Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu jaki rozstrzał pięknych róż, tylko podziwiać.

Ech tam, Marysiu - to tylko pojedyncze kwiatki, kudy tam do rozbuchanych krzaczorów takiej Mirki na przykład. Ale popatrz - jak masz olbrzymi salon, to postawiona tam śliczna porcelanowa figurynka ginie; a jak malutki pokoik, jest jego prawdziwą ozdobą.
Nie mam miejsca na wielkie róże, to unoszę się nad pojedynczymi kwiatkami.
Ale ta wyrosła w dwa lata dość solidnie. W dodatku kiście pomponikowatych kwiatów nie otwierają się nigdy ani nie osypują się, tylko jakby zasychają, trzeba skubać. Playful Rokoko.



Tu widać takie lekko "przechodzone".



I jeszcze zdjęcie Nadii w całości, nie mogę sobie odmówić, słupek ma półtora metra, przy nim uwiązana ta "noga", a na niej miotła trzech pędów.

,

U mnie w tym roku kiepski rok dla róż. Trochę w tym mojej winy, bo wiosną kompletnie nie miałam dla nich czasu. Susza dołożyła swoje. W tym sezonie dwie wyleciały: miniaturka Ninetta i wielkokwiatowa Nostalgie. Korzenie całkiem uschnięte.
Kolejne 10 obgryzł jakiś zwierz (obstawiam sarnę) ze wszystkimi pączkami co niektóre dopiero się zbierają po tym barbarzyństwie, ale czy zdążą zakwitnąć, to wątpię.
Przetrwały pnące i angielki: Amadeus, Golden Showers, Lady of Shalott, Elfe i jakaś NN od mamy.

Szafirku, przykro z powodu straty róż, jak zwykle szkoda róż i Twojej pracy.
Liście i pąki róż są przysmakiem dla saren i jeleni, Anglicy mają specjalny spray zniechęcający do ich konsumpcji.

U mnie do tej pory omijały róże, więc byłam w szoku, że w tym roku tak doszczętnie opędzlowały. Warzywnik to co roku objedzony, ale w tym roku to już przegięcie.

Moja 'Flora Danica' wznowiła kwitnienie



Chyba po porównaniach z egzemplarzem Ani przestanę wydziwiać, doszukiwać się różnic i przyjmę, że pierwsze rozpoznanie było słuszne . Dziękuję Aniu

Jolu, mocno przycięłam moją FD, ale już ma czerwone, niewysokie pędy, podobnie jak na Twoim zdjęciu. I trzy pąki kwiatowe - na razie.

Co tam jeszcze?

Jak zwykle pilna Lady of Shalot





Cieszę się młodym Charlesem Austinem



Wznawia kwitnienie Rosomane Janon, skromnie, ale zawsze



I ostrożnie - piekna Batsheba



oraz L.D. Braithwait



Kilka kwiatków The Lady of the Lake



A to bardzo mocno i tradycyjnie "różano" pachnąca włoska pomyłka

Jeszcze Kronenburg - wyjątkowo ładny kwiat.



I moja radość, Soraya

Modelka

Skąd Luiza wzięła na to siły?? Pewnie z tych dwu i pół metrowych korzeni:





I drugie "jak ona to zrobiła"; zero chorób (ostatnie pryskanie końcówka maja).

'Knirps'


'Maxim'

Letnie kwitnienie róż jest trudne, jak nie przypala płatków słońce, niszczy je deszcz. Mimo to pojedyncze kwiatki cieszą. Przynajmniej mnie, nie mam zbyt wysoko zawieszonej poprzeczki.
Olivia Rose





Rosomane Janon, kremowa



i zarumieniona



Othello, jeden kwiat + pączek





Easy Does It, kwitnie, ale krzaczek słabo się rozrasta



Ale Tranquillity zaczęła się rozrastać dopiero teraz, trzy lata po posadzeniu



Bardzo wrażliwe kwiaty





A Lustige nic sobie nie robi z deszczu, największy wesołek wśród moich róż



Summer Song, kapie po jednym kwiatuszku



Crocus Rose niby ma ich więcej, lecz małe i uszkodzone







A tak rozwinął się Charles Austin; ma jeszcze kilka pączków.

Jolu, powtarza Flora Danica, pierwszy rozwinięty pąk.





Zdjęcia z wczoraj i dziś.

Przy okazji: może to i Róża Cystersów?

Miniatura Roxy wciąż kwitnie.

Najnowszy film p.Hyżego prezentuje polskiego hodowcę róż p.Rojewskiego


Po obejrzeniu wkręciłam się i pooglądałam sobie w sieci dorobek hodowlany tego pana i od razu zapragnęłam jego róż do ogrodu. Absolutnie nie mam miejsca na nie. Jednak np. takie pnące, jak 'Smocze Zęby', albo 'Winterfell' to bym chętnie widziała u siebie zamiast 'Alchymista'.
Tylko, że ja nie wyrzucam roślin z ogrodu, nawet uparciuchów. A 'Alchymist' stara się i wypuścił dwa ładne młode pędy.
Jak myślicie , raczej podsadzenie 'Achhymista' inną pnącą różą, to chyba karołomny pomysł. Dwie silne róże w bliskości, to by chyba zeżarły się wzajemnie (zwłaszcza gdyby jedna z nich miała "smocze zęby" ).

Też oglądałam i od razu po obejrzeniu filmu zapoznałam się z różami pana Rojewskiego. Dobrze, że nie mam miejsca na mojej
rabatce, bo znając siebie, na bank, coś bym już zamówiła

Młode krzaczki,które kwitną bez przerwy.

Molineux







Amber Queen





Niniwa




Las Palmas

Śliczne, zwłaszcza ta Molineux, jak angielka.

Moje nadal produkują jakieś zredukowane kwiaty, może ostatnie opady poprawią sytuację.
Zakwitły skromniutko dwie ciemnoczerwone, nie wiem, czy zdjęcia to oddają, odcień czerwieni całkiem inny.
Heathcliff



i Munstead Wood



Ta druga wprost aksamitna, zawsze przypomina mi wnętrze jubilerskiego pudełeczka. Z brylantowym pierścionkiem, zwłaszcza po deszczu, oczywiście

Bardziej rozwinięta Flora Danica

Aniu nasze FD idą łeb w łeb, tylko przy tym późnoletnim kwitnieniu znowu dopadły mnie wątpliwości. W mojej pomarańcz jakby bardziej w kierunk czerwieni, a u Ciebie więcej żółtego.
Czy to może być kwestia oświetlenia, czy nawożenia. Moje róże w doniczkach czasem dostaną nawóz do kwitnących, gdy podlewam pelargonie. On działa na wybarwienie kwiatów.


Bardzo jestem zadowolona z okrywówki 'Knirps' - niska, ładnie okrywa przestrzeń i kwitnie obficie.


Drugie kwitnienie 'Rhapsody in Blue', jeszcze sporo pąków w kolejce.


A jak jesteśmy przy fioletach, to jeszcze 'Heidi Klum'. Przesadziłam ją z doniczki w grunt.