TEMAT: Porozmawiajmy o różach

Porozmawiajmy o różach 07 Cze 2015 10:57 #376883

  • maja2502
  • maja2502's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 2
Witam.Jestem tutaj po raz pierwszy :) Otoz w ubieglym roku,zakupilam w markecie dwie sliczne pomaranczowe roze,takie niziutkie do chodowli doniczkowej.I co sie okazalo...Roze w tym roku zakwitly na bordowo....dlaczego????


Zielone okna z estimeble.pl

Porozmawiajmy o różach 08 Cze 2015 10:40 #377255

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Podobną sytuację miałam kilka lat temu z różą chińską :) Dostałam z kwiatem o pięknej herbacianej barwie, a po zimie zakwitła mi na różowo :)
Próbowałam nawożenia, wymiany ziemi, bez skutku. Taka roślinna metamorfoza :)

Porozmawiajmy o różach 08 Cze 2015 14:16 #377298

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 894
Ja też zaliczyłam takie wielkie zaskoczenie i nie znalazłam jak dotąd żadnego logicznego wytłumaczenia.
Kupiłam miniaturkę kwitnącą z kwiatami w kolorze ostrego różu....
O w takim


A w następnym sezonie zakwitła tak:


I tak już pozostało.
Nie ma mowy o wybiciu z podkładki. To dokładnie te same pędy.

Porozmawiajmy o różach 08 Cze 2015 14:34 #377303

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3455
Ewa, ale Spicy Kordana jest w kolorze pomarańczowym. Nie w ciemno różowym.

Porozmawiajmy o różach 08 Cze 2015 14:35 #377305

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 894
No więc właśnie! Kupiłam różową żarówkę, a w następnym sezonie zakwitła pomarańczowa Spicy Kordana.

Porozmawiajmy o różach 08 Cze 2015 15:52 #377319

Przyjmuje się, że nie kłamią tylko liście, pędy i kolce róż. Kwiaty potrafią być zmienne, zależne przede wszystkim od słońca i warunków pogodowych. Ta sama odmiana może się prezentować inaczej upalnym latem niż chłodną wczesną jesienią. Przy zakupach w marketach decyduje jeszcze przechowywanie róż w szklarniach i filtrowane nasłonecznienie. Róże wystawia się do sprzedaży, pod dachem czy też nie, kiedy już są najczęściej w kwiatach.
Dobrą ilustracją tego jest "Double Delight" (HT, Swimm, 1977), której znaleźć dwa identyczne kwiaty to jak dwie osoby o tych samych liniach papilarnych. Dzieje się tak ze względu na bardzo wysoką wrażliwość płatków tej róży na promienie UV, które powodują zmianę w pigmentach i w konsekwencji zmianę koloru białego w czerwony. Aby otrzymać dwa identyczne kwiaty trzeba by zapewnić idealnie równy dla każdego z nich czas naświetlenia i stopień wystawy na promienie słoneczne. Dalej, uprawiana w szklarni "Double Delight" bez wpływu UV, pozostaje białą różą. Podobnie ma się rzecz z innymi, jednakże każda odmiana to różna wrażliwość na działanie słońca.
Czytałem też kiedyś o wpływie samej podkładki użytej do okulizacji, jednak nie jest to tak znaczne i może prowadzić do niewielkich zmian w kolorze i wielkości kwiatów. Na pewno na podkładkę silniej reagują mieszańce herbatnie, jak też inne o mrozoodporności poniżej przeciętnej (USDA 6b czyli do - 20.6 C). W naszym klimacie wiąże się z tym konieczność ochrony pędów róż krzewiastych i pnących przed mrozem. Na tych nawet częściowo uszkodzonych kwiaty mogą się różnić. Swego czasu myślałem o mojej "Benjamin Britten" (Austin, 2001), że przytrafiła się jej mutacja. Dopiero we wrześniu okazało się, że to jednak uszkodzenie pędu w dolnej części.
Na zdjęciu po prawej zmieniony i zupełnie jasnoczerwony kwiat, który potem okazał się być w kształcie półpełny o znacznie mniejszej ilości płatków niż pozostałe tej odmiany.
benjamin_britten.jpg


Niemniej, zdrowe mutacje/sporty mogą się naszym różom przytrafiać i to też jest jedno z odstępstw od poprawnych kwiatów, które trzeba brać pod uwagę.

