Forum Ogrodnicze Oaza

Kiedy najlepiej podlać profilaktycznie korzenie powojników nadmanganianem potasu na choroby grzybowe?

Nie wiem, kiedy najlepiej. Już to zrobiłam,jak tylko ruszyły. Z tym, że nie podlewam - zagrzebuję koło korzeni proszek.
Mój Alpinum ma duże pąki kwiatowe, może za dwa tygodnie kwitnąć.

Dziś podlałem nadmanganianem potasu (300 mg/1 litr) powojnik Jan Paweł II. Roztwór pozostał po namoczeniu - zaprawianiu dymki. Jutro podleję następne.

W ubiegłym roku po podlaniu powojników 2 - 3 razy nadmanganianem potasu po raz pierwszy nie atakowały ich żadne choroby. Wszystkie powojniki podlane... .

To prawda! Chyba pierwszy raz żaden ze starszych powojników nie "uwiądł", straty miałam tylko wśród nowych nabytków.
Zakopuję nadmanganian, bo dowiedziałam się ubiegłej wiosny od osoby niestety nie udzielającej się już na tym forum, że tak tez można. A że jestem z natury leniwa - i mam sitko w głowie...

Jutro kupię nadmanganian, moje w tym roku strasznie wyrywne:

Witajcie! Zaczynam "wkręcać się" w powojniki, moje pierwsze nabytki to bylinowe - jak czytam łatwiejsze w uprawie. Być może też przy nich (i Viticella) zostanę, bo odpowiednich miejsc na wielkokwiatowe brak. W zeszłym roku najlepiej mi rósł (w donicy z różą) Heather Hershell - kwitł długo, nie chorował. Ville de Lyon i jeszcze jakiś NN też nieźle się sprawiły. Wczoraj dostałam z e-clematis Zoin, Juuli i Arabellę. Ta ostatnia ma już 40cm - piękne, liczne, ale delikatne pędy i stąd moje pytanie. Czy mogę od razu sadzić do gruntu czy muszę jakoś je zahartować? Ewentualnie zabezpieczać po posadzeniu?
Będę wdzięczna za porady.

Nie wiem, gdzie mieszkasz - a to jednak różnica, Szczecin czy Suwałki

W czwartek kupiłam dwa następne, wielkokwiatowe, z przyrostami około 30 cm - i wsadziłam oczywiście prosto do gruntu.
Generalnie powojniki nie są zbyt wrażliwe na np. przymrozek - przynajmniej moje doświadczenie tak mówi.
Pięć lat temu (pamiętam dokładnie, bo młodsza córka zdawała maturę) spadł na wielkie powojniki śnieg początkiem maja - i utrzymywał się kilka dni.
Nic im nie było.
Natomiast uważaj sadząc - bo wyciągnięte spod folii pędy są bardzo kruche, łatwo uszkodzić.

Łateczko kupiłam dziś powojnik. Był ładnie szafirowy na obrazku, nazwa coś z japońskiego drugi człon Otto chyba , choć głowy za to nie dam. Poszłam go posadzić , a jak przyszłam opakowanie znikło. Moze w piecu , może w śmieciach.. jakbyś mi podpowiedziała to chyba bym sobie przypomniała. Spróbuj pomóc.

Ottona to ja nie znam. Japoński, szafirowy? Kiri Te Kanawa? Fujimusume?
Pamiętasz coś z obrazka? Pojedynczy - czy pełny? Wczesny czy późny? Rozumiem, że wielkokwiatowy?

Wiesz co Aniu moja pamieć jest do du.. jednak Google jest niezawodne. Przypomniałam sobie ze jak przyniosłam go do domu oglądałam grafikę w Google. Dalej to proste .To 'Hakuookan'. Teraz czytam że jest fioletowy , a nie szafirowy. Na obrazku był przekłamany. Ale i tak się cieszę ze go kopiłam , bo ma bardzo ładne lekko fryzowane płatki, choć z drugiej strony trafiłam na nowa dostawę i było w czym wybierać, a chciałam niebieski.

No zdziwiłabym się, gdybyś taka nazwę zapamiętała "od pierwszego wejrzenia".
To ładna odmiana o średnich kwiatach i kontrastujących pylnikach.
Kiedyś miałam - padł ofiarą uwiądu. Jak wiele innych
Zdjęcia na etykietach często są wizją artysty - a w dodatku blakną i zmieniają kolor. Naprawdę niebieskich powojników - tak jak ja rozumiem niebieski kolor, czyli jak włoskie niebo - po prostu nie ma. Każda odmiana "niebieska" ma przymieszkę fioletu, w różnym stopniu i o różnej jasności.
Lucynko, gdybyś jednak naprawdę szukała czegoś zbliżonego do szafiru - polecam albo Lasurstern (pojedynczy,średnio ciemny, wielkie kiaty), albo Blue Light (jasny, zawsze pełny). Oba teoretycznie wczesne, choć moje Niebieskie Światełka zapewne nie zapalą się przed latem, bo ktoś czterołapy urwał główny pęd 30 cm od ziemi - i czekam, czy się odbuduje od korzenia.

Chyba mam przyjemność zadąć w fanfary.
Alpinum - nie całkiem otwarty, ale kolorek widać

Zasilaliście już powojniki nawozem?

Tak, nim na dobre wystartowały.
Ja im daje "Magiczną siłę", ale nie w formie podlewania - zakopuję troszkę w pobliżu korzeni.
To nie jest fachowo, lecz jakoś się sprawdza - a nie mogę używać nic organicznego.
Pardon, jak się trafi "okazja" zakopuję też przy korzeniach... psie kupki. Moich suk

Powojniki podlane nawozem płynnym Florovit - do powojników i innych kwitnących pnączy.

Powojniki ruszyły.

Czy to Arabella? Sklep twierdzi, ze tak. Ja mam wątpliwości. Kupiłam też inne Integrifolia (Zoin i Juuli) i mają zupełnie inne liście...