Forum Ogrodnicze Oaza

Kociejstwo przeurocze, Ewa!
Kurczaki, pamiętam moją radość, jak się kocie mamy kociły... ileż uciechy było z maluchami, a ile poharatanych dłoni!

Zachwycił mnie kolor Stanwell

Oj, chyba "chyba" uzasadnione, coś za dużo tych płatków jak na Claire de Lune...
Ale piękność!
Z rutewkami delavayi to i ja się miotam, o ile biała zimuje i jest, to fioletową sadziłam juz ze trzy razy i nic, uparcie nie chce u mnie rosnąć. Polecam Thalictrum rochebrunianum, mniej grymaśna, utrzymuje się już trzeci rok, a równie ładna
A gdzie są piwonie?

Cudna kocia rodzinka oj przygarnęłabym takiego maluszka
Stanwell doszła aż do dachu

Ewa, przyjmij najlepsze życzenia urodzinowe: niech Ci się koci, kwitnie i zieleni, a zdrowie i cierpliwość dopisują

Bożena, wszystkie bez wyjątku śliczne-ogoniaste, z uszkami i łapkami od kota
Aga, Stanwell z czasem bieleje, widać tylko perłoworóżową poświatę. W dodatku odporna na mróz, duża, szybko zaczyna, więc jest jedną z moich ulubienic. Tylko kolczasta potwornie. Nie trzeba ciąć na szczęście
Marta, piwonie dopiero zaczynają Widziałam prawie otwartą Red Charm, więc niedługo pokażę Claire rośnie na tej rabacie, a to miała być Primavere. Mam jeszcze jedną "Primavere" od tego samego sprzedawcy-nie jest to ona, ale też śliczna, więc pretensji nie mam Rutewki rosną u mnie zadziwiająco dobrze, a rochebrunianum jeszcze nie mam. Kiusianum chyba kosiarz wykosił Dokupię przy najbliższej okazji.
Majka, dach garażu jest dosyć nisko, więc to żaden wyczyn
Aga, dziękuję

Dancing Queen.


Pizzaz.


Rodgersja w tym roku mi nie zmarzła Mlecz normalnych rozmiarów-trochę niknie


Dostałam kiedyś sadzonkę-może Lilafee.


Lag Pass.


Dziki gąszcz-jak ja to lubię

Dziki gąszcz to i do mnie przemawia .U mnie to wyższa konieczność
Ale swoją drogą fajnie wygląda ,gdy ziemi nie widać.Moje rutewki te lilowe łapią mączniaka .
Czy Twoje też ?

Ewa, rutewki jeszcze nie miały. Ale monarda łapie regularnie Na szczęście nie jest to roślina, którą uwielbiam ponad wszelką miarę, więc i nie bardzo się przejmuję

Rutewki dają radę


Tylko ta coś chuda w tym roku.

Ewuś urodzinowe całusy wraz z najserdeczniejszymi życzeniami
Taki gąszcz to ja też bardzo lubię, wtedy nawet chwasty nie mają szans się przebić
Rutewki są śliczne

Jak TA osiemnastka się Ciebie trzyma, piękny wiek! Rodgersja bardzo mi się podoba, placory bolą od pielenia, a ona tak ładnie zakrywa teren, szkoda, że przemarza, już mi się marzyło leniwe leżenie bez potrzeby walki z chwastami.

Majka, dziękuję Na rutewki namawiam wszystkie znajome, bo warto posadzić. Tylko Elin jakaś mikra w tym roku, chyba sięgnie poniżej 2 m
Dorota Rodgersji mogłabym Ci dziabnąć kawałek Nawet po przemarznięciu bywa całkiem okazała. Mam jeszcze dla Ciebie kawałek irysa, który Ci się kiedyś spodobał Eksmisja nie nastąpiła, więc sadzonkę oznaczę, żeby ją później wykopać. Tylko wpadnij kiedyś do mnie po drodze Masz mój telefon?

To już wspomnienie. Upał i deszcz osypały kwiaty. A co się nacieszyłam to moje


Yellow River i Frosted Jade w pokrzywie


Kiwi Full Monty.


I jakaś inna sałata. Koty chyba specjalnie roznoszą znaczniki

Daj tel. na prv. Jadę na działkę do rodziców i po drodze zaczepię o Twój ogród (w sobotę, przed 12.00) - nie daruję tego iryska, piękny!!! Mnie teraz czeka szał, piwonie wkrótce rozkwitną i ja razem z nimi! Tak sobie myślę co Tobie ciapnąć, ale zupełnie nie wiem czym byś nie wzgardziła(?)

Dorota, niczym nie gardzę, ale na razie nie mam miejsca (a właściwie pomysłu na nowe rośliny). Tylko się pokaż

Anemoniflora.


Taka malutka. Wielkości raczej sasanki niż normalnej sztuki

Pewnie Lilafee
Ale rodgersja! Na jakiej pożywce pędzona?
Ciekawe, czemu ta jedna rutewka "chuda" w tym roku? Pewnie oplatająca ją kokoryczka nie ma z tym nic wspólnego

Marta-i mnie się tak zdaje Natomiast rutewka przez ostatnie trzy lata nic nie mówiła, że przeszkadza jej towarzystwo-dopiero teraz. Rodgersja po raz pierwszy po prostu nie zmarzła w maju i szaleje. Jest naprawdę olbrzymia

Zaczęło się na dobre Morden Blush (w ulubionym kolorze ).


Stanwell Perpetual


Te też mnie cieszą Bowl of Beauty.


Znacznik przeminął z wiatrem (raczej z kotami ).


Krystyna.


Doreen.

Piękne peonie i funkie .Bardzo mi się podoba hosta z kilkoma z w środku .Zapewne ją sobie kupię .
Podobają mi się takie masywne .A kociątka są przesłodkie .Tylko jak urosną ,to już jakby mniej

W tym roku mam po raz pierwszy mączniaka na większości roślin
Jak to tej pory nie pryskałam na grzyba to teraz musze. Nie wiem, czy to wynik tego, że wiosną nie zrobiłam oprysku miedzianem?
Po raz pierwszy od lat

I u mnie jest mączniak.

Ewa, mam słabość do wielkich roślin Kilka ich rośnie w ogrodzie, myślę, gdzie posadzić następne.
Gosia, u mnie mączniak pojawił się na niezapominajkach, ale już przekwitły, więc wszystko wyrzucam i problem może też zniknie
Bożena, niech sobie jest-oby nie na bylinach

Takie cudo bez znacznika.




Jaśmin o żółtych liściach nie pachnie. Przynajmniej ja nie czuję


Vivid.