Forum Ogrodnicze Oaza

Myślałam, że moje przymarzły i z kwiatów nici. Tylko 3 były na gwiaździstej, a tu mi się odkryła
magnolia maxine merrill:

Też trochę oberwała od mrozu ma 2,5 kwiatka. Cudny jest.

Moja Alba Superba. 3 lata mam ja u siebie i tylko w pierwszą zimę okrywałem.

W Karkonoszach nadal kwitną magnolie: liliflora NN



George Henry Kern

Nigra, kwiaty bardzo ciemnie, późne i pachnące melisą.

Mam w Karkonoszach malutką Nigrę - nie wiem, czy w ogóle doczekam kwitnienia, to odratowana marketowa sadzonka, chorowała i dopiero w tym roku wypuszcza w miarę normalne liście.
Tymczasem we Wrocławiu kwitnie najpóźniejsza z moich magnolii, parasolowa:





Kwiaty nie są moim zdaniem jakieś szczególnie piękne, ale mam nadzieję, że jeszcze dwa, trzy lata i drzewko ogromnymi liściorami zasłoni trochę mój ogród przed widzami z blokowiska, jakie wyrosło za płotem.

W górach "załapałam się" na ostatnie kwiaty Rustica Rubra. Dopiero teraz, gdy są, "dojrzałe", w pełni pokazują swoją urodę, kształt czarki i kontrastowe wybarwienie wewnętrznej i zewnętrznej strony płatków:

U mnie Jane jeszcze kwitnie

Łatka wrote: Aniu, jak długo czekałaś na pierwsze kwiaty?

Iwonko - trzy albo cztery lata. W zeszłym roku kwitła pierwszy raz. Ale to nie jest miarodajne, kupiłam sporą sadzonkę za spore pieniądze, bo wisiała na niej metka "Butterfly", a ja lubię żółte odmiany. Moje rozczarowanie też było spore.
Dodam, że kwiaty są bardzo nietrwałe, ten ze zdjęcia już opadł. Tyle, że rozwijają się stopniowo, ale bez żadnego efektu "łał", jak w wypadku magnolii pośrednich w szczycie kwitnienia.

Dla Ciebie poleciała do ogrodu i w świetle zmierzchu "zdjęłam" jeszcze pąk:

Dziękuję Aniu za odpowiedź i foty kocham parasolki
Ja też kupiłam sporą sadzonkę, taką mojego wzrostu, cierpliwie poczekam na kwiaty, liśćmi nadrabia
Zresztą zawsze w maju wojsławickie ścieżki prowadzą mnie zawsze do niej i oczywiście do jeszcze kilku stałych punktów. Enkiant, rodek Belami, rodgersje, kaliny, oj za długo by wymieniać Zeszłoroczny dereniek kousa ma trochę kwiatuszków

Z ciekawości przejrzałam pól wątku (przy okazji trochę "sprzątając") i znalazłam własny wpis; parasolową wsadziłam w 2016.
Jak to się przydaje napisać coś na forum

Czyli zakwitła w czwartym roku po posadzeniu, teraz mi Aniu jeszcze napisz jaka ta sadzonka duża była, moja przy kupnie miała około 150cm, więc pewnie nie była jednoroczna, ale ile mogła mieć, to nie mam pojęcia, nie spytałam. Tak, ja tak mam na blogu, wczoraj sprawdzałam kiedy znalazłam Biankę, stara kocica już jest z niej

Sadzonka było podobna do Twojej, mniej więcej mojego wzrostu i chyba 3-4 boczne gałązki. Kwiaty (zdaje się dwa) miała już w zeszłym roku.

Popatrzcie, co zauważyłam na mojej Heaven Scent:





bardzo trudno zrobić zdjęcie, kwiaty są na samym wierzchołku, czyli jakieś 3-4 m nad ziemią.
Przyjrzałam się - i również wielka magnolia Soulange'a ma pojedyncze kwiatki.

A dziś podlewając rabatki spostrzegłam na Genie:



Zanosi się na drugie kwitnienie.

Bardzo proszę o pomoc, nie wiem co się dzieje z moją magnolią BlueOpal czernieją jej brzegi liści, a jednocześnie wypuszcza nowe. Ktoś sugerował mi oprysk, ale jeśli nowe liście wyglądają zdrowo to czy trzeba ten oprysk zrobić? Będę wdzięczna za porady, to moja pierwsza magnolia.

Jeśli to sprawa ostatnich dni, liście mogą być przypalone. Ale z drugiej strony w tym roku magnolie, zwłaszcza młode, atakuje mączniak. Oprysk Topsinem nie zaszkodzi.

Mnie jeszcze niepokoi jasna zieleń liści, jeśli nie jest to wina oświetlenia na fotce, to trzeba magnolię podsypać kwaśnym torfem, gdyż pH gleby nadmiernie wzrosło i na liściach pojawiła się chloroza. Ale być może zdjęcie przekłamuje kolor liści.

Dodam jeszcze, że warto wokół magnolii zakopywać skórki bananowe, mają one mnóstwo potasu i sprzyjają intensyfikacji kwitnienia.