Ewo, u mnie, niestety, przebiśniegi i krokusy już przekwitają, ale za to bardzo pięknie kwitną pierisy
Zima była ostra, bałam się, że pąki przemarzły, a tu, proszę:
Zrobiłam zbliżenie kwiatuszków, bo nawet u mnie pieris rzadko tak fajnie kwitnie i nie mam okazji przyjrzeć się tym ciekawym kwiatuchom...
Romuś, u mnie wrzosy wszystkie przeżyły, gorzej z wrzoścami
Tak, te tulipanki to botaniczne, ale odmiany nie pamiętam
Kwitnie jeszcze taki:
Agniesiu, no, właśnie - najwięcej roboty to jest z ręcznym wyciąganiem liści z rabat
Ja to już płaczę rzewnymi łzami
, na przemian z miotaniem przekleństw
A tu końca sprzątania ciągle nie widać...
Dzisiaj też u mnie, mimo słońca, zrobiło się chłodniej za sprawą zimnego, nieprzyjemnego wiatru...
Marysiu, dzieje się, dzieje, ale ja w ferworze sprzątania nawet nie jestem w stanie docenić urody wczesnych wiosennych kwiatuszków. Odetchnę dopiero jak doprowadzę ogród do ładu - mam nadzieję, że do końca przyszłego tygodnia...
Gosiu, na razie faktycznie widać, słychać i czuć te różnice, ale za jakiś czas wszystko się wyrówna! Wiosna jest sprawiedliwa
Romku, aż tak? Nie zdawałam sobie sprawy, że te różnice są takie duże...Dzisiaj obserwowałam z żalem jak w słoneczku mdlały główki krokusów...A niedawno zaczynały kwitnąć...
Jolu, u mnie wrzosy mają już nowe, wiosenne fryzurki
I tak jakoś porządniej zrobiło się na wrzosowisku...Ładnie kwitną też wrzośce, a i coraz więcej tulipanków botanicznych otwiera swoje kwiaty
Siberko, te tulipanki malutkie, ale na rabatach widać je z daleka, bo ...nic innego nie kwitnie...
Gorzatko, Pawle, Marto, Olu, to miłe, że jednak można zauważyć jakieś efekty mojej żmudnej pracy
Dla Was inne ujęcie tego wyrywnego tulipanka:
Dzisiaj wycinając suche badylki rozchodników z przerażeniem odkryłam, że całe kępy wyłażą z ziemi, a przyczyną są prawdopodobnie małe, białe, paskudne robaki (larwy?), których tam pełno, brrr!
Ktoś miał to paskudztwo w swoim ogrodzie? Jak z tym walczyć????