Forum Ogrodnicze Oaza

Świerk Jasper prawie poległ. Wykopałam go z donicy, zeby nie zaraził choróbskiem jodełkę hiszpańską. Z niedawnych nabytków zaledwie kilka zielonych igieł ma jodła balsamiczna iświerk Svaty Jan. Lada dzień je wykopię.

Żeby odkupić straty, zajechałam wczoraj do Krzywaczki, przy okazji delegacji do Krakowa. Niestety, kulek, których szukałam juz nie było. W szkółce panuje ta sama zaraza, może w mniejszej skali, ale widziałam kilka więdnących iglaków i rdzę na gruszy. "Pocieszyli " mnie, że ta choroba jest nie do opanowania i nic nie zrobię. Niezupełnie prawda, bo wydaje mi się, że 2 igaki już się pozbierały. Wygladają strasznie, ale może przeżyją, chyba, że znowu obecne deszcze będą za długo . W sumie ostatnio nabyłam kila sztuk i w najblizszym czasie je obfocę.

Swierk pospolity Johanka.



jodła concolor Scooter?



Picea pungens Waldbrun.



Abies veitchii Heine.bardzo się zmienił.



Abies concolor Spała WB.Po lewej widac uschniety, młody przyrost.

Przesadziłas te iglaczki wyżej , ładne mają przyrosty.

I u mnie dwie kulki zeszły mugo i procerka.
Ta druga chyba jednak przemarzła i reszta sił rozwinęła pąki
Ten deszcz zupełnie nie da zadbać o kulki prykam-deszcz, pryskam-deszcz, czy pomogą opryski?

w sumie najgorszy jest moment zaraz po ustaniu opadów i skoku temperatury na plus (o ile deszcze nie utrzymują się tygodniami), więc dobrze reagować kiedy tylko jest sprzyjająca aura do oprysków,
niebezpieczny tak samo jest nadmiar wody w gruncie, podłoże ociekające wodą to idealne warunki do dalszego nękania naszych podopiecznych,
ostatnio po rozmowach z jednym z zaprzyjaźnionych forumowiczów zaczynam nabierać nowatorskich sposobów o dbałości tego co w ogrodzie, czas na pewne zmiany, ale to jeszcze dużo czasu minie by z obserwacji wyciągać wnioski, zobaczymy;

Te iglaki na fotkach są akurat zdrowe. Zrobię zdjęcia tym chorym i dopiero wtedy zobaczycie skalę zniszczeń.

Piwonie piękne i te zdrowe iglaczki też, mam nadzieję, że pozostałe uda Ci się uratować

Po wczorajszej inspekcji w ogrodzie, jest pewna nadzieja na uratowanie przynajmniej części iglaczków, u których chyba choroba zatrzymała się.Na razie 2 poległy. 11 sztuk do posadzenia. Znowu poszerzę rabaty, ale niewiele upcham. Pozostaną donice.

teraz najlepszy czas dla jodeł i świerków kłujących.

Ale masz sporo tych iglaczków i ładnie je prezentujesz

Cudeńka. Na trzeciej fotce to jest to co razem kupowałyśmy w Świerklanach?

Danusiu, pewnie marne to pocieszenie, ale z podobnymi chorobami i ja się zmagam. Niby wiele nie padało, a choroby grzybowe szaleją w ogrodzie
Piękna to concolorka na trzecim zdjęciu

Ewa, tak to ten iglak, ale to był chyba sklep w Żorach.

Wydaje mi się z e kupowałyśmy go w Świerklanach ale może się mylę, był dosyć spory i ledwo sie mieścił w samochodzie za przednim siedzeniem. Chyba że to był inny iglak. Tez mi się podobał ale powiedziałaś że to będzie dosyć spore

Jestem na urlopie i miniony tydzień minął w pocie czoła i cięzkim znoju zwiazanym z plewieniem, przesadzaniem i poszerzaniem grządek. Dzięki tym zabiegom udało mi się upchać około 10 roślin. Liczba strat siega juz 6 egzemplarzy i obawiam się, że to jeszcze nie koniec. Jutro kolejny, szósty już oprysk. Zagospodaruje jeszcze 2 kulki, ta trzecia zostanie posadzona w domicy, chyba, że padnie jeszcze jakis iglak i wtedy zajmie jego miejsce.

To jednak duże straty, szkoda bo te wszystkie iglaczki masz cudne. Szkoda że nie wiedziałam że masz wolne mogłaś do mnie wczoraj podjechać.

Danusiu, jak kondycja zagrożonych roślin? Udało się je uratować, bo już dość strat jak na ten rok i w ogóle...
No i pokaż te przeróbki, których udało się dokonać... Pot czoła sugeruje duże zmiany!

Wyszło na to, że większych szkód poczyniło roślinom lato, niż zima

Wczoraj zauważyłam usychającą sosenkę. Podlałam previcurem, ale chyba za późno. Na kilku grządkach grasuje mi normica. Co przydepczę jej korytarze, to znowu się pojawiają, a ziemia jakby znika z grządek. Gdzie ta bestia ją przenosi, jak nie ma kopców? przeniosłam 2 zagrożone nornicą iglaki w bezpieczne miejsce. Tak mi się wydawało do soboty. Po 2 dniach od ich przesadzenia pojawiły się na grządce kolejne nornicowe korytarze. Ona przyszła za nimi czy co?! Wykopałam rowek i wstawiłam 20 cm plastykową taśmę ogrodniczą. Od wczoraj nic nie zryte. Niestety, na nornicowej grządce są 2 iglaki i juz prawie wykończona , mała żurawka. Nie wiem , gdzie te iglaki przesadzić. Boję się, że ich los jest przesądzony, jesli je tam zostawię, gdzie są.

Danusiu, ja nie sądzę, żeby iglaki były bezpośrednio zagrożone przez nornicę... Owszem, korytarze pod korzeniami mogą stanowić pewien problem, ale nie sądzę, by nornica zżerała korzenie... Co innego z żurawką, tu i owszem...
Ty wiesz, ile ja mam nornic! Nigdy się nie brały za iglaki, spokojnie...
Pokaż lepiej te swoje rabatki!