Forum Ogrodnicze Oaza

Ojoj,,,życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności

Również łączę się w bólu, Marysiu, i trzymam kciuki za jego szybkie uśmierzenie
i powrót do zdrowia.
Przecież taka jak Ty turystka musi mieć sprawne, niczym kozica, nóżki

Na umilenie gipsowego okresu

Współczuję Ci tego gipsu, a najbardziej bólu i dyskomfortu.
Pogoda nie sprzyja jeszcze pracom ogrodowym, więc w międzyczasie szybko wyzdrowiejesz! A potem wszystko szybko wróci do normy - nie poddawaj się!

Marysiu trzymaj się dzelnie - czas szybko minie - nawet się nie obejrzysz, a już będziesz doglądać ogrodu. To samo mówię mojej mamie , która złamała kość rameniową a dodatkowo zwichnęła bark - oczywiście jest unieruchomiona w gipsie - jak sama mówi w gipsowym pancerzu czuje się jak żółwik z jedną ręką

Marysiu, zdążysz wyzdrowieć przed początkiem sezonu. Ponoć zima ma trzymać do końca kwietnia. Pozdrwiam i życzę rychłego powrotu do pełni formy.

Marysiu-jeszcze nic straconego.Nawet wiem dlaczego tak z Tobą postąpiono.Taka orteza kosztuje ok 500 zł jednak jest na receptę i pacjent płci ok 150 zł.Teraz wiesz dlaczego lekarze nie zapisują? Zgłoś się do lekarza i powiedz,że chcesz ortezę bo gips jest dla Ciebie za dużym dyskomfortem. To wcale nie problem zmienić gips na ortezę,sama to praktykowałam po kilku dniach.

Witaj Marysiu,

nic nie jest tak ważne jak zdrowie ,Marysiu zima do połowy kwietnia to i w ogrodzie nie będzie dużych zaległości

ozdrawiam Monika

Romka, dzięki bardzo za podpowiedz W przyszłym tygodniu spróbję tak zrobić. Narazie za bardzo mnie boli, aby znowu szwędać się po przychodniach a i pogoda koszmarna. U nas śnieg przechodzacy w deszcz, więc poczekam na poprawę pogody.

Marysiu jak dzisiaj Twoja noga , wczoraj odwiedziłam Cię i się dowiedziałam o ogromnym pechu na wiosnę

Dziękuję raz jeszcze Wam wszystkim . Noga, jak leży spokojnie na kanapie to nawet nie boli. Ale jak pisała Daniela, dyskomfort straszny. Rzeczy które do tej pory robiło się automatycznie, nagle urastają do rangi problemu Jak zaparzyć sobie herbatkę i przenieść by klapnąć w ulubionym miejscu na kanapie przed komputerem Kule wykluczają trzymanie kubka z napojem
Ale najbardziej doskwiera to unieruchomienie. Miałam już tyle wizji - sadzenia, przesadzania... rośliny w doniczkach, na parapetach, w garażu, piwnicy czekają i nawet nie bardzo wiem jak je podlać a co tu mówić o sadzeniu ( brakuje mi ikonki walenia głową w mur )

Marysiu, dopiero dzisiaj doczytałam o Twojej złamanej kostce. Bardzo Ci współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Ja (odpukać) nigdy nie miałam nic złamanego, więc mogę tylko sobie wyobrażać jaki to dyskomfort fizyczny i psychiczny. Psychiczny to dla ogrodnika w kwietniu. Na szczęście pogoda jaka jest każdy widzi, więc spokojnie możesz odpoczywać i pozwolić zrastać się Twoim kostkom Wszystko jeszcze zdążysz zrobić, a teraz korzystaj z okazji i odpoczywaj i pozwól się obsługiwać domownikom
Ja poczytałam sobie swój wątek i wyszło, że w zeszłym roku o tej porze ogród miałam już wysprzątany po zimie, rośliny przycięte, trawnik po wertykulacji i aeracji; w ogrodzie kwitło mnóstwo kwiatków i zaczynało się zielenić
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić tego spiętrzenia prac i rozwoju roślin w tym roku Chyba wszystko na raz będzie kwitło...

Dalu

masz rację w tym roku wszystko na raz, aż strach się bać jak to wszystko ruszy na raz
Narzekają wszyscy:rolnicy , sadownicy,ogrodnicy a ci o muszą palić w tunelach (dopiero będzie drożyzna na wiosnę)

Pozdrawiam

Witaj Marysiu bardzo współczuję Ci tego zniewolenia gipsowego..bo wiem co to znaczy jak nie można sobie nawet kawki zrobić...ćwiczyłam to na sobie 1,5roku temu...a najgorzej że człowiek jest uzależniony od drugich...trzymaj się ciepło a czas szybko leci i zapomina się ...a Roma dobrze mówi...

Zeby,aby nozka jak najszybciej sprawna byla Marysiu

Scilla bifolia 'Rosea'


Pozdrawiam Markus

Olibabko,czytałam u Ciebie o rokitniku,powiedz jak rośnie,rozłazi się bardzo?Na jakiej glebie masz posadzony.W ubiegłym roku posadziłam parkę i na pewno w złym miejscu bo w środku rabaty.Miałam je przesadzac w marcu ale pogoda mnie ubiegła.Pojęcia nie mam gdzie go umiejscowić,poza tym nie lubi jak się go rusza. Ewa

Nie wiem, czy bardzo Ci pomogę. Mój rokitnik rośnie przy płocie, w cieniu orzechów włoskich, świerka i rajskiej jabłonki. Niewiele roślin rośnie obok, więc niczego nie zagłusza, Wyprowadzony jest na pień, a pod nim jest koszone, nie ma rabat kwiatowych. Ale przed koszeniem widać wiele jego odrostów od korzenia. Jak w zeszłym roku usiłowałam gdzieś wbić łopatę, to okazało się, że wokół niego na przestrzeni kilku metrów gęsta sieć korzeni. Aż strach na to było patrzeć Nie dziwię się, że umacnia skarpy. U mnie gleba lessowa.



Na tym zdjęciu byłby widoczny po prawej stronie, ale nie zmieścił się w kadrze
A na tym niżej zasłania go właśnie rajska jabłonka

Och ,jaki duży ten rokitnik ,świetny pomysł aby prowadzić na drzewo .Marysiu to ile przetworów z niego robisz ?

Raz się nawet przymierzałam do zrywania, ale te jego kolce Bardzo ciężko też oderwać je od łodygi, zrezygnowałam