Forum Ogrodnicze Oaza

Trudno się dziwić roślinkom, chyba wszyscy byliśmy spragnieni słońca i tego ciepła
Z takim pomocnikiem to robota pali sie w rękach

Witaj Iwonko
Widzę u Ciebie takie niziutkie narcyze. Czy one zawsze są takie? Pytam, bo posadziłem u sibie jakieś nowe odmiany i wszystkie są takie niskie I teraz nie wiem, czy tokwestia zwariowanej wiosny, czy może one naprawdę tak rosną

Witajcie kochani

Dalu też uwielbiam krokusy i staram się co roku coś dosadzić

Anetko niestety on tylko rano był taki grzeczny, potem to mnie tylko rozpraszał. Na jutro przygotowałam się i kupiłam mu ogromną kość - może będzie ciekawsza niż moje prace ziemne

Pawle to sa taki małe narcyzy. W ubr. kupiłam sobie je jako dekorację stołu wielkanocnego, po czym je wsadziłam do ziemi i one przeżyły i zakwitły jako pierwsze

U mnie już kolorowo i krokusiki przekwitają.Dziś przyjechały róże z Fl. Mam ich 8 do posadzenia, ale mały Rafał jest w szpitalu i jutro mam dyżur przy nim. Jeszcze z mamą do Sosnowca na reh. Praktycznie mam wszystko porobione i bardzo się z tego cieszę. Zobaczymy jak to wszystko zakwitnie. Zaczynają kwitnąć narcyze, tulipany w kolejce stoją. Znów mam dużo jednoliściowych. Muszę je powykopywać, podsuszyć i posadzić w odpowiednim miejscu. Myślałam, że wszystkie wykopałam. A jednak coś zostało. Przyjemnej pracy w ogrodzie i podrap za uszkiem psijaciela.

Iwonka czekam z niecierpliwościa na fotkę kaliny, moja jeszcze w pąkach, ale już rozwija
Swoją droga kupiłam ją z wysylk, jako Watanabe
Podobnego pomocnika dzisiaj miałam, na nornice polował próbował mi kilka roślinek przesadzić

Iwcia najważniejsze ,ze pomocnik a w dodatku dozorca stoi na straży ,żebyś wszystko porządnie zrobiła .Czasem pomoże wykopać Ci jakąś roślinkę,żebyś się nie przemęczała Teraz czas na kaliny, a jak przezimowały róże

Iwonko,krokusiki ładniutkie
A faktycznie w jeden dzień ,nie da się zrobić wszystkiego ,co chcielibyśmy,na iine dni tez coś musi zostać,aby ćwiczyć nasze kręgosłupy

Witaj Tosieńko a cóż to stało się Rafałowi, mam nadzieję, że nic poważnego. U mnie krokusy też już przekwitły.

Jolu specjalnie dla ciebie





Kalina bodnantska "Dawn" pachnie bardzo słodko. Jest u mnie od sierpnia 2009. W ubiegłym roku zakwitła już w styczniu, ale zaraz potem przyszła zima i było po niej. Za to w tym roku jestem zachwycona.

Jadziu róże przezimowały całkiem dobrze - Polka cała zielona, Sympatia też, prawie wszystkie różyce pięknie przezimowały. Jedna z wsadzonych jesienią chyba nie żyje, no ale to i tak niewielka strata. Dziś od raba odsypywałam kopczyki a potem przycinałam róże. Ręce mam całe podrapane i po kłute.

róże pod oknami

Westerland zostawiłam go dość wysokiego zobaczymy co z tego wyjdzie

I dlatego Aniu wzięłam dwa dni urlopu. Ale już się pogoda kiepści. Mam jednak nadzieję, że nie będzie tak źle i jutro przytnę wrzosy.

A w ogrodzie ciągle coś nowego kwitnie, oj jak ja na to czekałam












I na dobranoc moja ulubiona rabata

Ale piękna ta Kalina bodnantska I ten subtelny,delikatny kolorek,suuper
Ja tez ja pracuję w rózach to zawsze ręce mam całe podrapane i po kłute. A wrzosów tez jeszcze nie przyciełam Ale chyba to w sobote zrobię

wcia no to kawał roboty już zrobiony .Moje wrzosy ścinałam wczoraj a dzisiaj leciutko cały dzień deszczyk sobie pada .Miłej pracy a mały pracownik też Ci pomaga ???

Wstałam Aniu o 6 rano i tylko dlatego zdążyłam przed deszczem pościnać wrzosy. Gdy zaczęłam porządkować rabatę pod płotem zaczęło siąpić i tak siąpi do teraz

Oj Jadziu pomaga ale kupiłam mu ucho świńskie i trochę go nim bajeruje ale nie zawsze się da. On chce być tam gdzie ja i co mu zrobisz

Dzisiaj spędziłam dzień na zakupach sprzątaniu domu i czytaniu książki. Mam nadzieję, że jutro już nie będzie padać

Piękna kalinka Moja zas biała, a miała być japońska Watanabe

Fajnie razem plewicie... Oby pomagacz nie stał się przeszkadzaczem... Na razie wszystko ok, krokusy niezdeptane...
W kwestii róż... Ja doszłam do wniosku ( nie było to trudne ), że w tym roku, znaczy tamtym w ogóle nie trzeba było kopczykować róż... Puszczają się ponad kopcami... I tak wykonaliśmy dobrą i różom niepotrzebną robotę!

Patrzę na swoje ręce... co cóż... widać, że ja już po przycinaniu róż
Twoja ulubiona rabata pęcznieje w oczach!

Jolu widziałam twoja - tyż pikno

Marto ta sama myśl kołatała mi się po głowie gdy rozrzucałam ziemię z kopców. Zwłaszcza, że Sympatia i te dwie źle nazwane róże przy domu oraz biała nn-ka, (przy której stawiam na Whit fariy) nie były wcale okopcowane a zielone prawie po końce łodyżek.

Gosiu fajnie, że wpadłaś. Na prace przy różach nie ma sposobu, chyba żeby włożyć rękawice po pachy Moje dawne wrzosowisko

Przerodziło się kiedyś w tzw. rabatę połaczona




W prognozie pogody zero opadów. Za oknem - deszcz Zaraz ubieram sztormiak i idę w grzadki

Bardzo ładne te Twoje rabaty a wrzosowisko całkiem spore już i piękne Długo już je masz?

U nas dzisiaj ani kropelka nie spadła, tylko wczoraj było deszczowo .Dzisiaj robiłam porządki przed domem

Przyszłam do Ciebie z rewizytą, wpisuję się, choć doszłam dopiero do 8 strony Twojego wątku . Jest bardzo ciekawy i chcę go dokładnie przestudiować
Co mi się od razu ciśnie na usta, to niebywały porządek w ogrodzie , zwłaszcza, że nie mieszkasz w nim na co dzień . No i słabość do róż - to mamy wspólne , ja dzis właśnie wróciłam z zakupów różanych , od poniedziałku sadzenie