Forum Ogrodnicze Oaza

Danielo , oglądając Twoje piękne róże zaczęłam się zastanawiać , czy zmieściłabym jeszcze jakąś w moim ogrodzie.I chyba mam jedno takie miejsce , pomiędzy powojnikami(tzn mam dopiero zamiar posadzić tam Purpurea Plena Elegans). Albo zdecyduję się na Golden Celebration , albo Graham Thomas. Trochę o nich poczytałam , ale opinie są sprzeczne - jeśli chodzi o mrozoodporność i plamistość.Wiadomo , że wolę bardziej odporną , którą byś radziła? Bo jeśli chodzi i piękno , to chyba obie na tym samym wysokim poziomie.W zeszłym roku postanowiłam , że będę kupować tylko róże z ADR , ale piękno tych żółtych tak kusi , że...

Elu,
obie te odmiany mają odporność mrozową określaną na poziomie -29 st. C. Grahama mam kilka lat i dla mnie jest to róża bezkonkurencyjna, a z Golden Celebration dopiero zaczynam obserwację. Golden Celebration jest troszkę bardziej morelowa, ale bardzo podobna do Abrahama. Piszą o niej, że ma silny zapach. Mój młody krzaczek nie kwitł obficie, więc jeszcze słabo to zauważam, natomiast mój Graham mi pachnie pięknie. Zresztą rośnie koło wodnika i pachnie w miejscu gdzie lubię przesiadywać na tarasie.

Co do ADR, to pewnie warto się tym kierować, ale czasem podoba się róża, która takich oznaczeń nie posiada. Warto spróbować mimo to, tylko dać jej warunki i dbać o nią. Ja mam o tyle dobrą sytuację, że ogród w Oliwie ma nieco lepsze warunki w zimie i tu pozwalam sobie mieć róże delikatniejsze. Ryzykuję, ale całkiem to się udaje.

Gosiu,
nie ma sprawy.

Danielo piękna różana kolekcja
Urzekła mnie 'Aicha', moglabyś więcej o nie j napisać.
A co z Alchymistem? Zmarzł zimą?

Pamelko,
dziękuję. Znam większe i okazalsze kolekcje, ale wszystko przede mną.

Co do Aichy. U Choduna jest zaliczana do róż parkowych, więc ma szanse rozwoju na spory krzak (nawet 2 m). U mnie jest posadzona u stóp placyku z grillem. W tej chwili - nie mierzyłam, ale na oko ma u mnie obecnie ok 1 metra. Kwitnie obficie wcześnie w czerwcu, jako pierwsza z moich róż. Potem miewa pojedyncze kwiaty. Chętnie do niej przylatują owady, być może to kwestia koloru. Kupowałam ją z Ice Lady, Prickly Red oraz Rose de Resht ze względu na wysoką odporność na mróz do -32 st. C. U mnie zimuje bez żadnego okrywania i kopcowania. Troszkę w tym sezonie była podatna na czarną plamistość.

Alchymist w pierwszym roku po posadzeniu wyrósł na przeszło 2 metry, pięknie zakwitł. Nie chorował. Po zimie - mimo że miał kopczyk i osłonięty był przez murek wodnika - był wymarznięty. Być może popełniłam błąd sadząc go w tym miejscu, bo jak wszystko przeanalizowałam - był bardzo blisko tarasu, schowany pod daszkiem - mogło wymrożenie być spowodowane przez wcześniejszą suszę fizjologiczną. W tym miejscu już niczego nie sadzę, no chyba że jakieś byliny, które sobie dadzą radę.

Do tej pory róże sadzone były u mnie w przypadkowych miejscach,w tej chwili z nowych nasadzeń mam Chopina i symphatie,jeszcze kilka innych,niezidentyfikowanych.W profilaktyce czarnej plamistości jest szalenie ważne usuwanie wszystkich liści,szczególnie przed kopczykowaniem-to na listkach zimuje grzyb:(

Danielo - jak tniesz różę parkową? Mam NN białą - rosła u stóp świerka - obecnie przytłacza go swoim rozmiarem - planuję przesadzenie /i bardzo się go boję - bo wielgachna i kolczasta jest /Po ostatniej zimie bardzo przemarzła więc przycięłam mocno i w tym roku mizernie kwitła.

W parkowych usuwam tylko gałązki zniszczone po zimie, także to tylko cięcie higieniczne. Zostawiam samym sobie.
Jeśli boisz się kolców najpierw zanim wykopiesz owiń kartonem i zwiąż. Wtedy dopiero wykopuj i przenoś. Po przeprowadzce i sadzeniu rozpakuj. No i gotowe.

