Forum Ogrodnicze Oaza

O , za tort bezowy mnie byś przekupiła bez problemu , zobaczymy czy Gorzatka twarda była

To był właśnie takie napoleońskie posunięcie mało kto oprze się torcikowi bezowemu - ja nie potrafię i jak goście wyjechali to resztę zjadłam sama.

Pies z różanką w tle

Wszystkie sępy, czekające tu na wielka demistyfikację, muszę rozczarować: nie znalazłam tu pola do popisu!
Ogród Iwony jest wylizany ponad wszelką przyzwoitość i nie przemawia tu przeze mnie tort bezowy tylko trzeźwa ocena stanu faktycznego...
Zresztą - sami zobaczcie!

Iwonko, Tadku - dziękujemy!

Tortu bezowego nigdy nie jadłam, ale już za samą nazwę z obietnicą konsumpcji jestem (prze)kupiona

Dlaczego ja zakupiłam ostatnio 8 różowych róż? I ani jednej apricotowej Klementyny?
Markito????????????????????? Coś Ci na ten temat wiadomo???

Edit:
O rany, dopiero zauważyłam nowe fotki

Inne oko i od razu nowe wrażenia artystyczne

Brawa dla Ogrodniczki i Fotograficzki

To my dziękujemy za tak miłą wizytę i jeszcze raz zapraszam, zawsze gdy będziecie w okolicy możecie wpadać - lody są stałym wy prowiantowaniem mojej lodówki, więc do kawy będzie co jeść

O ja cie ... Iwonko musisz częściej Gosię zapraszać, bo ta jej sesyjka dopiero pokazuje jaki masz przepiękny ogród . No cudo! Zatkało mnie .

E tam Dorotko - daleko mi do cuda. Mam pewien kierunek - dążę do tego aby ogród stał się bezobsługowy Zapewne dlatego kupiłam tyle róż No dobra, ale sa już takie miejsca, że praktycznie mało co robię. Bo róże to są róże. Przy nich praca nie męczy ale cieszy. I nie ważne, że ręce mam całe w ranach.

Marto zobacz na zdjęciu z psem - tam pod różową Piruette rośnie własnie ta żarówiasta Klementynka

Niektóre zdjęcia zrobione przez Gosię rozpoznaję, ale czy aby na pewno wszystkie są z Twojego ogrodu, a nie pochodzą z jakiegoś fachowego czasopisma ???
Iwonko - toż to ogród pokazowy, a fotki zdolnej Gosi to potwierdzają. Brawo!

Siberia wrote:
Jeśli chcesz powiedzieć, że to przeze mnie kupiłaś same różowe róże, to bardzo dumna jestem , choć aprikotowy Chipek też u mnie jest i Augusta i nawet Aquarel, który wiadomo, że najbardziej żółty

Iwonko, muszę powiedzieć , że bardzo starannie przygotowałaś się do wizyty , ani jedna trawka nie zasłania obrzeży, wszystko wyskubane z kamyczków , ja tam wiem, co jest najupierdliwsze

Czy to do mnie było o żarówiastej Klementynce? Zobaczyłam i co w związku z tym ?

O Klementynce do do siebie

iwa27 wrote:
Drugą Iwonkę pytałam

No właśnie znowu pomyliłam imiona - myślałam o Iwonce Siberi, a napisałam do ciebie Martusiu

Anetko zawstydzasz mnie, tak jak i Marta - nieprawda nie wyciełam nożycmi trawy przy drewniannych płotkach bo nożyce złamałam

Tak zawzięcie wycinałaś aż złamałaś
Ja naprawdę podziwiam, bo dla mnie trawa nie jest wykoszona jak cała wystająca trawa spod płotu i obrzeży nie zniknie . Dlaczego mój sąsiad tak nie ma

Widać ,ze ogrodniczka ma urlop a nie tylko z doskoku działa . Fajne ujęcia a nowe spojrzenie jak najbardziej sie przydaje .Takiego tortu sama bym nie odmówiła bo łakomczuch jestem .Iwcia w paru miejscach jeszcze bym dosadziła coś wysokiego ,żeby całkiem odsłonić się od sąsiadów no chyba ,ze coś już powoli tam rośnie np. wysokie astry jesienne czy Boltonia za sesję

Iwonko
ale ogród piękny ,wymuskany,zadbany

Czytałam, że dziś narozrabiałaś?
Po urlopie noga ciężka się zrobiła?

Pewnie Jadziu piszesz o tych prześwitach między złotymi tujami - tam już rosną zasłaniacze - forsycja, klon i krzewuszka, tylko malutkie jeszcze.

Dzięki Aniu

Nooo Gorzatko... trochę za późno ruszyłam z domu. Po drodze już zatrzymywali mnie do kontroli trzeźwości, potem zawalidrogi i zrobiło się późno. To było ok. 150 m przed końcem terenu zabudowanego - oni stali ok. 20 m przed znakiem ....szkoda gadać

Stary numer na wciągnięcie kasy , choć jak mnie to spotyka też się wkurzam