Forum Ogrodnicze Oaza

Tak wyglądała moja po 5 latach, zdjęcie z 2009 roku. Obecnie nie rośnie już obok czarny bez, musiałam go wyciąć bo sosna rośnie i rośnie. Zrobię zdjęcie jak dorwę aparat

lol
Piekna jest!

Zebrina (ogrod bot. Delaware)

Gatunek (ogrod bot. Delaware)

Sosna himalajska (Pinus wallichiana)


Synonimy: Pinus griffithii, Pinus excelsa, Pinus chylla.






Drzewko ma miękkie i cienkie igły, zabrane w pęczki po 5 sztuk, mają srebrzystoniebieskawe zabarwienie, są obe długie i zwisające.

moja Zebrina męczyła się trzy lata ostatecznie padła ostatniej zimo-wiosny wraz z starszą himalajską(w tle)

Pinus wallichiana zimową porą

Pinus wallichiana (sosna himalajska) 'Zebrina'

Drzewko silnie rośnie, ma rzadkie, rozłożyste gałęzie, ułożone w wyraźnych piętrach:



Zachwycające są igły - długie, mięciutkie, srebrzystozielone z kremowymi, poprzecznymi paskami.

Moja sosna rośnie u mnie od zeszłego sezonu. Kupiona jako zupełne maleństwo. Całkiem ładnie przyrasta. Zupełnie nic przy niej nie robię. Pierwszą swoją zimę przetrwała bez uszczerbku, nie była w żaden sposób zabezpieczona. Rośnie w mojej glinie .
W czerwcu 2012
[/quote]

Na początku września 2013.


Jestem bardzo ciekawa jak dalej będzie sobie radziła.

Moja sosna himalajska też jest u mnie drugi rok. Posadziłem ją w mieszance ziemi kompostowej z piaskiem plus 1/2 ziemi pobranej z miejsca w którym rośnie. W tym roku gleba wokół niej nie była niczym zasilana poza mączką bazaltową. Był to czas na prawidłowe ukorzenienie się rośliny. Przy każdym oprysku całej działki także i jej igły były zamgławiane środkami organicznymi.

Pinus wallichiana (sosna himalajska).
Posadzona w 2006 roku (mała sadzonka pośrodku koła).




Grudzień 2008 roku.

Listopad 2011 roku.

A to zdjęcie z późnej jesieni 2012 roku.

Wiosną tego roku w trakcie puszczania młodych przyrostów.

A tak wygląda pod koniec lata tego roku. Po skróceniu wiosną młodych przyrostów pięknie się zagęściła. Niestety nawet z drabiny nie mogłem już dosięgnąć górnych pędów.

Faktycznie, idzie ta sosna, jak burza Niedługo będzie spory gigant może nawet tę przerośnie

Na kilkunastoletniej sośnie himalajskiej po raz pierwszy pokazały się męskie kwiatostany.



Ryszard

'Zebrina' (posadzona w 2014 r.)

Jestem ze swojej bardzo zadowolona. Ładnie rośnie bez żadnych zabiegów z mojej strony, utrzymuje zwarty i kształtny pokrój.

Ewo bardzo ładna Twoja himalajka , bardzo gęsta i dziwnie dużo ma przyrostów na końcach , ale może młode tak mają
Ja 17 lat temu przez internet kupiłam 10 sztuk chyba dwuletnich siewek , marniutkie przyszły i chyba z 5 posadziłam , reszta możliwe ,że padła z przesuszenia . Później jeszcze padło ze dwie już podrośnięte i tym sposobem mam tylko 3 . Musiałam chyba uszczknąć czubki na początku , bo nie są jednopniowe , a jedna nawet trzy i zobaczyłam dopiero niedawno jak podcięłam dolne gałęzie , bo były za szerokie . Jedna rośnie przy drodze a pod dwoma posadziłam hosty . Sosny te podobnie jak świerki srebrne mają różny odcień igieł , dwie mam bardziej zielone a jedną bardziej srebrna . SZyszek jeszcze nie widziałam . Jak były małe były ładniejsze i o wiele gęściejsze

Tylko jedno zdjęcie z wiosny , reszta z teraz







ta bardziej srebrna


Beata

Beatko, miłe słowa o sośnie - dziękuję. Mówisz, że ze swoich nie do końca jesteś zadowolona. Chyba wiem co masz na myśli. Otóż ja mam jeszcze jedną himalajkę - kupioną tego samego dnia, w tej samej szkółce. Sadziłam je jednego dnia, w identyczną, przygotowaną przez siebie ziemię. Rosną w odległości kilku metrów.Chociaż ;rosną; to eufemizm. Rośnie ta pokazana na zdjęciu wyżej. Druga - bez żadnej ingerencji w pokrój - jest wielopędowa /coś jak u Ciebie/, o połowę niższa ma krótsze igły i mniej wyniebieszczone. Ty, Beatko jesteś skłonna część niepowodzenia w ich uprawie przypisać sobie. Ale to chyba nie do końca jest prawda. Ty ich miałaś dużo, więc sądzisz, że może czegoś nie dopilnowałaś. Ale ja mając je dwie - traktowałam identycznie. Jeśli niosłam wodę, to dwie konewki i obie dostawały po 10 l, podobnie rzecz się miała z gnojowicą czy nawozem. A jednak są diametralnie różne. Piszę świtem - póżniej pójdę zrobię jej zdjęcie i wstawię. Sama zobaczysz różnicę w wyglądzie.

Mam kilkanaście młodych sosen himalajskich. Część już nawet wysadzona. I mam wrażenie, że nie wszystkie są takie same, a są z jednego miejsca. Tyle, że z siewek. I chyba coś się wymieszało...