Forum Ogrodnicze Oaza

Nallar,

torf wysoki kupisz w każdym dobrze zaopatrzonym sklepie ogrodniczym.
Wysoki oznacza wysokie zakwaszenie ,czyli jego pH wynosi ok 3-4.
Ale do powojników powinniśmy dodawać torf odkwaszony pH 7 ( też dostępny w ogrodniczych),żeby niepotrzebnie nie zakwaszać gleby, a poprawić jej strukturę .

Pan Marczyński zaleca jeszcze domieszkę zmielonej kory do ziemi kompostowej pomieszanej z torfem i glebą rodzimą ( tą z dołka).

"Dobra ziemia" może więc oznaczać pulchną, przepuszczalną, bogatą w składniki odżywcze ( z kompostu i przekompostowanego obornika) o odczynie odpowiadającym powojnikom, czyli pH 6 do 7.

Firletko, bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Wiadomości jakie znalazłam na forum a jakie podaje właśnie p. Marczyński wywołały moją niepewność co do mieszanki ziemi i jej pH
Na zamieszczonym filmiku wymieniany jest torf wysoki i odpowiednie dla powojników pH 5,5
www.clematis.com.pl/pl/informacje-o-rosl...niki-pl/501-sadzenie
Jeśli więc moja ziemia rodzima ma pH 7 i domieszam torf odkwaszony o tym samym pH to co niby ma obniżyć kwasowość takiego podłoża?

Myślałam że ogrodnictwo jest łatwe.

Nallar,

co do pH gleby dla powojników Pan Marczyński podaje różne wskaźniki.

W filmie o clematisach sadzonych w pojemnikach na balkonach i tarasach faktycznie jest informacja o torfie wysokim i pH 5,5.
Jednocześnie na stronie poświęconej wymaganiom możemy przczytać, że "najlepiej rosną na glebach zasobnych w wapń (pH 6 do 7)".
Żródła mówią, że taka gwarantuje równowagę składników pokarmowych - azotu, wapnia, magnezu, fosforu i potasu.

Kwaśna natomiast utrudnia pobieranie pierwiastów , nawet jeśli są one obecne w glebie , co może doprowadzić do zatrzymania wzrostu . Pewnie ,że nie na poziomie 5,5, skoro P.Marczyński podaje taki wskaźnik.

Można założyć ,że szkodzą gleby zdecydowanie kwaśne, czyli o pH 3 do 4,5.

Odczyn powyżej pH7 może z kolei spowodować pobieranie pierwiastków przez korzenie w zbyt dużej ilości.

Z mojego doświadczenia wynika ,że w miejscach , gdzie gleba jest kwaśna - z racji sąsiedztwa iglaków - powojniki rosną mi zdecydowanie słabiej niż tam, gdzie ma ona odczyn obojętny lub lekko kwaśny.

Jeżeli gleba u Ciebie ma odczyn pH 7 to chyba jeszcze w granicach tolerancji ?

Gdybyś jednak zdecydowała ,że chcesz uzyskać niższy , to oczywiście dla lekkiego zakwaszenia należałoby dodać torf wysoki.

Podlewałam nadmanganianem, ale chyba i tak świństwo się przytrafiło:

Firletko, moje powojniki wsadzone.
W dołek dostały żwir, warstwę ziemi wymieszanej z obornikiem (suszonym)
Zrobiłam mieszankę ziemi kompostowej z rodzimą, dodałam też odrobinę (mniej niż odrobinę ) torfu kwaśnego, domieszałam rozdrobnionej kory. Czy im się to spodoba? czas pokaże.
Dziękuję za pomoc i poświęcony czas.
Pozdrawiam.

Nallar: Oooj ! To na bogato

Na pewno im się spodoba. Pokaż za czas jakiś jak bardzo Ci dziękują.

Dorka: no widzisz, to tak jak u mnie... może za późno, za małe stężenie , a może ... nie wiadomo co .

Jeśli podziękują to pokażę.
Czy powinnam je podlać profilaktycznie nadmanganianem?
Jeśli tak to jakie zrobić stężenie?

Jeśli to wielkokwiatowe wcześnie kwitnące to jak najbardziej.
One nie mają wpisanej genetycznej odporności na uwiąd .

