Forum Ogrodnicze Oaza

Nie otworzyło się
Nie dowiem sie co zobaczyłaś

A to:

Moje wszystkie powojniki maja juz paki

aniu na moim znalazłam to samo-pewnie zmarznie...

olibabka wrote:
Olibabciu. To nie jest obwojnik grecki, lecz Trachelospermum jasminoides tzw. jaśmin gwiazdkowy.

W gruncie w naszych warunkach przemarznie.
Można uprawiać w pojemniku i przenieść na zimę do oranżerii ( jeśli się ma ...) , tyle że to ekspansywne i zasuwa podobno bardzo szybko , więc jak to wnieść do domu ?...

Można kupić na all ale trzeba uważać ,bo niektórzy wystawiają Trachelospermum asiaticum jako jaśminowy, ale asiaticum zapach ma dalece mniej przyjemny...

Witam.Prosze o pomoc.Pózną jesienią kupiłam swoje pierwsze clematisy.Było za póżno żeby je wysadzić do gruntu ,więc trzymam je w zimnym ,widnym garażu.Jeden z nich Violet Pink wypuscił dużo listkow,a dzisiaj zobaczyłam kwiatowe pąki.Czy dalej trzymać w garażu,czy przesadzić i wnieść do domu?

Koma, to jest powojnik z grupy atragene, czyli bardzo wcześnie startujący... Widocznie w tym garażu nie było dość zimno.
Teraz masz takie wyjścia: albo zostawić, gdzie jest, dając jak najwięcej światła -i może podpórki solidne. Raczej nie będzie rósł szybko, jeśli temperatura bliska zeru. A jak tylko da radę - wynieść w zaciszne miejsce. Przez "da radę" rozumiem noce bez dużego mrozu; albo uciąć prawie do ziemi i wystawić zaizolowaną doniczkę np. na taras. Odbije z pewnością, to ścigacze wśród powojników.
Mój duży powojnik z tej grupy zaczął rosnąć w zeszłym roku chyba w połowie lutego.

Kiedy planujecie przycinanie powojników.
Ja mam m.in. Toki, Niobe, Dr Ruppel (DOCTOR RUPPEL), Jan Paweł II, Lambton Park.

Nie wiem, w jakim celu musisz (chcesz) ciąć powojniki. W jakim są wieku - jak rozkrzewione?
Dr. Ruppel, JP II i Niobe to wczesne wielkokwiatowe, książkowo wymagają słabego cięcia, na wysokości najmniej metra, lepiej półtora. Lepiej to robić podobno późną wiosną - gdy "wykorzystamy" zawiązane pąki. Chyba że zależy Ci na rozkrzewieniu słabej rośliny, lub - jak ja musiałam zrobić - odnowieniu starej. Lambton Park nie należy ciąć wcale.
Podsumowując - czego nie przycięłam jesienią, do tego już się nie zbliżam z sekatorem.
Mocno tniemy włoskie, chyba ostatni dzwonek. Jak przyjdzie ocieplenie, mogą ruszyć.

Aniu ale jesienią nie przycinamy niczego - to wbrew ogrodniczym zasadom. Wiosną tniemy powojniki ale to jest związane z tym na ajkich pędach kwitną. Np swoje powojniki Jackmanii tnę na 30 cm - dzieki czemu mam burze kwiatów już od samego dołu. Sąsiadka nie tnie swojego wcale i mam tylko kilka kwiatków na szczytach pędów.

Marzenko, Jackmanii jest mieszańcem grupy Viticella, czyli włoskich. Czyli pewnie dobrze mu robi silne cięcie.
U mnie nigdy clematisy nie przemarzają, dlatego to, co muszę, tnę jesienią. Obcinanie pędów z kwiatowymi zawiązkami jakoś by mnie mocno bolało (a np. na Mrs Cholmondeley w ubiegłym roku takowe pojawiły się w marcu).
Nie uważam się za żaden autorytet, choć próbuje hodować powojniki od prawie 20 lat. Po prostu podczytuję, co piszą szkółkarze, np. Szczepan Marczyński na stronie wiadomej formy sprzedającej powojniki.

Na pędachy powojników jest dużo uschniętych liści. Czy je już zerwać?

A dlaczego? Myślę,że obrywając te suche liście łatwo uszkodzić pąki kątowe. Gdy ruszą młode pędy, liście i tak spadną.

U mnie Łatko niestety nigdy nie spadają. Mało tego - jeśli nie oberwę przed rozwojem nowych liści później nie ma mowy , żeby mi się udało to zrobić bez uszczerbku dla młodych.
Lada moment biorę się za texański kołtun . Wytnę do ziemi, jak co roku.
Podobnie z tanguckim Billem.

Suche listki na wielkokwiatowych będę zdejmowała za jakieś dwa, trzy tygodnie. Zależy od pogody.
Niewdzięczna to robota i nie przepadam za nią, ale kiedyś Jurek używał do tego celu myjki Karchera. Działało .

Kiedy planujecie usuwanie zabezpieczeń zimowych przy powojnikach. Mam kopczyki z drobnej kory.

Ja już wszystko rozgrzebałam i podsypałam "Magiczną siłę" do powojników.
Moje ostro startują, przynajmniej te wczesne - muszę iść do apteki i kupić nadmanganian.
Nie wiem, czy naprawdę pomaga przeciw uwiądowi - ale wiara jak wiadomo przenosi góry
W zeszłym roku podsypałam - i nie "uwiądł" mi żaden ze starych - a nowe nabytki, to wiadomo, na dwoje babka...

Kopczyki z drobnej kory przy powojnikach usunięte.

Clematis Pink Flamingo

Kwitnie marzec-kwiecień, powtarza kwitnienie wrzesień-październik (mniej obfite). Kwitnienie wiosenne - bardzo obfite i roślina jest obsypana kwiatami. Roślina wysoce mrozoodporna.Dobrze znosi suszę, stanowisko słoneczne. Clematis wolno rosnący, dlatego przycina się go średnio co 3-4lata. Nie znosi przesadzania. Po tym zabiegu roślina zamiera.