Forum Ogrodnicze Oaza

Przybyłam, wykopałam, kupiłam!



Chyba z sześć kartonów było, ale ismena Queen i asklepias tylko po jednym opakowaniu, klasyczne ismeny były dwie i inkarwilli chyba trzy.
Jutro też by się przydało zajrzeć, bo opryskiwacze mają być, a mój się popsuł akurat podczas oprysku miedzianem.

Od jutra w Lidlu mają być te miniszklarenki/wielodoniczki na sadzonki.
Też się skusiłam na promocję 'kup 3, a czwarta sztuka za 1gr'. Mi wpadły w oko poszukiwane krwawniki (żółty i różowy), mikołajek płaskolistny i dzielżan taki jak u Bobki. Jeśli jutro dalej będzie ta promocja chyba kupię malwę i gipsówkę... i jeszcze krwawników dobiorę

Edit: Widział ktoś krwawnik czerwony/bordowy?

Był jakiś ciemny krwawnik, ale czy czerwony... Nie zwróciłam uwagi. Miałam czerwony, tzn. mam nadzieję, że nadal mam... jeśli przeżył, to mogę Ci kawałeczek wykopać

Aha, i dzielżany były też w innych kolorach, jeden chyba dwubarwny?

Czy mogę trochę pomarudzić?
Nie będę się wypowiadać, czy te oferowane sadzonki/cebule są drogie czy nie, to sprawa względna.
Generalnie mam dość dobre zdanie o Lidlu, jestem stałą klientką - ale ta wiosenna oferta nie powala jakością.
Oglądałam woreczek z dalią Kelvin Floodlight, bo ją bardzo lubię. To, co sprzedają jako 3 sztuki, z biedą ma wielkość jednej w miarę porządnej.Luźne kawałki. Nie wiem, czy z "patyczkiem" po pędzie.
A już lilie... Malutkie cebulinki, bez turgoru. Tylko nieco droższe w porządnym sklepie dwa razy większe.
Z tak małej cebulki wyjdzie marny pęd, o ile w ogóle zakwitnie.
Ale nie rzucam kamieniem, nie jestem bez grzechu - kupiłam dwie trójsklepki, bo zeszłej jesieni zakwitły, gdy już straciłam nadzieję.

Wielkość cebulek nie powala, to prawda... Tym niemniej do Lidla mam znacznie bliżej niż do któregokolwiek przyzwoitego ogrodniczego . Ismeny w LG dokładnie dwa razy droższe, a wyszłoby jeszcze drożej, no bo przecież nie wzięłabym marnych dwóch cebulek. No fakt, w Lidlu też przy okazji kupiłam fajny makaron

W tesco też drogo, a jakość dokładnie kiepska niestety .Wcześniej nie chciało mi się nawet o tym pisać .Nasionka można kupić ....

Mandorla wrote:
Oj, kochana dziewczyno Poszukam jeszcze u siebie, może jako ślepa kura nie dostrzegłam tego ciemnego krwawnika. A dla dwukolorowego dzielżanu, to będę kopała w tych regalikach.

Pamiętam, jak trzy lata temu kupiłam z bylin zimujących w gruncie rudbekię lśniącą (czy jakoś tak) i czerwono-rudego lilowca. Wsadziłam do doniczek i nieco rozczarowana nie doczekałam się kwitnienia w roku zakupu. Natomiast od dwóch lat kwitną i to jak Mieczyki i lilie kwitły mi już w roku posadzenia. Ale może trafiłam lepsze cebule? W tym roku kupowałam lilie w renomowanym sklepie ogrodniczym i na 3 kupione zakwitła jedna. Tanie nie były, cebule duże, ładne... I bądź tu człowieku mądry
W zielonym markecie w tym roku przebierałam woreczki z dymką białej cebuli, bo jak nie pleśń, to wyschnięte za bardzo, albo takie złoto-brązowe kreseczki na cebulkach były. Kiepski rok dla nas, konsumentów.

Mandorla wrote:
Ale jest szansa, że zakwitną - z tymi z marketu nigdy nie uzyskałam nic prócz liści. Może jestem wyjątkowo nieudolna?
Te cebule, które trzeba wykopać i przechować przez zimę, jeśli nie zakwitną podpasione przez producenta, to być może, że nigdy. Nie jestem tak młoda, by czekać na kwiaty kilka lat.

Dla lilii ostatnie lato było tragiczne, cebule gniły, przynajmniej mnie. Z kilkuset, jakie mam (o ile jeszcze), zgniło koło 20%.

Ale - sama jestem ciekawa, co z tych ismen Wam wyjdzie.

Zmartwiłaś mnie informacją, że jak nie upasione, to mogą w ogóle nie zakwitnąć. Zależało mi na tych liliach. No chyba, że nie kwitły z mojej winy... Bo miejscówkę miały zabezpieczoną od nadmiaru wody.

Mogę Ci coś zasugerować, Prządko? Nie martw się na zapas. Owszem, być może nigdy nie zakwitną. Być może zakwitną za rok. A być może już niebawem . Kto nie ryzykuje, ten szampana nie pije U mnie w zeszłym roku padły te lilie, które pieczołowicie wykopałam, żeby im zrobić dobrze. Te, które zostały w gruncie, przetrwały cały sezon bez kłopotów (chociaż był, jaki był) i cieszyły kwiatami.
Z dawnych czasów pamiętam, że z kwitnieniem ismen nie miałam problemów, chociaż warunki miały dalekie od optymalnych - może stąd mój optymizm

Dumna z siebie jestem. Nie dałam skusić się żadnym bylinom w Lidlu. Tawułkę i trytomę miałam nawet w ręku, stosunek ich jakości do ceny zniechęcił mnie.
Skusiłam się jedynie na dymkę. 3.99 za 300g.Miałam kupon rabatowy, więc cena spadła do 3.59

a ja wróciłam smutna z zakupów...nie znalazłam nigdzie stacjonarnie szklarenki balkonowej a jak chciałam zamówić online w Lidlu to już wyprzedane

Elenko, od 1 marca w Netto będą takie szklarenki - jeśli nie masz u siebie takiego marketu, to Ci kupię i wyślę. Poza tym będę w sobotę w Leroy Merlin - mogę sprawdzić, czy jeszcze są.

Elenko, nie trać wiary Ja na swoją szklarenkę trafiłam kilka lat temu całkiem przypadkiem na wyprzedaży w Biedronce. Wtedy zapłaciłam za nią chyba niespełna 20 zł. Do dzisiaj żałuję, że tylko jedną kupiłam.
Z kolei na wyprzedaży w Lidlu (też jakiś rok, dwa lata temu) trafiłam na taki oto 5 metrowy tunelik

Może jeszcze kiedyś, poza sezonem foliaczki jeszcze się pojawią. Może w innych marketach będą.
Trzymam kciuki

Heh byłam tak napalona ze znalazłam podobna nieco droższą w piątek już powinna być u mnie

To jest juz nałóg powiadam Wam kupiłam 10 szt jaskrów i 2 begonie

Dzisiaj moje zakupy nie mieszczą się w kadrze

Bogusiu, pochwal się co kupiłaś