W jakim stężeniu ? Who knows ? Różnie mówią. 0,3 grama na 1 litr 3 x w sezonie.Ja robię roztwór "na oko".
Może dlatego już mnie dopadło "to świństwo" - jak powiedziała Dorka.

No to czeka mnie wyprawa do apteki.
Czosnek też?

Można, choć sama nie stosowałam. Na pewno nie zaszkodzi.

Nallar wrote: Ja stosuję stężenie 0,3 g/1l. W ubiegłym roku podlałem 3 razy w sezonie i było wszystko w porządku - nie atakowały ich żadne choroby. Nadmanganian potasu kupuję w aptece 30 tabletek po 100mg cena około 6 zł.

Chciałabym się poradzić
mam takiego starego,wyliniałego bukszpana (z jednej strony) .I tak do głowy mi przyszło,że może by z tej łysawej strony bukszpana posadzić jakiegoś powojnika? Ziemia jest marna,powojnik byłby od strony południowej.Czy to w ogóle jest dobry pomysł?A może coś innego doradzicie?

Powojnik na pewno potrzebuje dobrej ziemi - musiałabyś wykopać spory dołek i wsadzić do ziemi obcej.
Doradzam powojniki inne niż wielkokwiatowe, np z grupy Viticella lub Atragene. Odporniejsze i szybko obrosną wyłysiałe miejsce.

Bukszpany zwykle tniemy dla zachowania zwartej budowy. Jeśli podsadzimy go Atragene - nie można będzie korygować kształu bukszpanu, bo powojników z tej grupy nie tnie się wcale ( no chyba że się nadmiernie rozrosną) , a zdejmowanie na czas cięcia i układanie go z powrotem byłoby chyba kłopotliwe.

A może jakiś tangucki ?

Tanguckie też szybkie
Zrozumiałam, że bukszpan jest podeschnięty i nie ma być cięty, a powojnik ma zasłonić uszkodzenia.
Jeśli ma być ciecie, sprawdzi się jakiś integrifolia, np. Alionoushka; można ciąć do ziemi, jak bylinę - ale ja troszkę zostawiam (ok. 40 cm) i te zeszłoroczne pędy szybciej kwitną.
A przy okazji - mój ranny ptaszek, alpinum.

bukszpan był "wycięty do środka"(niewiem jak to inaczej opisać) z jednej strony,poniewaz rosnie zaraz przy furtce i przeszkadzał w przechodzeniu alejką.Na wysokość jest nadal przycinany-tak do ok.1 metra wysokości.Od korzeni po wyciętej stronie zaczynają odbijać świeże gałązki,ale póki co fatalnie to wygląda.Dzieki za rady i proszę o jeszcze

Ten bukszpan się chyba kiedyś odbuduje więc bezpieczniej jest - moim zdaniem - wybrać jakiś z grup do cięcia.

Z Integrifolii poleciłabym ‘ Rooguchi ‘ – u mnie jest dość silny i zwarty . Dorasta do 1,5 m .

Aniu – nie wiedziałam, że szybciej zakwitnie, gdy wybije z zeszłorocznych pędów. Mojego ‘Bluish Violet’ wykaszałam zawsze do ziemi… a więc w przyszłym roku zostawię mu wyższe patyczki.
Śliczny ten 'Frances Rivis'

A może teksański ? U mnie dobrze sprawdza się 'Princess Diana' na migdałku.

Chciałabym posadzić na działce powojniki, ale jest ich taka różnorodność, że ręce mi opadły. Podobają mi się niemal wszystkie, które tu widziałam. Muszę jednak dostosować wybór do warunków, jakie mogę zapewnić. Mam miejsce na dwa lub trzy powojniki, słońce operuje tam mniej więcej od 12 w południe, niemal do zachodu słońca.Ziemię mam piaszczystą , jak to na działkach, ale to nie problem, podłoże mogę wzbogacić. I teraz moje pytanie do hodowców i znawców jaką odmianę mogłaby posadzić, aby nie była zanadto wrażliwa na przemarzanie zimą i na spore nasłonecznienie latem i żebym nie musiała się frustrować cięciem byłoby dobrze. Gdyby ktoś mógł podpowiedzieć byłabym wdzięczna.