Pozdrawiam,
Piotr
Ostatnio zmieniany: 08 Cze 2015 15:54 przez Gadający z Ogrodem.
Za tę wiadomość podziękował(a): Basia

Porozmawiajmy o różach 09 Cze 2015 00:16 #377505

Nie najlepiej to zdjęcie powyżej świadczy o "Benjamin Britten" i jest z 2011 roku. Poprawiam zatem, bo i odmiana wspaniała. W tym roku wzrost to 2 metry, przy blisko 2.5 metra szerokości. Obsypana kwiatami już od pierwszych dni czerwca...
rose_benjamin_britten_3.jpg


Pozdrawiam,
Piotr
Ostatnio zmieniany: 09 Cze 2015 00:20 przez Gadający z Ogrodem.
Za tę wiadomość podziękował(a): pamelka, Basia

Porozmawiajmy o różach 10 Cze 2015 12:14 #377897

Kilka postów wcześniej pojawiło się zdjęcie mojej "Tuscany", podstawy krzewu po zimie, a tak prezentuje się obecnie kwitnąca. To zdjęcie potwierdza właściwe przygotowanie stanowiska i potrzebę okrywania pędów na zimę...
rose_tuscany.jpg


Pozostaję w przekonaniu, że nie gadam sobie tu sam do róż :).
Pozdrawiam,
Piotr
Ostatnio zmieniany: 10 Cze 2015 12:15 przez Gadający z Ogrodem.
Za tę wiadomość podziękował(a): Basia

Porozmawiajmy o różach 10 Cze 2015 13:03 #377909

  • Ave
  • Ave's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 832
  • Otrzymane dziękuję: 395
Nie gadasz :hug: Twoje uwagi są bardzo profesjonalne i przydatne. Czytam wszystko z zainteresowaniem. A róże masz przepiękne :)
Ewa
Za tę wiadomość podziękował(a): Gadający z Ogrodem

Porozmawiajmy o różach 10 Cze 2015 13:22 #377912

  • Roma
  • Roma's Avatar
Piotrze-takich informacji nigdy za wiele za co dziękuję i liczę na więcej :)

Porozmawiajmy o różach 10 Cze 2015 14:55 #377929

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2381
Jakoś mi styl wpisów Piotra jest znajomym :think:
Czy my się aby nie znamy :silly:
Za tę wiadomość podziękował(a): Gadający z Ogrodem

Porozmawiajmy o różach 10 Cze 2015 22:06 #378086

Już już wspominałem, byłem tu kiedyś na tym forum i może stąd się znamy. Na samym początku byłem, zaraz po secesji z tamtego forum :). Czasy to były rewolucyjne, a ja wiadomo - niespotykanie spokojny człowiek, więc i droga poprowadziła mnie inna :).
Z tym gadaniem sobie a różom to mi się tak napisało, bo to i trzeci mój post był tak jeden po drugim, to i koniecznym było rozejrzenie się... co by ogrodniczego dystansu do siebie nabrać :).

Pozdrawiam,
Piotr
Za tę wiadomość podziękował(a): pamelka

Porozmawiajmy o różach 15 Cze 2015 09:21 #379748

Wcześniej przedstawiałem moje jedne z największych róż w pokroju, a dzisiaj niewątpliwie najmniejsza. Opisywana jest wzrostem 8 cm, choć u mnie z kwiatami jest to 11 cm, najprawdopodobniej ze względu na użytą podkładkę. To już nie jest grupa miniaturowa co Micro-Miniature, do której zaliczą się te o wysokości do 6 cali czyli 15 cm. Kwiaty 3.5 cm średnicy, paskowane żółto-czerwone, z rewersem. Nabyłem okulizowaną na niewiadomej podkładce, zakup w UK i sprzedający nie znał tych informacji. Zapewne pochodzi z pędu innej róży miniaturowej, ciętego i ukorzenionego do tego celu. W moim ogrodzie ma za sobą dwie zimy w gruncie, więc rokuje dobrze, choć w ubiegłym roku nie kwitła. "The Streak" (Verlie W. Wells, USA, 2010) niczym the fairy rose - jak ma się w zwyczaju (zwłaszcza w USA) te róże nazywać, bo i tak się prezentują...
rose_the_streak_1.jpg


Osiem czy dwanaście centymetrów wzrostu róży to jednak nie jest tak zupełnie mało. Pierwsze w historii róże miniaturowe, wywodzące się bezpośrednio jako siewki czy też sporty od tej znalezionej na początku XIX wieku na Mauritiusie, według relacji mieściły się całym pokrojem w dłoni czy też nie były większe od filiżanki do herbaty. Nie udało się ich zachować, ze względu na brak zainteresowania z jednej strony, a z drugiej ogrodnicze szaleństwo za tymi niezwykle okazałymi w kwiatach i formie mieszańcami herbatnimi, ramblerami czy climberami. Obecnie hodowcy starają się stworzyć równie misterne różane dzieła i co z powodzeniem im się udaje, choć niezbyt też często.
Pozdrawiam,
Piotr
Ostatnio zmieniany: 15 Cze 2015 09:59 przez Gadający z Ogrodem.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, dodad, Roma, pamelka, Orszulkaa, Basia, terlica, crocus

Porozmawiajmy o różach 26 Cze 2015 17:12 #383332

A jeszcze w temacie "Róża zmienną jest"... tegoroczna surpriza Oh my darling :) "Chilly Clementine" (Miniatura, Rosen Tantau, 2004) w powrocie do korzeni czyli (czili?) do "Clementine" (Miniatura, Rosen Tantau, 1997) z której się wywodzi jako sport i kwiat morelowy...
rose_chilly_clementine_3X.jpg


Kolor właściwy "Chilly Clementine" to pomarańczowo-czerwony z żółtymi wybarwieniami płatków lub częścią płatków w kolorze morelowym. Natomiast tutaj to już są dwie różne odmiany na jednym krzewie. Nic tylko zebrać nasiona, wysiać i czekać na kwiaty "Clementine".

Pozdrawiam,
Piotr
Ostatnio zmieniany: 26 Cze 2015 17:16 przez Gadający z Ogrodem.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, Basia

Porozmawiajmy o różach 29 Cze 2015 21:13 #384262

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3455
Wszystkich miłośników róż zapraszam do ogrodu-różanki mojej koleżanki Małgosi w programie "Maja w ogrodzie".
" W ogrodzie uprawia wiele gatunków roślin, ale główną jej pasją są róże (1000 odmian!!!). Co ciekawe jest to uprawa na wskroś ekologiczna.
Tajemnicą jest tu dobre, naturalne odżywianie róż. Pani Małgorzata karmi rośliny obornikiem końskim w dowolnej porze roku, kiedy uda jej się zdobyć ten cenny nawóz. I to wszystko z podstawowych zabiegów! Poza tym rośliny są zdane na warunki naturalne i w ogóle się ich nie podlewa. Dzięki doskonałemu odżywianiu róże są odporne na choroby, także mają mniej szkodników."
www.majawogrodzie.tvn.pl/263,Kolekcja-10...alendarium-prac.html
Ostatnio zmieniany: 29 Cze 2015 21:14 przez Orszulkaa.
Za tę wiadomość podziękował(a): Basia

Porozmawiajmy o różach 27 Lip 2015 16:47 #391737

  • Andzia1
  • Andzia1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 474
  • Otrzymane dziękuję: 199
Witam wszystkich różomaniaków :bye:
W ubiegły roku odważyłam się posadzić kilka róż na mojej pustyni i okazało się, że nawet sobie dają radę, przynajmniej ich większość. W tym roku powstał profesjonalny projekt naszego ogrodu i jest w nim oczywiście miejsce na rosarium, w związku z tym moja przyjaciółka zrobiła mi imieninową niespodziankę i przysłała mi 4 fantastyczne róże: Gospel, Hansestadt Rostock, Voyage i Melusina. Moje pytanie do fachowców brzmi następująco: czy mogę je do jesieni zostawić w donicach, tylko np. wkopać je do ziemi? Miejsce na rosarium jest na razie zajęte przez canny i nie chciałabym róż męczyć przesadzaniem co chwilkę.

Porozmawiajmy o różach 27 Lip 2015 20:42 #391806

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3455
Oczywiście, że mogą stać w donicach :)
Przecież w szkółkach też tak stoją.
Za tę wiadomość podziękował(a): Andzia1

Porozmawiajmy o różach 12 Paź 2015 21:59 #407427

  • agnesik12
  • agnesik12's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 285
  • Otrzymane dziękuję: 149
A ja mam pytanie odnośnie róży Friesia. Co możecie o niej napisać? Nie ma jej w spisie róż. Przeczytałam że jest taka popularna ze względu na swój przepiękny zapach. I zastanawia mnie fakt czy nikt z Was się na nią nie pokusił? :bad-idea:
Agnieszka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Łatka, MARRY
Wygenerowano w 0.400 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum