TEMAT: Porozmawiajmy o różach

Porozmawiajmy o różach 30 Lis 2014 09:56 #317594

  • Edyta
  • Edyta's Avatar
Moja Louise Odier też świetnie radzi sobie z zimą. Poza tym rośnie niezwykle intensywnie. Tnę ją mocno wiosną i po kwitnieniu (tak na wys.0,5-0,8 m), bo nie chcę, żeby zdominowała mi rabatę a i tak śmiga do 2 metrów w ciągu sezonu. Daję jej kopczyk na zimę, ale nie dlatego, że potrzebuje, tylko dlatego, że ja kopczykuję obornikiem i jest to dla niej nawóz na nadchodzący sezon. W sobotę mogłam skończyć kopczykowanie właśnie dlatego, że obornik utrzymuje wyższą temperaturę niż ziemia i później zamarza ;) .


Zielone okna z estimeble.pl

Porozmawiajmy o różach 30 Lis 2014 09:59 #317597

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3455
Ja też wtedy mam zamiar porobić kopce i osłony.
Na tych nowo posadzonych też od razu zrobiłam kopce na początku listopada żeby 2x nie chodzić. Wiadro kompostu pod korzeń i wiadro kompostu na głowę.
Miejsce szczepienia zawsze dla ochrony umieszczam 3-4 cm pod powierzchnią ziemi.
Nawet austinki ładnie się ukorzeniają dodatkowo na szlachetnych pędach. Przekopywałam w tym roku L.B. Braitwaite i widziałam.

Porozmawiajmy o różach 30 Lis 2014 10:06 #317601

  • mrówa
  • mrówa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1379
  • Otrzymane dziękuję: 484
Również kopczykuję kompostem i do dołu daję go dużo mimo iż w mojej ziemi dużo dobra dla róż jest :)

Porozmawiajmy o różach 30 Lis 2014 10:17 #317607

  • Roma
  • Roma's Avatar
W tym roku z kopczykowaniem poczekam aż moje róże dostaną trochę mrozu i zahartują się przed prawdziwą zimą.W poprzednim sezonie okryłam zbyt szybko i mi w tym roku byle jak kwitły i chorowały :( dzisiaj w nocy było u nas - 8 w dzień -7,jeśli taka temperatura utrzyma się do środy to ruszam z kopczykowaniem.
Na szczęście mam dosyć dużą hałdę obornika i w środku nie zamarza,spokojnie mogę wybierać i kopczykować.

Porozmawiajmy o różach 30 Lis 2014 10:42 #317621

  • Barbaara
  • Barbaara's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 301
  • Otrzymane dziękuję: 474
Myślę podobnie jak Roma i zaczekam z kopczykowaniem do większych mrozów, tym bardziej że mróz ma jeszcze odpuścić. :paper:
W ubiegłą zimę oprócz kopczykowania owijałam też młode pnące New Dawn'y, ale w tym roku tak urosły, że chyba nie dam rady. Przykro by było, gdyby je zmroziło. :think:

Co sądzicie o kopczykowaniu korą? Myślę o tym, bo łatwiej by mi było wiosną rozgarnąć korę. Podobno róże kory nie lubią, ale ja (mam korę pod wszystkimi roślinami) nie zauważyłam, aby specjalnie cierpiały z tego powodu.
Pozdrawiam serdecznie - Basia
Ostatnio zmieniany: 30 Lis 2014 10:48 przez Barbaara.

Porozmawiajmy o różach 30 Lis 2014 12:48 #317673

  • Kamila Sz
  • Kamila Sz's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 210
  • Otrzymane dziękuję: 157
Basiu możesz śmiało kopczykować korą, żadnych negatywnych skutków nie będzie. Chyba, że pójdziesz i obskrobiesz świeżą korę z drzew i rozrzucisz po ogrodzie na na grubość metra :rotfl1:

Najlepiej jest wykorzystać korę przekompostowaną, jest bardzo drobniutka i bardzo skuteczna w ochronie przed mrozami. Wygląda niemal jak ziemia. Taką korę robi na pewno firma Athena.
Za tę wiadomość podziękował(a): Barbaara

Porozmawiajmy o różach 30 Lis 2014 21:19 #317807

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4102
  • Otrzymane dziękuję: 4952
Wiele razy kopczykowałam korą i nic się nie działo, bez obaw.
Za tę wiadomość podziękował(a): Barbaara

Porozmawiajmy o różach 03 Gru 2014 12:43 #318276

  • adjapa
  • adjapa's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 54
  • Otrzymane dziękuję: 11
Witajcie.Jestem świeżą posiadaczką róż.Jak zabezpieczacie róże pnące?
pozdrawia Kasia

Porozmawiajmy o różach 03 Gru 2014 13:00 #318277

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3455
Ja swoje przyginam do ziemi tyle ile się da. W nogach sypię kopiec z ziemi. Całość przykrywam tym co mi pozostało po kwiatach, czyli głównie wiechciami marcinków. Można owinąć fizeliną. Ważne, by je przygiąć do ziemi, żeby śnieg je przykrył.
Niektóre róże są sztywne, więc coś tam zawsze będzie wystawać na łukach przygięcia. Wtedy okryć jakimś workiem lub przysypać liśćmi ewentualnie nasypać wyższy kopiec.
Jeżeli róża nie da się położyć lub jest na pergoli pozostaje robienie chochołów lub owijanie fizeliną.
Za tę wiadomość podziękował(a): adjapa

Porozmawiajmy o różach 06 Gru 2014 17:13 #319182

  • Edyta
  • Edyta's Avatar
Postanowiłam podzielić się z Wami fotorelacją z dzisiejszych prac przy zabezpieczaniu róż pnących. W tym roku, żeby uniknąć pokłucia zdecydowałam wykorzystać agrotkaninę z odzysku ;) :

Eden Rose przed zabiegiem:


I po :P :





Następnie przyrzuciłam wszystko gałązkami świerkowymi:



Inne pnące także. Łącznie uziemiłam dzisiaj 10 róż. Tylko jedna New Dawn została w pionie, bo ma za sztywne pędy. Zresztą, ostatnią zimę spędziła na stojąco i nic jej nie było.

