada się obfite winobranie ...

Marysiu, miałam strasznego ogrodowego doła
Na szczęście już się troszeczkę wygrzebałam - popracowałam naprawdę solidnie, zmęczyłam się okrutnie, ale humor od razu lepszy
U mnie jasne winogrona też już dojrzały i teraz to mamy prawdziwe owocobranie - oprócz winogron maliny, jabłka, gruszki, śliwki...
Jeżyki coś od dawna się w moim ogrodzie nie pokazują (chyba je psy przestraszyły), a szkoda, bo to urocze i pożyteczne stworzonka...Twój ogród musi być dla nich bardzo przyjazny

No wreszcie tu trafiłam, tylko dlaczego dopiero teraz? Pieknie u Ciebie, i w ogrodzie i w miasteczku, a psy - brak mi słów zachwytu. Uwielbiam duże czarne psy. Też mam.
I winogronka mamy podobne, nie mówiąc juz o pasjach do podrózy, czy pasjach naszych bliskich
Jeżyki pięknie, ale pilnuj psy, bo sobie krzywdę zrobią
Hibiskusy - udają mi sie jedynie w domu. Kwitną jak głupie.

Dalu, dobrze, że wyszłaś z tego doła - dla Ciebie ostróżka



i trochę jeżyn ode mnie



Debro, witaj u mnie. Dzięki za miłe słowa Twojego psa też podziwiałam w kolażu A moje psy już wiedzą, że jeże kują
Mój hibiskus też domowy, kwitł pięknie do grudnia, potem w lipcu i teraz znowu powtarza

Bardzo apetycznie wyglądają te winogrona aż ślinka cieknie.Miałam 2 krzewy ale w ubiegłym roku zaatakował je tarcznik i niestety musiałam wykopać.Ziemię już odkaziłam i chyba w tym roku lub na wiosnę ponownie posadzę ale jak długo będę musiała czekać na owoce

Romka - winogrona to szybciutko
Skoro o owocobraniu piszemy, to może jeszcze o warzywach – oto mój dzisiejszy plon



Najśmieszniejsza jest historia wyhodowania tych długich pomidorów ( zwanych przez darczyńcę fiutkami ) W zeszłym sezonie dostałam nasiona od koleżanki z FO, posadziłam kilka, nie byłam nimi zachwycona i zapomniałam o nich. W tym roku, wiosną, w doniczce jednego sukulenta znalazłam sadzonki pomidora Myślałam, że to te maluchy więc wsadziłam do doniczek – potem do ziemi. I tak oto mam niechciane pomidory Co to znaczy wola życia

U mnie winogronka mają w tym roku pierwszy raz owoce, a siedziały już chyba cztery lata. Nareszcie będę miała jakieś owoce w ogrodzie.
Rodzinka jeżów? Urocze
Pomidorki fiutkowe - nie widzialam nigdy czegoś takiego!

Marysiu-po raz pierwszy widzę takiego fiutka Już oglądam się za szczepkami winogron, tylko szczerze mówiąc nie wiem czy sadzić jesienią czy poczekać do wiosny.

Jurek tez pojawia sie co roku w moim ogrodzie w tym jeszcze nie widzialem
Winogronka kusza swym widokiem

Pozdrawiam Markus

Jakie piękne zbiory, szczególnie te pomidory.Uśmiejecie się, ale są bardzo podobne do tych kupowanych w Nigerii.

Roma sadź jesienią - co sadzisz jesienią, samo rosnie, co sadzisz wiosną, musisz prosić by rosło - tak kiedys wyczytałam.

Marysiu winogronka wyglądają bardzo smakowicie. Ja też mam 2 odmiany, zupełnie inne niż Twoje ale niestety po przejściach i w tym roku nie owocują.... Pomidorki bardzo ciekawe uwielbiam te koraliki do sałat....tak pięknie wyglądają i są prawdziwą ozdobą każdej sałatki
Domowy hibiskus pięknie kwitnie

Jeśli byliby chętni na te pomidorki - to piszcie, zbiorę nasionka

"Fiutki" mają tak ogromną wolę życia? No kto by pomyślał! Za nasionka dziękuję!
Za to jeża na działkę bym chciała!

Witaj Marynia.....ależ mi smaka narobiłaś ,mniaaammm
piekne grona.....tak obiecuję i obiecuję....i chyba nalot zrobię na Twoją winnicę
Piękna ostróżka

Martuś, jeża nie oddam! A wczoraj mój M. wypłoszył jednego kosiarką. Szkoda, że tego nie widziałam - ponoć to niezł sprinter
Grażynko, już Ci nie wierzę , obiecanki cacanki...
Nie chcecie pomidorków, trudno Z wielkim trudem wyhodowałam z nasionek od Zielonej Ani - cyklanterię. Jakoś ciągle mi przysychała, ale pomimo to zawiązała kilka owoców

Cykla ...co? A cóż to za cudo

Podłączam się do pytania Debry, Marysiu, bo pierwszy raz widzę i słyszę