Dziękuję za wyczerpujące informacje
Jedna z zaprzyjaźnionych ogrodniczek położyła i okopcowała swojego pięknego, wielkiego Alchymista i ... także zmarzł
U mnie drugą zimę w kopcu, owinięty, osłonięty murkiem ... zobaczymy. W tym roku uraczył mnie 2 kwiatami zaledwie

Danielo masz cudne różne. Piszesz,że wypadają z powodu mrozów szczególnie angielskie. Mieszkam na Warmii, w ogrodzie moich rodziców jest jedna biała angielska, ma już ponad 50 lat, tak opowiadali nam znajomi z Niemiec, którzy kiedyś tu mieszkali. Nie ryzykujemy jej przesadzać,bo ma wręcz magiczny zapach, a myślimy, że to na pewno nie udałoby się.

Pamelko,
zawsze do usług.
Co do Alchymista i innych róż pnących, to one lubią kwitnąć z pędów zeszłorocznych. Jeżeli mróz je wyniszcza do gruntu, to wtedy nie będą kwitnąć obficie. Żeby pokryły się kwiatami należy utrzymać długie pędy przez zimę tak, by z nich wybiły młode. Wtedy zakwitną. (jeśli ta zima pozwoli)

Martino,
jeśli to taka stara róża, to ja też bym jej nie ruszała. Miałam z likwidacji ogrodu przeniesioną bardzo starą "karpę" róży. Próbowała, nawet kwitła, ale po roku i tak trzeba było wykarczować. A już się cieszyłam z zabytkowej róży... przedwcześnie. Zatem cieszcie się swoim okazem (chętnie zobaczę jej zdjęcia).

W ramach remanentu w różach:

Tę różę straciłam po ostatniej zimie, a była u mnie kilka lat (jedna z pierwszych)

A tu kolejne zdjęcia na rozweselenie i na przekór zimie.


Sasanka


Szachownica perska


Szachownica


Admirałowie z Marcinkami


Rusałka i irysy syberyjskie


Pysznogłówka


Pierwiosnek główkowaty

bardzo ładne zdjęcia
Masz oko

Jolu z całą pewnością ma to oko,a nawet dwa oka -zdjęcia jak żywe,zaraz mnie bardziej korci do wiosny jak oglądam takie cudeńka,a tymczasem przymusowy urlop od ogródka...

Dziękuję dziewczęta , a tak serio to wzrok coraz słabszy. Dobrze, że ten sprzęt coraz mądrzejszy i sam robi zdjęcia.

Dzisiaj zdjęcia z niedzieli. Widzę, że u Was już śnieg dzisiaj, u nas lekko padało, ale się nie utrzymuje jeszcze. Na działce były tylko ślady przymrozków. Smętnawo, ale ku fotoreporterskiej uczciwości pokazuję...


Lasek opodal już bezlistny, na działkach jeszcze zielono


Wiąz J. Hillier gubi liście, trzmielina zaróżowiła się


Powiązane trytomy i miskant Africa


Miniaturowy tymianek


Wilczomlecz


Żurawka


Powiązane trawy


Wierzba sachalińska


Ostatnie listki


Miskant olbrzymi - producent tyczek do ogrodu


Maleńkie futerko na zimę

Mam miskanta olbrzymiego pierwszy rok,czy należy zabezpieczać go na zimę.

Danielo u Ciebie jeszcze pięknie u mnie już sporo śniegu jutro może jak zdążę to zrobię zdjęcia, pierwszy śnieg ładnie wygląda, ale go nie lubię okropniście.

Karol,
Nigdy nie zabezpieczałam. Radzi sobie świetnie, ale ja dostałam (odrąbaną siekierą ) sporą kępę. Jeśli nie masz pewności, sadzonka jest niewielka, możesz zasłonić np. stroiszem.

Małgosiu, chętnie zobaczę Twoje śnieżne zdjęcia.

Jak zwykle piękne zdjęcia Danielo Moje miskanty też zimują bezproblemowo,bez okrywania - a zimy u nas bywają baaaardzo mrożne.Czy zwróciłaś uwagę na jeszcze jedną piękną trawę - trzcinę laskową Arundo Donax ? W tym roku zamierzam ją posadzić .

Daniela wrote:
Danielo, no co Ty? Tak sobie wymyśliłam, o czym jeszcze nie wiesz ale właśnie się dowiesz, że gdyby nam się przyszło spotkać to będę Cię błagać o krótką lekcję fotografii