Forum Ogrodnicze Oaza

Tym bardziej gratuluję Aniu- Twoje kwitnienie! To dopiero satysfakcja! Wiem, co czujesz

Zobaczcie jakie Cattleye były dzisiaj w centrum ogrodniczym pod Poznaniem






Mi najbardziej podoba się ta piegowata

Piękne - a ceny?

Carmen mi też się taka marzy

Na jednej doniczce nawet widać cenę 49,90 zł, ja już nie mam miejsca, dlatego zrobiłam zdjęcie z myślą o Was

Możesz napisać jak się nazywa to centrum? Czy będzie to reklama.

Napiszę Ci na pw na wszelki wypadek

Nie należy wysyłać mnie do budowlanych marketów
Mój nieopatrzny małżonek zrobił ten błąd, zlecił zakup lazury do drewna. Lazury w wymaganym kolorze nie dawali, za to w LM w Jeleniej (piszę gdzie, bo asortyment wbrew pozorom nie jest identyczny, nawet ceny nie są)...





Kolor chłodniejszy, niż na zdjęciu, taki prawdziwie wrzosowy. Plama na dole warżki - śliwkowa.
Były i inne katleje. Cena odrobinę wyższa, niż w wymienionym wyżej centrum ogrodniczym, ale ostatecznie złamałam się widząc prócz kwitnącego pędu trzy takie "łuski", jak na PSB po prawej



Mam nadzieję, oby nie płonną,że ukażą śliczną zawartość w swoim czasie.
Michale, Mirko, Carmen - kto tam jeszcze kompetentny tu zagląda: czy Waszym zdaniem jest to jakiś mieszaniec wszystkiego ze wszystkim? Summer Beauty z wiadomego niemieckiego sklepu wygląda bardzo podobnie

Super zakup , wręcz rewelacyjny, popatrz na etykiecie na producenta i wejdź na jego stronę, będziesz miała pewność, co kupiłaś

Carmen, niestety, na naklejce nie ma nazwy producenta - tylko numer "paszportu rośliny". Próbowałam wejść na stronę organizacji wydającej te numery (holenderskiej), ale główna informacja, jaka uzyskałam, to ile "fee" trzeba uiścić, by roślinę zarejestrować
Może za głupia jestem do wirtualnego świata

Zakwitły u mnie dwie Cattleyae- dużo kolorów i zapachów na smutne, jesienne dni

Cattleya labiata



Cattleya hybryda NN

Reniu, obie prześliczne, ta NN-ka to prawdziwy promyk słońca w listopadowy dzień, i to promyk przepuszczony przez bursztyn.
Zapomniałam dodać, że ta moja nowa też chyba pachnie. Chyba nawet dość intensywnie - mój martwy nos coś tam czuje...

O jej, szkoda, że nie ma producenta, bo wtedy miałabyś pewność co do nazwy, ale masz piękną cattleyę i tym się trzeba cieszyć

Aniu, upolowałaś piękną Cattleyę
Z mojego śledztwa udało mi się ustalić, że kwiaty pochodzą z Holandii. Próbowałem dojść po kodzie do nazwy producenta.
Nie byłbym sobą gdybym nie spróbował wszystkich możliwości Oczywiście udało mi się znaleźć dane firmy
i ich stronę. Jednak by się tam dostać potrzeba mieć u nich konto. Konta nie stety nie da sie założyć z zewnątrz, by móc się
zalogować do sytemu Jedyną droga do prawidłowej identyfikacji naszych roślin jest po prostu wystosowanie odpowiedniego
mejla do firmy w celu zapytania się o nazwy danych roślin. Mógłbym ewentualnie do nich napisać w tej sprawie, jeżeli chcesz

Reniu, powzdycham sobie do Twoich cattleyi, są piękne labiata to istne cudo

Michał wrote:
No jasne, że chciałabym. Że to firma holenderska, doszłam też.
Może odpowiedzą. Z góry wielkie dzięki.

Możesz podesłać jeszcze jedno zdjęcie portretowe jednego kwiatu swojej cattleyi? Wtedy wyślę im oba zdjęcia i zapytam się o identyfikację

Ależ oczywiście!
Zdjęcie w naturalnym dziennym świetle oddaje trochę lepiej kolory.





Na naklejce na doniczce odcyfrowałam: Naktuinbow nummer 71083.

Jeden kwiat Ale jaki Warto było kupić i reanimować tę Cattleya Do tego ślicznie pachnie