Porozmawiajmy o różach 06 Gru 2014 17:26 #319185

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3455
Odwiedziłam dziś wirtualnie ogród jednej z miłośniczek róż w Kazaniu.
Róże ma w jakby zamkniętych - wysoko obrzeżonych rabatach. Na te obrzeża rabat stawia jakby rusztowanie zbite z desek. Na deski nakładana jest agrowłóknina i przykładana kamieniami.
Jednak chciałabym przytoczyć to co ona napisała i co utkwiło mi w pamięci!
Napisała, że u nich w zimie są mrozy 20-35* i jeśli nie będzie śniegu to żadne okładanie fizeliną/agrowłókniną czy stroiszem nic nie pomoże.
A kto może to lepiej wiedzieć niż rosomanka tak zimnej krainy. Nie jest to co prawda Syberia, ale...
Pamiętamy wszyscy bezśnieżną zimę 2012... Ile szkód narobiły mrozy bez pokrywy śnieżnej!
Pozostaje nam jedynie liczyć na to,że nadchodząca zima będzie lekka.

Porozmawiajmy o różach 06 Gru 2014 18:05 #319194

  • Edyta
  • Edyta's Avatar
Ja mam chyba jakieś odporniejsze odmiany, bo tamtej zimy moje róże przeżyły przysypane jedynie korą. Z około 80-ciu krzaków wypadły mi wtedy 2 lub 3 . Musiałam je jednak mocno ciąć, dlatego pnące okrywam ;) . Chcę, żeby pozostały pnące :lol: .

Trzeba być jednak prawdziwą różomaniaczką, żeby uprawiać róże w Kazaniu :eek3: .

Porozmawiajmy o różach 06 Gru 2014 18:30 #319197

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3455
Och i na Zakałkaziu maja cudowne różanki!
Tylko tam jest dużo śniegu.

Ja swoje wrażliwsze pnące, czyli Alchymista i Veilchenblau, zawsze kladę i okeywam.
Reszta stoi :wink4:

Porozmawiajmy o różach 06 Gru 2014 19:24 #319216

  • Roma
  • Roma's Avatar
Mój alchymist rośnie w skrzyni zabezpieczonej styropianem od środka,dotychczas nigdy nie zabezpieczałam i pewnie dlatego kwitł mi byle jak i zawsze musiałam ostro ciąć.Tym razem dostał osłonę ze stroiszu i mam nadzieję,że w przyszłym roku wreszcie będę mogła oglądać piękne kwiaty.

1-DSCF0002-004.jpg

Porozmawiajmy o różach 06 Gru 2014 19:27 #319219

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Chyba tylko raz obabulałam słomą pnące róże na stojąco czyli razem z pergolami. Od tamtej zimy postanowiłam więcej się nie bawić bo jak mają zmarznąć to i tak zmarzną jak śniegu nie będzie. Jakoś nie marzną mi te już zadomowione, co innego młódki świeżo posadzone i dlatego te dostają kopce z kompostu aż po same uszy. Pamiętną zimą dostały dodatkowo jak przyszły mrozy czapki ze słomy.
No ale ja mam słomę pod ręką i nawet jak mrozi dość mocno mogę wyskoczyć na godzinkę i rozwieść słomę.
Eden będzie przechodził trudne chwile bo żadnego zabezpieczenia oprócz kopca nie dostanie.
Nawet The Fairy na patyku stoi pod dachem na ganku z owiniętą donicą i niedługo będzie robić za choinkę jak ją przystroję zieleniną. Zeszłej zimy zakopałam ją na leżąco i do wiosny miała już spore przyrosty pod okryciem, stanowczo za ciepło miała. ;)

Porozmawiajmy o różach 07 Gru 2014 12:13 #319388

  • adjapa
  • adjapa's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 54
  • Otrzymane dziękuję: 11
Dzięki za podpowiedzi.Zawsze miałam w ogródku jakieś róże ,ale nie zabezpieczałam ich- nie przemarzały do zgonu, ale kwitły tak sobie.
Teraz zrobiłam rabatkę różaną i chciałabym,aby cieszyła oczy.Te pnące jednak będę musiała opatylić na stojąco,bo mają tak słabe ukorzenienie,że nie przygnę ich.
pozdrawia Kasia

Porozmawiajmy o różach 11 Gru 2014 19:52 #320403

  • Edyta
  • Edyta's Avatar
Mam pytanie do osób, które mają w ogrodzie różę Cardinal Hume. Jak się sprawuje w kwestii zdrowotności?

Porozmawiajmy o różach 11 Gru 2014 21:35 #320429

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4102
  • Otrzymane dziękuję: 4952
U mnie też kiepsko, plamistość nie do opanowania :jeez: , te piękne kwiatuszki powstrzymały mnie bo juz szpadel był wbity, spróbuję jeszcze dogodzić jej.....,
przyszły rok będzie rozstrzygający... :think:
Za tę wiadomość podziękował(a): Edyta


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Łatka, MARRY
Wygenerowano w 0.497 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum