TEMAT: Porozmawiajmy o różach

Porozmawiajmy o różach 05 Mar 2015 19:39 #345900

  • skorpion
  • skorpion's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Trzeba z żywymi naprzód iść po życie sięgać nowe .
  • Posty: 356
  • Otrzymane dziękuję: 270
Witam ,dzisiaj robili mi oczyszczalniue ścieków i moje 10 róż które rosły przy płocie jako żywopłot już nie rośnie koparka je gdzieś przekopała ichyba zakopała .Jak to zobaczyłam to ręce mi opadły .Teraz znowu muszę zamawiać :( :( :(


Zielone okna z estimeble.pl

Porozmawiajmy o różach 07 Mar 2015 18:56 #346417

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Dziś u mnie trochę padało ale na jutro zapowiedzieli słoneczną pogodę. Wieczorem będzie można opryskać róże miedzianem.

Porozmawiajmy o różach 09 Mar 2015 13:14 #347081

  • Irena19555
  • Irena19555's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 9
  • Otrzymane dziękuję: 4
Skoro to wątek o różach mam pytanie czy ktoś zajmował się lub wie jak ukorzenić łodygę róży?.Dostałam na dzień kobiet bukiet róż kolor mi się podoba i co ciekawego zauważyłam że na niektórych gałązkach z pąku lisciowego rozwijają się listeczki.Narazie uciełam kawałki pędów i wsadziłam je do wody.Zapytuję znawców w uprawie róż czy tak ukorzeni mi się róża?.

Pozdrawiam Irena

Porozmawiajmy o różach 09 Mar 2015 18:59 #347148

  • Roma
  • Roma's Avatar
agnesik12 wrote:
Dziękuję Bozi za odpowiedź. Czyli z opryskiem czekamy. Z przycinaniem czekamy. A kopczyki chociaż można już rozgarniać? Bo świeżbią mnie już ręce :ouch:

Moje róże zostały już rozgarnięte i dzisiaj opryskane zostały miedzianem.Jeśli pogoda pozwoli to w piątek zrobię oprysk olejowy.

Porozmawiajmy o różach 09 Mar 2015 19:04 #347151

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Ja swoje opryskałam wczoraj wieczorem, póki nie pada i temperatury dodatnie.

Porozmawiajmy o różach 09 Mar 2015 20:47 #347224

  • Basia
  • Basia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 992
  • Otrzymane dziękuję: 1528
Irena, na temat ukorzeniania patyków różanych poczytaj tutaj :)
Pozdrawiam mile
Basia

Porozmawiajmy o różach 13 Mar 2015 19:06 #348614

  • skorpion
  • skorpion's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Trzeba z żywymi naprzód iść po życie sięgać nowe .
  • Posty: 356
  • Otrzymane dziękuję: 270
skorpion wrote:
Witam ,dzisiaj robili mi oczyszczalniue ścieków i moje 10 róż które rosły przy płocie jako żywopłot już nie rośnie koparka je gdzieś przekopała ichyba zakopała .Jak to zobaczyłam to ręce mi opadły .Teraz znowu muszę zamawiać Zamówiłam dzisiaj przyszły nowe różyczki 26 sztuk.Jutro zaczynam sadzenie ,myślę ,że jak posadzę co 80cm to będzie dobrze, za płotem sąsiad ma tuje to tło będzie.Trochę pracy mnie czeka.Pod różami był floks szydlasty też trochę zniszczony,ale teraz chyba jeszcze nie będę go rozsadzać,poczekam jak przekwitnie.Pozdrawiam :bye: :bye: :bye:

Porozmawiajmy o różach 03 Kwi 2015 09:48 #354952

Witam wszystkich :)
Właściwie to powinienem napisać "witam ponownie", biorąc pod uwagę moją obecność na tym szacownym forum jakiś czas temu. Nie mam zbyt wiele czasu na pisanie inne poza moją witryna, a jest przecież i sam ogród. Jednakże, ostatnio zauważyłem odniesienie z Oazy do mojej "Reine des Violettes", że poczułem się trochę sprowokowany aby coś i napisać w kontekście tych dopalaczy :). Otóż, nie używam żadnych, łącznie z nawozem naturalnym. Tak jest od 7 lat, tyle liczą sobie najstarsze krzewy róż w moim ogrodzie i tak jeszcze będzie przez rok. Na osiem lat powinno wystarczyć stanowisko, które ja przygotowuję zawsze bardzo starannie, mając na uwadze że wzrost róży jest uzależniony przede wszystkim od wytworzonej bryły korzeniowej. Dotyczy to zwłaszcza róż o pokroju krzewiastym (Shrub) i pnącym. Nawożenie w pierwszych latach po posadzeniu powoduje, że korzenie się nie rozrastają, "leniwieją" bo najzwyczajniej nie mają potrzeby szukać składników pokarmowych, które są im podawane jak na talerzu. Inaczej za to będzie się miała sprawa, jeśli stanowisko będzie głębokie (w granicach 1.5m) i rozległe (1-1.5m średnicy) z równomiernie rozłożonym materiałem organicznym, do którego korzenie muszą dotrzeć. A róże to niezwykle pracowite rośliny w poszukiwaniu pożywienia i wody. Widziałem stare krzewy Rosa canina, których korzenie sięgały 2 metrów, a to przecież główny materiał używany na podkładki. U mnie gleba jest bardzo gliniasta, więc aby wspomóc rozrastanie, poza kompostem daję też cięte grube (5 cm średnicy) gałęzie drzew, tym samym je napowietrzając i zapewniając lepsze warunki tlenowe. Ogrodnicy angielscy uważają, że róże Shrub & Climber za dorosłe (wypełniające wymiary pokroju podawany przez hodowcę) należy uważać te po 5 latach uprawy. Tyle czasu potrzebują korzenie aby wytworzyć odpowiednio solidną bazę do wzrostu części nadziemnej. W warunkach Polski, dodatkowym aspektem to warunkującym jest okrywanie pędów na zimę. Ja do tego też się zawsze przykładam solidnie, piszę o tym trochę o to zapytany przy mojej "Rhapsody in Blue".
Pozdrawiam wiosennie,
Piotr
Ostatnio zmieniany: 03 Kwi 2015 10:23 przez Gadający z Ogrodem.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, terlica, Barbaara, Anika

Porozmawiajmy o różach 03 Kwi 2015 11:55 #354989

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Bardzo cenna jest informacja dotycząca sadzenia :) Faktycznie róże potrafią wytworzyć potężne korzenie, w ubiegłym roku przesadzałam jeden z mniejszych krzewów, udało mi się wykopać korzenie o długości trochę ponad pół metra, a kolejny metr korzenia wykarczowałam. A czeka mnie jeszcze przesadzanie kilku róż, które mają wysokość ponad 2 metry i kilka solidnych, grubych pędów :)

Myślę też, że uwaga dotycząca nienawożenia przez pierwsze lata dotyczy również innych krzewów i drzewek :) Warunkiem jest oczywiście, jak piszesz, wcześniejsze przygotowanie miejsca. A niestety często kupujemy pod wpływem impulsu i sadzimy tak samo szybciutko :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Anika, Gadający z Ogrodem

Porozmawiajmy o różach 04 Kwi 2015 08:50 #355189

Ja mam złe doświadczenia z przesadzeniem krzewów starszych niż 5 lat, a były to dwie róże Austina – "Fisherman’s Friend" i "Heritage". Nie tyle zostały byle jak posadzone co były na rabacie z bylinami, a zaprowadziłem sobie różanke i chciałem je mieć tam z innymi. Przyjęły się, ale mimo że było to 4 lata temu to gdzie im tam do dawnej świetności i wątpię aby kiedykolwiek ta powróciła. A przyłożyłem się do przesadzania i szkółkowałem każdy krzew przez pół roku. Dopiero doczytałem sobie później, że korzenie róż wraz ze starzeniem się po prostu zatracają zdolność regeneracji i na wszelkie takie zabiegi bardzo słabo reagują. Dlatego w ubiegłym roku oczka zrazów z jednej i drugiej zaszczepiłem powtórnie na R. canina "Schmidts Ideal" (zostaną posadzone przy matecznych jako młode pokolenie). To najlepsza podkładka na warunki Polski, cała Europa na tym też okulizuje, tj. szkółki dbające o klienta a nie tylko nastawione na szybki zysk. Jak ktoś ma miejsce w ogrodzie, nawet na samym końcu, to warto posadzić tę odmianę, wysiać nasiona i mieć potem własne podkładki właśnie na takie okazje kiedy prawie tracimy różę, nosimy się z przeniesieniem albo jest już bardzo wiekowa.
Pozdrawiam wiosennie,
Piotr
Ostatnio zmieniany: 04 Kwi 2015 08:53 przez Gadający z Ogrodem.
Za tę wiadomość podziękował(a): strange, Anika

Porozmawiajmy o różach 04 Kwi 2015 11:41 #355212

  • strange
  • strange's Avatar
  • Offline
  • Junior Boarder
  • Posty: 31
  • Otrzymane dziękuję: 13
Gadający z Ogrodem wrote:
Ja mam złe doświadczenia z przesadzeniem krzewów starszych niż 5 lat, a były to dwie róże Austina – "Fisherman’s Friend" i "Heritage". Nie tyle zostały byle jak posadzone co były na rabacie z bylinami, a zaprowadziłem sobie różanke i chciałem je mieć tam z innymi. Przyjęły się, ale mimo że było to 4 lata temu to gdzie im tam do dawnej świetności i wątpię aby kiedykolwiek ta powróciła. A przyłożyłem się do przesadzania i szkółkowałem każdy krzew przez pół roku. Dopiero doczytałem sobie później, że korzenie róż wraz ze starzeniem się po prostu zatracają zdolność regeneracji i na wszelkie takie zabiegi bardzo słabo reagują. Dlatego w ubiegłym roku oczka zrazów z jednej i drugiej zaszczepiłem powtórnie na R. canina "Schmidts Ideal" (zostaną posadzone przy matecznych jako młode pokolenie). To najlepsza podkładka na warunki Polski, cała Europa na tym też okulizuje, tj. szkółki dbające o klienta a nie tylko nastawione na szybki zysk. Jak ktoś ma miejsce w ogrodzie, nawet na samym końcu, to warto posadzić tę odmianę, wysiać nasiona i mieć potem własne podkładki właśnie na takie okazje kiedy prawie tracimy różę, nosimy się z przeniesieniem albo jest już bardzo wiekowa.
Pozdrawiam wiosennie,
Piotr

Trochę mnie zmartwiłeś tą informacją :/

Chcę wykopać kilka róż, które rosły u mnie ponad 5 lat, a nie chcę stracić tych krzewów!
Mam glinę - rośliny korzenią się naprawdę głęboko...
Czy myślisz że przycięcie części korzeni w tym roku - wykopanie w przyszłym plus przeszkółkowanie ich przez rok mogłoby poprawić szanse na przyjęcie?
Nie umiem szczepić :oops: a nie chciałabym na nich się uczyć.....
Pomijając totalny brak czasu :dazed:

Porozmawiajmy o różach 07 Kwi 2015 11:38 #355844

strange wrote:

Trochę mnie zmartwiłeś tą informacją :/

Chcę wykopać kilka róż, które rosły u mnie ponad 5 lat, a nie chcę stracić tych krzewów!
Mam glinę - rośliny korzenią się naprawdę głęboko...
Czy myślisz że przycięcie części korzeni w tym roku - wykopanie w przyszłym plus przeszkółkowanie ich przez rok mogłoby poprawić szanse na przyjęcie?
Nie umiem szczepić :oops: a nie chciałabym na nich się uczyć.....
Pomijając totalny brak czasu :dazed:

To podstawa krzewu mojej siedmioletniej "Tuscany", stan po zimie. Podobnie też wyglądają inne róże, w tym te dwie wspomniane przesadzane. Widać, że poza podkładką ukorzeniły się też pędy już właściwej odmiany. Razem daje to sporą bryłę korzeniową. Jednak im bliżej do pędów tym korzenie są bardziej zdrewniałe i nie są w stanie wytworzyć młodych korzeni po przycięciu. Samo szkółkowanie też można przeprowadzić tylko w rozsądnej odległości, 30-40 cm, co jest niewystarczające. Okulizowanie róż nie jest skomplikowaną sprawą, moim zdaniem dużo łatwiejszą niż drzew owocowych i innych, a szanse na powodzenie są bardzo duże. Podkładki też można nabyć jesienią i już szczepić na nich od następnego czerwca. Z innych metod rozmnażania róż takim sensownym mogą też być odkłady, prawie wszystkich poza mieszańcami herbatnimi. Przy mrozoodpornych ramblerach i pnących (tj. tych o wiotkich pędach, które dadzą się przygiąć) ten sposób można jak najbardziej polecać.
Pozdrawiam,
Piotr

tuscany.jpg
Ostatnio zmieniany: 07 Kwi 2015 13:13 przez Orszulkaa. Powód: powiększenie ikony zdjęcia
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, terlica, Barbaara

Porozmawiajmy o różach 08 Kwi 2015 16:58 #356219

  • Anika
  • Anika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 617
  • Otrzymane dziękuję: 1443
Dzisiaj otrzymałam katalog róż Davida Austina.
David Austin Katalog róż to prawdziwa uczta nie tylko dla miłośników róż, ale dla wszystkich pasjonatów ogrodnictwa. Zawiera piękne zdjęcia i opisy róż angielskich.

katalog1.jpg


katalog2.jpg


katalog3.jpg


katalog4.jpg


Dostępny zupełnie za darmo (bez ponoszenia kosztów wysyłki)na stronie davidaustinroses.com/

Polecam :)
Ania
Za tę wiadomość podziękował(a): crocus, Gadający z Ogrodem

Pytanie odnosnie rozy Queen Elizabeth 11 Kwi 2015 00:15 #356926

  • Elżbieta
  • Elżbieta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1126
  • Otrzymane dziękuję: 580
Czy ma moze ktos roze Queen of England ( Queen Elizabeth)? Jak jest z jej odpornoscia na mroz? Jesli chodzi o choroby - podobno odporna

Pytanie odnosnie rozy Queen Elizabeth 11 Kwi 2015 07:13 #356937

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3455
Mrozoodporność jak wszystkie floribundy do około -23*. Trzeba kopczykować. Chociaż w nasze ostatnie "angielskie" zimy to już chyba nic nie trzeba kopczykować.
I trzeba mocno przycinać na wiosnę, bo potrafi mocno przyrastać.
Za tę wiadomość podziękował(a): Elżbieta

Porozmawiajmy o różach 11 Kwi 2015 14:45 #356985

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Queen Elizabeth rośnie wysoko i na wiosnę trzeba ciąć nisko. Ja swoje kopczykuję. Mam je trzeci rok ale jak do tej pory szału w kwitnieniu nie było. Nie zauroczyła mnie kwitnieniem.
Ostatnio zmieniany: 11 Kwi 2015 14:46 przez Bozi.
Za tę wiadomość podziękował(a): Elżbieta

Porozmawiajmy o różach 11 Kwi 2015 18:29 #357003

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Miałam dwie Queen Elizabeth wiele lat.Na początku jako zwykłą różę dopiero pod koniec zidentyfikowałam nazwę.Raz ją całkowicie odmłodziłam i wypuściła sporo nowych pędów.Po zimie 2012/2013 obydwie padły.Pomimo kopczyków.Czasami mniej znaczy lepiej

064.jpg


040-2.jpg


032.jpg


Warto ją mieć stara dobra odmiana Pochodzenie: Lammerts USA, 1954

Porozmawiajmy o różach 19 Kwi 2015 11:51 #359596

"Queen Elizabeth" (Lammerts, USA, 1954) jest też szczególna, bo i to pierwsza Grandiflora. W Europie ta grupa róż nie jest wyróżniana jako oddzielna, natomiast w Stanach Zjednoczonych jak najbardziej tak. Powstała w wyniku krzyżowania odmian Hybrid Tea (mieszańce herbatnie) i Floribunda. W przypadku "Queen Elizabeth" różami rodzicielskimi były - "Charlotte Amstrong" (HT, Lammerts, 1940) i "Floradora" (Floribunda, Schamberger, USA, 1951). I tak Grandiflora dziedziczą po HT duże kwiaty szlachetnego kształtu, które po floribundach są zebrane po 3-5 w gronach. Rosną też znacznie silniej, zwłaszcza w klimatach ciepłych gdzie nie są cięte po okresie przemarzania zimą, powyżej 2m zachowując przy tym wąski pokrój do 1m. Są też ponadprzeciętne mrozoodporne (USDA 5a, do -28.9 C), bardziej odporne na choroby i niezbyt wymagające co do żyznych stanowisk. Traktowane są u nas jako mieszańce herbatnie co moim zdaniem jest niezbyt sprawiedliwe, ponieważ w wielu aspektach uprawy ich wartość jest wyższa. W 1979 roku "Queen Elizabeth" została wpisana do Rose Hall of Fame.
Pozdrawiam,
Piotr
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, pamelka, Aszka, Basia, Emalia112


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Łatka, MARRY
Wygenerowano w 0.697 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum